Korespondowałem za pośrednictwem poczty elektronicznej z potencjalnym promotorem doktoratu, który zgodził się mnie przyjąć. Po kilku e-mailach w obie strony i dopracowaniu mojej propozycji pod jego wskazówkami złożyłem wniosek zgodnie z jego instrukcjami. Zasugerował, żebyśmy przeprowadzili rozmowę kwalifikacyjną po złożeniu wniosku. Minęło trochę ponad 2 tygodnie, odkąd zgłosiłam. Zaproponował albo rozmowę kwalifikacyjną przez Skype, albo wizytę w kampusie. Wizyta w kampusie oznaczałaby, że musiałbym zarezerwować bilety lotnicze. Są stosunkowo tanie, ponieważ znajdują się w Wielkiej Brytanii, ale mam też ograniczony budżet i nie wiem, czy zostanę przyjęty, czy też rozmowa kwalifikacyjna jest wymagana do podjęcia decyzji w sprawie mojej aplikacji. Zaproponowałem rozmowę przez Skype, a potem podczas rozmowy mogliśmy umówić się na wizytę w kampusie, ale on odpowiedział, że zaproponował tylko wizytę w kampusie w ostatnim tygodniu miesiąca. Byłem zdezorientowany, więc zgodziłem się, że mogę odwiedzić kampus, ale poprosiłem go o wyjaśnienie lub udzielenie wskazówek dotyczących procesu składania wniosków i nigdy nie otrzymałem od niego odpowiedzi. Nadal nie kupiłem biletów lotniczych i nie wiem, jak zinterpretować tę serię wydarzeń. Czy powinienem mu po prostu wyjaśnić swoją sytuację i poprosić o rozmowę kwalifikacyjną przez Skype'a? Kiedy zgodziłem się na wizytę, powiedziałem mu, kiedy będę mógł odlecieć, ale nic nie słyszałem, więc naprawdę nie jestem pewien, czy kupować bilety lotnicze. Wydawało się, że wszystko szło gładko, ale teraz jestem bardzo zdezorientowany. Jakieś sugestie?