Pytanie:
Nienawidzę wykładów, czy nadal mogę przetrwać na uczelni?
onurcanbkts
2019-02-18 23:30:04 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jestem trzecim studentem fizyki & matematyki i prawie nienawidzę zarówno wykładów, jak i uczęszczania na nie; nie wynika to z treści, ale raczej ze sposobu, w jaki to się robi; Nie lubię siedzieć w niewygodnym miejscu w zatłoczonym pokoju przez 50 minut. unstoped.

Aby wyjaśnić, co mam na myśli, pozwól mi opisać „idealne” środowisko do nauki dla mnie, które miałem podczas ostatniej ferii zimowej - to był raj.

Uczyłem się mechaniki kwantowej z nagrań wideo z kursu podyplomowego prowadzonego przez jednego z moich profesorów i oglądałem je w moim domu w piżamie. Oglądając wykłady, jak czegoś nie rozumiałem, zatrzymywałem się i zastanawiałem nad tym, zbierałem informacje, sprawdzałem książkę, której używałem itp. I (po tych wszystkich próbach) jeśli nadal nie mogłem znaleźć to, robiłem notatki i rozmyślałem nad nim całymi dniami, podczas gdy wciąż robiłem postępy w pracy nad materiałem kursu. W ten sposób w ciągu jednego dnia obejrzałem prawie 4 godziny wykładów i robiłem szczegółowe notatki z tych wykładów (które w rzeczywistości zajmowały znacznie więcej czasu niż oglądanie wykładów). To doświadczenie było dla mnie jak raj; Robiłem postępy we własnym tempie, robiąc przerwy, kiedy tylko czuję, że tego potrzebuję. Nie martwił się o żadną klasę; Robiłem to podczas „wakacji” tylko dlatego, że chciałem nauczyć się mechaniki kwantowej, a nie dlatego, że musiałem zdać egzamin.

Ale gdybym miał nauczyć się QM, biorąc udział w kursie na uniwersytecie, większość byłbym zmuszony uczęszczać na kurs od jednego profesora z przygotowanym przez siebie programem nauczania - nie ja wybrałem - i najprawdopodobniej nie spodobałoby mi się jego nauczanie (powiedzmy, że jestem trochę wybredna). Co więcej, mimo że byłbym aktywnym studentem na zajęciach, w pewnym momencie wykładu przestaję myśleć o tym, czego się uczy, a to mnie zasypia. Musiałbym też zdawać dobre oceny z tego kursu, więc byłby też niepokój o klasę. Lista jest długa, ale o co chodzi.

Teraz, biorąc pod uwagę fakt, że nawet większość programów doktoranckich / magisterskich ma sporo kursów, a nawet jako profesor trzeba prowadzić wykłady, czy będąc taką osobą, mogę przetrwać na uczelni? czy powinienem po prostu poszukać innych alternatywnych opcji kariery?

Chodzi mi o to, że kocham naukę ścisłą, ale po prostu nie lubię niektórych „formalnych” praktyk, takich jak opisane powyżej.

Na marginesie: tak naprawdę lubię uczyć, ale nie wygłaszanie wykładów dla wielu ludzi; Mam na myśli przyjaciela, który zadaje mi wiele pytań i uwielbiam odpowiadać &owi na te pytania, ale prowadzenie wykładów to zupełnie inne doświadczenie, którym gardzę.

Edycja: Nie ma wymogu, który zmusza mnie do uczęszczania na wykłady, ale kiedy mam wykłady, muszę „nauczyć się” notacji / treści materiałów, których uczy instruktor. Jeśli chodzi o to, czego chcę się nauczyć i kiedy chcę się uczyć, samo nieobecność na wykładach nie rozwiązuje problemu.

Komentarze nie służą do rozszerzonej dyskusji;ta rozmowa została [przeniesiona do czatu] (https://chat.stackexchange.com/rooms/90008/discussion-on-question-by-onurcanbektas-i-hate-taking-lectures-can-i-still-surv).
Dwanaście odpowiedzi:
Charles E. Grant
2019-02-19 00:41:33 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Mogę współczuć. Jestem wyjątkowo podatny na hipnozę „Power Point”: 10 wślizgów i moja głowa wpatruje się w skinienie, 30 slajdów i grozi mi chrapanie. Nie ogranicza się to do nudnych rozmów lub ilości snu, które prześpiłem poprzedniej nocy, to najwyraźniej dziwactwo mojej fizjologii.

Jednak część twojej edukacji polega na nauce ćwiczenia umiejętności w nieoptymalnych warunkach . Schwarzschild napisał trzy ważne artykuły dotyczące grawitacji podczas służby na froncie rosyjskim podczas I wojny światowej. Uczęszczanie na wykłady może nie być dla Ciebie optymalne, ale czy to naprawdę taka wielka trudność?

Jeśli pozostaniesz w środowisku akademickim, prawdopodobnie będziesz musiał posłuchać przemówień na konferencjach, posłuchać prezentacji swoich studentów i uczestniczyć w pozornie niekończących się spotkaniach wykładowców. W świecie pozaakademickim istnieją podobne przeszkody. Z całą pewnością zaplanuj swoje dni i środowisko nauki tak, jak uważasz za najbardziej efektywne. Ale naucz się pracować z faktem, że świat jest pełen tarcia i naucz się radzić sobie z drobnymi niedociągnięciami, które na ciebie nakłada.

Do tej pory życie nie było dla mnie łatwe (nie tylko z perspektywy edukacji), więc zdecydowanie się z Tobą zgadzam;musimy nauczyć się działać w nieoptymalnych warunkach;Jednak jeśli chodzi o naukę fizyki lub matematyki, które są pasjami mojego życia, jeśli nie wydaje mi się, że naprawdę się tego uczę, nie kłopoczę się próbowaniem dalej.Jednak rozumiem twój punkt widzenia;dzięki.
guest
2019-02-18 23:58:39 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To zdecydowanie negatywny czynnik. Ale oczywiście jeden z kilku czynników.

Osobiście bardziej lubię wykłady, kiedy przygotowuję materiał do wstępnej nauki (nawet ćwiczę), więc wykład staje się bardziej powtórką lub alternatywnym punktem widzenia niż początkową nauką. Ale jeśli powiesz mi dalej, nie lubisz podręczników ...

Ale z drugiej strony lubię wykłady, czuję się jak przedstawienie, które mogę obejrzeć.

Na wykładzie z fizyki tak, całkowicie się zgadzam, ale na matematyce generalnie bym się nie zgadzał.
P.S .: Właściwie bardzo lubię uczyć się z podręcznika **, który mi się podoba **.
@onurcanbektas Cóż, dodałeś „ogólnie”, w przeciwnym razie powiedziałbym, że niektóre z najbardziej artystycznych i błyskotliwych wykładów, na których byłem, dotyczyły matematyki.Jednak matematyka ma potencjał na kilka naprawdę nieciekawych wykładów.
Jestem matematykiem i jeśli wykład nie jest dobrym wykonaniem, to nie warto było iść ...
@CaptainEmacs Och, powiedz mi o tym;pewnego razu instruktor podążał za wykładem słowo w słowo, mimo że książka nie była dobra.
@onurcanbektas: Większość moich wykładów została przeprowadzona w ten sposób.
@guest3 cóż, nie wiem, co powiedzieć poza tym, że przepraszam.
user11489
2019-02-19 16:54:14 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Możesz mieć inny problem lub dwa, które wymagają rozwiązania. Warto usiąść i zastanowić się, czego „naprawdę” nienawidzisz w tym doświadczeniu. To po prostu nudne i bezcelowe i marnowanie czasu? Jeśli tak, być może będziesz musiał popracować nad cierpliwością i procesem (uczenie się robienia rzeczy i radzenia sobie z czasem), ponieważ część życia polega na robieniu tego, o co prosi twój szef / profesor / itp., Nawet jeśli nie chcesz i myślę, że czas jest bardziej produktywny. W przeciwnym razie, czy trudno jest tam siedzieć, ponieważ nienawidzisz wszystkiego i wszystko jest rozpraszające i denerwujące, więc i tak się nie uczysz? Może to wskazywać na podstawowy problem, taki jak ADHD lub depresja, gdzie połączenie ćwiczeń umysłowych (samo-uspokojenie, uspokojenie, zmniejszenie hałasu) i leczenia (np. SSRI na depresję lub środki pobudzające na ADHD) może naprawdę pomóc zmniejszyć dyskomfort i irytację. A może po prostu przez cały czas czujesz się nieswojo fizycznie? Czy jest coś, co możesz z tym zrobić lub poprosić o uwzględnienie tego? Usiądź z tyłu i wstań, aby się rozciągnąć, a nawet wyjść na zewnątrz do korytarza, gdy robi się obolała / niespokojna?

W dzisiejszym świecie edukacji online i zasobów możesz być dobrze przygotowany do pracy nad tym, ale otoczenie (siedzenie podczas nudnych spotkań z ludźmi / rzeczami, które sprawiają, że chcesz to wszystko spalić) będzie się pojawiać przez całe dorosłe życie, więc ustalenie niektórych przyczyn i technik radzenia sobie z nimi może być korzystne przez całe życie. W przeciwnym razie ustalenie tego może pomóc ci dowiedzieć się, do jakiego rodzaju pracy / nauki możesz być przeznaczony i jakich rzeczy chcesz uniknąć.

Źródło: doktor nauk biomedycznych, z którymi wciąż borykasz się niektóre z tych problemów

Tak, przeczytałem pytanie i pomyślałem: „Hej, kolega naukowiec z ADHD! Szkoda, że jeszcze o tym nie wie”.
Jak mówisz, wciąż masz problemy z ADD, możesz przeczytać „Dostarczone z rozproszenia”: http://www.drhallowell.com/books/delivered-from-distraction-getting-the-most-out-of-życie-z-zaburzeniem-deficytu-uwagi /.(a to da ci powód, aby dostać się do naszego biura i zaprzyjaźnić się z lokalnym bibliotekarzem)
Buffy
2019-02-18 23:45:29 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ostatecznie to Ty jesteś odpowiedzialny za własną naukę. To prawda, niezależnie od tego, czy masz dostępne wykłady, czy nie. Prawda, czy wykłady są pomocne, czy nie.

Jeśli wykłady są wymagane lub obecność jest oceniana, będziesz cierpieć z powodu braku obecności, ale oczywiście wiesz o tym.

Ale opinia, jaką ma o tobie twój profesor, jest również ważna. Ale uczęszczanie na wykłady to tylko jeden ze sposobów, aby na to wpłynąć. Jeśli naprawdę nie chcesz uczęszczać na wykłady, proponuję rozmowę twarzą w twarz z profesorem, abyś mógł osiągnąć swoje cele bez denerwowania osoby z pewnym autorytetem i która może być w stanie Ci pomóc po drodze.

Osobiście uważam, że wykłady są kiepskim sposobem nauczania. Ćwiczenie i wzmocnienie ucznia są znacznie ważniejsze niż słuchanie przemówienia. W XVII wieku wykłady były skutecznym sposobem dotarcia do nielicznej liczby studentów. Książki były drogie, a inne pomoce naukowe nie istniały.

Sugerowałbym, abyś omówił to z prof. którzy mogą uzupełnić Twoje pomysły dotyczące uczenia się.

Ale możesz też po prostu poddać się systemowi, aby uniknąć kary za rzeczy, które tak naprawdę nie powinny mieć znaczenia.

Zwracam uwagę, że gdybyś przyszedł do mnie, mógłbym chcieć zatrudnić cię do pomagania innym, zamiast chodzić na wykłady, a nawet dawać ci egzaminy, które były nieco inne niż normalne. Prawdopodobnie trudniejsze egzaminy.

Alexander Gruber
2019-02-19 05:31:38 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Wykłady często są do niczego, ale są praktycznie nieuniknione do momentu kandydatury. To samo dotyczy korzystania z książek, których nie lubisz, lub studiowania materiałów, które nie są dla Ciebie dobrze zmotywowane.

Najlepiej nie marnować energii na walkę z nieuchronnością. Oczywiście powinieneś podejmować wszelkie szanse na samodzielną naukę i uzupełniające czytanie z wybranych źródeł, ale nie unikniesz całkowicie zajęć.

Kiedy do tego dojdzie, kim naprawdę jesteś walcząc z nimi najprawdopodobniej uważasz, że system akademicki powinien być lepszy. Powinno, ale tak nie jest. Zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić i postaraj się jak najlepiej wykorzystać to, co jest.

user1482
2019-02-19 02:53:02 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jestem fizykiem i zasadniczo czułem się tak samo, gdy byłem studentem. Wykłady to absurdalny zwyczaj. W przypadku fizyki na poziomie pierwszego roku istnieje wiele badań pokazujących, że wykładanie jest nieskutecznym sposobem nauczania, nawet dla profesorów, którzy ciężko nad tym pracują i otrzymują wspaniałe oceny nauczania.

Po prostu obejdź te kwestie. . Jeśli nie ma powodu, aby chodzić na zajęcia, nie chodź na zajęcia. Zamiast tego usiądź w kawiarni i ucz się. Jeśli jest jakiś powód, dla którego naprawdę musisz iść na zajęcia, zawsze możesz usiąść z tyłu sali i uczyć się.

Cóż, próbowałem tej metody uczęszczania na wykłady, ale nie słuchałem, kiedy rzeczy bardzo się nudzą, kiedy musiałem chodzić na wykłady.Może jestem zbyt drażliwy na ten temat, ale to sprawiło, że znudziłem się tematem, który tak naprawdę mnie fascynował;przepraszam za analogię, ale to tak, jakby nie chcieć uprawiać seksu po obejrzeniu filmu porno,
schoon
2019-02-20 22:11:40 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ja też nie cierpię wykładów i byłem wykładowcą przez ponad 11 lat. W końcu zdałem sobie sprawę, że nie mogę ich dłużej znieść.

Zawsze, gdy mogłem, zamieniałem wykłady na wykłady oparte na zadaniach, w których studenci coś robią, zamiast słuchać, jak ja dronem.

Teraz jestem w trakcie badań, co jest jedną z dostępnych ścieżek, jeśli chcesz pozostać w środowisku akademickim, zwykle oznacza to brak nauczania, okazjonalne wygłaszanie wykładów.

Po prostu usiądź z tyłu ze słuchawkami i słuchaj filmów.

Co masz na myśli mówiąc „Jestem w badaniach”?Robisz post-doc lub pracujesz w miejscu takim jak CERN?
Praca na uczelni, programowanie w projekcie badawczym.
Teraz pracuję dla małej firmy konsultingowej i uwielbiam to.Ciekawe problemy i elastyczne godziny.Nie przeszkadza mi teraz od 9 do 5, dużo łatwiej jest załatwić sprawy niż na uniwersytecie.
computercarguy
2019-02-21 07:20:11 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Po wyjściu ze środowiska akademickiego najprawdopodobniej będziesz musiał pojawić się w biurze pracodawcy, usiąść na czasami niewygodnym krześle, gapić się na komputer i monitor przez wiele godzin i nie mieć włączonego PJ. Prawdopodobnie będziesz musiał ubrać się w biznesowy strój codzienny.

Możesz uciec od pozostawienia rozpiętego górnego guzika koszuli, a może nawet zdjąć buty podczas pracy przy biurku, ale może nie. Co gorsza, twoja praca może wymagać garnituru i krawata lub sukienki.

Prawdopodobnie nie będziesz w stanie zdobyć stanowiska w 100% odległego, chyba że masz wieloletnie doświadczenie i jesteś w jednym z kilka konkretnych stanowisk pracy.

Bycie na zajęciach, słuchanie wykładów, zachowanie ciszy, skupienie się na zadaniu i wszystkie inne rzeczy, które się z tym wiążą, to przygotowanie do pracy, a także to, co jest publikowane na białej / kredowej tablicy lub wyświetlaczu projektora. Jeśli nie masz tych umiejętności, możesz nie mieć wszystkich niezbędnych umiejętności, aby przetrwać w zwykłej 8-5-dniowej pracy.

Oczywiście, możesz dostać się do startupu, który dopuszcza dżinsy i trampki, ale te są nadal dość rzadkie. Czasami otrzymują dużo prasy, ponieważ wciąż są tak rzadcy. I nie słyszałem o nikim, kto pozwala PJs w pracy.

Niestety, będziesz musiał nauczyć się tych umiejętności teraz lub będziesz musiał się ich nauczyć później, prawdopodobnie kosztem kilku prac i wiele niewygodnej nauki „w pracy”, w której nie będziesz mieć godzinnych przerw, aby przezwyciężyć często niewygodną naturę pracy, która nie jest nawet związana z noszeniem niewygodnych ubrań.

Nie."Niezależny konsultant".Lub po prostu załóż własną firmę.Kiedy wiesz, w czym jesteś zły, musisz dowiedzieć się, w czym jesteś dobry i zamiast tego skupić się na tym.Nie ma powodu, aby iść ścieżką kogoś innego, jeśli ma to uczynić cię nieszczęśliwym.(to tak, jakby ktoś ci powiedział, że jakieś jedzenie jest `` nabytym smakiem '' ... dlaczego miałbym chcieć zjeść coś, co nie smakuje dobrze?)
Cóż, dziękuję za poinformowanie mnie, że branża jest znacznie gorsza (ogólnie).
@Joe,, nawet jeśli założysz własną firmę konsultingową, prawdopodobnie w pewnym momencie będziesz musiał spotkać się twarzą w twarz z klientem.Możesz po prostu porozmawiać na czacie wideo i wrócić do wygodnych ubrań po chwili, ale nie zawsze.Bycie konsultantem zwykle wymaga doświadczenia zawodowego i zaawansowanej wiedzy, więc OP nadal prawdopodobnie nie będzie w stanie tego zrobić zaraz po studiach.To, co przedstawiłem, to nie 100% ludzi, ale około 99,999%.Osobiście też żałuję, że tak nie jest.
Tom
2019-02-19 06:08:00 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Myślę, że możesz przetrwać w środowisku akademickim, nawet jeśli nienawidzisz wykładów.

Sam ich nienawidziłem, ale przeszedłem i zrobiłem doktorat. Powiedziałbym, że wydaje się, że w Stanach Zjednoczonych kładzie się znacznie większy nacisk na wykłady niż w Europie! Spędziłem czas w obu systemach akademickich. Moim zdaniem, myślę, że dużo mniej uwagi poświęca się uczęszczaniu na wykłady podczas studiów podyplomowych w Europie!

Właściwie na studiach (Wydział Matematyki Uniwersytetu Łódzkiego) w ogóle nie proszono nas o chodzenie na wykłady.Jedyne, co się liczyło, to ukończenie testów końcowych.Miałeś też część bardziej praktyczną (można to przetłumaczyć na „Ćwiczenia”), w której trzeba było uczestniczyć, ale nie miało to nic wspólnego z nudnymi wykładami.Naprawdę trzeba było samemu wypracować rozwiązania zadanych problemów, wykorzystując wiedzę, którą miałeś zdobyć na wykładach (ale można było to samemu zdobyć).
FranG
2019-02-21 02:16:38 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Samo pojawienie się w sali wykładowej w odpowiednim ubraniu wprowadza Cię we właściwy sposób myślenia. W domu wszelkiego rodzaju rozrywki uniemożliwiają dotrzymanie harmonogramu i skupienie uwagi na materiałach pod ręką.

W domu wikipedia rabin i zlew czasu są zawsze obecnym zagrożeniem. Zewnętrznie egzekwowane harmonogramy & ograniczające środowisko działają. Te same pomysły dotyczą również pracy w domu. Możesz to zrobić kilka razy, ale nie możesz ufać sobie, że dotrzymasz harmonogramu w dłuższej perspektywie.

Jeśli czujesz się śpiący kup kawę lub ogranicz zajęcia, na które uczęszczasz, zostawiając ważniejsze lub ciekawsze wykłady. Generalnie po 6 godzinach wykładów czułem się wyczerpany, traciłem czas i wcale nie zwracałem uwagi.

nie całkiem;to mnie nie dotyczy.
Na zajęciach też są rozpraszacze: twoi przyjaciele, twój telefon komórkowy itp. Czy możesz nam powiedzieć, dlaczego twój argument ich nie dotyczy?
Ogólnie rzecz biorąc, rozmowa ze znajomymi podczas wykładu jest złą etyką i zawsze możesz ich zignorować, jeśli wydają się bardziej zainteresowani opowiadaniem żartów, a raczej zwracaniem uwagi.Nie możesz też po prostu wyciągać telefonu podczas wykładu przez dłuższy czas.Telefony rozpraszają uwagę zarówno na zajęciach, jak i poza nimi. Zawsze możesz tymczasowo skorzystać z trybu samolotowego.
Ister
2019-02-19 18:26:22 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jest kilka opcji do rozważenia i nie wszystkie z nich będą działać na każdym rodzaju nauki ani z każdym nauczycielem, ale zawsze lepiej jest spróbować. Jedna uwaga - musisz być naprawdę dobry, aby wypróbować większość z nich, ponieważ nauczyciele muszą współczuć. Zanim przejdę dalej, pozwól mi najpierw rzucić wyzwanie twojemu podejściu.


Nie było problemu ze stopniem

Cóż, profesor, który cię uczy musi cię jakoś zmierzyć. Musisz też być porównywalny z innymi studentami. Jednym z podstawowych powodów jest to, że ktoś musi zdecydować, komu warto pójść dalej, więc tak, zostaniesz oceniony. Oceny powinny również pokazywać postępy. Z drugiej strony sposób, w jaki zostaniesz oceniony, może zależeć od twojej umowy z profesorem.

Podam ci przykład. Tam, gdzie studiowałem, każdy przedmiot składa się z dwóch części - wykładów i ćwiczeń. Do ćwiczeń masz testy, zwykle dwa w każdym semestrze. Musisz zdać jedno i drugie, aby ukończyć kurs na następny semestr lub kurs.

Dwa razy udało mi się uzyskać ocenę nie zaliczając tych testów, ale mając przydzielone zupełnie inne zadanie. Zadanie wykraczało poza to, czego regularnie uczono. Ogólnie moje rozwiązania często różniły się nieco od „standardowego podejścia”, co prowadziło do wyników, które były uważane za całkiem nowe przez profesorów, którzy nauczali tych tematów. Kiedyś mój wynik końcowy był zupełnie inny niż wszyscy w grupie wykonujący to samo zadanie, ale nikt, łącznie z profesorem, nie mógł znaleźć błędu w moim rozumowaniu. Powiedziano mi, że dostanę maksymalną ocenę, jeśli uda mi się udowodnić, że mój wynik jest rzeczywiście spójny. Tak, zajęło mi to miesiąc i musiałem użyć jakiegoś dziwnego twierdzenia zaproponowanego przez jednego z kolegów (zdecydowanie nie nauczanego na normalnym kursie na żaden przedmiot, nie wspominając o tym konkretnym), ale ostatecznie udało mi się stworzyć dowód.

Drugi przypadek, w którym okazało się, że moje rozwiązanie zadania (co wydało mi się oczywiste) zostało uznane przez mojego profesora za nadzwyczajny rezultat. Pierwotnie zadanie polegało tylko na przedstawieniu rozwiązania, ale profesor powiedział mi, że jeśli potrafię uzasadnić, że moje rozwiązanie jest poprawne (co, jak założył, również intuicyjnie uznał za poprawne), dostanę ocenę maksymalną. Zrobiłem to (było to dla mnie super łatwe, najtrudniejszą częścią było zbudowanie poprawnej definicji funkcji, którą stworzyłem, ale już dobrze ją przemyślałem).

I Jestem zmuszony wziąć ten wykład od jednego profesora (...)

Cóż, nie do końca. Za ocenianie twoich postępów odpowiedzialny jest jeden profesor. Możesz iść do innych profesorów lub uczyć się on-line lub cokolwiek. Właściwie większość profesorów, których znam, byłaby szczęśliwa mogąc uczyć innych studentów, gdyby tylko zechcieli się uczyć.

z programem nauczania przygotowanym przez niego, a nie ja wybrałem, (...)

Cóż, to jest coś, co musisz zrozumieć. Profesor jest odpowiedzialny za nauczanie i musi zastanowić się, czego najlepiej uczyć. Nie jesteś jeszcze w pełni rozwinięty jako badacz, więc możesz przegapić niektóre ważne obszary. Znowu są też inne powody, na przykład umiejętność porównania swojej wiedzy (w teorii) z wiedzą innych studentów.

(...) i najprawdopodobniej nie lubię jego / jej nauczania.

To jest coś, czego tak naprawdę nie wiesz.

Nawet jako profesor musisz dawać wykłady

Po pierwsze, to zupełnie inna sprawa niż uczęszczanie na wykłady. Mimo to możesz nie lubić nudnych wykładów, na które nigdy nie lubiłeś chodzić. To wspaniale. Zamiast więc dawać proste, nudne wykłady, znajdź bardziej kreatywne sposoby pokazania tej samej wiedzy. Pomyśl o rozmowach TED. To są wykłady, ale nadal szukasz ich i słuchasz na YouTube, mimo że nikt cię do tego nie zmusza.

Jest to trudniejsze, ale daje o wiele więcej radości i satysfakcji, gdy widzisz, że Twoi uczniowie są zainteresowani Twoim nauczaniem. Uważam, że to jedyny sposób, aby to osiągnąć.


Oto kilka opcji, które przychodzą mi do głowy. Prawdopodobnie najlepiej byłoby zmieszać kilka z nich w zależności od tego, co działa dla Ciebie i dla konkretnego profesora.

Uwaga, im lepszy jesteś (i faktycznie możesz to udowodnić), tym bardziej prawdopodobne jest, że te metody będą działać.

Badania zewnętrzne / on-line.

Tak, są takie rzeczy. Osobiście widziałem to w informatyce (właściwie była to jedna z opcji, które rozważałem). Zasadniczo cała nauka odbywa się w trybie on-line, a około 80% z nich odbywa się we własnym tempie. Masz zestaw rzeczy, których musisz się nauczyć i które zostaną przetestowane pod koniec każdego kursu.

Będziesz mieć nagrane kursy / wykłady, a także otrzymasz zestaw dodatkowych zasobów. książki lub strony internetowe, które mogą Ci pomóc, gdy chcesz pogłębić swoją wiedzę.

Nie rozwiązuje Cię to, że wciąż otrzymujesz listę rzeczy do nauczenia się i nadal jesteś oceniany w jednolity sposób .

Indywidualny tok studiów

Nie znam szczegółów, wiem tylko, że to możliwe. Zasadniczo musisz znaleźć profesora-mentora, który będzie Cię prowadził i uzgodnisz z nim, czego się uczyć. Wtedy taki plan studiów musi zostać zaakceptowany przez jakąś komisję (w moim rozumieniu jest to poziom wydziału).

Być może nadal będziesz musiał uczęszczać na niektóre tradycyjne kursy / wykłady, ale będziesz miał znacznie większy wpływ na to, które z nich Weźmiesz udział. Możesz również na przykład udowodnić swoje umiejętności, przeprowadzając badania lub wykonując inną pracę, aby przynajmniej część twoich postępów (ocen) nie pochodziła z tradycyjnych metod nauczania.

Wcześniej uzgodnione warunki zaliczenia kurs

Prawie to opisałem powyżej z własnego doświadczenia. Możesz udać się do profesora (-ów) odpowiedzialnego (-ych) za dany kurs i uzgodnić, czego musisz się nauczyć i w jaki sposób udowodnisz im, że to zrobiłeś.

Prawdopodobnie nie będzie działać z każdym. Z drugiej strony, im naprawdę jesteś lepszy, tym większe masz szanse na sukces.

Ostatecznie liczy się ocena wystawiona przez profesora, a nie to, jak ją otrzymujesz. Jeśli masz wspólne porozumienie, dobrze jest uczyć się zgodnie z ustaleniami (w większości przypadków tak długo, jak chcesz, o ile uda ci się rozwinąć wymagane umiejętności - i to udowodnić). >

Zasadniczo możesz dowiedzieć się, czego się spodziewać po większości badań. Możesz właściwie przygotować się z góry. Jeśli nauczysz się tematu wcześniej, łatwiej będzie Ci negocjować swoją obecność na wykładach. Oczywiście może to oznaczać opóźnienie nauki i poświęcenie trochę czasu na naukę, którą mógłbyś wykorzystać w inny sposób. Z drugiej strony, jeśli ci się to uda, możesz mieć więcej wolnego czasu, ponieważ nie musisz już uczęszczać na wykłady.


Nie mogę zagwarantować, że którakolwiek z tych opcji zadziała w Twoim przypadku, szczególnie w miejscu, w którym się uczysz. Właściwie uważam, że niektóre z najlepszych uniwersytetów (przychodzi mi na myśl Oxford) faktycznie wspierają niektóre z tych podejść. Inni mogą postrzegać to jako problem. Jednak warto spróbować. To niewiele kosztuje, ale może naprawdę uczynić naukę znacznie przyjemniejszym doświadczeniem.

Novice
2019-02-19 18:44:39 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Prawie nie chodziłem na żadne wykłady na studiach licencjackich, dostałem się do Cambridge, żeby zdobyć tytuł magistra, znowu nie chodziłem na żadne wykłady, teraz robię doktorat. Jestem dość przeciętny z matematyki, może mniej niż przeciętny (miałem szczęście z Cambridge). Często zdarzają mi się chwile, kiedy jestem naprawdę głupi i nie widzę rzeczy, ale to bardziej moja głupia głowa niż nie uczęszczanie na wykłady. Jestem głęboko myślącym, a nie szybkim ... więc o wiele bardziej mi odpowiada, gdybym nie chodził na wykłady. W rzeczywistości byłem taki przez całe życie, regularnie tęskniłem (a raczej wychodziłem samemu na naukę w miejskiej bibliotece). Myślę, że pod warunkiem, że masz motywację do pracy w domu, a nie uprawiania ulubionego hobby, to jest w porządku.



To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 4.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...