Otrzymałem fundusz, który mogę wykorzystać bezpośrednio na opłacenie doktorantów (magisterskich i doktoranckich) za badania. Studenci ci już otrzymują stypendium od uczelni, ale większość doradców, których na to stać, płaci im dodatek. Moi koledzy po prostu płacą stałą kwotę miesięcznie. Jednak nie mam doświadczenia w doradzaniu studentom i obawiam się, że stracę pieniądze na studentów, którzy nie wykonują swojej pracy.
Pomyślałem więc o uzależnieniu płatności od jakiegoś zadania związanego z badaniami. Nie chcę uzależniać tego od rzeczywistych wyników badań, gdyż „przepływ” wyników (szczególnie w mojej dziedzinie - informatyka teoretyczna) nie jest stały, a studenci potrzebują pewnego źródła dochodu. Zamiast tego pomyślałem o zapłaceniu studentom za przeczytanie i podsumowanie artykułów i książek związanych z ich tematem badawczym (do maksymalnej kwoty, jaką mogę zapłacić miesięcznie). Powodów jest kilka:
- Czytanie jest ważną częścią badań.
- Większość świeżo upieczonych absolwentów nie czyta wystarczająco dużo - wolą programować. Potrzebują zachęty, aby zacząć czytać.
- Czytanie jest względnie „stabilną” czynnością: wkładając odpowiednią ilość wysiłku, uczeń może zagwarantować sobie stały dochód.
- Podsumowując artykuły naukowe pomogą uczniom, gdy zaczną pisać własne prace.
- Streszczenia mogą być również przydatne dla mnie podczas nauczania, jako materiał uzupełniający dla studentów.
Czy rozsądne jest płacenie studentom naukowym za przeczytanie artykułów podsumowujących & lub za inne zajęcia?
Wyjaśnienia:
- Dochód podstawowy (przed dodatkiem) może, ale nie musi być wystarczający do życia. W przypadku uczniów, którzy przyjeżdżają prosto na studia licencjackie, wielu jest młodych i nadal mieszka z rodzicami. Podczas studiów licencjackich musieli opłacać czesne, więc sam fakt, że teraz studiują za darmo (jeszcze przed otrzymaniem jakichkolwiek pieniędzy) jest dla nich istotnym ulepszeniem. Inni uczniowie są starsi i mają dzieci; dla nich podstawowy dochód wypłacany przez uczelnię może być niewystarczający.