Pytanie:
Czy jako student można bezpośrednio kontaktować się z renomowanymi naukowcami?
Bajie
2018-02-22 13:23:55 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Czy ktokolwiek może się zastanowić, czy jest to społecznie akceptowalne, aby student (absolwent) bezpośrednio kontaktował się z renomowanymi naukowcami spoza twojego bezpośredniego działu badawczego i komentował ich pracę lub pracę?

To jest zakładając, że nie jesteś wariatem, prześladowcą lub kimś, kto próbuje zostać „akademicką celebrytą”.

Przez uznanego naukowca mam na myśli ludzi, którzy opublikowali dobrze znane podręczniki, publikacje o bardzo dużym wpływie lub są ważnymi postaciami (np. „Ojciec chrzestny / matka…”), lub wystąpili publicznie, uścisnęli rękę Prezydentowi itp.

To nie jest niespotykane w dawnych czasach. Pamiętam listy od Einsteina lub Freuda z odpowiedziami na pytania „zaniepokojonych obywateli” (w tym dzieci). Ale zastanawiam się, czy jest to obecnie społecznie akceptowalne. Niezależnie od odpowiedzi, zastanawiam się, jakie są szanse na otrzymanie poważnej odpowiedzi.

Aktualizacja: Zachęcona odpowiedzią, którą otrzymałem, skontaktowałem się z osobą z jej pracą i zadałem pytanie do prosząc o radę. Ta osoba udzieliła mi bardzo ciepłej odpowiedzi!

Mieliśmy również studentów piszących e-maile do znanych badaczy, a oni odpowiedzieli.Nie jest to jednak gwarantowane, ale przyjazna, krótka i precyzyjna poczta może zwiększyć Twoje szanse.
Mam ochotę - jako żart - zasugerować, abyś poświęcił swój pierwszy artykuł, aby skontaktować się z autorem.Oczywiście - jak słusznie zauważyli inni - każdy może skontaktować się z autorem artykułu.W tym przypadku nie ma absolutnie żadnego znaczenia, jak dobrze ktoś jest znany w tej dziedzinie.To, że jesteś dobrze znany / ugruntowany, nie oznacza, że Twoje dokumenty są wolne od błędów lub zrozumiałe dla wszystkich.Powiedziawszy to, oprócz innych dobrych odpowiedzi tutaj, sugeruję, aby było jasne, że faktycznie przeczytałeś artykuł.Pytasz o coś, co próbowałeś rozwiązać, ale nie byłeś w stanie.
Nie jest to bezpośrednia odpowiedź: ale w przeszłości kontaktowałem się z nimi nawet jako zwykły człowiek (tj. Jako nieakademicki cywil).Byli wśród nich światowej sławy (w swojej dyscyplinie, np. Grafika komputerowa) naukowcy.
W przypadku braku przeciwnego orzeczenia sądowego, społecznie akceptowalne jest bezpośrednie kontaktowanie się ze znanymi naukowcami, gwiazdami sportu, światowymi liderami, gwiazdami filmowymi, modelkami itp. Całkowite ignorowanie Twoich komunikatów jest dla nich równie społecznie akceptowalne.
Napisałem do profesora, aby zasugerować imitację biologiczną hydrofobowych włosków pająka wykonanych w maty do użytku pod łodziami, był bardzo miły i przesłał mi pouczający zwrot.
Nie wiedząc nic lepszego, skontaktowałem się z autorem wielu książek na temat, którym się zajmowałem. Niespodziewanym rezultatem była długa przyjaźń i dużo mentoringu.I krótkoterminowa praca jako asystentka.
Jasne, czemu nie?Często, gdy trafiam na podręcznik, w którym pojawiają się bezczelne komentarze lub cokolwiek, co jest pełne osobowości i humoru nauczyciela akademickiego, wysyłam mu szybką pocztę od fanów.Być może ma to związek z demografią, ale wskaźnik odpowiedzi jest zaskakująco wysoki!
Do diabła, to pytanie pojawia się mniej więcej dziesięć razy dziennie: albo pasek wyszukiwania jest uszkodzony, albo ludzie po prostu nie zawracają sobie głowy wyszukiwaniem.
@emory: To dziwne, że mylisz akceptację społeczną i prawną.
Dziewięć odpowiedzi:
astronat
2018-02-22 14:08:21 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Tak, to w porządku. Aby zmaksymalizować szanse na odpowiedź, upewnij się, że Twój e-mail jest jasny, zwięzły i uprzejmy.

Z kim będą się komunikować renomowani naukowcy, jeśli nie z innymi naukowcami (studentami)?Przypomina mi to film, w którym dwóch zmagających się muzyków spotyka Gwiazdę Big Rocka, która następnie mówi „jak leci?”.Dwaj walczący muzycy kłaniają się i skandują: „nie jesteśmy godni”.Chodzi mi o to, że jesteś godzien.
Ten film to Świat Wayne'a, a oni nie walczą z muzykami;w tym momencie są gwiazdami nowego programu telewizyjnego, którym przypadkiem się zdarzyło, że kochają i grają muzykę.
@user124384 Alice Cooper był także gwiazdą wielkiego rocka.
Dodając do tego: pamiętaj, aby dołączyć pytanie.Wydaje się to trywialne, ale podczas komunikowania się z naukowcami uwzględnienie pytania, które zadajesz, zwiększa szanse na odpowiedź.
user68958
2018-02-22 14:08:30 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Z mojego doświadczenia wynika, że ​​jest to bardzo akceptowalne, a szanse na odpowiedź są bardzo duże - w moim przypadku sięgają 100%.

Znani naukowcy to także ludzie i lubią słuchać komentarzy na temat swoją pracę - oczywiście pozytywne opinie są mile widziane, ale są chętni do wyjaśnienia wątpliwości lub wysłuchania wątpliwości.

Udało mi się skontaktować z autorami z prośbą o udostępnienie ich danych (nikt nie odmówił), prosząc o wyjaśnienia, lub wyrażając wątpliwości, czy ich metodologia jest kuloodporna. Powtórzyłem też kilka obliczeń i po prostu wysłałem autorom wiadomość, że to fajna praca i zgadzam się z nimi. Odpowiedzieli również i byli bardzo zadowoleni z potwierdzenia ich wyników.

Niektóre osoby mogą skierować Cię do swoich współautorów, asystentów lub doktorantów po szczegóły techniczne, ale nadal liczy się to jako pomocna odpowiedź.

Jako astrofizyk interesowałem się przez chwilę rozkładem IQ, więc skontaktowałem się, jak się okazało, z jednym z najwybitniejszych psychologów na świecie w tej dziedzinie, który był bardzo uprzejmy i pomocny: mnie do półpublicznych repozytoriów danych i doradziłem, jak sobie z tym poradzić. Ostatecznie nie mogłem wnieść nic znaczącego, ale nie zniechęcałbym się do przesłania mu potencjalnie interesujących wyników i zaproponowania współpracy w celu wspólnego napisania pracy. Sprawiał wrażenie, że będzie bardzo na to przygotowany.

Jeśli chodzi o instrukcje , zacznij od e-maila krótkim przedstawieniem siebie:

Drogi Prof. XXX,

Jestem doktorantem na YYY na Uniwersytecie UUU w sieci WWW. Niedawno przeczytałem twoją pracę ZZZ i uznałem ją za bardzo interesującą.

Postaraj się, aby przekaz był raczej krótki i zwięzły. Naukowcy są zajęci i doceniają precyzję i dotarcie do sedna sprawy.

einpoklum
2018-02-22 23:20:33 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Tak, jak napisali inni, tak, możesz. Dodałbym też kilka nakazów i zakazów:

  • Nie kontaktuj się z nimi tylko po to, by pochwalić / podziękować (ani wyśmiać / nie lubić).
  • Nie kontaktuj się z nimi, aby poprosić o ogólną poradę, komentarz społeczny, ogólną opinię na temat czegoś naukowego (np. „Jakie są Twoje przemyślenia na temat teorii XYZ”). Zadawaj konkretne i konkretne pytania (jeśli masz pytania).
  • Wykonaj wyślij e-mail; Nie dzwoń do nich. Jeśli mają godziny pracy w swoim kampusie, a Ty je odwiedzasz - to też jest w porządku.
  • Nie pytaj o coś, na co możesz łatwo znaleźć odpowiedź w swoim środowisku akademickim lub czytając ich opublikowane prace na interesujący Cię temat. Przeczytaj opublikowaną pracę przed napisaniem (ale nie musisz przeglądać dziesiątek artykułów i książek).
  • Nie zmuszaj ich do przeczytania bardzo długa wiadomość wyjaśniająca kontekst, który byłby dla nich bezużyteczny. Zrób zwięźle, jeśli to możliwe, a jeśli to możliwe, zacznij od krótkiej wersji tego, co chcesz powiedzieć, podając później bardziej szczegółowe wyjaśnienie.
* Nie kontaktuj się z nimi, aby pochwalić / podziękować (ani wyśmiać / nie lubić). * Nie zgadzaj się z tym (z wyjątkiem nawiasów).Prawie każdy doceni pochwałę i podziękowania za swoją pracę, nawet jeśli jest bardzo zajęty, o ile jest szczera.
@MJeffryes: Opodatkowanie ich czasu kolejnym e-mailem będzie bardziej irytujące niż pochwała we wspomnianym e-mailu, IMO.Pozwoli to również wspomnianemu naukowcowi szybciej dostać się do faktycznie wykonalnej poczty, więc jest to również kwestia interesu publicznego.
Znam niewielu naukowców, dla których poczucie, że swoją pracą pozytywnie wpływają na innych, nie jest jedną z najbardziej satysfakcjonujących części ich pracy.Jeszcze mniej tych, którzy byliby aktywnie zirytowani sekundami potrzebnymi do selekcji wychwalającego ich e-maila.Twój argument, że powinieneś unikać chwalenia ludzi, jeśli pochłonie to ich czas na badania finansowane ze środków publicznych, jest szczerze dystopijny.
@MJeffryes: Nie jestem ważnym naukowcem i mam dziesiątki wiadomości do przejrzenia każdego dnia.Jestem pewien, że duże szanse mają setki.Wiadomości z podziękowaniami prawdopodobnie zestarzałyby się po kilku tygodniach - i tak IMHO.
Myślę, że drastycznie przeceniasz liczbę podziękowań, które otrzymaliby nawet bardziej znani naukowcy.
@MJeffryes Być może lepszą radą byłoby „Nie pisz pochwały w taki sposób, aby czuli się zobowiązani do poświęcenia czasu na * odpowiedź *”.
+1 za zadanie konkretnego pytania.Powinieneś mieć powód, aby się z nimi skontaktować, a nie tylko przywitać się z celebrytą (choć jest to kuszące).
@MJeffryes Chociaż jestem pewien, że e-maile z podziękowaniami są wysyłane z najlepszymi intencjami i mają być serdeczną afirmacją życia i pracy innej osoby, i mogę całkowicie, 110% zrozumieć, dlaczego wydaje się to pozytywną rzeczą, w praktyce to po prostu spam i bałagan w pudełku.Jeśli ktoś chce okazać wdzięczność, jest na to kilka bardziej produktywnych sposobów, np.napisać post na blogu o swojej pracy;darowizny na ich fundusz badawczy;zaproś ich do wygłoszenia wykładu na twojej uczelni;lub nawet prześlij im swoje spostrzeżenia w ich artykułach, jeśli masz jakiś wkład.
@Nat Oczywiście, to wszystko, co możesz zrobić, ale nie wszystkie z nich mogą być praktyczne lub przydatne.Zdecydowanie odrzucam pomysł, że e-mail z podziękowaniem zaśmieci czyjąkolwiek skrzynkę odbiorczą.Wszyscy tutaj kłócą się o hipotetyczną irytację.Wzywam każdego do znalezienia nauczyciela akademickiego, który jest * zirytowany * ilością czasu, jaki muszą spędzić, przeglądając niekończące się pochwały i podziękowania.
@MJeffryes Komentarze tutaj często nie są hipotetyczne;plakaty odnoszą się do ich rzeczywistych doświadczeń z życia.To powiedziawszy, przypuszczam, że twoje komentarze prawdopodobnie też nie są hipotetyczne - czy jesteś fanem takich e-maili?
@Nat Czy mówisz z doświadczenia?Nie sądzę, by było einpoklum (powiedzieli, że uważają, że ilość e-maili bez pochwał, które są irytujące, i założyli, że akademicy o wysokim profilu otrzymują wystarczająco dużo pochwał, aby było to denerwujące).Powodem, dla którego e-maile są irytujące, nie jest zwykle to, że musisz je czytać.Chodzi o to, że musisz * działać * na nich.E-mail z pochwałami nie wymaga żadnych działań, może poza krótkim podziękowaniem (jeśli masz wystarczająco dużo takich e-maili, możesz ustawić szablon odpowiedzi!).
Richardweber32
2018-02-22 17:40:48 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Tak, tak bym powiedział.

Osobiście wysłałem wiadomość e-mail na adres MIT Noama Chomsky'ego i otrzymałem odpowiedź w ciągu jednego dnia. Pochodziło z adresu e-mail mojego uniwersytetu, chociaż słyszałem, że niestrudzenie odpowiada na prawie wszystkie otrzymywane e-maile

Jestem w programie całkowicie niezwiązanym z Chomsky'em i myślę, że nadal byłbym zachwycony, gdyby odpowiedział na e-mail ode mnie.Mogę to oprawić.
@NostradamusJR Nie jest taki stary, żeby wykonywać pracę intelektualną.[Ten facet] (https://en.wikipedia.org/wiki/Zhou_Youguang) publikował książki do 109 roku życia
Anna SdTC
2018-02-22 15:36:45 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jest to całkowicie akceptowane i powszechne. Oczywiście upewnij się, że Twój e-mail jest uprzejmy i zawiera jakąś treść (nie na przykład „Właśnie napisałem, żeby się przywitać”). Jako anegdota napisałem kiedyś e-mail do autora mojego ulubionego podręcznika, kiedy próbowałem odtworzyć jedną z jego tabel, a on odpowiedział tego samego dnia i wysłał mi oryginalny kod, którego użył do uzyskania tych wyników!

Kiedyś prowadziłem kurs, a student na kursie bardzo lubił inny podręcznik niż adoptowany.Poznałem tego drugiego autora na konferencji.Powiedziałem mu: „Mam ucznia, który myśli, że twoją książką są kolana pszczoły”. Powiedział: „Powiedz temu dzieciakowi, żeby dostał życie”.
Wróciłem do ucznia i powiedziałem: „Nigdy nie zgadniesz, kogo spotkałem” i podałem autora.„On mówi dzięki”.
Hahahaha, to taka fajna historia!
user44476
2018-02-22 23:01:41 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W Twoim przypadku jesteś pracownikiem naukowym (nawet jeśli nadal jesteś na etapie studiów magisterskich) kontaktując się z innym naukowcem. Jest to całkowicie akceptowalna społecznie rzecz. Jest to nieco inne od twojego przykładu, w którym ktoś spoza środowiska akademickiego zdecydował się skontaktować ze znanym naukowcem.

E-maile, ale nie odbieraj ich osobiście, jeśli nie odpowiadają (często są bardzo zajęci)!

Matthew Leingang
2018-02-23 08:49:34 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ludzie wysyłają listy do fanów, odkąd istniała poczta ślimakowa, a prawdopodobnie wcześniej. Co najgorszego może się wydarzyć? Jest mało prawdopodobne, że będą oburzać się na „wtargnięcie” do tego stopnia, że ​​zrobią cokolwiek szkodliwego (np. Co? Sabotuje twoje podanie na studia?) Lub zawstydzającego (np. Co? Spędzą czas na odpowiadaniu tylko na to, że „odpocznij!”). Są szanse, że najgorsze, co się stanie, to zignorowanie wiadomości e-mail.

Yet Another Geek
2018-02-22 15:32:49 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jest to całkowicie do przyjęcia i wielu z nich odpowiada, jeśli pytanie jest istotne. Najczęściej, jeśli nie odpowiadają, dzieje się tak dlatego, że są zajęci (trafili w horyzont zdarzeń e-mail), a nie obrażają się Twoim pytaniem.

Podobnie jak inni odpowiedzi, radziłbym, abyś był rzeczowy w swoim e-mailu i niezbyt rozmowny.

Polecam przestrzegać Przewodnika Matta Mighta, aby wysyłać i odpowiadać na e-mail , aby zwiększyć swoje szanse na otrzymanie odpowiedzi.

„Najczęściej, jeśli nie reagują” - nie zgadzam się.Skontaktowałem się z kilkoma bardzo znanymi naukowcami, nawet jako uczeń szkoły średniej, i we wszystkich przypadkach otrzymałem przyjazną i pouczającą odpowiedź, zwykle w ciągu kilku godzin / dni.
@Paula Zwróć uwagę na „if” w zdaniu.Zdanie wyjaśnia, dlaczego potencjalnie nie odpowiedzieliby.Nie żeby w ogóle nie odpowiadali.
Przepraszam, źle cię zrozumiałem!
Bez obaw :-).
Ross
2018-02-24 02:34:40 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Z własnego doświadczenia miałem pytanie dotyczące japońskiej łodzi podwodnej z czasów II wojny światowej, zatopionej u wybrzeży Kalifornii. Pod wpływem impulsu zadzwoniłem do dr Roberta Ballarda: odkrywcy Titanica. Zadzwoniłem do jego biura i zostałem z nim bezpośrednio połączony! Znał tę historię i podał nazwisko kolegi z Kalifornii, który zbadał tę historię. Byłem absolutnie zdumiony.

Postępuj zgodnie z poniższą radą: Pisz bardzo krótko; dobrze przemyślane i zbadane pytanie; bardzo cenić ich czas; uzupełnij odręczną notatką w kopercie ze znaczkiem, ponownie dziękując im.



To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...