Kilku studentów studiów licencjackich prowadzi badania w moim laboratorium i płacę im za godziny. Zauważyłem, że uczniowie zwykle robią to, co im mówię i nie wykraczają poza to (jak zwykle oczekujemy od badań), mimo że zachęcam ich do tego. Pracują również dokładnie w wyznaczonych godzinach (mówi 10 godzin tygodniowo). Wiesz, jak zwykli pracownicy w firmie, a nie jak badacz w środowisku akademickim.
Rozmawiałem o tym z innymi członkami wydziału z mojego wydziału i niektórzy z nich powiedzieli mi, że robię to źle. Że nie powinienem płacić studentom (z wyjątkiem wakacji), ponieważ ta praca jest dla nich, aby mieć doświadczenie badawcze i uczyć się umiejętności badawczych. Tylko uczniowie, którzy są naprawdę zainteresowani prowadzeniem i uczeniem się badań naukowych, dobrowolnie zgłoszą się do pracy w laboratorium za darmo i to są studenci, których chcemy w laboratorium, a nie studenci, którzy (głównie / tylko) pracują za wynagrodzenie. A moi koledzy powiedzieli mi, że bardzo niewielu studentów studiów licencjackich pracuje w swoich laboratoriach za darmo, ale byli to bardzo dobrzy studenci, którzy byli współautorami artykułów i kontynuowali naukę w szkołach (magisterskich lub doktoranckich).
Z drugiej strony, słyszałem od kilku dobrych studentów studiów licencjackich (w zakresie GPA i umiejętności technicznych), że nigdy nie pracowaliby na bezpłatnym stanowisku.
Byłem myślę o tym ostatnio. Czy robię to źle? Nie jestem tania, ale jeśli płacenie studentom za badania skutkuje dla nich złą motywacją i oczekiwaniami, a nie płacenie im jest dobrym mechanizmem filtrującym przy wyborze dobrych studentów, może powinienem to zrobić.
Co o tym myślisz? Czy masz jakąś dobrą strategię, aby mieć dobrych studentów studiów licencjackich prowadzących badania w twoim laboratorium?
Przy okazji, jestem w USA.
Aktualizacje : I nie było jasne w moim oryginalnym poście, więc oto kilka wyjaśnień.
- Moje oczekiwanie: zadania badawcze dla moich uczniów wymagają od nich zapoznania się z językiem programowania i nauczenia się obsługi specjalnego oprogramowania, zanim będą mogli przeprowadzić badania. Umiejętności tych nie uczy się w ramach formalnego toku studiów, więc nie mogę znaleźć żadnych studentów, którzy je posiadają. To bardzo cenne umiejętności w mojej dziedzinie, zwłaszcza w przemyśle. Na ich miejscu spędziłbym swój osobisty czas, aby nauczyć się tych umiejętności tak szybko, jak tylko potrafię, i równolegle spędziłbym większość mojego płatnego czasu w laboratorium, aby wykorzystać te umiejętności do wykonywania rzeczywistych zadań badawczych. Zrobiłbym to, ponieważ jestem podekscytowany wykonaniem dobrej pracy badawczej. Takie jest moje oczekiwanie. Moi obecni uczniowie spędzili prawie cały swój płatny czas w laboratorium, aby się uczyć, a nie robić. I uczą się tylko w ściśle wyznaczonych godzinach pracy. Po dwóch miesiącach nadal przeważnie są w trybie uczenia się / szkolenia.
- Można powiedzieć, że firmy płacą nowym pracownikom za naukę / szkolenie / przekwalifikowanie, zanim faktycznie będą mogli wykonywać pożyteczną pracę. Ale profesor / laboratorium uniwersyteckie to nie firma. W porównaniu z firmą, nawet małym start-upem, mam bardzo ograniczone fundusze i zasoby (nie wspominając o tym, że wskaźnik zatrzymania studentów na studiach licencjackich po szkoleniu jest znacznie niższy niż w firmie). Muszę znaleźć najlepszy sposób na wykorzystanie mojego funduszu.
- Czysto z punktu widzenia produktywności, płacenie studentom studiów licencjackich za prowadzenie badań wydaje się najgorszym sposobem na wykorzystanie moich funduszy i czasu. Wykwalifikowany doktorant lub wykonawca pracujący w niepełnym wymiarze godzin może wykonać zadania znacznie szybciej i prawdopodobnie z wyższą jakością niż moja grupa studentów studiów licencjackich może je ukończyć w ponad 3 miesiące. Wiem o tym, ponieważ podczas mojego postdoc byłam mentorem wielu dobrych doktorantów. Całkowity koszt byłby w końcu podobny. Biorąc to pod uwagę, dlaczego ich zatrudniłem i zgodziłem się być ich mentorem? Ponieważ podobało mi się, że wydawali się być zainteresowani badaniami i chciałem dać im możliwość zdobycia takich umiejętności i doświadczenia.
- Jeśli jednak ich koszt pochłania zbyt dużo moich ograniczonych funduszy przy minimalnym zwrocie, powinienem się nad tym zastanowić, ponieważ ostatecznie nikt oprócz mnie nie musi zajmować się własnym biznesem (moje badania i ostatecznie moja kadencja). Zdobywanie funduszy na badania staje się coraz trudniejsze.
- Czy zależy mi na uczniach znajdujących się w niekorzystnej sytuacji i chcę dać im możliwości? Moi koledzy i ja zamierzamy bezpłatnie (oczywiście przy finansowaniu zewnętrznym) zorganizować obozy STEM dla wielu niedostatecznie reprezentowanych studentów w okolicy. Ale myślę, że to powinno być na razie oddzielone od mojej kariery naukowej.