Pytanie:
Co mogę zrobić, gdy niektórzy ludzie ukradli moją pracę magisterską i opublikowali ją jako własną pracę?
Infinite Looper
2018-10-03 18:52:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Uczony z Google zasugerował mi artykuł do przeczytania, otworzyłem go i bum, to była moja praca magisterska. Moja praca opierała się na języku arabskim, ale twierdzą, że ich praca opiera się na języku telugu. Nawet oni nie zadali sobie trudu, aby zmienić tytuł. właśnie zmienili arabski na telugu. Co więcej, nie zadali sobie nawet trudu, aby zmienić liczby wyników eksperymentu ani dane liczbowe. Kopiują / wklejają wszystko z niewielkimi drobnymi zauważalnymi zmianami. Próbowałem skontaktować się z czasopismem, ale nie mogłem znaleźć żadnych danych kontaktowych do redaktora. Co mam teraz zrobić?

Link do mojej pracy magisterskiej: https://dspace.aus.edu/xmlui/bitstream/handle/11073/7503/35.232-2014.09%20Soha%20Galalaldin% 20Ahmed.pdf? Sequence = 1&isAllowed = y

Link do publikacji w czasopiśmie: http://www.j-asc.com/gallery/18-august-2018.pdf

Wszelkie wskazówki byłyby bardzo mile widziane.

Aktualizacja

Skontaktowałem się z redaktorem czasopisma i zgodnie z oczekiwaniami, brak odpowiedzi. Skontaktowałem się również z Google za pośrednictwem linku podanego przez Stiga Hemmera i na szczęście usunęli linki do artykułów z wyników wyszukiwania Google, prosząc mnie o wskazanie dokładnych treści, które moim zdaniem naruszają moje prawa autorskie.

Aktualizacja 2

Kiedy skontaktowałem się z redaktorem czasopisma, wysłałem kopię do autorów artykułów, aby dać im znać, że jestem świadomy ich plagiatów. Nikt nie odpowiedział, dopóki Google nie usunęło ich artykułów z wyników wyszukiwania i nie umieściło w zamian następującego oświadczenia.

W odpowiedzi na skargę, którą otrzymaliśmy na mocy amerykańskiej ustawy Digital Millennium Copyright Act, usunęliśmy 1 wynik (y ) z tej strony. Jeśli chcesz, możesz przeczytać skargę DMCA, która spowodowała usunięcie (a) na LumenDatabase.org.

Następnie jeden autor skontaktował się ze mną, twierdząc, że jego uczeń ukradł moją pracę bez jego wiedzy i że podjąłby odpowiednie kroki, aby wyciągnąć te dwa artykuły z czasopisma.

Mam nadzieję, że daje to nadzieję każdemu, kto padł ofiarą plagiatu. Nie poddawaj się i powinieneś stanąć w obronie siebie i swojej pracy, a Bóg ci pomoże.

Dziękuję za wszystkie uwagi, rady i wskazówki. Nie byłbym w stanie chronić swojego prawa bez wskazówek społeczności StackExchange.

Myślę, że w tym przypadku ze względu na czasopismo, które opublikowało ich artykuł, który dość przypomina drapieżne czasopisma, lepiej skontaktować się z autorami, a jeśli nie udzielili odpowiedzi na swoje działania, można było skontaktować się z biurem badań zgodności ich uczelni.Ponieważ twoja praca magisterska jest online i jeśli czasopismo cieszy się dobrą opinią, narzędzie do sprawdzania plagiatu powinno przynajmniej znaleźć podobieństwo między twoją pracą magisterską a ich artykułem.Jeśli zostanie opublikowany bez problemu, to moim zdaniem znak drapieżnego dziennika.
Pytanie: Czy twoja praca została przesłana, opublikowana lub dostępna w Internecie przed tym artykułem?IOW, czy masz wyraźne dowody, że twoja praca została wykonana przed ich pracą?
Polecam wyjęcie linków.Jest mało prawdopodobne, że ludzie czytający będą chcieli zweryfikować Twoją historię.Z drugiej strony fakt, że łączysz się z danym „czasopismem”, może bardzo dobrze wpłynąć na jakiś algorytm zwiększający jego pozycję.
@AloneProgrammer Po co kontaktować się z autorami?Udowodnili już, że działają rażąco nieetycznie.Jaki możliwy byłby ich interes w rozwiązaniu tej kwestii?
@KonradRudolph Proszę spojrzeć na komentarz do tej odpowiedzi: https://academia.stackexchange.com/a/117844/98164
@DeanMacGregor Jeśli nie chce nadać im PageRank, może załączyć link do kopii archive.is lub archive.org :)
@AloneProgrammer - czy byłbyś w stanie opublikować ten komentarz jako odpowiedź?Zwykle odradzamy publikowanie pełnych odpowiedzi jako komentarzy, ponieważ [komentarze mogą być ulotne] (https://academia.meta.stackexchange.com/a/809/73).
@DeanMacGregor - [Większość linków to „nofollow”] (https://meta.stackoverflow.com/a/291005/168775), co sprawia, że Twoje obawy nie są zbyt niepokojące.
Możesz przynajmniej ustawić alert Google na swoich słowach kluczowych (* eksploracja nastrojów z (arabskiego) danych na Twitterze *) w dowolnym wybranym języku i monitorować go, aby upewnić się, że plagiatowane kopie nie uzyskują SEO, i wysyłać powiadomienia o usunięciuwszelkie legalne czasopisma / strony, które je publikują / cytują.
Czy Twoim celem jest po prostu usunięcie pracy magisterskiej, czy chcesz mieć pewność, że raporty dotrą do oczu starszych ludzi w ich instytucjach? Patrząc na listę publikacji plagiatora i innych ich publikacji ... to jest dużo rażącego plagiatu.Jest tam również kierownik wydziału i profesor z ich nazwiskami.Wszyscy trzej powinni mieć oficjalne skargi na nich.
Obszarem specjalizacji głównego autora jest „Atrybucja autorstwa, weryfikacja i plagiat w tekście indyjskim”.Myślę, że to interesujące
Pytanie byłoby korzystne, gdybyś wspomniał o stanie swojego pana - czy skończyłeś to i jest to mniej więcej uciążliwe?Czy też nie złożyłeś jeszcze swojej pracy i nie obawiasz się, że * ty * możesz być podejrzany o plagiat drugiego?
Miałem link do mojej pracy magisterskiej, którą ukończyłem w 2014 roku, a także do dokumentów plagiatowanych, ale ktoś poradził mi, abym usunął linki, które twierdzą, że można to wykorzystać przeciwko mnie w tej sprawie.
„Czasopismo recenzowane / polecane” ... „Status akceptacji: w ciągu 24 godzin, okres publikacji: w ciągu 24 godzin po otrzymaniu opłaty za publikację”.[Mouahahahahahah] (https://www.youtube.com/watch?v=BdvUR67nZs0).
Sześć odpowiedzi:
xLeitix
2018-10-03 19:57:32 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Mam ten artykuł, który został już skopiowany i przesłany do niektórych czasopism spamujących ponad 5 razy. Dzieje się to dosłownie kilka razy w roku (ma chwytliwy tytuł, który wydaje się przemawiać do pewnej klasy plagiatorów). Zwykle dowiaduję się o tym również z alertu Google Scholar.

Pierwsze dwa razy to się zdarzyło, więc wypróbowałem dokładnie kroki zalecane w innych odpowiedziach. Skontaktowałem się z autorami (bez odpowiedzi), podniosłem smród z czasopism (brak odpowiedzi) i skontaktowałem się z IEEE (właścicielem praw autorskich do mojego oryginalnego artykułu). IEEE rzeczywiście zareagowało, że przyjrzą się temu za jakiś czas, ale nic z tego nie wyszło.

Moja lekcja była taka, że ​​z tymi rzeczami w zasadzie nie można walczyć. Autorzy lub czasopisma nie mogliby mniej przejmować się uczciwością etyczną, a dla IEEE wymierne szkody wynikające z „przedruku” jednego z ich artykułów w innym tytule iz nieco innymi słowami w mało znanym, oszukańczym dzienniku, którego nikt nigdy nie czyta, są za małe, więc że podjęliby wysiłek, aby wyśledzić, kto legalnie stoi za tymi dziennikami sklepowymi.

Dobra wiadomość jest taka, że ​​jest to również dla Ciebie zupełnie nieistotne. Mogę Państwa zapewnić, że istniejący ten artykuł w żaden sposób nie zmniejszy Waszego wkładu naukowego, drugiego nikt nie przeczyta (bo tych „czasopism” nikt nie czyta, kropka). W przypadku przyszłych promocji itp. Istnienie tego artykułu nie będzie dla Ciebie żadnym problemem. Nauka jako całość cierpi (w stopniu, o który moglibyśmy się spierać), ale fakt, że przypadkiem skopiowali Twój artykuł (w przeciwieństwie do artykułu mojego lub kogoś innego) nie robi żadnej różnicy.

Komentarze nie służą do rozszerzonej dyskusji;ta rozmowa została [przeniesiona do czatu] (https://chat.stackexchange.com/rooms/84078/discussion-on-answer-by-xleitix-what-can-i-do-when-some-people-stole-mój-mistrz-t).Jeśli masz sugestie z „prawdziwego życia” dotyczące xLeitix lub chcesz wyrazić swoją opinię na temat sytuacji, zabierz je na czat.Przeczytaj [to FAQ] (https://academia.meta.stackexchange.com/q/4230/7734) przed opublikowaniem kolejnego komentarza.
To najlepsza (i jedyna) odpowiedź.
Jest to mniej więcej prawdziwe teraz, ale nie sądzę, aby sugerowało to, że powinniśmy pozwolić, aby pozostało prawdą w przyszłości.Jeśli wystarczająca liczba naukowców złoży rzeczywiste skargi do instytucji plagiatorów, zamiast ignorować chroniczny problem, jest wysoce prawdopodobne, że plagiat w przyszłości zostanie zmniejszony.Krótko mówiąc, nie da się z nimi walczyć ** teraz **, ale niekoniecznie niemożliwe do pokonania ** kiedykolwiek **, jeśli wystarczająca liczba ludzi współpracuje, aby faktycznie ** dążyć do ** etycznej uczciwości.Wtedy nie będziemy musieli lamentować, że nauka zawsze będzie cierpieć z powodu takich fałszywych rzeczy.
@user21820 Czasopisma drapieżne / spamujące mają wszelkie powody, by ignorować takie skargi, więc jeśli nie masz planu, jak je zamknąć, będziesz walczył z wiatrakami.
@DmitryGrigoryev: Nie powiedziałem, żeby narzekać na te czasopisma, ale raczej „do instytucji plagiatorów”, co [inny komentator też powiedział] (https://academia.stackexchange.com/questions/117843/what-can-i-do-when-niektórzy-ludzie-ukradli-moje-prace-magisterskie-i-opublikowali-jako-t / 117848? noredirect = 1 # comment310734_117843).
Stig Hemmer
2018-10-04 12:38:10 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Podejrzewam, że @xLeitix ma rację, że walka z tym jest daremna, ale chciałbym zasugerować inną strategię, jeśli chcesz spróbować:

Google Scholar

Powodem, dla którego zobaczyłeś ten artykuł, było to, że Google Scholar go odebrał. Inne osoby również otrzymają to samo powiadomienie, a niektóre z nich mogą zostać oszukane. Martwię się, że ktoś faktycznie zainteresowany językiem telugu może zostać wprowadzony w błąd.

Proponuję poinformować o tym Google. Chcą, aby Google Scholar był tak dokładny, jak to tylko możliwe, i może przynajmniej przestać podawać odniesienia do tego czasopisma.

Każdy może publikować cokolwiek w sieci, ale jeśli Google nie umieści linków, nikt tego nie przeczyta.

Nie mogłem znaleźć adresu kontaktowego bezpośrednio dla Google Scholar, ale Google ma ogólną stronę kontaktową w celu powstrzymania naruszeń praw autorskich, która powinna być wystarczająco bliska.

Oto link do strony na ten temat

Daj nam znać, jak to idzie.Jak dotąd moje doświadczenie z wprowadzaniem zmian w Scholar nie było pomyślne.
Tak, moje doświadczenie z Google Scholar sprawiło, że pomyślałem o nim jako o porzuconym skrypcie, który kiedyś był obiecujący, ale firma odłożyła go na półkę, aby działał samodzielnie z powodu braku przychodów z reklam i kłopotów prawnych wynikających ze wszystkich roszczeń wydawców dotyczących praw autorskich.Nadal używam go z braku darmowej alternatywy, ale nie polegałbym na nim zbytnio.Jak niesprawna, wielka maszyna sprzed wieków, bez części zamiennych
Skontaktowałem się z Google przez link podany przez Stiga Hemmera, ale do tej pory nic się nie wydarzyło
Buffy
2018-10-03 19:00:40 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Skontaktuj się z redaktorem czasopisma, podając pełne informacje. Jeśli to możliwe, poproś swojego doradcę, aby zrobił to samo i złożył skargę w Twoim imieniu. Urzędnik z Twojej uczelni może również złożyć skargę.

Czasami w równoległych badaniach mogą wystąpić bardzo podobne rzeczy, ale wydaje się, że nie ma to miejsca w tym przypadku.

Ale pomoc kogoś innego może pomóc.

Jeżeli afiliacja drugiej osoby jest wymieniona, być może odpowiednia byłaby również skarga złożona przez Twoją instytucję do jej instytucji.

Nie sądzę, by mógł cokolwiek uzyskać, kontaktując się z redaktorem tego czasopisma: „Journal of Applied Science and Computations”, które dość przypomina czasopism drapieżnych.Zalecałbym najpierw skontaktować się z autorami, a jeśli nikt nie odpowiedział, skontaktować się z ich instytucją.
@AloneProgrammer dlaczego miałbyś kontaktować się z autorami?To nie tak, że nie wiedzą ...
@DonQuiKong Nie mówię, żebym kontaktował się z autorami, aby zapytać, czy są świadomi ich plagiatu, czy nie.Mówię, że warto najpierw skontaktować się z autorami, aby powiedzieć, że jeśli nie wycofają i nie usuną tego fragmentu strony internetowej + pliku pdf, zgłoszę to wraz z ilością szczegółów władzom najwyższego szczebla, które są odpowiedzialne za badanianiewłaściwego postępowania w ich instytucie.Miejmy nadzieję, że jeśli naprawdę istnieją, mam nawet wątpliwości co do tych autorów, którzy właśnie założyli swoje konto Gmail!zamiast instytucjonalnego e-maila zareagują, aby utrzymać swoją reputację (jeśli ma reputację!) w czystości.
@DonQuiKong W przeciwnym razie myślę, że ta strona internetowa + jej plik pdf będą tam na zawsze!i nikogo tak naprawdę nie obchodzą jakieś dziwki, które plagiatowały tę pracę i publikują (jeśli można by nazwać wysyłanie pliku PDF na stronę internetową jako publikowanie) gdzieś, gdzie nikt nawet nie przeczyta tego ani raz.Więc ta sztuczka może zadziałać (może nie zadziałać!), Aby przynajmniej usunąć tę stronę.
@AloneProgrammer Mimo to (puste?) Zagrożenie będzie całkowicie niepotrzebną stratą czasu: po prostu udaj się bezpośrednio do odpowiednich władz (lub nie).W każdym razie autorzy nie odpowiedzą.
@KonradRudolph Jeśli autorzy nie odpowiedzą, nie ma sensu kontaktować się nawet z władzami, ponieważ prawdopodobnie władze również nie odpowiedzą.To duży zarzut, ale myślę, że nawet ci autorzy, a nawet ich instytucja są sfabrykowane.To tylko moje przypuszczenie i zostało utworzone na podstawie pewnych dowodów i podobnych sytuacji.Ale to może być fałszywe.Głównym działaniem, które może być przydatne w tego rodzaju sytuacjach, jest wydanie DMCA, usunięcia i usunięcia tej bzdurnej strony internetowej + jej pliku PDF, jeśli jest to możliwe.
@KonradRudolph Skuteczniej uważam, że powinien po prostu odpuścić i przejść dalej, jak opisano tutaj: https://academia.stackexchange.com/a/117848/98164
Nie mam z nimi dużego doświadczenia, ale wydaje mi się, że nawet drapieżny dziennik chciałby uniknąć publikowania plagiatów.Potrzebują jakiejś pozytywnej reputacji, aby przyciągnąć autorów.Jednak bardziej niż cokolwiek innego, myślę, że chcieliby uniknąć kontrowersji.
@Buffy Twój punkt widzenia może być prawdziwy, ale niestety i bardziej przerażające jest to, że niektóre z tych drapieżnych czasopism działają jak rozwinięte gangi przestępcze i mogą sfabrykować wszystko, od czasopism / konferencji po fałszywe uniwersytety, nawet w USA (uwierz mi, mam przykład!)po prostu bierz pieniądze od ludzi.To tak, jakbyś oczekiwał, że potężny złodziej zaopiekuje się jakimiś pomniejszymi wariatami, którzy losowo plagiatują dzieła innych i we własnej wyobraźni publikują je gdzieś, aby skorzystać z pewnych korzyści.Oczywiście jest całkiem jasne, że starszy złodziej (czyli dziennik drapieżny) w ogóle nie będzie przejmował się plagiatem!
Rita Geraghty
2018-10-04 14:57:23 UTC
view on stackexchange narkive permalink

NAJGORSZE , co możesz zrobić, to skontaktować się z tak zwanym autorem, czyli samym plagiatorem. Nie rób tego, niezależnie od tego, co sugeruje Alone Programmer. W ten sposób pobudzisz go do niepożądanej reakcji, a on szybko złoży fałszywe skargi na Ciebie, zanim jeszcze złożysz swoje. Jeśli kiedykolwiek do niego podejdziesz, usunie twoje prace online. Tak naprawdę przydarzyło się to jednemu uczciwemu naukowcowi, którego gorliwie śledzę za jego prace. Jego plagiator był bezwzględny w usuwaniu prac swojej ofiary w Internecie, więc złożył bezprawne oskarżenia i odniósł sukces.

W dzisiejszych czasach większość seryjnych plagiatorów ma doświadczenie z ciągami wcześniejszych skarg na nich. Są bezlitosni, wyrafinowani i przebiegli i zawsze wyprzedzają swoje ofiary. Unikaj kontaktu z plagiatorem i graj bezpiecznie. Zabierz swoje skargi gdzie indziej. Wypróbuj tablicę skarg Google Scholar.

Zwykle masz coś, co nazywa się datą publikacji.Plagiat publikuje później, gdy OP stworzył swoją pracę magisterską.
@dgrat, ale niestety świat nie jest sprawiedliwy, a pracownicy, którzy zajmują się takimi incydentami, nie mają zbyt wiele czasu na weryfikację roszczeń.dla porównania spójrz na duże strony internetowe, takie jak Facebook i YouTube, jeśli ktoś jest współobywatelem, treść zostanie usunięta niezależnie od tego, że jesteś prawowitym właścicielem. Myślę, że Rita ostatecznie chce powiedzieć „nie ryzykuj”, to nie jest warte wysiłku.
To bardzo smutne.Głosuj za komentarzem
Tom, to nie jest dokładnie to, co mówię.Tylko po prostu nie pozwól plagiatorowi wiedzieć, co wiesz, a mianowicie, że jesteś świadomy jego kradzieży.W przeciwnym razie uciekłby się do zniszczenia twojej wiarygodności.Trzymaj plagiatora w tajemnicy, podczas gdy Ty po cichu składasz skargi formalnie i zgodnie z prawem.Ostatnią rzeczą, jaką chcesz zrobić, jest przedwczesne zaalarmowanie plagiatora i obserwowanie, jak robi odwet.Będzie bezlitosny w obronie własnej wiarygodności i osłabieniu Twojej.
Możesz chronić swoje prace, jeśli możesz je zarchiwizować na https://web.archive.org.Zobacz komentarz Nemo pod odpowiedzią PLL powyżej.W dzisiejszych czasach chcesz zarchiwizować swoje prace, zanim zwrócisz się do wydawców lub nawet przed pokazaniem ich współpracownikom.
Nie sądzę, aby strach przed odwetem był uzasadniony.Jeśli sprawca chce niesłusznie oskarżyć oryginalnego autora, uczyniłby to, zanim pierwotny autor odkrył jego „dzieło”.
Plagiat to tylko jedna z form nieuczciwości akademickiej.Innym formularzem jest umieszczenie innych jako autorów bez ich wiedzy lub zgody.Na przykład oszust bierze twoją tezę i przepisuje listę autorów na „Stephen Hawking, oszust”.Nieżyjący już Stephen Hawking nigdy nic nie wiedział o twojej pracy, a kontaktowanie się z nim jest stratą czasu.
PLL
2018-10-03 19:32:36 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Najpierw znajdź uznanego naukowca, który może pomóc w złożeniu skargi. Twój doradca magisterski byłby najbardziej oczywistą osobą, o którą warto zapytać; ale jeśli jest ktoś, z kim pracowałeś, a kogo znasz lepiej lub bardziej ufasz, albo kto jest lepiej znany, to również może być dobrym wyborem. Chcesz kogoś, kto (a) jest uznanym naukowcem w tej dziedzinie i (b) może poprzeć twoje twierdzenie, że wykonałeś tę pracę w 2014 r.

Zdobądź razem tyle samo dowodów pierwszeństwa, ile ty może. Jeśli wydział, na którym robiłeś pracę, publikuje już swoje prace magisterskie w Internecie, to jest to idealne rozwiązanie. Jeśli nie, poszukaj jakichkolwiek publicznych informacji potwierdzających datę i tytuł oraz jak najwięcej informacji, np. zapowiedź obrony / prezentacji pracy magisterskiej lub podobnej - a może także poproś kogoś starszego na wydziale (np. ówczesnego kierownika katedry) o podpisany list potwierdzający, że to Twoja praca, wydany w 2014 roku.

Osoby te mogą również udzielić Ci dalszych porad i pomocy przy składaniu skargi - jeśli tak, to świetnie, i weź ich bezpośrednią wiedzę nad resztę tej sugestii!

Mając przygotowanych swoją skargę i eskaluj ją w razie potrzeby. Za każdym razem, gdy składasz skargę: przedstaw fakty oraz wspomnij o uznanych naukowcach, którzy mogą poprzeć twoje twierdzenia. Redaktorzy czasopisma jako pierwsi piszą do: adresy e-mail podane są na stronie http://www.j-asc.com/EDITORIAL-BOARD/. Jednak czasopismo wygląda w najlepszym razie na niską jakość i prawdopodobnie wręcz drapieżne, więc nie miałbym nadziei na uzyskanie tam wyników. Następnie spróbuję napisać formalną skargę do wyższych rangą osób w dziale (-ach) autorów „autorów” plagiatów. Warto również napisać do władz, które potwierdziły / uznały czasopismo za legalne - lub przynajmniej powiedzieć redaktorowi, że zamierzasz to zrobić.

Nie sugerowałbym kontaktu z autorami. Byłoby to uprzejme, gdyby istniała jakakolwiek szansa, że ​​mogliby w jakiś sposób popełnić uczciwy błąd; ale ich artykuł jest tak skandalicznym plagiatem, że nie ma wątpliwości, że działają w dobrej wierze. To tak, jakby znaleźć dowód wideo, że ktoś włamał się do twojego domu: nie musisz go grzecznie ostrzec, zabierz go prosto do władz.

Ogólnie: istnieje duży ekosystem nieuczciwych badań i publikacji pasożytują na legalnych instytucjach naukowych i strukturach finansowania. Kiedy piszesz do ludzi w tym, jest mało prawdopodobne, aby ci pomogli ze względu na Ciebie. Ale jeśli eskalujesz wystarczająco daleko, dotrzesz do legalnej instytucji, która powinna wysłuchać twoich obaw; a mówiąc bardziej praktycznie, jeśli powiesz, że zamierzasz to zrobić, wtedy ludzie w pobieżnej części systemu mogą być chętni do pomocy w celu ochrony własnej wiarygodności (a Ty pomożesz przeforsować żeby byli trochę bardziej szczerzy).

(Zakładam, że nie pracujesz nigdzie blisko związanych z autorami plagiatów, więc nie jesteś zagrożonych jakimkolwiek odwetem. Jeśli czujesz, że mają władzę / wpływ, który może pozwolić im zemścić się na tobie, to nie wiem, co najlepiej zasugerować, poza zasięgnięciem rady naukowców, którym ufasz i którzy sami znają tę dziedzinę .)

1) Na dowód przynajmniej posiadaj zarchiwizowaną wersję maszyny Wayback, aby nie mogli jej usunąć i udawać, że nigdy nie istniała: https://web.archive.org/web/20181003165553/http://www.j-asc.com/gallery/18-august-2018.pdf;2) w redakcji, prawdopodobnie najbardziej przydatne jest skontaktowanie się tylko z poszczególnymi członkami, którzy wyglądają na porządnych, ponieważ mogą nie wiedzieć, co się dzieje.
user75308
2018-10-04 13:18:46 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Myślę, że w dzisiejszych czasach stało się to bardzo normalne. Słyszałem, że liczba publikacji podwaja się co 12 lat. Właśnie znalazłem dane dla niektórych pól, w których jest znacznie gorzej. W konsekwencji jakość spada bardziej niż modyfikator wzrostu.

Czasopisma nie dbają o to, czy wyślesz im e-mail, że eksperymentów nie da się odtworzyć i dlaczego. Ludzie zaczynają publikować stare prace doktorskie lub magisterskie za pomocą skryptów. Recenzja partnerska stawała się coraz bardziej bezużyteczna do tego stopnia, że ​​recenzenci często nie rozumieją prawdziwych problemów i błędnie interpretują argumenty za argumentami, ponieważ być może są po prostu niedoświadczonymi studentami. Naukowcy zaczęli wysyłać prace do fałszywych czasopism.

To wszystko jest napędzane przez trzy rzeczy. 1) Każdego roku tysiące doktorów wkracza we własną fazę publikacji. 2) Wywierają presję, aby opublikować cokolwiek w ciągu 3 lat, aby wyjść z tej fazy. 3) Przynajmniej w moim kraju nie ma nieograniczonych czasowo stanowisk PostDoc w mojej klasie wiekowej. Tak więc presja jest przekazywana na następny poziom hierarchii.

Rozwiązanie twojego problemu: Cały system jest zepsuty i wymaga aktualizacji. Spodziewam się dalszego wzrostu wskaźników publikacji, pogorszenia procesu recenzji. Pewnego dnia znalezienie jakichkolwiek cennych informacji w jakimkolwiek niedawno wydanym artykule będzie prawie niemożliwe.

Liczba publikacji w niektórych polach:

Liczba publikacji w ciągu roku zawierających termin „PTR-MS” https://www.researchgate.net/figure/Number-of-publications-per-year-containing-the-term-PTR-MS-4_fig1_273029606

Liczba publikacji rocznie ze słowami kluczowymi „ból nowotworowy” https://www.semanticscholar.org/paper/P2X-receptors%3A-New-players-in-cancer-pain.-Franceschini-Adinolfi/43d871799dd1c5671d6582a2eac9f043fa8169ae/figure/0

Witamy w źródle do wykresu.
Zgodnie z 10.4331 / wjbc.v5.i4.429, drugi wykres pochodzi z MEDLINE / PubMed.
https://researchgate.net/publication/273029606 mówi, że pierwszy pochodzi z Google Scholar.
Nie rozumiem, jak liczba publikacji rocznie ma coś wspólnego z plagiatem.Ma to znaczenie tylko wtedy, gdy porównasz z liczbą uczniów w każdej dziedzinie, być może inne rzeczy.
Ogólny nacisk na publikowanie czegokolwiek wzrasta, a próg zahamowania plagiatu maleje.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 4.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...