Piszę manuskrypt, korzystając z danych zebranych przez doktoranta w ciągu dwóch lat. Nie ma wystarczających umiejętności statystycznych lub analitycznych, aby opublikować swoją pracę. Ponadto język jest dla niej ogromnym problemem.
Przerobiłem analizy, stworzyłem wykresy i zacząłem pisać z własnym przepływem i wnioskami. Jestem również nadzorowany przez post-doc, który uzyskał stopień doktora w odpowiedniej dziedzinie jako temat pracy, podczas gdy nie mam dużego doświadczenia w tej dziedzinie.
Jestem całkiem przekonany, że mam prawo uważać się za pierwszego autora, ale kiedy przydzielam drugie autorstwo habilitantowi, student działał ze mną. Bez mojego pisania i superwizji post-doc nigdy nie będzie mogła opublikować swojej pracy. Więc kto naprawdę na co zasługuje?
Zaktualizowano: Pozwól, że wyjaśnię tutaj kilka rzeczy. Rozumiem konwencję przypisywania autorstwa tutaj, w Stanach Zjednoczonych lub innych krajach rozwiniętych. Doktorant pochodzi z kraju, w którym nawet młody wykładowca nie wie, co to jest recenzowana publikacja. Post-doc (opiekun) i ja (pracownik naukowy) mieszkamy w USA. Doktorantka zebrała dane 3 lata temu, a ona i jej doradca podeszli do mnie, aby współpracować przy projektach badawczych, i przekazała mi zbiór danych do napisania. Nie jest zainteresowana uczestniczeniem w procesie pisania (bez telefonu, e-maila lub braku chęci nauczenia się czegokolwiek z tego procesu). Kiedy post-doc i ja zaczęliśmy pisać, nie ma nawet obietnicy, że jej dane i projekt badawczy mogą cokolwiek przynieść. Musieliśmy ponownie opracować pytania badawcze, ponownie przeanalizować analizy, wykresy i wszystko. To było tak, jakbyś ściągał komuś zebrane dane z ogólnodostępnej strony internetowej, piszesz, analizujesz i piszesz o tym artykuł. Podczas mojego roku magisterskiego mój doradca w USA wykorzystał zestaw danych z 10 lat od osoby, która zebrała dane, ale nie wyraziła zainteresowania ich zapisaniem. Facet zaoferował nam dane, napisaliśmy je i jego nazwisko pojawiło się jako trzeci autor. Poważnie, nie wiemy nawet, że ten artykuł można nawet opublikować, a my po prostu robimy z niego to, co najlepsze.