To faktycznie przydarzyło się mojej żonie, ale dla uproszczenia powiem o tym tak, jak gdyby mi się to przytrafiło.
W zeszłym tygodniu napisałem egzamin końcowy z kursu uniwersyteckiego i kilka dni temu otrzymałem oceny i poprawne odpowiedzi. Nie zgodziłem się z jednym z pytań, na które odpowiedziałem źle, więc wyciągnąłem podręcznik, który był przypisany do tego kursu i stwierdziłem, że wspiera moją odpowiedź. Wysłałem e-mail do mojego profesora z numerem strony i dokładnym cytatem z podręcznika, który potwierdza moją odpowiedź. Jego odpowiedź brzmiała (z nieznacznie zmienionym brzmieniem):
Na zajęciach powiedziałem, że poprawna odpowiedź na egzamin ... To jest problem z każdym tekstem i pokazuje, dlaczego zajęcia są tak istotne: teksty szybko tracą aktualność lub (jak na przykład obszerny tekst używany w tym kursie) wykazują brak szczegółowości. Wykłady są zwykle dużo bardziej aktualne.
Należy pamiętać, że są to zajęcia z archeologii, które moim nieprofesjonalnym zdaniem nie „tracą na aktualności” tak szybko. Podręcznik jest podręcznikiem przypisanym do tego przedmiotu przez uczelnię. W internetowych notatkach z wykładów opublikowanych przez prof. Nie ma wzmianki o sporze. Nie byłem obecny na wykładzie.
Czy profesorowie mają obowiązek uznać przydzielony podręcznik za autorytet w kontekście zajęć? Z mojego doświadczenia wynika, że w obliczu takiego problemu zwykle mówią „Ok, w porządku, dam ci ocenę”, ale czy są po prostu mili, czy powinni to zrobić? Nie jest starszym profesorem (nawet nie jest jeszcze doktorem), więc czy myślisz, że pójście do jego przełożonego by pomogło?
Jeśli dostanę ten jeden dodatkowy punkt, podbiję mnie o 0,4 GPA za kurs, ponieważ m tuż przy granicy.
Edytuj:
Ponieważ kilka osób zadawało pytanie, pytanie brzmiało mniej więcej tak: „Który bóg aztecki jest bogiem wojny i jest powiązany z wodą”. Książka mówi, że jeden bóg, Huitzilopochtli, był bogiem wojny, podczas gdy Tlaloc był bogiem płodności i deszczu. Podczas nauki do egzaminu Huitzilopochtli utknął w mojej głowie jako bóg wojny, więc wybrałem go. Profesor powiedział, że na zajęciach wspomniał, że Tlaloc ma również aspekty militarne.
Zauważ, że nie mówię, że profesor myli się obiektywnie, tylko że w naszej książce nie ma wzmianki o wojnie Tlaloc, a zamiast tego kładzie nacisk na płodność i życie, będąc dobroczynnym bogiem, co wydawało się całkowicie przeciwne wojnie. Kiedy wysłałem e-mail, wyjaśniłem, że wybrałem Huitzilopochtli, ponieważ książka wymienia tylko go jako boga wojny, ale uznaję, że moja odpowiedź jest tylko w połowie poprawna ze względu na odniesienie do wody i czuję, że Tlaloc jest również tylko w połowie ... tak, ponieważ nie jest bogiem wojny.
Ponadto profesor zgodził się ze mną, że książka wprowadza w błąd, ale powiedział, że powinienem był przyjść na wykład. Stąd moje pytanie skupiające się tutaj na tym, czy książka powinna mieć jakiś autorytet, bez wchodzenia w szczegóły samego pytania.