Właśnie otrzymałem e-mail od studenta z odległego kraju z prośbą o przyjęcie go na doktorat. student. Nie znam tej osoby, jego doradców, jego referencji, ani nawet uczelni, na której studiował. Jego praca magisterska wygląda dobrze na pierwszy rzut oka, ale nie mam pewności, bo nie jest to moja dziedzina. Nadal chce zrobić doktorat. badania w mojej dziedzinie. Poprosiłem go o przesłanie mi kilku recenzowanych publikacji, ale on odpowiedział, że jeszcze nie ma, a następnie poprosił mnie o wykonanie pracy, na podstawie której można będzie ocenić jego wniosek.
Nie jestem tego pewien - boję się utknąć z kiepskim uczniem, którego nadzorowanie zajmuje zbyt dużo czasu. Z drugiej strony nie chcę go całkowicie blokować. Dlatego planuję przedstawić mu otwarty problem, który ja i niektórzy koledzy próbowaliśmy rozwiązać w przeszłości, ale się nie udało. Jeśli mu się nie uda i podda się, będzie musiał poszukać innego doradcy; jeśli uda mu się rozwiązać otwarty problem, będę bardziej niż szczęśliwy, że będę jego doktoratem. doradca, a jego rozwiązanie będzie częścią jego pracy magisterskiej.
Moje zastrzeżenie co do tego planu jest takie, że może być nieetyczne / nieprofesjonalne, aby dać mu tak trudny problem na początku. Ale poprosił o to i oczywiście nie jest zobowiązany do podjęcia tego, jeśli nie chce.
Czy ten plan jest rozsądny? Czy istnieje lepszy plan?
AKTUALIZACJA: na podstawie odpowiedzi zmieniłem plan w następujący sposób: (a) poleciłem studentowi zarejestrowanie się przez system mojej uczelni; (b) zapytał studenta, jakie artykuły przeczytał na temat mojej dziedziny badań i jakie ma pomysły na ich rozszerzenie; (c) Na podstawie odpowiedzi studenta zdecydowałem się na problem badawczy, który nie został jeszcze rozwiązany w publikacji, ale dla którego już wymyśliłem rozwiązanie, aby móc pokierować uczniem na wypadek, gdyby utknął; (d) zaplanował rozmowę wideo. Planuję rozpocząć współpracę zdalną równolegle z procesem rejestracji i zobaczyć, jak to pójdzie.
Wielkie dzięki za wszystkie spostrzeżenia i pomysły!