Dzisiaj zobaczyłem zdjęcie zbliżającego się egzaminu na mojej uczelni. Na początku myślałem, że to zeszłoroczny egzamin; więc przyjrzałem się temu bliżej, ponieważ uważam, że można zobaczyć zeszłoroczne egzaminy, nawet jeśli nie są oficjalnie opublikowane, W każdym razie, później ktoś mi zdradził, że to zbliżający się egzamin, który podejmiemy za około trzy tygodnie . Został zrobiony przez innego ucznia z mojego kursu, który zrobił to, gdy nauczyciel był na przerwie poza pokojem.
Czuję się źle i nieetycznie, widząc go, ponieważ wydaje mi się, że jest to dla mnie oszustwo, a tym bardziej martwię się o moją dalszą karierę, jeśli to się kiedykolwiek wydarzy. Z jednej strony nie chcę skrzywdzić drugiego ucznia, który zrobił zdjęcie, z drugiej nie chcę ryzykować swojej kariery.
To jest półtrudny egzamin; Powiedziałbym, że powinieneś zdać to całkiem dobrze, jeśli się do tego nauczyłeś, więc co mam zrobić? Gdybym powiedział uniwersytetowi, prawdopodobnie musiałbym ujawnić tożsamość osoby, która go podjęła, czego nie chcę robić w żadnych okolicznościach.
Pojawiły się pytania dotyczące tego, jak zdjęcie zostało zrobione: profesor przyniósł egzamin na lekcję, aby dać ogólne wskazówki, czego się uczyć, a czego nie. Podczas przerwy wyszedł na zewnątrz (tak jak ja i wielu innych) na kawę i tak powstało zdjęcie. Wiem na pewno, że to nadchodzący egzamin, ponieważ miał duży nagłówek w nazwie naszego kursu i roku.
Dla tych, którzy twierdzą, że oglądanie starych egzaminów jest również oszustwem: myślę, że zgadzasz się z tym oglądanie prawdziwego egzaminu przed przystąpieniem do niego to inny wymiar niż oglądanie rocznego egzaminu, a także jest to bardzo częste, gdy się uczę. To nie tak, że używamy naprawdę nielegalnych kopii, po prostu często widzimy zdjęcia recenzji po egzaminach. Dozwolone jest ich wykonanie i nie ma na nim NDA (przynajmniej nigdy nie musiałem jej podpisywać), egzaminy po prostu nie są oficjalnie publikowane. Założę się też, że każdy profesor wie, że tak się tutaj dzieje i toleruje to (niektórzy powiedzieli to wprost).
Również niektórzy mówili, że powinienem "szczurować" gościa, który to zrobił: Nie znam kary za zrobienie zdjęcia egzaminu, ale wątpię, żeby była skromna, biorąc pod uwagę - w oczach niedbałą - prof. Nie chcę też odpowiadać za „niszczenie” kariery innego, bardzo młodego ucznia. Prawdopodobnie też wyszłoby na jaw, kto go „wydał” i wątpię, żebym się wtedy dobrze bawił przez następne dwa lata (myślę, że można powiedzieć, że w naszym kursie uważa się, że gorzej jest „szczurzyć” kogoś, niż zrobić aby ujawnić coś nieetycznego, ale naprawdę wątpię, czy różni się to gdziekolwiek na świecie).
Tak czy inaczej: Dzisiaj utworzyłem nowy adres pocztowy i wysłałem list do Profesora, w tym jedno pytanie, które pamiętam jako dowód, w którym powiedziałem mu, że egzamin prawdopodobnie wyciekł. Poprosiłem go, aby utrzymał tę sprawę w tajemnicy, jak to tylko możliwe, i poprosiłem go również, aby nie odpowiadał mi, co zdecydował się zrobić, ani nie zadawał żadnych pytań dotyczących konkretnej osoby, ponieważ nie wiem nic więcej, niż mu powiedziałem. Mam nadzieję, że dla mnie sprawa jest więc zamknięta.