Zaproponowałem, że wygłoszę wykład na „targach zatrudnienia” na moim starym uniwersytecie, dziesięć lat po ukończeniu studiów, gdzie teraz jestem. Z pewnymi radami na temat pułapek, których należy unikać, jak przejść z uniwersytetu do życia zawodowego itp., Z kilkoma anegdotami po drodze. W dziedzinie inżynierii oprogramowania.
Osoba, która poprosiła mnie o wygłoszenie wykładu, uważa, że powinienem umieścić moją obecną pensję na pierwszym slajdzie, aby przyciągnąć jej uwagę w typie „to jest to, do czego możesz dążyć” sposób. Ale czuję, że to trochę tępe. Nie mam nic przeciwko podzieleniu się wynagrodzeniem ze studentami, jeśli o to poproszą, ale myślę, że to trochę dziwne, aby umieścić je na pierwszym slajdzie.
Czy ktoś ma jakieś przemyślenia na ten temat, które pomogłyby mi to zrobić decyzji?
Aktualizacja
rozmowa poszła bardzo dobrze, nikt nie zapytał o moją pensję i nie widziałem, żeby ktoś nagle stał się bardziej zaangażowany po tym, jak wskazałem na pensje w szklanym stoliku.
Było kilku bardzo zaangażowanych uczniów, którym myślę, że dobrze sobie poradzą, zdecydowanie wydawali się bardziej zainteresowani moim codziennym życiem i tym, czy naprawdę mi się podobało: p dobrze było zobaczyć.
Było kilka osób, które mogłyby słuchać uważniej, gdybym sformułował to jako „Zarabiam X i tak możesz”, ale cieszę się, że tego nie zrobiłem. Pod koniec dnia mogłoby to sprawić, że o kilka osób więcej będzie się troszczyć bardziej, ale reszta mojego wystąpienia była skierowana do studentów, którzy kochają inżynierię oprogramowania. Pułapki zawodowe, których należy unikać (manipulanci menedżerowie, stagnacja itp.), Różnice między mentalnością uniwersytecką a zawodową (indywidualna vs zespołowa itp.) Oraz fakt, że lubię swoją pracę (i że to nie tylko kodowanie przez cały dzień :))