Pytanie:
Czy przyznawanie ocen uczniom według kwot jest normalne / etyczne?
dattebane
2018-03-16 05:33:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Podczas moich studiów licencjackich z fizyki słyszałem od mojego profesora w zeszłym semestrze, że miał kłopoty na wydziale fizyki z powodu zaliczenia zbyt wielu studentów.

W tym semestrze TA w laboratorium klasa (która ocenia nasze raporty laboratoryjne) zaczęła machać wokół notatki, którą otrzymał, również z wydziału fizyki, stwierdzając, że średnia ocena musi wynosić 75%, a teraz będzie odpowiednio oceniał, po kilku tygodniach normalnego oceniania.

Zwykle spędzam do 4-5 godzin nad tymi raportami, pisząc formuły i wykonując analizy, obliczenia itp. Dostałem 100 na każdy raport laboratoryjny w pierwszym semestrze i do tego momentu w drugiej. Teraz, po ultimatum, tracę punkty za rzeczy, których wcześniej nie robiłem, i jestem proszony o dodatkową analizę, która nigdy nie była wymagana. Już spędzam tyle czasu, ile mogę, a to surowe ocenianie wydaje się znikąd i niezasłużone.

Pytania:

  1. Czy to normalne, że nauczyciele mają kwoty?

  2. Czy powinno to wpływać na uczniów, którzy faktycznie wykonują pracę?

  3. Czy wydaje się, że na przykład kwestia etyczna dotycząca arbitralnego oceniania, którą powinienem podnieść na wydziale lub do mojego profesora?

Czy jest pewne, że profesorom przyznano rzeczywiste oceny, czy też wydział prosi tylko o to, aby ich średnia ocen była na poziomie C?Jest na to kilka sposobów, w tym ostrzejsze ocenianie, przydzielanie trudniejszych zadań, więcej pracy, a nawet limity.Jeśli żadna konkretna metoda nie została przepisana, twój profesor ma pewną swobodę co do tego, jak zdecyduje się osiągnąć ten cel.
Powiązane pytanie (link do mojej powiązanej odpowiedzi ...): https://academia.stackexchange.com/questions/97177/would-i-get-into-trouble-if-i-give-out-too-many-a-grades / 97300 # 97300 Mam nadzieję że to pomoże.
Nazywa się to stopniowaniem krzywej.Jest to powszechnie uważane za edukacyjny anty-wzorzec (przynajmniej w moim podręczniku z Pedagogiki szkolnictwa wyższego tak to nazywa), co oczywiście nie powstrzymuje niektórych administratorów przed pytaniem o to, ponieważ prowadzi do „ładnych” rozkładów ocen z konstrukcji, niezależnie od tego, jaksucky testy są zaprojektowane.
W Wielkiej Brytanii jest to norma.Często jako asystent oceniałem wszystko, a następnie przyjmowali moje oceny i upewniali się, że powstający rozkład półgaussowski ma określoną średnią i standardową wartość.
@AnderBiguri - Z pewnością nie jest to normą wszędzie w Wielkiej Brytanii.Nigdy nie słyszałem, żeby robiono to w szkołach (a wielu z mojej rodziny to nauczyciele) i nie było to robione na uniwersytecie, na którym uczęszczałem / nauczałem.
@GuyG Ciekawe.Nawet jeśli nie jest to normą, jest to powszechna rzecz na uniwersytetach.Nie jestem Brytyjczykiem, więc znam to tylko w środowisku uniwersyteckim, ale często to widziałem.
Jeśli dostałeś 100% na KAŻDYM laboratorium przez półtora semestru, a zwłaszcza jeśli dotyczy to innych studentów, to jest to problem, który wymagał rozwiązania.Oznaczało to, że albo laboratorium było zbyt łatwe, albo ocena jest zbyt pobłażliwa.Opierając się na twojej skardze, styl oceniania był wcześniej zbyt hojny i naprawili to.
@NickS Nie mogę powiedzieć, że się zgadzam bez dodatkowych informacji, ponieważ mamy tylko jeden przykład z omawianej klasy.Jeśli był na szczycie swojej klasy przez dwa semestry, wydaje się to całkiem rozsądne.Nie jest również jasne, czy te laboratoria są najlepsze w porównaniu z testami / pracami domowymi / projektami, ponieważ każda kategoria ma zwykle swoją własną dystrybucję.
Normalna?Całkowicie.Etyczny?Sporny.Czy uważam, że jest to właściwe / najlepsze rozwiązanie?Absolutnie nie.
@GuyG: Z mojego doświadczenia wynika, że chociaż może oczywiście nie być stosowane „wszędzie”, z pewnością jest to podejście domyślne w Wielkiej Brytanii, zarówno w szkołach, jak i na uniwersytetach.A przynajmniej każdego, na kogo kiedykolwiek się zapisałem, lub miałem zapisanych przyjaciół, którzy dyskutowali na ten temat i tak dalej.
Wydaje się, że wszyscy odpowiedzieli na „normalną” część pytania, ale nie na część „etyczną”.Niezależnie od tego, czy jest to normalne, jest to ** wysoce nieetyczne **.
Nie będę rozmawiać o sprawach licencjackich, o czym tutaj mowa, ale ocenianie po krzywej jest normą w amerykańskich szkołach prawniczych.
Na mojej alma mater (prywatnej szkole elitarnej USA) praktycznie każdy kurs był zakrzywiony.Jednak wyjątkowo rzadko zdarzało się, aby krzywa obniżyła twoją ocenę w sposób, który opisujesz.Zamiast tego był używany, aby umożliwić profesorom przydzielanie bardzo trudnych zadań bez obawy o zniszczenie ocen uczniów.Kilku profesorów twierdziło, że jest to pożądane, ponieważ trudniejsze egzaminy ułatwiają rozróżnienie między ludźmi, którzy są dobrzy w danym temacie, a ludźmi, którzy są naprawdę błyskotliwi.
Tytuł tego pytania dobrze ilustruje, dlaczego uważam „konstrukcję ukośną” za tak frustrującą.
Kontynuacja mojego poprzedniego komentarza: rodzaj krzywizny, który opisujesz, jest niespotykany z mojego doświadczenia.
Siedem odpowiedzi:
Dmitry Savostyanov
2018-03-16 06:16:15 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Niestety uniwersytety i uczelnie są prowadzone przez menedżerów, a nie tylko przez naukowców. W idealnym świecie wszystkie prace uczniów powinny być oceniane zgodnie z ich zasługami; na przykład, jeśli wszystkie problemy matematyczne zostaną rozwiązane poprawnie, to praca zasługuje na 100%. Naukowcy zazwyczaj rozumieją i podzielają ten pogląd (poza nielicznymi głęboko wierzącymi, że „żadna praca nigdy nie zasługuje na 100%”).

Niestety, ludzie zarządzający uniwersytetami nie zawsze kierują się zdrowym rozsądkiem lub rozumowaniem matematycznym. Wydaje się, że wymyślają niejasne wskaźniki i narzucają je pozostałym pracownikom akademickim. Naukowcy uważają, że to nie jest poprawne, ale muszą grać zgodnie z zasadami ustalonymi przez osoby niebędące naukowcami.

Niestety, studenci stają się uboczną szkodą w zderzeniu dwóch kultur: akademickiej i kierowniczej. Jeśli chcesz o to zapytać, najlepiej zapytaj nie profesora, ale dziekana (anonimowo lub w ramach większej grupy). Błędne zasady pochodzą z samej góry; twój profesor nie ma przeciwko temu zbytniej siły.

Gdzie w pytaniu jest napisane, że osoba nie będąca naukowcem podjęła taką decyzję?Możliwe, że kierownik wydziału (pracownik naukowy) nie był pod wrażeniem, że profesor dał nie mniej niż piątkę w semestrze.
Przekonanie, że „wszystkie prace studentów powinny być oceniane [red] [zgodnie] z ich zasługami” nie jest niezgodne z niedowierzaniem, że praca każdego studenta na dużym wykładzie zasługuje na ocenę A. Konkretny cel (średnio 75%) możebądź usatysfakcjonowany, po prostu sprawiając, że kurs jest tak trudny, jak inne kursy istniejące w dziale.
Myślę, że to rozróżnienie zależy od tego, co uważa się za „punkt” ocen.Jeśli kryteria są podane na podstawie zrozumienia treści kursu (studenci A powinni zrozumieć 90% celów kursu, studenci B 70% itd.), To dobry wykładowca prowadzący dobrze zaprojektowany kurs może oczekiwać, że zapewni 90% +studenci As.Gdyby natomiast oceny miały umożliwić rozróżnienie uczniów w kohorcie, należałoby oczekiwać, że oceny (średnio, być może z wielu lat) będą miały rozkład normalny.Tak czy inaczej, powinno to być spójne na całym uniwersytecie.
@AlexReinking Możesz dostosować poziom trudności, aby uzyskać oczekiwane średnie 75%, ale nie zawsze możesz zrobić prawdziwe dokumenty, aby spełnić swoje oczekiwania.Problem w tym, że menedżerowie właśnie to narzucają.
@georgewatson - Tak, to ma sens.Osobiście wpisuję się raczej w obóz „rozumienie treści kursu” niż „rozróżnianie studentów w kohorcie”, ale niezależnie od tego zgadzam się, że powinno to być spójne na całej uczelni.
Bardzo ważnym punktem jest wejście na sam szczyt jako grupa i zaprotestowanie.Działa cuda, zwłaszcza w USA.
@gergewatson Na uniwersytecie?Może na całym wydziale, ale nawet to będzie trudne.Nie mam pojęcia, jak uczą i oceniają w medycynie, teologii czy filologii klasycznej.
Z mojego doświadczenia wynika, że niezwykle rzadko zdarza się, że studenci mogą dostać 100% na każde (co podkreśla student) laboratorium na półtora semestru.Może się to zdarzyć, ale uczniowie są ludźmi i ludzie od czasu do czasu popełniają małe błędy.Z mojego doświadczenia wynika również, że jeśli profesor otrzyma notatkę, że średnia w klasie musi zostać obniżona do 75%, oznacza to, że średnia wynosi DUŻO ponad 75% i jest to zwykle problem z laboratorium lub oceną.
@georgewatson Zawsze zastanawiałem się, dlaczego zakłada się „normalny” (Gaussowski) rozkład.Kiedy konkretna uczelnia przyciąga studentów z populacji ogólnej ze względu na zasługi (dostanie się na uniwersytet lub nie), to już próbujesz normalnego rozkładu i ograniczasz wady.Oznacza to, że nowa dystrybucja prawdopodobnie nie jest normalna (przepraszam za kalambur).
@PeterK: Centralne twierdzenie graniczne ... cechy, które zostały wybrane podczas przyjęcia (i są teraz zdecydowanie nienormalne) są tylko podzbiorem cech determinujących wyniki w danym kursie.
@BenVoigt Możliwe, ale nie widziałem żadnego uzasadnienia dla tego założenia.Mogę trochę poszperać, ponieważ nie widzę, aby było to uzasadnione ze względów etycznych lub pedagogicznych, więc zastanawiam się, czy jest to uzasadnione statystycznie.A poza tym ... CLT wymaga większych liczb niż liczebność klas, w których czasami stosuje się ocenę krzywej (mniej niż 10 uczniów a).
@BenVoigt Można argumentować, że w całej kohorcie istnieje znacznie więcej podobnych czynników (np. Ten sam wykładowca, te same kryteria wejściowe) niż czynników, które mogą różnicować studentów.
Daniel R. Collins
2018-03-16 07:15:22 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Tak, jest to (niestety) dość normalne w tym sensie, że robi się to w wielu miejscach.

W miejscach, o których słyszałem, głównym problemem jest poziom wydziałów, z kursami wielosegmentowymi, w których stopień trudności instruktora jest bardzo zmienny; niektórzy instruktorzy są „trudni”, a inni „łatwi”. Trzeba przyznać, że powoduje to początkowy poziom niesprawiedliwości w losowaniu, jeśli chodzi o to, kogo każdy uczeń dostaje na instruktora. Doktryna o ustalonych statystykach zmusza surowych instruktorów do zwiększania ocen, aby wyglądały bardziej jak inne sekcje itd. (Zmniejsza to liczbę skarg studentów do dziekana / wydziału). Wynikająca z tego niesprawiedliwość polega na tym, że jeśli wielu legalnie silnych uczniów dostanie się do tej samej sekcji naraz, zostaną oni skutecznie ukarani ... jednak zostaje to nieco zamaskowane, ponieważ dane dotyczące ocen są teraz zniekształcone, a wszystko, co ci zostało subiektywne skargi uczniów, które są prawdopodobnie ignorowane. Wiem, że miałem wiele sekcji tego samego kursu w semestrze, prowadzonych identycznie, z bardzo różnymi wynikami (40% zaliczeń z jednej sekcji i 80% z drugiej).

Myślę, że złotym standardem rozwiązania tego problemu byłoby posiadanie wspólnych testów, które są oceniane przez zespół (tj. jeden lub dwóch profesorów oceniających każdy problem i weryfikujących opinie innych). Jest to jednak logistycznie kosztowne i, jak sądzę, rzadko robione przez pracowników akademickich.

Mój ojciec miał podobną gorszą ocenę w klasie z podobnych powodów około 1966 roku i nie przestał na to narzekać.

Całkowicie zgadzam się, że może to być „problem z próbkowaniem”.Innymi słowy, wybierz losowo 30 uczniów spośród wszystkich studentów fizyki, aby utworzyli zajęcia.Będzie podział tego, jak dobrze wszyscy uczniowie poradzą sobie w klasie, oraz inny rozkład tego, jak dobrze dana klasa radzi sobie w porównaniu ze wszystkimi klasami.Im więcej uczniów w klasie, tym bardziej próbka będzie zgodna z normą.Również wszystkie kierunki fizyki mogą być zmuszone do zaliczenia jednej określonej sekcji z dwóch oferowanych, ponieważ potrzebują również innego kursu zaplanowanego w tym samym czasie, co druga sekcja.
Wybrałem to jako odpowiedź, ponieważ ma to największy sens w mojej sytuacji.Z pewnością ma to związek z różnicami w jakości instruktorów, które widzę w mojej szkole.Dziękuję za analizę!
„Mój ojciec miał podobne spadki w klasie z podobnych powodów około 1966 roku i nie przestał na to narzekać”.Ha ha.Znakomity!Chciałbym móc zagłosować więcej niż +1.
TemporalWolf
2018-03-17 03:22:41 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Chociaż brzmi to tak, jakby twój profesor początkowo mógł oceniać zbyt łatwo, zwiększanie trudności zadań i ocenianie na krzywej są różne.

Jeśli jest na krzywej Jeśli chodzi o etykę, przedstawiłbym następujący argument przeciwko ocenianiu na krzywej, co może dać ci pewną przyczepność, jeśli spróbujesz zmienić tę politykę:


Ocena na krzywej zmienia oceny w grę o sumie zerowej, która jest karą za naukę w grupie i sprawia, że ​​klasa staje się bardziej konkurencyjna niż kooperatywna: im lepiej zrobisz, tym gorzej mi będzie. Teraz jest w moim najlepszym interesie, aby ci nie pomagać (i aktywnie szkodzić, jeśli mam takie skłonności: recenzowanie partnerskie jako główny kandydat), ponieważ to zmaksymalizuje mój ranking na skali ocen.

To aktywnie szkodzi uczeniu się wszystkich uczniów, ponieważ nauczanie innych jest jednym z najlepszych sposobów uczenia się materiałów, a to zniechęca uczniów do pomagania / uczenia się: Ci, którzy chcieliby uczyć, powinni, jeśli działają w swoim najlepszym interesie pod względem oceny, nie. Ci, którzy potrzebują dodatkowej pomocy, są wówczas mniej skłonni do jej otrzymania.

Jeden z artykułów na ten temat, z którym najbardziej się zgadzam, brzmi: Dlaczego powinniśmy przestać oceniać uczniów na krzywej który bardziej szczegółowo omawia ten temat, włączając w to, że idea życia jako gry o sumie zerowej jest ostatecznie ze szkodą dla ucznia.

DavePhD
2018-03-16 21:19:54 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Przez jakiś czas byłem poza obiegiem, ale mogę ci powiedzieć na przykład, że na wydziale chemii na znanym uniwersytecie w USA celem wszystkich egzaminów było 50%, ponieważ dałoby to symetryczną krzywą dzwonową dystrybucja. Następnie nadano oceny literowe na podstawie odchylenia standardowego.

Im bardziej rozpowszechnione są oceny, tym sprawiedliwsze są dla dobrych uczniów.

To uzasadnienie nie ma sensu;wiele naturalnych rozkładów ocen jest skośnych lub bimodalnych (w rzeczywistości spodziewałem się tego drugiego).Ludzie i cząsteczki nie zachowują się tak samo.
@DanielR.Collins Nie mam na myśli tego dosłownie.Naprawdę mówię tylko, że 50% uznano za idealne do rozłożenia ocen.Studenci (powiedzmy ogólnie z chemii w klasie kilkuset), którzy zbliżyli się do średniej, czy to na poziomie 40%, 50% czy 60%, dostaliby coś w rodzaju B-.Pozostałe oceny oparto na odchyleniu standardowym.
Zgadzam się z ostatnim zdaniem, ale nie ze sposobem jego realizacji.Jeśli problem polega na tym, że zbyt wielu uczniów otrzymuje wysokie oceny, po prostu utrudnij egzamin.Wtedy tylko naprawdę dobrzy uczniowie otrzymają wysokie oceny.
@bon może nie wyjaśniam dobrze.50% było ukierunkowane tylko na podstawie trudności / łatwości testu.Ocena była bardzo obiektywna.Ocena nie została zmodyfikowana, aby kierować na 50%.
user541686
2018-03-17 10:05:11 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Prawdopodobnie nie jest to nieetyczne . (Uwaga: nie zakładaj, że ta odpowiedź oznacza, że ​​jest dobra . Lub zła.)

Ryzykując wskazanie oczywistego, że nikt w innym przypadku oceny pełnią dwie role:

  1. Aby ocenić, jak dobrze uczeń opanował już materiał.

  2. Aby przewidzieć jak dobrze uczeń prawdopodobnie nauczy się i zastosuje taki materiał w przyszłości.

Oznacza to:

  • Zapewnienie każdemu A oznacza, że ​​każdy uczeń dowiedział się, czego instruktor próbował nauczyć, ale wcale nie wskazuje, czy dwóch uczniów z tej klasy będzie radzić sobie podobnie, jeśli napotkają w przyszłości inne (ale powiązane) problemy.

  • Podobnie, wymuszenie najniższej oceny na F, a najwyższej na A rozwiązuje drugi problem, ale wcale nie wskazuje, czy uczniowie rzeczywiście nauczyli się materiału, którego nauczano.

Zasadniczo mamy tutaj „problem optymalizacji z wieloma celami”, który generalnie sugeruje, że istnieje wymiana ff i nie ma jednej matematycznie optymalnej odpowiedzi.

(Można by pomyśleć, że moglibyśmy podać 2 oddzielne liczby dla tych 2 rzeczy, a nie tylko 1, ale rzeczywisty świat prawdopodobnie nie jest zbyt otwarty na ten pomysł. )

Oznacza to, że według uznania instruktora / wydziału / szkoły wymyślenie, jak połączyć te 2 środki w 1 miarę, i jest to coś, co uczniowie muszą zasadniczo zaakceptować . Więc twoje pojęcie bycia „etycznym” musi opierać się na czymś więcej niż tylko na tym, że nie lubisz, kiedy profesor osiągnął równowagę między tymi dwoma celami.

Więc teraz przechodzimy do szczegółów twojej sytuacji, która sprowadza się do tego quote:

Tracę punkty za rzeczy, których wcześniej nie robiłem i jestem proszony o dodatkową analizę, która nigdy nie była wymagana.

Jeśli zrozumieć to poprawnie, oznacza to jedną z następujących czynności:

  1. Zostałeś oznaczony za niewykonanie analizy, która nie była wymagana.

  2. Dokonałeś analizy, która nie była wymagana, i zostałeś oznaczony za błędy w nich.

O ile analizy nie były rażąco niezwiązane z tematem (na przykład analiza sztuk Szekspira po rozwiązaniu obwodów liniowych, co, jak przypuszczam, nie było), w pierwszym scenariuszu zdarzyło się, że wykonałeś mniej dokładną i / lub mniej poprawną pracę w porównaniu z rówieśnikami, a twój profesor uznał za konieczne, aby znalazło to odzwierciedlenie w twojej ocenie. Prawdopodobnie stało się tak dlatego, że jego zdaniem jest to prawdopodobna wskazówka, że ​​nie zrozumiałeś również materiału (powód nr 1), lub że jest to prawdopodobna wskazówka, że ​​nie byłbyś tak poprawny lub dokładny w odniesieniu do takiego materiału w przyszłość (powód nr 2).

W każdym razie mam nadzieję, że widzisz, że nie ma nic nieetycznego w tym zachowaniu. Jest to ewidentnie wezwanie do oceny, ale zostało to całkiem wyraźnie zrobione w dobrej wierze i całkowicie według jego uznania i odpowiedzialności jako instruktora. Możesz twierdzić, że jest to kiepski wyrok i na tej podstawie narzekać, ale nie widzę dowodów na to, że jest to nieetyczne .

Nie mogę się zgodzić.Uważamy, że oceny merytoryczne przewidują przyszłe zdolności studenta do zastosowania koncepcji kursu do rzeczywistych problemów (w takim przypadku ocena merytoryczna jest wystarczająca), albo uważamy inaczej (w takim przypadku żaden system oceniania nie osiąga drugiego celu).
@svavil: Nie rozumiem, skąd masz wrażenie, że to niemożliwe.Są chwile, kiedy wyraźnie widać, że jeden uczeń będzie silniejszy niż inny w przyszłości, ale obecnie nie jest.(Powiedzmy, że może ktoś już znał materiał przed przyjściem i dzięki temu uzyskał 90% na każdym egzaminie, ale tak naprawdę nie wykazuje żadnych oznak nauki. Podczas gdy ktoś miał niewystarczające doświadczenie, ale poprawił swój wynik z 20% do 85%.) Dla mnie to całkiem sensowne powiedzieć, że drugi uczeń wydaje się mieć lepsze wyniki w przyszłości, ale obecnie nie.
Ja też nie nadążam.Czy Twój komentarz sugeruje wystawienie uczniowi oceny z kursu na podstawie subiektywnej oceny tego, jak dobry będzie?Albo, dla lepszego sformułowania, czym różni się to od wystawiania oceny subiektywnej?
@svavil: Nie, odpowiadam na twoje twierdzenie, że „żaden schemat oceniania nie osiąga drugiego celu”.W sytuacji, o której właśnie powiedziałem, możesz wyraźnie określić oba te czynniki, dając 2 oceny zamiast 1. Możesz to zrobić subiektywnie lub obiektywnie;nie w tym rzecz.Jeśli chcesz to zrobić obiektywnie, prostym obiektywnym sposobem byłoby pokazanie wyniku i poprawy, np.pierwszy (90, 0) i drugi (85, 55).Pierwsza dotyczy tego, jak dobrze sobie teraz radzili, druga dotyczy tego, jak dobrze sobie poradzą w przyszłości.
Jak wymyślasz drugą liczbę?Jeśli dobrze rozumiem, nie jest to oparte na aktualnych wynikach ucznia.Jeśli opierasz się na tym, jak bardzo uczeń poprawił się podczas kursu, studenci, którzy mieli wcześniejsze doświadczenie, zostaną ukarani.Co więcej, nie sądzę, aby studenci, którzy wcześniej znali materiał kursu, byli mniej skłonni do zastosowania tego materiału niż studenci, którzy niedawno się go nauczyli.
@svavil: Wymyślam to, myląc się, gdy odejmuję 20 od 85.
Martwi mnie bardziej druga cyfra w parze (90, 0).W rzeczywistości twierdzisz, że student, który znał 90% kursu przed rozpoczęciem * i * wykazał 90% wiedzy na egzaminie, otrzymuje ocenę niedostateczną wskazującą na niezdolność do zastosowania koncepcji kursu w przyszłości.Twierdzę, że ten student będzie w tym lepszy ze względu na dłuższy kontakt z koncepcjami kursu.
@svavil: To, czy (90, 0) jest wynikiem zaliczenia, czy porażki, zdecydowałeś, nie ja.
Nie rozumiem, w jaki sposób „wymuszenie najniższej oceny na F, a najwyższej na A” pomaga „przewidzieć, jak dobrze uczeń prawdopodobnie nauczy się i zastosuje taki materiał w przyszłości”.Pomaga zobaczyć, który z uczniów jest lepszy / gorszy niż inni studenci (na tym samym kursie), ale to nie to samo.
@PaŭloEbermann: Zależy to tylko od tego, jak pedantycznie chcesz przeczytać zdanie.Z pewnością nie pomaga to w pokazaniu, który uczeń jest lepszy, ponieważ ktokolwiek patrzy na oceny, może zobaczyć, który uczeń jest obecnie lepszy niż który, niezależnie od tego, czy oceny są wstępnie przesycone do A-F, czy nie.Tak więc instruktor ma ten stopień swobody w kodowaniu czegoś innego niż dotychczasowe lub obecne wykonanie.Przypuszczam, że nie * musi * używać go do kodowania czegokolwiek, ale możemy założyć, że zrobiłby rozsądną rzecz, którą jest użycie go do zakodowania przewidywanej przyszłej wydajności.
Może więc kodujesz, który z uczniów ma przewidywane lepsze / gorsze przyszłe wyniki niż inni uczniowie na tym samym kursie, ale nie możesz zakodować ogólnej przewidywanej wydajności.Na przykład, jeśli kurs lepiej przygotuje uczniów na przyszłość (lub po prostu zdobędziesz więcej lepszych uczniów), spodziewałbym się ogólnie lepszych ocen, ale jest to niemożliwe w przypadku „oceniania na krzywej”.
@PaŭloEbermann: Rzeczywiście, dokładnie to powiedziałem: kiedy powiedziałem * „drugi problem” * odnosiłem się do drugiej części poprzedniego punktu: * „… ale wcale nie wskazuje, czy dwóch uczniów z tegoklasa będzie działać podobnie, jeśli w przyszłości napotka inne (ale powiązane) problemy. ”*
Alastair
2018-03-19 19:05:04 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czy zdarza się to często, ale mogę powiedzieć, że na pierwszym roku studiów „zaliczenie” z fizyki było uzależnione od jednego (4-godzinnego) egzaminu na koniec roku. Przed egzaminem powiedziano nam, że niezależnie od ocen, tylko 50% uczniów dostanie `` zaliczenie ''. To było dawno, ale z mglistym wspomnieniem myślę, że na moim roku trzeba było uzyskać co najmniej 75% poprawności przedrzeć się.

W porządku? Nie. System został stworzony wyłącznie w celu zaliczenia tylu studentów, ilu mogli przyjąć na drugi rok.

Kate Gregory
2018-03-18 21:06:08 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Pozwól, że podniosę możliwą sytuację, w której się znajdujesz, do skrajności. Wyobraź sobie, że Twój asystent ma rubrykę oceny składającą się z „5 punktów na 10 za umieszczenie Twojego imienia i nazwiska oraz numeru zadania na stronie 1 oraz 1 punkt za każdą przesłaną stronę”. 5 stron, dobry format: 10/10. Nie tylko dostaniesz 100% z każdego laboratorium, podobnie jak reszta klasy, z wyjątkiem kilku, którzy przesłali tylko 4-stronicowe raporty. Departament nie czułby, że Twój asystent i prof. Co więcej, łatwo jest argumentować, że ta wyimaginowana rubryka jest nieetyczna.

Więc na wydziale, w którym ktoś to robi, nie jest nieetyczne powiedzieć im „masz wystarczająco dużo uczniów w swojej klasie, że Twoje rozkłady powinny pasować do takiego a takiego wzorca, a Twoja średnia powinna wynosić X ”. Chociaż jest możliwe , że znacznie wyższe lub niższe średnie w klasie są spowodowane zdarzeniem się znacznie mądrzejszej klasy lub faktem, że profesor jest niesamowitym instruktorem, jest o wiele bardziej prawdopodobne, że jest to spowodowane łatwym ocenianiem. Łatwe znakowanie jest przyjemne, gdy to się dzieje. Każdy lubi mieć 100%. Nawet jeśli popełniasz błędy (pomijasz rzeczy lub robisz coś źle, nie jesteś jasny) i tak lubisz osiągać 100%. W przyszłym roku nie będzie tyle radości, kiedy zdobędziesz twardy marker. Lub gdy zdasz sobie sprawę, że tak naprawdę nie wiesz, jak zrobić pewne rzeczy, o których wszyscy zakładają, że nauczyłeś się tego na tym kursie.

Posiadanie kwot to sposób, w jaki działy próbują ograniczyć oba łatwe znaczniki (kto lubisz, ale w rzeczywistości traktują cię nieetycznie, ponieważ nie uczą cię wszystkiego, czego potrzebujesz się nauczyć) i twardych znaczników (które miażdżą twojego ducha swoim czepianiem się i niesprawiedliwym oczekiwaniem). To nie jest normalne dla każdego, kto „wkłada w pracę” aby uzyskać 100% na wszystko. A oceny nie są przyznawane jako sposób na uczciwość i uznanie czasu, który włożyłeś.



To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...