Jeśli profesor obecnie uczy studenta, czy jest w porządku, jeśli zaprzyjaźnia się z nim w serwisach społecznościowych, takich jak Facebook czy Google Plus?
Jeśli profesor obecnie uczy studenta, czy jest w porządku, jeśli zaprzyjaźnia się z nim w serwisach społecznościowych, takich jak Facebook czy Google Plus?
To zależy trochę od okoliczności, ale generalnie nie. Jeśli student jest twoim doktoratem student, to prawdopodobnie akceptacja zaproszenia do znajomych jest w porządku, ale nie powinieneś jej inicjować (a niektórzy ludzie mogą nawet nie zaakceptować jej przyjęcia, w zależności od rodzaju doradztwa, jaki masz). Jeśli jest to student jednego z twoich zajęć, to nie sądzę, żebyś nawet akceptował zaproszenie do znajomych, a wysłanie takiego byłoby bardzo niewłaściwe.
Istnieją trzy podstawowe zasady:
Nie należy stawiać uczniów w sytuacjach, w których mogą czuć się niezręcznie lub niekomfortowo. Na przykład, czy odrzucenie zaproszenia do znajomych ze strony profesora byłoby niegrzeczne?
Nie jest zdrowe dla dynamiki klasy, jeśli istnieje wrażenie, że masz bliższe, przyjaźniejsze relacje z niektórzy uczniowie niż inni.
Musisz bardzo uważać, aby nie zrobić niczego, co mogłoby zostać źle zinterpretowane (lub, co gorsza, poprawnie zinterpretowane) jako okazujące romantyczne zainteresowanie. Niektórzy ludzie będą interpretować to w ten sposób, jeśli jest to choćby niejasne prawdopodobne i uczciwe lub nie, musisz o tym pamiętać.
Unikałbym tego i odesłałbym ich do linkedin jako alternatywy
Istnieją dwie proste, ważne zasady:
Poza tymi zasadami sprawy są bardziej skomplikowane.
Kiedy Facebook był nowy, niektórzy doktoranci z mojej uczelni poprosili wszystkich o dołączenie, więc moimi pierwszymi „przyjaciółmi” byli inni doktoranci z &. Od razu na pierwszym roku studenci też próbowali się zaprzyjaźnić, więc przyjęłam zasadę: niektórzy ludzie tak naprawdę nie chcą znać twojego stanu wewnętrznego, więc powinni być umieszczeni na „ograniczonym profilu” i nie wolno im widzieć twojej ściany. Wszyscy studenci są w tej kategorii przynajmniej rok po ukończeniu studiów.
Od tego czasu bezpieczeństwo na Facebooku stało się o wiele bardziej dziwaczne, a ja również się zestarzałem, podczas gdy studenci studiów magisterskich w zasadzie przystań 't. Jedna rzecz do rozważenia: czy naprawdę chcesz zobaczyć swoich absolwentów, którzy nie piszą swoich rozpraw o grach on-line, które robią w Twoim kanale na Facebooku?
Lubię Zachęcaj moich doktorantów, aby myśleli o sobie jak o rówieśnikach, więc zaprzyjaźniam się z nimi jak rówieśnicy, jeśli o to proszą. Ale jeśli niektórzy robią &, inni nie, czy to dyskryminuje tych, którzy tego nie robią? Nawet jeśli to ich własny wybór? Nie sądzę, ale to dziwne, &. Przemyślam swoją politykę. Ale z drugiej strony zawsze myślę na nowo o Facebooku.
Ludzie używają Facebooka na różne sposoby *). Niektórzy w rzeczywistości rozpowszechniają linki, przemyślenia i komentarze dotyczące ich pracy zawodowej.
Jednak: przez większość czasu ludzie używają go do rzeczy związanych z ich życiem osobistym.
Znam przykłady asystentów, którzy zaprzyjaźniają się ze swoimi studentami na FB. Ale większość nie.
Więc główne pytanie brzmi:
Jeśli nie, po co je dodawać?
Najprawdopodobniej zależy to w dużej mierze od:
W zależności od obu może to być naturalne, akceptowalne, niewłaściwe lub naprawdę przerażające.
*) Są też różne filozofie, jeśli chodzi o dodawanie znajomych.
Przestrzegam 4 zasad
To oczywiście zależy od tego, jak korzystasz z Facebooka, jak zostało powiedziane we wcześniejszym komentarzu, znajomi na Facebooku nie są prawdziwymi przyjaciółmi. Myślę, że jest to jasne dla wszystkich, więc jeśli masz politykę akceptowania kogokolwiek jako przyjaciela na Facebooku i jeśli nie masz nic osobistego na swoim koncie na Facebooku, nie widzę żadnego problemu w zatrudnianiu studentów jako znajomych na Facebooku. Dla mnie znajomi z Facebooka nie różnią się niczym od powiązań z linkami lub członków kręgów Google +, a ja mam takie same zasady dla wszystkich sieci społecznościowych: akceptuję prawie wszystkich.
edytuj: a do spraw naprawdę osobistych dodatkowe konto, całkowicie anonimowe, z wyjątkiem rodziny i prawdziwych przyjaciół.
Po drugie, & poszerza temat tego, co powiedział w komentarzu dr Golam Rashed: Academia.edu jest zaprojektowany jako witryna sieciowa dla naukowców (a nie, powiedzmy, pochodząca z witryny, z której użytkownicy wybierali zdjęć dwóch uczniów było „gorętsze”). Dlatego skierowanie wszystkich studentów, którzy zwracają się do ciebie na Facebooku, zamiast tego do Academia.edu, byłoby odpowiednie z punktu widzenia kontekstu i dałoby ci możliwą do obrony pozycję, że jesteś z nimi powiązany za pośrednictwem strony, która istnieje, aby umożliwić naukowcom nawiązanie kontaktów.
(zastrzeżenie: nie mam powiązań handlowych z Academia.edu: po prostu jestem tam zarejestrowany)
Należy również pamiętać o zasadach lokalnych władz i / lub polityce szkoły. Na przykład niedawno zostało wyjaśnione przez Departament Edukacji miasta Nowy Jork, że nauczyciele szkół publicznych (a więc nie są to profesorowie uniwersytetów, jak sądzę w pierwotnym pytaniu) nie mogą kontaktować się studentów za pośrednictwem Facebooka ( link do artykułu w New York Times). Nie jest wykluczone, że podobne zasady mogą zostać wprowadzone przez inne lokalne organy zarządzające i / lub przepisy uniwersyteckie.
Istnieje różnica między byciem „połączonym” z kimś a byciem „przyjacielem” w narzędziach mediów społecznościowych.
Facebook i polubienia łączą ludzi, ale używa słowa „przyjaciel”, aby to połączenie wyglądało ładnie i zachęcająco dla użytkowników. LinkedIn „łączy” użytkowników na poziomie zawodowym | biznesowym.
Nie uważam, że „połączenie” z Facebookiem powinno być interpretowane jako prawdziwa „przyjaźń”, chyba że tak się stanie. Mam wrażenie, że wielu z nas zatraciło prawdziwe poczucie przyjaźni.
Czy to w porządku ...?
Jasne, ale nie jest to pozbawione ryzyka (z obu stron).
Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, czy profesorem, jest kilka rzeczy, które pomogą zminimalizować ryzyko:
Wreszcie, LinkedIn nie ma relacji student-profesor, co mnie denerwuje, gdy otrzymuję prośby. Nie są „kolegami z klasy”, mimo że wielu uczniów prosi o link do mnie, korzystając z tego związku. Na początku odmawiałbym połączeń, chyba że relacja obejmowała jakiś rodzaj profesjonalnej umowy (np. Asystent techniczny lub asystent laboratoryjny, stypendysta finansowany). Ma to sens, gdy student prosi Cię o recenzję na LinkedIn, jeśli ten uczeń „pracował” dla Ciebie w jakimś stopniu.
Jednak jednym z celów LinkedIn jest budowanie więzi, a programy współpracy są ważne dla studentów w mojej szkole. Powiedzenie, że znam studentów (nawet jeśli są na moich studiach licencjackich) może im w jakiś sposób pomóc.