Jestem absolwentem (doktorat) w programie STEM. Mój kolega z laboratorium poprosił mnie o przejrzenie rozdziału (w zasadzie tła / historii ich projektu) ich pracy magisterskiej kilka miesięcy temu. To było podczas moich finałów, miałem termin na konferencje, a także pandemię, która wszystko zamknęła; to był szalony czas. Poinformowałem tę osobę, że jestem bardzo zajęty, ale spróbuję. Wysłali go do mnie (w formacie PDF), a ja przeczytałem i przedstawiłem kilka sugestii dotyczących treści, pomysłów i prezentacji. Był w szorstkim stanie; było dużo do zrobienia, ale ich głównym zmartwieniem było to, czy treść ma sens i ma dobrą logikę. Odpowiedziałem swoimi opiniami. To była dla mnie przysługa bez wynagrodzenia. Praca była napisana po angielsku, a kolega z laboratorium był native speakerem.
Szybko do przodu, ta osoba obroniła swoją pracę w tym tygodniu i zdała. Wczoraj otrzymałem bardzo pasywną agresywną wiadomość tekstową od tej osoby, która stwierdziła następujące (głównie parafrazując):
Jedyną prawdziwą krytyką mojej tezy było to, że rozdział, który ci wysłałem, zawierał literówki. Ponownie przejrzałem ten rozdział i znalazłem sporo. W przyszłości, gdy ktoś poprosi Cię o przejrzenie rozdziału, musisz dokładnie sprawdzić i znaleźć literówki, ponieważ zawstydzające jest wysyłanie końcowej pracy dyplomowej z rozdziałem wypełnionym literówkami. To rozczarowujące, gdy na kimś polegasz, a on cię pieprzy. Mam nadzieję, że w przyszłości wykonasz lepszą robotę.
Reszta łańcucha tekstowego nie poszła dobrze.
Zacznę od przyznania, że widzę w tym swoją winę. Mogłem (powinienem) wykonać dokładniejszą pracę przy montażu. Ale moje pytanie brzmi: czy to naprawdę moja odpowiedzialność za znajdowanie literówek? Zawsze uważałem, że przed wysłaniem do innych należy coś dopracować tak bardzo, jak to tylko możliwe. Wysłali to w formacie PDF, którego nie mogę edytować (również bez śladu błędów ortograficznych i tak łatwo jest je pominąć), a ja poinformowałem ich, że jestem bardzo zajęty, obie wymówki, ale wciąż trochę istotne. Byłem też zszokowany, że po moim nie zrobili ani jednej edycji. Ostatecznie czuję, że to ich praca dyplomowa i odpowiedzialność za jej treść. Czuję, że nie można mnie winić, że ta osoba dosłownie nie naciska przycisku sprawdzania pisowni.
Z perspektywy czasu powinienem był być bardziej asertywny wobec tej osoby, mówiąc, że nie mam wystarczająco dużo czasu, aby w pełni oddaję się edycji. To jest lekcja, której się nauczyłem. Teraz usuwają mnie z podziękowań (nie obchodzi mnie to mniej), ale obchodzą mnie rzeczy, które mówią o mnie innym ludziom (spieprzyłem ich, jestem leniwy itp.). Odpowiedziałem na ich teksty, wyrażając swój pogląd, że literówki nie są moją winą i szybko przerodziło się to w wybuch, w którym po prostu przeprosiłem i poprosiłem, aby nie omawiać tego dalej.
Co mogłem zrobić lepszy? Co mam teraz zrobić? Czy moje opinie są uzasadnione?
PS: Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i zachęty. Czułem się bardzo źle z powodu tej sytuacji, ale teraz czuję się trochę usprawiedliwiony. Nauczyłem się lekcji: skupię się na jasnej komunikacji i określaniu oczekiwań.