Pytanie:
Co zrobić, jeśli widziałem egzamin przed przystąpieniem do niego?
SomeUserPassingBy
2018-07-05 21:52:08 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Dzisiaj zobaczyłem zdjęcie zbliżającego się egzaminu na mojej uczelni. Na początku myślałem, że to zeszłoroczny egzamin; więc przyjrzałem się temu bliżej, ponieważ uważam, że można zobaczyć zeszłoroczne egzaminy, nawet jeśli nie są oficjalnie opublikowane, W każdym razie, później ktoś mi zdradził, że to zbliżający się egzamin, który podejmiemy za około trzy tygodnie . Został zrobiony przez innego ucznia z mojego kursu, który zrobił to, gdy nauczyciel był na przerwie poza pokojem.

Czuję się źle i nieetycznie, widząc go, ponieważ wydaje mi się, że jest to dla mnie oszustwo, a tym bardziej martwię się o moją dalszą karierę, jeśli to się kiedykolwiek wydarzy. Z jednej strony nie chcę skrzywdzić drugiego ucznia, który zrobił zdjęcie, z drugiej nie chcę ryzykować swojej kariery.

To jest półtrudny egzamin; Powiedziałbym, że powinieneś zdać to całkiem dobrze, jeśli się do tego nauczyłeś, więc co mam zrobić? Gdybym powiedział uniwersytetowi, prawdopodobnie musiałbym ujawnić tożsamość osoby, która go podjęła, czego nie chcę robić w żadnych okolicznościach.


Pojawiły się pytania dotyczące tego, jak zdjęcie zostało zrobione: profesor przyniósł egzamin na lekcję, aby dać ogólne wskazówki, czego się uczyć, a czego nie. Podczas przerwy wyszedł na zewnątrz (tak jak ja i wielu innych) na kawę i tak powstało zdjęcie. Wiem na pewno, że to nadchodzący egzamin, ponieważ miał duży nagłówek w nazwie naszego kursu i roku.

Dla tych, którzy twierdzą, że oglądanie starych egzaminów jest również oszustwem: myślę, że zgadzasz się z tym oglądanie prawdziwego egzaminu przed przystąpieniem do niego to inny wymiar niż oglądanie rocznego egzaminu, a także jest to bardzo częste, gdy się uczę. To nie tak, że używamy naprawdę nielegalnych kopii, po prostu często widzimy zdjęcia recenzji po egzaminach. Dozwolone jest ich wykonanie i nie ma na nim NDA (przynajmniej nigdy nie musiałem jej podpisywać), egzaminy po prostu nie są oficjalnie publikowane. Założę się też, że każdy profesor wie, że tak się tutaj dzieje i toleruje to (niektórzy powiedzieli to wprost).

Również niektórzy mówili, że powinienem "szczurować" gościa, który to zrobił: Nie znam kary za zrobienie zdjęcia egzaminu, ale wątpię, żeby była skromna, biorąc pod uwagę - w oczach niedbałą - prof. Nie chcę też odpowiadać za „niszczenie” kariery innego, bardzo młodego ucznia. Prawdopodobnie też wyszłoby na jaw, kto go „wydał” i wątpię, żebym się wtedy dobrze bawił przez następne dwa lata (myślę, że można powiedzieć, że w naszym kursie uważa się, że gorzej jest „szczurzyć” kogoś, niż zrobić aby ujawnić coś nieetycznego, ale naprawdę wątpię, czy różni się to gdziekolwiek na świecie).

Tak czy inaczej: Dzisiaj utworzyłem nowy adres pocztowy i wysłałem list do Profesora, w tym jedno pytanie, które pamiętam jako dowód, w którym powiedziałem mu, że egzamin prawdopodobnie wyciekł. Poprosiłem go, aby utrzymał tę sprawę w tajemnicy, jak to tylko możliwe, i poprosiłem go również, aby nie odpowiadał mi, co zdecydował się zrobić, ani nie zadawał żadnych pytań dotyczących konkretnej osoby, ponieważ nie wiem nic więcej, niż mu powiedziałem. Mam nadzieję, że dla mnie sprawa jest więc zamknięta.

Zgodnie z odpowiedzią musisz powiedzieć uniwersytetowi - jeśli tego nie zrobisz, pomagasz również oszukiwać i podżegasz do oszustwa, korzystając z oszustw ... Kiedy im powiesz, mają czas na znalezienie odpowiedniego zamiennika ....
Sprawdź kodeks honorowy swojej uczelni - w niektórych przypadkach może to nałożyć obowiązek zgłaszania wszystkich przypadków oszustwa, czyli działań drugiego studenta.Jeśli tak, jeśli później okaże się, że wiedziałeś o tym i nie zgłosiłeś się, możesz zostać ukarany.
„uważam, że można zobaczyć egzaminy z zeszłego roku, nawet jeśli nie są oficjalnie opublikowane”.Jeśli zeszłoroczne egzaminy nie zostały oficjalnie opublikowane, jest to również oszustwo.
Jak jakikolwiek kompetentny nauczyciel nie założyłby, że tak jest po wyjściu z sali podczas egzaminu?!?
@Mazura Niektóre szkoły nie zezwalają na obecność prokuratora / profesora w sali podczas egzaminu (np. University of Michigan).
aby dowiedzieć się, dlaczego jest to oszustwo, zobacz https://academia.stackexchange.com/questions/55303/why-is-it-unethical-to-share-the-contents-of-an-exam-with-students-who-havent-t
@user71659 Czekaj, więc kto ma oko na zdających?
@AzorAhai Uczniowie obiecują, że nie będą oszukiwać, kopiując i podpisując oświadczenie za każdym razem, a inni zdający mają zgłaszać wszelkie podejrzenia oszustwa.
@user71659: jest zrozumiałe, że uczelnia jest w porządku z egzaminem bez proktora.Ale zabraniając prokuratorowi / profesorowi w pokoju?Co się stanie, jeśli profesor zdecyduje się pójść na salę egzaminacyjną?
@Taladris Rozpoczęcie, zakończenie, przypomnienia o czasie i ogłoszenia są w porządku.Pozostawanie w pokoju w celu złapania oszustwa nie jest.Profesor zwykle siedzi na zewnątrz, aby odpowiedzieć na pytania.[Polityka Stanforda] (https://communitystandards.stanford.edu/student-conduct-process/honor-code-and-fundamental-standard#honor-code): „Wydział ze swojej strony okazuje zaufanie do honoruuczniowie powstrzymując się od nadzorowania egzaminów i podejmując nietypowe i nierozsądne środki ostrożności, aby zapobiec formom nieuczciwości, o których mowa powyżej. "
Powinienem dodać do komentarza @user71659, że opisana tam polityka jest (o ile wiem) stosowana przez College of Engineering na University of Michigan i prawdopodobnie również przez kilka innych jednostek, ale na pewno nie przez College of Literature, Nauka i sztuka.Studenci LS&A nie są zobowiązani do podpisywania oświadczenia o nieuczciwości na każdym egzaminie, a wykładowcy LS&A (podobnie jak ja) pozostają w klasie podczas egzaminów.
@KateGregory - Jak ten link wyjaśnia, w jaki sposób to oszustwo?: „+1 ... Ciągle mnie zaskakuje mentalność„ testy to tajemnica ”.- i wyżej: „nietypowe i nierozsądne środki ostrożności” - pffft, jak poszukiwanie kamer w jamie ciała?Jak w dzisiejszych czasach możesz kiedykolwiek ponownie wykorzystać test?W tym linku zamieniłbym każde wystąpienie „student” na „nauczyciel”, aby odpowiedzieć na to pytanie i umieścić winę tam, gdzie należy.* Blokady powstrzymują uczciwych ludzi. * Dlaczego Mi Uni nie zezwala?Nie chcą denerwować swoich płacących klientów?
Nie rozumiem, czego dotyczą wszystkie odpowiedzi i komentarze?Jeśli nie chcesz być oszustem, nie mów nikomu, jeśli nie chcesz być oszustem, napisz anonimową notatkę do profesora (z małym dowodem, że znasz treść egzaminu).Problem rozwiązany.Dlaczego traktujecie to (łącznie z OP; to mnie naprawdę zaskakuje) jak poważny dylemat moralny lub jakiś złożony problem naukowy?
@Mazura: Myślę, że sytuacja jest jeszcze bardziej oburzająca.Instruktor * przyniósł przyszły egzamin na spotkanie klasowe * i zostawił go, aby ktoś mógł go znaleźć podczas przerwy.Podczas gdy student musi to zgłosić, instruktor popełnił tu dużą gafę i nie jest bez winy.
@aeismail To jak chodzenie z drogim telefonem po nierównym terenie miasta.To nierozsądne, tak, ale przestępstwo jest nadal popełniane przez tych, którzy kradną telefon.
Biorąc pod uwagę, jak sformułowane jest Twoje ostatnie zdanie, kontynuuj i daj nam znać, jak to się ostatecznie skończy.
Do OP: Zamiast edytować to, co zdecydowałeś zrobić w samym pytaniu, powinieneś raczej zostawić to jako odpowiedź na pytanie (zakładając, że różni się od tego, co sugerowali ludzie).Jeśli tak sugeruje zaakceptowana odpowiedź, możesz po prostu zostawić tę odpowiedź zaakceptowaną i zostawić komentarz wskazujący, że zrobiłeś to, co sugerowali.
(Nie mogę jeszcze odpowiedzieć z powodu braku punktów) Profesor musi się o tym dowiedzieć, bo z natury gadających ludzi to wyjdzie na jaw.Prędzej czy później.A potem będziesz musiał ponownie wykonać test.Czas stracony dla wszystkich.
Prosimy o absolutną edycję odpowiedzi - jeśli tylko zaakceptujesz jakąś odpowiedź, nie będziesz mógł śledzić swojej historii.
@user71659 Kiedy poszedłem na uniwersytet, wszystkie wcześniejsze prace były dostępne w bibliotece uniwersyteckiej.Nie mam powodu sądzić, że to było niezwykłe.
@Udank To nie jest miejsce do pisania opowiadań, nawet jeśli jesteś ciekawy.
„Dla tych, którzy twierdzą, że oglądanie starych egzaminów jest również oszustwem” Zignoruj je.Mógłbym powiedzieć, że hipopotam to także ptak, to nie oznacza, że jest to prawdą.
@pipe: to duża wada tej strony, ponieważ z prawdziwego (nie teoretycznego) rozwiązania mogliśmy się wiele nauczyć, jak to działa.
@Udank Nie widzę sposobu, to tylko jeden punkt próbki.
@pipe: to więcej punktów danych niż odpowiedzi tutaj, po prostu argumentują przez etykę (co jest dobre, ale ważne jest również wyjaśnienie tego, co dzieje się w rzeczywistości).
Dziewięć odpowiedzi:
Buffy
2018-07-05 22:11:13 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W sytuacji, w której bez względu na to, co robisz, cierpiałbyś, możesz również pracować, aby się chronić.

Anonimowa notatka dla profesora, że ​​egzamin został skompromitowany i że krążą jego zdjęcia, jest bliski rozwiązania problemu. Osoba, która zrobiła zdjęcie, prawdopodobnie zasługuje oczywiście na karę, więc to rozwiązanie nie rozwiązuje tego problemu. Ale przynajmniej uczciwość akademicka zostaje zachowana. Profesor oczywiście będzie musiał dostarczyć nowy egzamin.

Profesor może również powiadomić klasę, że wystąpił problem i poprosić, aby osoba, która wysłała anonimową notatkę, poinformowała go o swojej tożsamości. Być może będziesz musiał sobie z tym poradzić.

Ponadto możesz nie być jedynym uczniem borykającym się z tym problemem.

Jeśli jesteś przyjacielem osoby, która zrobiła zdjęcie, możesz również skonfrontować ją z sugestią, aby wystąpiła naprzód. Jeśli zrobią to przed postawieniem oskarżenia, myślę, że jakakolwiek kara byłaby mniejsza niż w innym przypadku.

Bardzo podoba mi się ta odpowiedź.Dzięki.W tej chwili planuję użyć anonimowego adresu e-mail i poinformować profesora, że egzamin prawdopodobnie wyciekł.Potem to on musi sobie z tym poradzić.Jeśli chce mojej tożsamości, nie powiem nic, dopóki nie stanie się to ostatnią deską ratunku (co wydaje się bardzo mało prawdopodobne, bo co może zrobić?).
@SomeUserPassingBy dołącza pytanie z egzaminu jako dowód
@DonQuiKong:… lub po prostu dołącz odbitki wszystkich fotografii.
Komentarze nie służą do rozszerzonej dyskusji;ta rozmowa została [przeniesiona do czatu] (https://chat.stackexchange.com/rooms/79866/discussion-on-answer-by-buffy-what-to-do-if-i-have-seen-an-egzamin przed i mam).
NIE dostarczaj odbitek wszystkich zdjęć, jeśli e-mail z pytaniem wystarczy jako dowód.Wszelkie dodatkowe informacje to tylko dowody czekające na zidentyfikowanie Ciebie lub fotografa.Na przykład wydruk można prześledzić wstecz do tego, kiedy i na jakim komputerze został wydrukowany (patrz Kod identyfikacyjny maszyny).
Karę można wymierzyć, tworząc zupełnie inny test i wykonując go.Ci, którzy zamierzali oszukiwać, studiując tylko ten test, nie będą przygotowani na poprawki i prawdopodobnie będą sobie radzić bardzo słabo.Ci, którzy studiowali zajęcia, nie będą podzieleni na etapy.W połączeniu z odpowiedzią uczy to również niektórych umiejętności życiowych dla oszustów.Win: Win
Dan Romik
2018-07-06 00:34:57 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zgadzam się z radą udzieloną przez Buffy. Ponadto piszesz:

Czuję się źle i nieetycznie widząc to, ponieważ wydaje mi się, że to dla mnie oszustwo

Aby podkreślić, nie tylko wydaje się, że jest to oszustwo, to jest oszustwem: nie chodzi tylko o to, że wiesz, że inni oszukują, ale sam już zdobyłeś nielegalną wiedzę na temat pytań, które przystąpić do egzaminu . W związku z tym, jeśli nie podejmiesz żadnych dalszych działań w celu poinformowania profesora o sytuacji i po prostu pójdziesz i przystąpisz do egzaminu, nie tylko pomogłeś innym oszukiwać, ale w rzeczywistości uczestniczyłeś bezpośrednio w oszukiwaniu siebie.

Tak więc, jeśli chodzi o dylematy etyczne, ten jest całkowicie oczywisty; po prostu nie masz innego wyboru etycznego, jak powiadomić profesora o istnieniu zdjęcia przed egzaminem. Zrób to anonimowo, jeśli chcesz, a kwestia, czy powiadomić profesora, kto zrobił zdjęcie, jest mniej oczywista (obie opcje są moim zdaniem całkiem rozsądne), ale wygląda na to, że doskonale rozumiesz, że przystępowanie do egzaminu po tym, co zobaczyłeś, byłoby nieetyczne i prawdopodobnie wpędziłoby cię w poważne kłopoty. Pochwalam cię za posiadanie moralnego kompasu i rozsądku, aby zdać sobie sprawę, że nie możesz po prostu siedzieć bezczynnie i udawać, że to się nigdy nie wydarzyło. Powodzenia! Rozważ dodanie aktualizacji do swojego pytania później, aby dać nam znać, jak wszystko poszło.

Jak to powinno wpędzić cię w kłopoty?Każdy, kto ma więcej niż 80% poprawnych odpowiedzi, otrzymuje zero punktów?Twój wniosek jest oczywiście słuszny, ale strach przed karą nie jest wiarygodnym kompasem etycznym.
@Karl, jeden z pozostałych uczniów, którzy widzieli to zdjęcie, może być podobnie zaniepokojony i powiedzieć o tym profesorowi, wymieniając między innymi nazwisko OP.I nie rozumiem twojego ostatniego zdania - gdzie twierdziłem, że strach przed karą jest etycznym kompasem?
Ktoś inny student mógłby powiedzieć profesorowi, że z egzaminu wyciekł (jak na razie dobry), a potem donieść (bez dowodu czy nawet wiedzy) kilku jego kolegów?Naprawdę?To byłoby równie nikczemne, jak, miejmy nadzieję, nieistotne.Chyba że na twojej uczelni działa Komitet Bezpieczeństwa Publicznego.;-)
@Karl Mam nadzieję, że zarzut oszukiwania zostanie przynajmniej zbadany;prawdopodobnie OP zostanie przesłuchany
Udank
2018-07-05 22:30:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Oprócz etyki powinieneś również rozważyć konsekwencje, jeśli okaże się, że komuś o tym powiedziałeś. To, czym one są, jest w dużym stopniu zależne od kultury - jeśli nie jesteś zaznajomiony z kulturą, w której się znajdujesz, zapytaj organizacje, takie jak związki studenckie lub dodaj tag kultury. Mieszkałem w kilku krajach (tych „skorumpowanych” i krajów, które były dyktaturą poprzednio z udziałem tajnej policji), gdzie ratyfikowanie kogoś jest postrzegane jako znacznie gorsze niż to, co zrobił ten student. (Znam też wielu nauczycieli i profesorów liceów, którzy podzielają pogląd, że podstawowa solidarność wśród uczniów nakazuje, aby nie wydać nikomu w tej sytuacji). . Niestety, etyka i rzeczywistość nie zawsze są takie same.

Nie mówię, że nie powinieneś nikomu mówić. Ale dowiedz się wcześniej, jakie są zagrożenia, jak możesz chronić i być tak anonimowym, jak to tylko możliwe.

Z drugiej strony, jeśli korupcja jest normą kulturową, niepowodzenie w wyrzuceniu kogoś oznacza, że teraz uczestniczysz w korupcji.
Nie posunąłbym się tak daleko, by zrównać „niepowodzenie w ratowaniu kogoś” z „uczestnictwem w korupcji” (może to być również zależne od kultury), ale w zasadzie masz rację.Są jednak kraje, w których nie możesz iść naprzód bez przekupywania itp. - możesz wziąć udział lub nie, ale zdecydowanie powinieneś wcześniej pomyśleć o tym, co możesz stracić, gdy nie będziesz uczestniczyć.
@DonBranson, w problemie PO, korupcja jako taka nie jest zaangażowana.Zajmuje się raczej opracowywaniem takich norm kulturowych: jeśli rząd (i generalnie jakikolwiek autorytet) jest skorumpowany, wyrzucanie im czegokolwiek będzie niezmiennie postrzegane jako najgorsze możliwe zachowanie;w rzeczywistości jako uczestnictwo w ich korupcji (lub po jej stronie).
Bob Brown
2018-07-05 21:57:43 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Musisz powiedzieć swojemu profesorowi, że widziałeś egzamin i wyjaśnić, jak to zrobić. Chociaż jest zrozumiałe, że nie chcesz ujawniać, kto zrobił zdjęcie, jesteś do tego etycznie zobowiązany.

Dlaczego miałbyś ujawniać, kto zrobił zdjęcie?To całkowicie nieetyczne, podłe, bezużyteczne potępienie.Przepraszam.
@Karl Nie ma nic złego, uczeń chętnie oszukiwał.Powinien być gotowy przyjąć konsekwencje
@TopinFrassi Nikt nie miał okazji oszukiwać.„Zbrodnia” została zażegnana, nic złego się nie stało.Tylko profesor musi nosić wynik swojego zaniedbania i sporządzić nowy test.A „powinna być gotowa na przyjęcie konsekwencji”?To bezsensowne wyrażenie.Z natury konsekwencji wynika, że przychodzą do ciebie * bez pytania * o akceptację.
@Karl „Zbrodnia” polega na zrobieniu zdjęcia testowi i rozpowszechnianiu go z zamiarem oszukania.Nie ma znaczenia, czy im się to udaje, czy nie.Rozbój i usiłowanie rabunku są również przestępstwami.
@Karl szkoda, że profesor musi napisać kolejny egzamin.
@Karl Wiele akademickich kodeksów honorowych / zasad jednoznacznie _wymaga_ zgłaszania osób zaangażowanych w podejrzenie oszustwa.[Przykład] (http://www.clemson.edu/cecas/current-students/honor-code.html): „Gdy student, członek wydziału lub administrator zauważy, że student narusza kodeks, osoba ta ma obowiązek iodpowiedzialność za: uzyskanie nazwisk zaangażowanych osób; poinformowanie instruktora, w której klasie domniemany incydent miał miejsce. ”
Cóż, cieszę się, że żyję zgodnie z prawem, w którym takie potępiające „kodeksy honorowe” dla studentów byłyby nieważne.Możesz mieć inne zdanie.
@Karl Jaki to kraj i co to za ustawodawstwo?Należy pamiętać, że kodeksy uniwersyteckie są kwestią umowy cywilnej.Zgodziłeś się z nimi, zapisując się na udział.Nie zgadzaj się, wtedy nie możesz przyjść.
@user71659 Niemcy.Taka klauzula byłaby uznana za nieproporcjonalną, a zatem nieważną.Co zyskałbym będąc szczurem, oprócz zmierzenia się z falą nienawiści ze strony niektórych kolegów?Tylko dlatego, że ten profesor zostawił poufne rzeczy?Tylko po to, żeby uniwersytet mógł ukarać jednego głupiego idiotę?
@Karl Myślę, że rozsądne jest, aby OP nie chciał wydać swojej przyjaciółce szczerości (i rozsądne, abyś się zgodził).Jednak myślenie, że potępienie przyjaciela jest nieetyczne, jest zupełnie nierozsądne.Zauważ, że znajomy: 1. węszył bez pozwolenia w gabinecie prof;2. zrobił zdjęcie;3. roześlij zdjęcie do kilku innych uczniów.Odbywało się to przez pewien czas, wykazując umyślny zamiar oszukiwania i masowego pomagania innym w oszukiwaniu, co całkowicie podważyło wartość egzaminu jako oceny.To bardzo poważne wykroczenie, z całą pewnością zasługujące na karę.
Dla wszystkich, którzy się dziwią, dlaczego ktoś nie powinien mówić o przestępstwach: * To czyni cię osobą niegodną zaufania *.Zaufanie to coś, czego nie można nabyć, zapłacić ani kupić za zasługi.Kiedy zaufanie zostaje złamane, szkody są często nieodwracalne.Jest powód, dla którego zdrada jest uważana za jedną z najgorszych zbrodni.
@ThorstenS.Uważam, że ten komentarz jest co najmniej „interesujący”.OP znalazł się na przegranej pozycji.Jeśli stwierdzą, że egzamin wyciekł, powinni również przekazać wyciekający.Jeśli nie powiedzą, popełniają masowe i poważne błędy w ocenie.Interesujące jest to, że w kilku dyskusjach w tym miejscu PO postrzegano PO jako tę, która znajduje się w zagadce, podczas gdy osoba wykonująca nielegalne zdjęcie powinna zostać ukarana za swój czyn.Tak więc, jeśli dobrze cię rozumiem (i Karla), albo opisują zachowanie bliskie przestępstwu, albo są zdrajcą.
@CaptainEmacs * Jedynym powodem, dla którego PO prosi o wskazówki, jest fakt, że sposób działania nie jest oczywisty *.OP wie, że należy do grona studentów (nie profesorów!) I powiedzenie oszustowi łamie zaufanie, ale poza tym nie można oszukiwać na egzamin.Dlatego wydaje mi się, że najlepszym sposobem postępowania jest zapobieganie * oszukiwaniu * i * nieprzekraczaniu zaufania.Ludzie, którzy żyli w kraju, który doświadczył dyktatury [wiedzą, że niekwestionowane posłuszeństwo władzy jest złą cechą charakteru] (https://en.wikipedia.org/wiki/White_Rose).[1/2]
Oszukiwanie na egzaminie samo w sobie jest czymś, co nie tylko łamie proste zasady, ale także narusza standardy uczciwości.To nie jest decyzja dotycząca życia lub śmierci.Ale, i to jest duże, ale * czy ufasz, że powiesz komuś, że zrobiłeś coś złego, kto jest znany, że mówi władzom? * Nie?Taka jest nagroda za powiedzenie władzom: jesteś uważany za niegodnego zaufania i siejesz nieufność [2/2].
Z etycznego punktu widzenia profesor powinien powstrzymać się od pytania, kto robił zdjęcia z egzaminu.Ma to dwojakie znaczenie.Po pierwsze, zachęca uczniów w podobnych sytuacjach do zabrania głosu.Po drugie, przyjmuje odpowiedzialność za skompromitowany egzamin iw konsekwencji nikt nie jest karany.Gdyby OP (i inni uczniowie) postanowili nie udostępniać informacji, skompromitowany egzamin odbywałby się regularnie.Podobnie, gdyby profesor podjął lepsze środki ostrożności, studenci nie mieliby dostępu do egzaminu.Zatem informacja „jak” została naruszona, może pomóc uniknąć przyszłych sytuacji.
@ThorstenS.Osobiście zgadzam się, że OP nie powinien mieć do czynienia z zagadką polegającą na tym, że może „handlować” oszustwem i jednocześnie otwarcie mówić o naruszeniu.Jednak z mojego doświadczenia wynika, że oszustwa prawdopodobnie nie stosowałyby równych standardów przyzwoitości, gdyby sytuacja się odwróciła.Wręcz przeciwnie, wybierając łatwą drogę, mogą próbować uczynić kogoś wspólnikiem tylko po to, aby zdradzić go przy pierwszych oznakach kłopotów.Po drugie, wspomina się o Niemczech, gdzie zwykle narzekają na brak „odwagi cywilnej”.Kiedy jest faktycznie pokazywany, zatrudniający go ludzie są często pozostawieni do wyschnięcia… cd
@ThorstenS cd.… I ukarany za niepoddawanie się „zachowaniu grupy / stada”.Byłem tego świadkiem przerażających przykładów.Rozumiem, że niewygodne byłoby zwrócenie się do oszusta i rozumiem, że będą chcieli pozostać anonimowi.Ale wydaje mi się bardzo niepokojące, że niektórzy tutaj wydają się uważać demaskatora za bardziej niewiarygodnego
.. niż osoba, która stworzyła naruszenie.Uważanie osoby, która chce utrzymać równe i godne zaufania warunki i ukarać kogoś rażąco przeciwstawiającego się temu, jako szczególnie niewiarygodnej, jest odwróceniem etyki.Nie mówimy o obalaniu okropnego, niesprawiedliwego prawa, chyba że ktoś uważa, że egzaminy są fundamentalnie złe i należy je znieść, ale wtedy walkę należy przenieść na inny poziom.Twierdzenie o „niekwestionowanym posłuszeństwie władzy” to czerwony śledź.To oszustwo stworzyło nierówne szanse dla wszystkich.Żądania etyczne w ich imieniu są niesłuszne.
@CaptainEmacs NIE byłoby to * informowaniem o nieprawidłowościach * jakiejś potężnej władzy, ale * potępieniem *.A ponieważ prawdopodobnie mówimy o amerykańskim uniwersytecie, oskarżony nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności przed bezstronnym sędzią lub ławą przysięgłych, ale przed trybunałem niepublicznym, od którego nie może się odwołać.
@Karl Zgadzam się: „sygnalizowanie nieprawidłowości” nie jest właściwym określeniem, jednak: „denuncjacja” też nie jest właściwym określeniem.Nie był to nieszkodliwy czyn ani bunt przeciwko niesprawiedliwości.Najbliższą analogią, jaką znalazłem, jest drukowanie fałszywej waluty ze skradzionych tablic i jej dystrybucja (ponieważ marki są walutą uniwersytetu).Dziwię się, że jesteś tu opiekuńczy wobec sprawcy.Profesor był nieostrożny;i mógłbym mieć jakieś wywrotowe zrozumienie, gdyby oszust po prostu podjął bliżej egzaminy.Ale fotografowanie ich i rozprowadzanie tego sygnalizuje przestępczą energię.
@CaptainEmacs Sygnalizuje mi dorastanie i pewną dozę głupoty.Mówimy tutaj o dzieciach z college'u, prawda?Kto prawdopodobnie łamie prawo co dwa tygodnie, * pijąc piwo *.I hej, zrobienie zdjęcia było prawdopodobnie reakcją paniki (jak pamiętasz duży zestaw pytań egzaminacyjnych, jeśli nie zostały odpowiednio poprawione?), A potem niechluj poczuł się źle i chciał się nimi podzielić.
@CaptainEmacs Punkt przyjęty, że jestem tutaj trochę stronniczy.;-) Mimo to nie sądzę, żebym szyfryfikował i nie podoba mi się pomysł, aby wiązać dzieci (lub kogokolwiek) z „kodeksem honorowym”, którego mają przestrzegać na ślepo lub ze strachu.Dzieci zasługują na współczucie, dorośli studenci, którzy są przyłapani na oszukiwaniu, zostają wyrzuceni z egzaminu za pierwszym razem, a za drugim z uniwersytetu.Jednak zmuszanie kogoś do mówienia mu o tym jest metodą powszechną w odosobnionych grupach, sektach, gangach rockerskich, partiach socjalistycznych wszystkich odcieni i jeszcze gorzej.Prawo wymaga, abyś składał zeznania w sądzie i był lojalny wobec swojego pracodawcy.
@CaptainEmacs Przepraszam za późniejszą odpowiedź, byłem zajęty.Po pierwsze, doceniam twój wkład.Jedna rzecz, którą mogłeś przeoczyć: uczeń nie trzymał oszustwa w tajemnicy, aby uzyskać tylko przewagę dla siebie (jest to całkowicie możliwe i zdarza się często), * (y) poinformował innych, aby pomogli grupie (on) należydo*.To jest kluczowa różnica w zachowaniu aspołecznym… można by się sprzeciwić, że jest to rodzaj bardzo wygiętej etyki, ale nadal ** jest to etyka. ** Jest to również powód, dla którego powoduje to takie kłopoty dla sumienia.
@ThorstenS.Fakt, że nie jest to czysto ego-racjonalne, nie czyni go mniej przestępczym.W praktyce jest to analogia do wandalizmu, a dokładniej grabieży, w której ktoś przechodzi przez niestrzeżone drzwi w sklepie, a następnie zaprasza każdego, kto przechodzi.Tak, to „kolegiata”, czyli dla innych grabieżców.Nie, to nie jest etyczne.Zgodziłbym się zobaczyć etykę, gdyby została przesłana do wszystkich anonimowo, aby wyjaśnić, że egzamin został naruszony.Byłoby to wywrotowe, niezwykle szkodliwe i irytujące dla profesora, ale tak, zgodziłbym się co do etyki.Ale żeby zaprosić przypadkowych powierników do przyłączenia się?Nie.
@CaptainEmacs Nawet jeśli była to prawdziwa zbrodnia, w moim kraju popełnia się przestępstwo tylko nie zgłaszając * tylko wymienionych przestępstw *, zwłaszcza tych, które obejmują ranienie lub zabijanie, zagrażanie republice, terroryzm i zbrodnie wojenne, jeśli już się wydarzyły.NIE obejmują one lżejszych przestępstw, takich jak kradzież, włamanie, gwałt.Wtedy popełnia się przestępstwo, * nie blokując * niektórych innych przestępstw, w tym kradzieży itp., Ale nadal jest to ograniczona lista przestępstw (obejmuje gwałt, nie obejmuje przymusu seksualnego).Podobny wymóg tylko w przypadku oszustwa akademickiego jest okropnym i nieetycznym IMO.
@VladimirF Przepraszam, że mogłem nie wyrazić tego wystarczająco jasno: miałem na myśli oryginalnego oszusta mającego „przestępczą energię”, a nie OP.Oczywiście zdaję sobie sprawę, że OP jest między młotem a kowadłem.Po drugie, kiedy mówię o „zbrodniczej energii” oszusta, nie mam na myśli „przestępstwa” w sensie prawnym.Mam na myśli mniej formalną koncepcję „przestępczej energii”, która opisuje określony typ postawy / obojętności na robienie rzeczy z nonszalanckim lub oportunistycznym podejściem do rozważań etycznych.Mam nadzieję, że to wyjaśnia mój komentarz.W żaden sposób nie zamierzałem oskarżać OP, który jest naprawdę w złym położeniu.
blahblahblacksheep
2018-07-07 02:51:23 UTC
view on stackexchange narkive permalink

1) niektórzy profesorowie „testują” swoje zajęcia „przypadkowo” pomijając egzamin, na który uczniowie mogliby zajrzeć. Pojawiają się, przeglądają recenzję egzaminu i wszyscy widzą, że mają egzamin w ręku i przerzucają go. Następnie prof. Musi na chwilę wyjść. Mogą to robić celowo. Osoba podchodzi, robi szybkie zdjęcie smartfonem i wraca na miejsce, zanim pojawia się prof. Osoba udostępnia zdjęcie klasie. Przyjdź w dniu testu, wszyscy „uczyli się do testu”… i zdali egzamin, b / c prof dał CAŁKOWICIE RÓŻNY EGZAMIN.

Profesor robi to na jeden z dwóch sposobów ...

a) zrób test miodu, który zawiera pytania, które nie zostaną zadane na prawdziwym teście, które ci zadadzą (więc ludzie będą studiować tylko te pytania dotyczące garnuszka miodu i nie będą przygotowani do prawdziwego testu)

b) mają błędne odpowiedzi zakreślone na egzaminie z miodu, więc ludzie myślący, że mogą po prostu zapamiętać A, B, A, C, D, E dla skantronu ... okropnie zbombardują test. To pozwala profesorowi upewnić się, że może wyłapać oszustów, b / c po prostu porównają odpowiedzi uczniów z ich fałszywym / złym testem, a jeśli wypadną dość dobrze ... cóż, to znaczy, że uczeń prawdopodobnie oszukał jak .

Więc ... tylko b / c ktoś dostał zdjęcie z testu, nie oznacza, że ​​to jest prawdziwy test, a może to być garnek miodu, w którym profesor sprawdza uczciwość akademicką wszystkich.

2) Moje osobiste odczucia związane z wyszukiwaniem starych egzaminów… żyjemy w czasach, w których umiejętność wyszukiwania informacji jest tak samo ważna, jak zatrzymywanie informacji w głowie. Jeśli profesor jest zbyt leniwy, aby zaktualizować swój test, aby uniemożliwić uczniom przeczytanie quizletu z ich starego testu i zdawanie świetnych wyników .. to wina profesora.

Uważam jednak, że proszenie uczniów, którzy przystąpili do testu (w tym samym semestrze) przed przystąpieniem do niego, jest marne. EG: profesor prowadzi zajęcia równoległe tego samego rodzaju. Pojawienie się w dniu testu, aby zapytać ludzi przed tobą, co było na teście i konkretne odpowiedzi na test ... jest marne. Profesor, który nie ma różnych testów na tych samych zajęciach w tym samym semestrze, też jest po prostu leniwy.

3) Mam trzecie pojęcie o oszukiwaniu po tym, jak miałem do czynienia z jednym konkretnym profesorem w mojej karierze na uczelni. Ten profesor dawał quizy online z krótkimi czasami, ale pytania wymagały dużo czasu, aby ułożyć matematykę. Zasadniczo możesz albo prawidłowo odpowiedzieć na 1 lub 2 z 5 pytań w danym przedziale czasowym, albo zgadnąć i mieć nadzieję, że udało Ci się uzyskać więcej niż 1 lub 2 prawidłowe odpowiedzi, lub ... ponieważ pytania quizu były już online ... niektórzy ludzie właśnie zaczęli rażąco oszukuje, b / c to był jedyny sposób na pomyślne uzyskanie A lub B w quizach ... podczas gdy każdy, kto próbował być legalny, dostawał piątki.

Porozmawiałem o tym z profesorem, b / ca) jeśli moja teoria na ten temat była prawdziwa, powinien zobaczyć odwrotną krzywą dzwonową (wysokie F, niski spadek na terytorium D / C, a następnie rosnący, gdy oszuści dostali B / A). Quizy mają pomagać ludziom w nauce, więc chciałem tylko, żeby albo usunął limity czasowe, albo je przedłużył.

Powiedział mi, że w zasadzie nigdy nie zadał sobie trudu, aby spojrzeć na quizy. Używał quizów, które ktoś inny ustawił, ale na krótko myśląc, że to tylko słownikowe terminy / definicje wielokrotnego wyboru, a nie zaawansowana matematyka.

Ale jego głównym zmartwieniem było to, że ludzie oszukiwali. Powiedziałem mu, że ludzie oszukują, bo quizy ich do tego zmusiły. Quizy były warte 15% naszej oceny, więc jeśli je zbombardowałeś, było prawie pewne, że upuścisz ocenę listową. Więc ludzie oszukiwali, próbując wyrównać szanse.

Czuł, że oszukiwanie jest nadal oszustwem, co uważałem za absurdalne. Oszukiwanie mnie polega na tym, że ludzie mają sporą przewagę i próbują ułożyć talię na swoją korzyść. Oszukiwanie NIE jest dla mnie oszustwem, gdy jest to środek ostateczny, tylko po to, aby spróbować uzyskać uczciwą przewagę.

Myślę, że moja rozmowa z nim się opłaciła, b / c zwiększył terminy, ale wysłał e-mail mówiący ludziom, aby nie oszukiwali. Czułem się źle, b / c teraz czułem się jak narkoman, który bawi się, że inni oszukują, ale nie bez powodu (b / c uznali, że to ich jedyna opcja).

Więc mam elastyczną konstytucję moralną . Staram się nie oszukiwać, pod warunkiem, że wysiłek włożony w testy i szkołę odzwierciedla wysiłek, jaki włożysz w swoją karierę / prawdziwe życie. Jeśli ktoś chce oszukiwać i jeździć na łyżwach, szybko uderzy w szklane osłony w świecie pracy, ponieważ ludzie zdają sobie sprawę, że osoba ta nie jest kreatywna ani ciężko pracująca i nie może nic zrobić bez czyjegoś ogona płaszcza.

Ale kiedy talia jest ułożona przeciwko mnie, podczas gdy ja sam mogę nie oszukiwać, porozmawiam z kimś, aby wyjaśnić, dlaczego oszuści oszukują, b / c jest to obalenie czegoś nieuczciwego.

„Profesor, który nie ma różnych testów na tych samych zajęciach w tym samym semestrze, też jest po prostu leniwy”.Czy pomyślałeś, że w wielu przypadkach obciążenie pracą sprawia, że cokolwiek innego jest zupełnie niepraktyczne?„4 sekcje;1 przygotowanie ”oznacza, że obciążenie pracą zakłada, że możesz przygotować jeden zestaw materiałów dla wszystkich 4. Biorąc pod uwagę, że i tak wiele zadań akademickich jest szalonych, twoje uwagi wydają mi się rażąco niesprawiedliwe.Uczniowie powinni iść na skróty, kiedy nie mają lepszej opcji, ale instruktorzy są „po prostu leniwi”, jeśli idą na skróty, gdy ich pracodawcy mówią im, żeby to zrobili.Profesorowie to też ludzie.
Znacznie bardziej martwiłbym się, że ktoś używa quizów bez sprawdzania ich treści.O ile moduł nie jest wspólną odpowiedzialnością kilku osób, a zatem instruktor nie jest odpowiedzialny za wszystkie części oceny, jest to całkowicie nieodpowiedzialne.
Zachowanie, o którym opowiadasz poniżej 1), byłoby wysoce nieetyczne ze strony profesora.W rzeczywistości wydaje mi się, że w Niemczech byłoby to niezgodne z prawem.
Większość „oszukujących” ludzi, których znam, faktycznie uczy się do testów itp. I wcale nie jest głupia - jednak wykorzystują każdą okazję, aby uzyskać więcej informacji.Kiedy otrzymali (nieetyczne) 1b, oczywiście nie zapamiętaliby A, C, B, D, ale porównaliby ten egzamin ze swoimi notatkami - gdyby wszystko było tak rażąco błędne, wkrótce zdaliby sobie z tego sprawę i znaleźli prawdziwe odpowiedzi.Ludzie nie są tak głupi, jak myślisz.
Gdzie na świecie mieszkają profesorowie, którzy są tak podli, jak opisujesz?Dobry profesor powinien preferować „zapobieganie oszukiwaniu” niż „łapanie oszustów”.
Ben
2018-07-06 07:54:19 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ponieważ nie zdałeś jeszcze egzaminu i nie wiedziałeś, że zdjęcie, które szukałeś, było egzaminem, samo obejrzenie tego zdjęcia nie jest oszustwem ani nieetyczne. Uczeń, który zrobił zdjęcie, najwyraźniej oszukał, ale ty tego nie zrobiłeś. Jednak teraz, gdy widziałeś zdjęcie tego egzaminu i wiesz, że to zbliżający się egzamin, z pewnością byłoby nieetyczne, gdybyś i tak przystąpił do egzaminu bez zgłaszania problemu uczelni.

Najprostszą rzeczą do zrobienia jest poinformowanie profesora o tym, co się stało, aby wiedział, że jest w obiegu kopia egzaminu. Jeśli chcesz, możesz to zrobić anonimowo, ale nie sądzę, by byłby to problem, gdybyś zgłosił to bez anonimowości. W tym drugim przypadku prawdopodobnie zostaniesz zapytany, kto pokazał Ci zdjęcie.

Karl
2018-07-05 22:48:50 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Wyślij temu niedbałemu profesorowi anonimową notatkę ze szczegółami egzaminu, aby wiedział, że rzeczywiście widziałeś. Jeśli znasz go dostatecznie dobrze i ufasz, że przyzna się do własnego błędu, powiedz mu osobiście.

Ale Twoim zadaniem nie jest szczeranie na faceta, który uległ pokusie spojrzenia, a potem pomyślał, że jest miły i udostępnił to.

Później może pojawić się jeden dylemat: czy i jak upewnić się, że każdy, kto widział zdjęcia, wie, że profesor wie.

Twoja odpowiedź brzmi prawie tak, jakbyś bardziej winił profesora za to, że opuszczał jego gabinet bez opieki, niż do ucznia za szpiegowanie pod nieobecność profesora.Ponadto, jeśli inni uczniowie polegają na swoich zdjęciach podczas całej nauki (czyli zamierzają oszukiwać), to ich wina, jeśli nie są przygotowani do właściwego egzaminu.
Usuń winy, a ja cofnę mój głos przeciw.
Zgłoszenie osób zaangażowanych może być wymagane przez twój kodeks honorowy, więc twój drugi akapit jest sam w sobie naruszeniem.[Przykład] (http://www.clemson.edu/cecas/current-students/honor-code.html): „Kiedy student, członek wydziału lub administrator zauważy, że student narusza kodeks, ma on _ obowiązek iodpowiedzialność za: uzyskanie nazwisk zaangażowanych osób_; poinformowanie instruktora, w której klasie miał miejsce domniemany incydent. "
Szczerze mówiąc, najlepiej byłoby, gdyby OP i profesor * nie * powiadomili uczniów, żeby mógł złapać uczniów, którzy oszukiwaliby, zmieniając egzamin.Niech ich niemoralne działania ugryzą ich w tyłek, a mądrzy się z tego wyciągną.
@Joshua OP nie wspomniał o włamywaniu się i wchodzeniu.Jak rozumiem, student był w pokoju, egzamin leżał na stole, a profesor wyszedł.Facet prawdopodobnie przeczytał już połowę rzeczy, zanim zdał sobie sprawę, że to * nowy * egzamin.Teraz wyjmij część historii z robienia zdjęcia, a wygląda to zupełnie inaczej.Profesor beztrosko postawił tego ucznia w głupim dylemacie, w którym zawiódł na 200%.
@mbomb007 To może być sprawiedliwe dla faceta, który zrobił zdjęcia, ale dla wszystkich innych?Każdy jeden z nich?
@DavidK i Joshua, fotografujący student, z pewnością ponosi winę za zrobienie zdjęcia, ale to nie neguje faktu, że profesor wyraźnie zaniedbał.Kiedy mam wydrukowany egzamin w moim biurze, podejmuję wszelkie środki ostrożności, aby nie pozwolić uczniom go zobaczyć, które obejmują: 1. zamykanie drzwi za każdym razem, gdy wychodzę z biura, nawet na kilka minut, oraz 2. ukrywanie egzaminukiedy studenci są w pobliżu, a nawet wtedy bardzo uważnie się zastanawiam, zanim wyjdę z biura ze studentami, unikając takich działań, jeśli to w ogóle możliwe.Nazywanie profesora „niedbałym” wydaje się całkowicie uzasadnione.
@Karl Duh.W ten sam sposób karze się handlarza narkotyków, jak również każdego, kto zażywa narkotyki.Albo zamiar morderstwa, czy cokolwiek innego.Tak działają systemy wymiaru sprawiedliwości.* Zamiar * oszukiwanie jest równie dobry, jak oszukiwanie.I gdybym miał również pójść do Biblii, pożądanie jest tak samo złe jak dorosłość, a nienawiść tak zła jak morderstwo.
@DavidK Jeśli dobrze rozumiem OP, egzamin nie został znaleziony w biurze, a zamiast tego został przeniesiony * na spotkanie klasowe *.Instruktor nie byłby w takim przypadku bez winy!
@aeismail Zakładałem, że stało się to w godzinach pracy, czy coś w tym stylu, ale myślę, że PO nie było zbyt jasne.W każdym razie nie mówię, że profesor jest bez winy, tylko że student aktywnie wykonujący zdjęcie jest znacznie gorszy niż bierne zaniedbanie profesora.
@Karl Jeśli nie egzekwujesz zasad, uczysz ucznia, że zasady te nic nie znaczą w praktyce.Uczeń będzie kontynuował swoje złe zachowanie, ponieważ otrzyma lepsze oceny oszukując.Jeśli egzekwujesz zasady, uczeń dowiaduje się, że oszustwo może mieć gorsze oceny lub zostać wydalonym, więc przestaje.WOAH!Wygląda na to, że egzekwowanie zasad faktycznie działa!
@mbomb007: "WOAH!"Jak doszedłeś do wniosku, że egzekwowanie zasad zadziała?Jedyna lekcja, jaką dajesz uczniowi, to „nie mów uczniowi, że nie znasz swoich sekretów, bo mógłby być dupkiem”.Następnym razem zachowają egzamin dla siebie / udostępnią go tylko zaufanym znajomym.
@Udank A potem oszukują wszystko i nie mogą utrzymać pracy i prowadzą nieszczęśliwe życie, ponieważ są nieinteligentni.Nie możesz kontrolować ucznia, niezależnie od tego, czy egzekwujesz zasady, czy nie.Ale * nie * egzekwowanie zasad ma wynik znacznie gorszy niż ich egzekwowanie, ponieważ * niektórzy * uczniowie nie będą dalej oszukiwać, jeśli zostaną ukarani, podczas gdy żadna kara nie zachęca do oszukiwania.
@mbomb007: Nie zgadzam się z Twoją mentalnością „oszuści zawsze oszukują i są głupi”.Znam wielu inteligentnych ludzi, którzy dobrze się uczą, ale gdyby była możliwość przyjrzenia się testowi, zrobiliby to.(I oczywiście, nadal studiujcie na wypadek, gdyby informacje były błędne). Jednak nie „oszukują we wszystkim”, „nie mogą utrzymać pracy” i „nieszczęśliwym życiem, ponieważ są nieinteligentni”.
@mbomb007:, co więcej, czy chcesz powiedzieć, że każdy, kto nie jest wystarczająco „inteligentny”, aby przystąpić do egzaminów uniwersyteckich, prowadzi nieszczęśliwe życie (lub zasługuje na nieszczęśliwe życie)?
@Udank Nie. Są nieinteligentni, ponieważ zdecydowali się oszukiwać.Nie dlatego, że nie mogą przejść.* Niemądre * prawdopodobnie byłoby lepszym słowem.W każdym razie wybierasz część, która nie ma znaczenia.Liczy się to, że za egzekwowanie zasad odpowiada szkoła.Nie są odpowiedzialni za złe zachowanie swoich uczniów, ale mają obowiązek wyznaczania granic.Każdy uczeń jest odpowiedzialny za własne złe decyzje, gdy nie przestrzega granic szkoły.
@mbomb007: Więc nie rozumiem, dlaczego mieliby prowadzić nieszczęśliwe życie (lub dlaczego znowu oszukują).W każdym razie nadal nie jestem przekonany, że ta akcja uczy uczniów, aby nie oszukiwali (zamiast nie dzielić się informacjami), przynajmniej nie sądzę, że liczba uczniów, którzy uczą się, gdy zostanie wydana, zasługuje na szczęśliwe „Woah” lub „egzekwowaniezasady faktycznie działają ”.Prawdopodobnie się tutaj nie zgadzamy.
Count Iblis
2018-07-07 15:58:28 UTC
view on stackexchange narkive permalink

„... później ktoś mi zdradził, że to zbliżający się egzamin, do którego podejdziemy za około trzy tygodnie.”

Jeśli to prawda, to prof. nie traktuje poważnie potencjału za oszukiwanie. Jeśli uważasz, że zdjęcie zagraża egzaminowi, a myślisz, że prof. Pomyślałby, że to byłby ogromny problem, to musisz również ponownie ocenić wiarygodność stwierdzenia o papierze na obrazku będącym rzeczywistym egzaminem .

Thorsten S.
2018-07-06 14:45:23 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jak zasugerowała Buffy, napisz anonimową notatkę, ale z dodatkowym akcentem.

Zaproponuj, aby profesor zachował całkowitą ciszę i poinformował klasę przed (teraz poprawionym) egzaminem, że egzamin „przypadkowo pozostawiony” był pułapką.

Zalety:

  • To, co wcześniej można było zinterpretować jako zaniedbanie ze strony profesora, jest teraz całkiem diabelskie.

  • Uczniowie zostaną ukarani za naukę w całości dla miodu.

  • Uczniowie nie są źli, że ktoś był potępiając ich, teraz są źli, że się nie uczą.

  • Uczniowie nigdy więcej nie będą próbowali oszukiwać w ten sposób.

Wszyscy czują się dobrze. Wykonałeś zadanie poinformowania profesora, profesor nie jest teraz idiotą, ale diabelskim antagonistą, a studenci są karani za oszukiwanie.

Fajne jest to, że niektórzy profesorowie tak naprawdę są diabelskie , więc nawet jeśli oszukujący uczniowie przeczytają wszystkie odpowiedzi tutaj w SE, w przeciwieństwie do innych nie mogą zidentyfikować, że ktoś powiedział profesorowi.

To jest całkowicie głupie.Gdybym był profesorem, miałbym naprawdę złą opinię o tobie, ponieważ (a) chcesz, żebym uczestniczył w tak głupim planie, który nikomu nie pomaga i (b) mówisz mi, jak mam wykonywać swoją pracę.Straszny.
Czy faktycznie przetestowałeś tę wersję (jako student lub profesor)?Wydaje mi się „akademicki” (tj. Nie działa w praktyce)


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 4.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...