Krótko mówiąc, twierdzę, że nie powinno to być pytanie, które uczeń musi rozważać ... Tak więc operacyjna odpowiedź brzmi „nie, to nie jest nieetyczne, ale może być sprzeczne z (nierozsądnymi, nie do obrony) zasadami w stopniu, który spowoduje dla ciebie fatalne kłopoty… "Więc nie, to nie jest nieetyczne, ale prawdopodobnie często" poważnie nielegalne ", niebezpieczne dla ciebie, chociaż nie powinno.
Uwagi inne odpowiedzi nie są „nierozsądne”, ale twierdzę, że w zasadzie nie do utrzymania. Oznacza to, że jeśli rzeczywiście jest bardzo mało zadań, których wykonanie można by „przetestować”, przykładowe wykonania z pewnością będą istnieć „na wolności”, niezależnie od tego, czy uczeń z określonej klasy umieści swoje własne rozwiązanie w Internecie. Chociaż myślę przede wszystkim o środowisku matematycznym, jestem na tyle dobrze zaznajomiony z zagadnieniami CS, aby nie czuć się nieobecnym w myśleniu o takich kwestiach. Rzeczywiście, liczba emisji „magazynowych” w obu przypadkach wydaje się podobna ... i niewielka. Oznacza to, że istnieje poważniejsza kwestia, która polega na tym, że liczba rozsądnych pytań, na które można odpowiedzieć (poza trywialnymi różnicami) jest bardzo mała, a osoba sumienna może jedynie zebrać „rozwiązania”, zamiast myśleć o nich przez siebie.
Moim zdaniem to jest „prawdziwy problem”, jeśli w ogóle jest problemem. To znaczy, moglibyśmy potraktować ubóstwo zmienności jako sygnał, że udawanie, że trzymamy w tajemnicy jakąś trywialną ideę, aby ją „przetestować”, jest perwersyjne!?!
Istnieją dwie zasadniczo sprzeczne kwestie: promowanie zrozumienia i stypendiów oraz organizowanie wygodnych „testów” do różnych celów. „Wygodne testowanie” preferuje oczywiście jak najwięcej tajemnic. Promowanie zrozumienia dokładnie chciałoby wyjaśnić zainteresowanym stronom, jak rozwiązać problemy poruszone… między innymi… w „testach”.
Niektóre wydarzenia, które w końcu „dotarły do mnie” na ten temat kilka lat temu, wiązały się z ostrzeżeniami moich kolegów, że „zatwierdzone rozwiązania” dla egzaminów (absolwentów) nigdy nie powinny być publikowane, ponieważ w przeciwnym razie uczniowie nauczyliby się te problemy ... uh ... co? :) Ok, nawet jeśli przez chwilę to „kupimy”, to można zauważyć, że wtedy złe „rozwiązania” są jedynymi dostępnymi, więc ludzie uczą się ze złego materiału…?!?!
Meta-komentarz jest taki, że wiele instytucji „edukacyjnych” w ogóle nie wymyśliło, jak radzić sobie z płynnością i dostępnością informacji, a zamiast tego próbują zabronić wszystkich oczywistych „nowych” aleje, aby po prostu uniknąć zmian. Chociaż prawdą jest, że motywacje niektórych uczniów mogą nie być najbardziej honorowe, absolutnie nie jestem zwolennikiem żądań, które uznają ich za winnych poważnych nadużyć poprzez „korzystanie z internetu” lub „mówienie ludziom tego, co wiedzą”, oraz wkrótce. To byłoby przewrotne. Zamiast tego należy wszystko zmienić, aby „dochowanie tajemnic” nie było istotną częścią oceny kompetencji.
Podsumowanie: nie jest to wcale nieetyczne, ale może być tak nielegalne, że należy zapytać lokalne władze . (Jeszcze raz, chociaż dobrze jest zapytać, to okropne, że jest tu problem ...)