Pytanie:
GRE: Dlaczego to nadal istnieje?
Jonathan Gleason
2013-08-12 04:46:54 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zrobiłem licencjat w USA i zamierzam tu skończyć szkołę w niecały miesiąc, więc sam zdałem Graduate Record Examinations (egzamin ogólny oraz egzamin z dwóch przedmiotów) i wydaje mi się, że zawsze wydawało mi się, że jako rodzaj niemożliwej do uniknięcia formalności, z którą nic nie można było zrobić, więc po prostu wziąłem to i skończyłem.

W ciągu roku, który upłynął między studiami a rozpoczęciem doktoratu. pracy, jednak podróżowałem za granicę do Cambridge, gdzie stwierdziłem, że się całkiem pomyliłem: GRE jest bardzo, bardzo możliwe do uniknięcia. Rozwiązanie jest proste: nie aplikuj na uniwersytety w USA.

Zanim tam przyjechałem, miałem już to za sobą, ale dla większości moich rówieśników nie było to w przypadku, a wielu z nich po prostu zdecydowało się nie zawracać sobie głowy składaniem wniosków do Stanów Zjednoczonych z powodu niedogodności, które towarzyszą temu w postaci GRE.

Zastanawiałem się: czy przyjęcia komisje na amerykańskich uniwersytetach są świadome liczby wysoko wykwalifikowanych kandydatów, których tracą z powodu GRE?

Rozumiem, że chciałbym przegapić potencjalną rekrutację tych studentów, gdyby GRE był znaczącą częścią wniosku, ale nie znalazłem jeszcze żadnego profesora z USA, który powiedziałby mi, że wyniki GRE są wysoko ważone, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji o przyjęciu (może po prostu nie pytałem wystarczająco dużo?). W rzeczywistości często słyszałem, że jest to najmniej ważny czynnik przy podejmowaniu decyzji, czy ktoś powinien zostać przyjęty. (Rzeczywiście, mam wrażenie, że ogólny GRE jest mniej więcej żartem i służy tylko jako wygodny sposób wyrzucania kandydatów, którzy zostaliby uznani za niekwalifikowanych z innych powodów.)

Pomijając na chwilę kwestię tych, którzy decydują się nie ubiegać się o przyjęcie na uniwersytety w USA, rozważmy niedogodności, z jakimi borykają się ci, którzy to robią. Ponownie, jeśli jesteś z USA, mogę sobie wyobrazić, że po prostu nie jestem tego świadomy (wiem, że nie byłem), ale znam teraz kilka osób, które musiały latać (czasami loty były nawet międzykontynentalne!), aby przystąpić do egzaminu GRE. A nawet dla tych, którzy tego nie robią (jak prawdopodobnie większość z nas w USA), jest śmieszna cena: prawie 200 dolarów za egzamin ogólny i dodatkowe 150 dolarów za przedmiot. Miałem wrażenie, że komisje rekrutacyjne zachęcają ludzi ze wszystkich środowisk do składania podań, bogatych lub biednych, ale jak mogą szczerze oczekiwać, że tak się stanie, skoro nawet ci, którzy nie muszą latać, muszą płacić gdziekolwiek od 300 do 500 dolarów dodatkowo do opłaty za zgłoszenie? (Osobiście uważam za trochę szalone, że te testy kosztują kilka razy więcej niż sama aplikacja.)

Czy więc ktoś mógłby mi wyjaśnić, dlaczego nadal wymagamy od uczniów, aby wzięli te rzeczy? Czy naprawdę dodają informacje o kandydacie i jego umiejętnościach, których nie można było poznać w inny sposób?

Teraz, kiedy o tym myślę, być może bardziej odpowiedni podtytuł brzmiałby: „Dlaczego to * kiedykolwiek * istniało?” = P
Jest też sytuacja, w której trzeba się zastanawiać, czy wyłożyć dodatkowe 180 dolarów, aby wycisnąć kilka dodatkowych percentyli za pierwszym razem. Brzydzę się dawać ETS więcej pieniędzy na test, który przewiduje sukces na studiach podyplomowych, testując jedynie umiejętność szybkiego wykonywania rachunku elementarnego.
_ Rozwiązanie jest proste: nie aplikuj na uniwersytety w USA._ - Lub aplikuj na wydziały w USA, takie jak mój, które nie wymagają oceny GRE.
@JeffE To rozsądna sugestia. Jednak wyobrażam sobie, że dla wielu kandydatów z USA wspomniane powyżej problemy dla GRE są irytacją, a nie dużym problemem. Ograniczenie się do szkół w obcym kraju lub szkół, które nie wymagają GRE, jest wyższą ceną niż zwykła wyplata sumy ~ 400-500 $, biorąc pod uwagę koszt studiów licencjackich. (Nie znam innych dziedzin, ale jak wspomina Paul Garrett, w matematyce im wyżej się wspinasz po drabinie szkół wyższych, tym bardziej prawdopodobne jest, że wymagane są wyniki GRE).
@JonathanGleason Najbardziej prawdopodobną odpowiedzią na * to * pytanie jest prawdopodobnie „Ktoś myślał, że to dobry pomysł w tamtym czasie”
Informatyka wydaje się pod tym względem przeciwieństwem matematyki (pomimo względnej trudności przedmiotu CS GRE).
@JeffE, to może nie być decyzja twojego wydziału, może to być ogólnouczelniana polityka Graduate School.
GRE „służy jedynie jako wygodny sposób wyrzucania kandydatów, którzy zostaliby uznani za niekwalifikowanych z innych powodów”: Być może. Ale dobrze znane wydziały otrzymują ** mnóstwo ** podań, a komisja rekrutacyjna składa się z wykładowców, którzy są już bardzo zajęci. Jest więc zrozumiałe, że chwytają się szybkiego sposobu, aby wyeliminować najmniej wykwalifikowanych kandydatów. Niekoniecznie bronię GRE, ale być może widzisz, dlaczego departamenty mogą go używać.
@StasK: W rzeczywistości była to decyzja wydziału. Inne wydziały na moim kampusie, takie jak [matematyka] (http://www.math.illinois.edu/GraduateProgram/apply-phd.html), wymagają wyników GRE.
GRE nadal istnieje, ponieważ ktoś na tym zarabia.
From The Atlantic: [The Problem With the GRE] (http://www.theatlantic.com/education/archive/2016/03/the-problem-with-the-gre/471633/)
Siedem odpowiedzi:
Jeromy Anglim
2013-08-12 07:55:30 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Empiryczne dowody na związek między wynikami GRE a wynikami studiów podyplomowych

Istnieje obszerna metaanaliza Kuncel et al (2001), która empirycznie ocenia korelacje między różnymi aspektami GRE z wieloma kryteria oceny podyplomowej.

Opierając się na setkach badań i tysiącach uczestników, GRE wykazuje rozsądne korelacje z podyplomowymi GPA (tj. obserwowane około r = 0,21 do r = 0,43). Podobne korelacje pojawiły się między GRE a ocenami studentów na wydziale.

Korelacje GRE z produktywnością badań i liczbą cytowań publikacji były mniejsze, ale nadal pozytywne. Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że są to wyniki bardziej odległe i istnieje wiele pozanaukowych powodów, dla których ludzie mogą lub nie mogą kontynuować kariery naukowej lub uzyskiwać wyniki do publikacji.

Autorzy doszli więc do wniosku, że GRE jest ważnym predyktor szerokiego zakresu wyników absolwentów. Zauważyli również, że „testy przedmiotowe wydają się być lepszymi predyktorami niż testy werbalne, ilościowe i analityczne”.

Ogólnie rzecz biorąc, decyzjom o wyborze pomaga standaryzacja, a duża część osiągnięć akademickich obejmuje pomiar podstawowych umiejętności. W ten sposób GRE łączy w sobie zarówno standaryzację, jak i pomiar kompetencji.

Odpowiedź na komentarze

W innych odpowiedziach i komentarzach pojawiło się kilka uwag, które skomentuję tutaj:

  • Konflikt interesów: @msw napisał, że „uważają cytowany artykuł za śmieciowy, ponieważ ETS dostarczył wszystkie dostępne dane”. Ogólnie rzecz biorąc, nie uważam wyników w metaanalizie za zaskakujące. Większość testów, takich jak GRE, ma zazwyczaj dość silną korelację z ogólnymi zdolnościami poznawczymi. Z tysięcy niezależnych badań wynika, że ​​wyniki IQ dość dobrze korelują zarówno z ocenami w szkole, jak i wynikami w pracy (tj. W zakresie r = 0,50; zob. Przegląd konsensusu terenowego Neisser i in. 1996). Wyniki pokazują korelacje mniejsze niż 0,50, ale nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę niektóre kwestie związane ze standaryzacją, praktyką, ograniczeniem zakresu, specyfiką domeny itd.
  • Przekonanie, że nie ma korelacji na podstawie danych osobowych obserwacja : Zwróć uwagę, że jeśli korelacja wynosi około 0,20, oznacza to, że wyjaśniono 4% wariancji. To pozostawia do wyjaśnienia ogromną ilość rozbieżności w działaniu. Nie byłoby zaskoczeniem, gdybyśmy spotkali wielu ludzi, którzy dobrze sobie radzili w GRE i biedni na studiach magisterskich lub odwrotnie. W związku z tym problematyczne jest poleganie na osobistych doświadczeniach, jeśli chodzi o ocenę trafności testów, w przypadku których takie korelacje mogą być jedynie skromne.
  • Małe korelacje są przydatne : chociaż korelacja 0,20 jest niewielka, nadal może pomóc w podejmowaniu decyzji dotyczących wyboru. W szczególności, oceniając przydatność narzędzi selekcji, należy porównać ważność danego narzędzia z innymi dostępnymi narzędziami (np. Wywiady, GPA, referencje itd.). Nie jestem tak zaznajomiony z wynikami w dziedzinie selekcji absolwentów, ale z pewnością w dziedzinie selekcji pracowników, która jest dość analogiczna, testy zdolności poznawczych mają tendencję do większej korelacji niż wywiady, referencje itp. (Do kompleksowej metaanalizy pracowników selekcji, patrz Schmidt i Hunter, 1998). To powiedziawszy, najlepsze decyzje selekcyjne zazwyczaj uzyskuje się poprzez integrację wielu narzędzi selekcji. Co więcej, mała korelacja powinna również podkreślać osoby, które uzyskują słaby wynik w GRE, że nie jest ona aż tak przewidywalna, a zatem nie powinna zniechęcać osoby do kontynuowania studiów podyplomowych.
  • Czy szkolenie unieważnia GRE? : @ user8134 napisał „wiele osób znacząco poprawia swoje wyniki GRE, biorąc udział w kursach w firmach przygotowujących, takich jak Kaplan. Wygląda więc na to, że test GRE nie mierzy żadnych wewnętrznych zdolności / talentów niezbędne do ukończenia szkoły ”. Zgadzam się, że indywidualne różnice w treningu i przygotowaniu do GRE mogą mieć wpływ na wyniki testów. To powiedziawszy, jeśli scharakteryzujesz wyniki testu, aby były określane przez prawdziwe umiejętności, trening i wariancję błędów, to spodziewałbym się, że prawdziwa zdolność pozostanie znacznie większym źródłem wyjaśnienia w wynikach testów. Opiera się to na ogólnych obserwacjach dotyczących testowania oceny opartej na umiejętnościach. Ogólnie rzecz biorąc, stopień, w jakim szkolenie jest problemem, zależy od tego, ile materiały egzaminacyjne uczą danego testu. Ogólnie założyłbym, że zmniejszyłoby to potencjalną ważność GRE, ale GRE byłby nadal użyteczny. Ponadto w wielu instrumentach selekcji można lepiej wykorzystać szkolenia i czynniki uciążliwe. Można na przykład uczyć ludzi, jak formułować swoje CV lub odpowiadać na pytania podczas wywiadów. Takie szkolenie jest potencjalnie źródłem wariancji błędów, ale nie unieważnia całkowicie CV i wywiadów.
  • Dlaczego ktoś miałby obchodzić podyplomowe GPA? (@JeffE) @JeffE dalej zauważa "w programach doktoranckich jedyną rzeczą, która naprawdę ma znaczenie, jest dorobek naukowy studenta". Niektóre kursy podyplomowe obejmują znaczące, stopniowane zajęcia, a inne nie. W przypadku kursów, które obejmują znaczące zajęcia, takie zajęcia zapewniają bardziej znormalizowany sposób pomiaru wyników podyplomowych. Zatem słuszność GRE w przewidywaniu takich wyników nie jest zaskakująca. I w ten sposób przypuszczalnie moglibyśmy uogólnić to, wskazując na to, jak ludzie radzą sobie w mniej standardowych aspektach wyników podyplomowych. Oczywiście jest tu skok wnioskowy, ale ogólnie wyniki w pokrewnych dziedzinach mają tendencję do korelacji (np. Zajęcia z matematyki z wynikami badań w matematyce); nie jest doskonały, ale nadal jest dodatnią korelacją. Ponadto, jeśli badanie walidacyjne obejmuje zajęcia podyplomowe, w których każdy otrzymuje najwyższe oceny i takie dane są mieszane z badaniami, w których oceny są ważnymi miernikami osiągnięć, służyłoby to jedynie osłabieniu obserwowanej korelacji. Zatem sugerowałoby to, że korelacja między GRE a GPA podyplomowych jest wyższa niż wykazana w metaanalizie. Ponadto metaanaliza podaje korelacje z wynikami badań i są one słabsze, ale nadal pozytywne. Raportuje również korelacje z ocenami przełożonych.
  • Lepsze alternatywy dla GRE : w żadnym z moich uwag powyżej nie zalecam koniecznie korzystania z GRE. Opracowanie skutecznego systemu selekcji i rekrutacji, czy to na zatrudnienie, czy na studia podyplomowe, jest zadaniem złożonym. To powiedziawszy, większość systemów selekcji podyplomowych chciałaby uzyskać wiarygodną i ważną miarę zdolności akademickich. GRE, testy IQ, inne testy umiejętności, licencjackie GPA, wszystkie mają wystarczające dowody ważności. Generalnie ważna jest standaryzacja i wydajność. Na przykład administrowanie własnymi narzędziami selekcji zajmuje więcej czasu, podczas gdy stosowanie wcześniej istniejących środków, takich jak GPA i GRE, jest bardziej wydajne.
  • Etyka wymagająca od kandydatów zapłaty pieniędzy za ukończenie GRE: Kilka osób krytykuje GRE, twierdząc, że jego ukończenie kosztuje kilkaset dolarów. Myślę, że jest to całkowicie uzasadnione pytanie, ale na pytanie o trafność predykcyjną można odpowiedzieć osobno. Taka opłata mogłaby potencjalnie dyskryminować kandydatów o niskich dochodach. To powiedziawszy, przypuszczalnie opłata w porównaniu do utraconych zarobków związanych z ukończeniem studiów podyplomowych jest dość niska.

Referencje

  • Kuncel, NR, Hezlett , SA, & Ones, DS (2001). Kompleksowa metaanaliza predykcyjnej ważności egzaminów dyplomowych: implikacje dla selekcji i wyników absolwentów. Biuletyn psychologiczny, 127 (1), 162. PDF
  • Neisser, U., Boodoo, G., Bouchard Jr, TJ, Boykin, AW, Brody, N., Ceci , SJ, ... & Urbina, S. (1996). Inteligencja: znane i niewiadome. Amerykański psycholog, 51 (2), 77. PDF
  • Schmidt, F. L., & Hunter, J. E. (1998). Trafność i użyteczność metod selekcji w psychologii personelu: praktyczne i teoretyczne implikacje 85 lat wyników badań. Biuletyn psychologiczny, 124 (2), 262. PDF
Dlaczego ktoś miałby obchodzić „podyplomowe GPA”?
W moim programie studiów korelacja z podyplomowym GPA musiałaby wynosić zero.
@JeffE W przypadku kursów podyplomowych, które obejmują pracę na kursie, wówczas GPA podyplomowe wskazuje, że student dobrze rozumie materiał kursu. Oczywiście nie byłoby to bliskie uchwycenia wszystkiego, co jest ważne, ale z drugiej strony trudno byłoby stworzyć jakąkolwiek pojedynczą zmienną, która rzetelnie mierzyłaby wszystko, co ma na celu rozwinięcie studiów podyplomowych.
Rzeczywiście, po pierwszym roku w szkole średniej, pamiętam, jak rozmawiałem o tym z ojcem. On był zszokowany. „Masz na myśli, że dostajesz piątkę tylko za obecność ?!” Przestałem się zastanawiać, ilu moich przyjaciół rzetelnie chodziło na ich zajęcia. „Cóż, właściwie…”
Na znanych mi przedmiotach podyplomowych stopnie wydają się nie mniej ważne w rozróżnianiu studentów niż przedmioty licencjackie. To powiedziawszy, ma sens, że stopień, w jakim oceny są ważne, różni się w zależności od studiów podyplomowych, uniwersytetów i tak dalej.
Czy faktycznie dostajesz oceny z kursów podjętych na studiach doktoranckich? Dla nas to zdaje lub nie, tj. Brak ocen, a więc brak GPA ...
@posdef Założyłem (być może niepoprawnie, mieszkam w Australii, gdzie tak naprawdę nie używamy GRE), że GRE jest używany do przyjmowania na szeroką gamę programów podyplomowych. Zgadzam się, że niektóre programy doktoranckie nie mają żadnych lub tylko niewielką liczbę ocenianych zajęć.
Uważam, że cytowany artykuł jest śmieciowy, ponieważ „ETS dostarczył nam wszystkie dostępne dane dotyczące ważności GRE w niezagregowanej formie”. a notorycznie zamknięty ETS nie podaje danych zbyt często. Wieloletnie powiązania komercyjne drugiego autora jeszcze bardziej zaciemniają intelektualną niezależność tego artykułu.
_Poza absolwentem GPA wskazywałaby na studenta, który dobrze rozumie materiał kursu ._ - I co z tego? Przynajmniej na studiach doktoranckich jedyne, co naprawdę się liczy, to dorobek naukowy studenta. Jeśli zrobisz dobre badania, oczywiście zrozumiesz materiał. A jeśli nie zrobisz dobrych badań, nie ma znaczenia, czy rozumiesz materiał.
@JeromyAnglim BTW: A czy masz korelacje np. liczba wcześniejszych publikacji wnioskodawcy a wskaźniki wydajności? .2 wydaje się być bardzo niski (a biorąc pod uwagę, że zmniejsza liczbę kandydatów (i są inne wskaźniki), może skutecznie wyłonić gorszych doktorantów).
Bez wątpienia będzie pewna korelacja między wynikami GRE a sukcesami na studiach podyplomowych (podobnie jak będzie pewna korelacja między sukcesami w szkole wyższej a testami arytmetycznymi na czas). Pytanie brzmi, czy jest wart swojej ceny. Nie jest to możliwe, ale jednym ze sposobów na przetestowanie byłoby, gdyby uczniowie przystąpili do testów za darmo, a szkoły podyplomowe musiałyby zapłacić, aby zobaczyć wyniki (bez zwiększania opłaty za zgłoszenie i przypuszczać, że zdecyduj, czy zapłacić po przeczytaniu pozostałej części wniosku).
Występuje tu ograniczenie zakresu (korelacja została przeprowadzona tylko dla wybranych kandydatów), więc prawdziwa korelacja jest prawdopodobnie wyższa. W teorii, nawet BRAK korelacji między wynikami GRE wybranych kandydatów a jakąś miarą ich sukcesu akademickiego nie oznacza, że ​​GRE jest złym narzędziem selekcji, ponieważ nie spojrzeliśmy na wyniki niewybranych kandydatów.
Biorąc to pod uwagę, chciałbym zobaczyć dane na temat tego, jak radzą sobie kandydaci zagraniczni w porównaniu z krajowymi. Ja, na przykład, nigdy nie zdawałem testu na komputerze przed doświadczeniem GRE. Założę się, że rozkład się przesunął.
Czy dokonano porównania tej korelacji z korelacją między wynikami na studiach podyplomowych a innymi prostszymi predyktorami?
_I w ten sposób przypuszczalnie moglibyśmy uogólnić to, aby wskazywało na to, jak ludzie radzą sobie w mniej standardowych aspektach_ - „Przypuszczalnie”? Prezentujesz statystyczną metaanalizę; nie możesz zakładać. (I mój sprzeciw nie ma nic wspólnego z tym, czy na studiach podyplomowych są znaczące oceny, czy też każdy dostaje A. Przeciwnie, mój sprzeciw jest powodem, dla którego na wielu kursach podyplomowych podaje się tylko As.)
Zwróć uwagę, że może to być tylko przykład samospełniającej się przepowiedni. Prawdopodobnie możesz skorelować (m) dowolny pomiar z jakością a-posteriori, przekonując wszystkich do wybrania na podstawie tego pomiaru. Lepsze szkoły wybierają te o lepszych wartościach i średnio osiągają lepsze wyniki - niespodzianka.
Nawet jeśli GRE jest dobrym predyktorem osiągnięć akademickich, to nie odpowiadałoby, dlaczego komisje rekrutacyjne skutecznie ograniczają pulę odpowiednich kandydatów, wymagając zbyt uciążliwego testu - a dokładniej oznaczałoby to, że osiągają dziwną równowagę.
paul garrett
2013-08-12 05:33:34 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To dobre pytanie. Nie byłem fanem GRE od ponad 20 lat, chociaż (przy odrobinie szczęścia miałem na nim wystarczająco dobry numer, że mi to nie zaszkodziło ...) wielu jest. Będąc w komisjach rekrutacyjnych i bardzo zaangażowanym w programy dla absolwentów od ponad 30 lat, miałem wiele okazji, aby zobaczyć (nie) korelację sukcesu w matematyce dla absolwentów z wynikami z egzaminów przedmiotowych GRE. (Pozostałe części są często przydatne głównie jako testy znajomości języka angielskiego.)

Oczywiście świat byłby prostszy, gdyby wyniki egzaminów przedmiotowych GRE naprawdę mogły wykazać talent dla wyższej matematyki. Zwracamy uwagę, że Educational Testing Service (w New Jersey, który tworzy GRE i inne rzeczy) jest nastawiony na zysk, który ma żywotny interes w utrzymaniu widocznego znaczenia swoich produktów.

Koszt jest niefortunny, i z pewnością dyskryminuje ludzi, których waluta nie konkuruje dobrze z dolarem.

Mglisto przydatna informacja dostarczona przez GRE jest taka, że ​​cóż, tak, jest to jedyna rzecz, którą zrobiłaby większość wnioskodawców, a zatem jeśli ktoś nalega na „proste porównania”, to jedyna rzecz, która na to pozwala. Oczywiste jest, że porównanie GPA jest jeszcze bardziej bezcelowe.

Znam komisje rekrutacyjne, które po prostu klasyfikowały kandydatów według wyniku testu przedmiotowego GRE. Tam! Gotowe! :)

Nie, nie przejmuję się zbytnio liczbami GRE, ale w pewnym sensie cieszę się, że robią to niektóre komisje rekrutacyjne, w taki sposób, że niedoceniane akcje są dobrymi wartościami inwestycyjnymi.

Myślę, że elitarne programy dla absolwentów używają testu przedmiotowego GRE jako wygodnego filtra, ponieważ wybiera on nieco „szybkość / spryt” i mogą sobie pozwolić na „utratę” niektórych perspektyw, ponieważ mają tak wielu, którzy są „szybcy / sprytni”.

W Stanach Zjednoczonych posiadanie wyniku testu przedmiotowego GRE jest również oznaką świadomości, że ludzie oczekują, że go zdasz. Dlatego nie ma tak wielkiego znaczenia, jaki jest czyjś wynik, ale ten _jest_świadomy_ ... nawet jeśli są to tylko "oczekiwania".

Podsumowując, nie, nie widzę w tym sensu. Ale istnieją ekonomiczne zachęty dla ETS, aby nadal zarabiać pieniądze. A wiele komisji rekrutacyjnych w matematyce ma osobiste upodobania, które sprawiają, że lubią (zbyt) proste kwantyfikacje liczbowe, więc ... jesteśmy.

Edycja: jak zauważa @msw w komentarzu, rzeczywiście, gdyby GRE mierzył znaczące osiągnięcia akademickie skumulowane na przestrzeni kilku lat ... byłoby dziwne, że można by pożytecznie skorzystać z kursów „przygotowawczych” oferowanych przez ETS. :)

Tak, wydajność na GRE prawdopodobnie jest dobrym wskaźnikiem tego, jak dobrze dziecko może sobie poradzić w wielogodzinnym teście wielokrotnego wyboru itp. Tak, jeśli sprawimy, że kolejne zajęcia będą podobne do tego (!?), wówczas dajemy moc predykcyjną GRE. Nie, nie polecam robić wszystkiego wielokrotnego wyboru! Ale, co zdumiewające, niektórzy ludzie wierzą, że można to zrobić, i rzekomo zaoszczędzi nam wszystkim dużo pracy.

Oczywiście, te rzeczy mierzą coś i dają liczby, które mogą manipulować. Są ludzie, których nieubłaganie pociąga możliwość podjęcia ostatecznych decyzji w tych kategoriach, nawet jeśli znaczenie liczb jest niejasne. Tymczasem czytanie listów polecających i osobistych oświadczeń jest oczywiście niełatwe do oszacowania. Oczywiście!

Gdyby naprawdę „standardowe testowanie” mogło powiedzieć, co chcą insynuować jego promotorzy, byłoby to rzeczywiście wygodne. Ale znowu, kilkadziesiąt lat doświadczenia wskazuje, że testy te nie wskazują, czy ludzie mogą podtrzymywać zainteresowanie przez ponad 4 lata, ciężko pracować przez ponad 4 lata, nadal rozwijać wrażliwość naukową i tak dalej. . I te drugie kwestie okazują się znacznie ważniejsze dla uzyskania doktoratu. Na podstawie bezpośredniej obserwacji około 700+ absolwentów oszacowałbym, że mniej niż 20 wypadło lub poniosło porażkę z powodu braku zdolności intelektualnych lub braku wcześniejszej wiedzy. Dominuje raczej utrata zainteresowania tematem lub kwestie osobiste (zdrowie psychiczne / fizyczne). Ta moja „próbka” obejmuje bardzo szeroki zakres wyników GRE, a nawet GPA.

Bardziej anegdotycznie, kilka konkretnych przykładów utkwiło mi w pamięci, z bardzo niskim percentylem w teście przedmiotowym GRE (dolne 10 procent ...), ale wyjątkowe osiągnięcie w pracy na zajęciach, wstępach i pracy dyplomowej. Potencjał tych ludzi był łatwo widoczny w listach polecających i osobistych oświadczeniach.

Mówiąc wprost, jest to samonapędzający się biznes ETS, który zarabia cholerną fortunę na bezużytecznych testach i sprzedaży „materiałów przygotowawczych” w celu przeszkolenia badanych w zakresie ich rzekomo ważnych metod testowania. Test logiki dedukcyjnej: jeśli GRE jest miarą nieodłącznych cech, przygotowanie nie powinno znacząco wpływać na wynik badanego. Ⓐ Prawda Ⓑ Fałsz Ⓒ Tak czy inaczej, ETS zarabia więcej pieniędzy.
Jeśli to ma znaczenie, poradziłem sobie dobrze na moim GRE bez przygotowania, tyvm.
Mówisz, że GRE jest bardzo słabym wskaźnikiem ukończenia studiów magisterskich, w co uwierzę. Ale jak zły jest wskaźnik zdolności do zostania wybitnym badaczem? Maksymalizacja prawdopodobieństwa ukończenia programu może, ale nie musi, zwiększyć prawdopodobieństwo wysokiego poziomu sukcesu. Podając przykład z przyjęć na studia licencjackie: masz dwóch głównych kandydatów z matematyki, jeden ma 600 SAT, a drugi 760. Pierwszy ma 3.6 GPA w liceum, a drugi ma 3,0. Pierwsza z nich ma większe prawdopodobieństwo ukończenia szkoły, ale druga może być gwiazdą.
@anon, Och, tak, rzeczywiście, może być. Albo nie. Wyniki SAT z pewnością wskazują nawet mniej niż test przedmiotowy GRE. Wszystkie te testy wielokrotnego wyboru zasadniczo sprawdzają zdolność rozwiązywania testów, szybkość, a zwłaszcza części matematyczne są bardzo zorientowane na szybkość łamigłówki. Nie jest rzeczą złą być szybkim, nie zrażać się łamigłówkami i sztuczkami, ale z mojej perspektywy ta zdolność nie jest zbytnio związana z poważną matematyką.
@paulgarrett, Chciałbym powiedzieć, że zgadzam się, że GRE nie powinno być bardzo znaczące. Ale musisz też zdać sobie sprawę, że w niektórych szkołach niewyparzeni (na poziomie badawczym!) Mogą przejść cały program licencjacki z wysokimi ocenami. Żadna inna obecna metoda nie mogłaby wiernie wyeliminować tych ludzi.
@anon, uwierz mi, wiem, co może się zdarzyć. Wysokie oceny ze zwykłego programu nauczania, które samo w sobie są nieco sprzeczne z prawdziwą matematyką, również mnie specjalnie nie poruszają. Standardowe kursy licencjackie oparte na standardowych tekstach są często upiorne. Tak więc np. Uczniowie, których pociąga, że ​​_to_ budzi podejrzenie w moim umyśle, że nie polubią prawdziwej matematyki tak bardzo.
Kiedy byłem w komisji rekrutacyjnej na moim wydziale, zauważyłem, że wyniki GRE są nieco przydatne w przypadku uczniów z mało znanych (często zagranicznych) szkół, w których nie znaliśmy standardów na tyle dobrze, aby wydobyć przydatne informacje z ocen i gdzie wszystkie listy polecające wyglądają (dla ludzi z Zachodu, takich jak ja), izomorficzne.
debray
2013-08-12 06:15:39 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W moim dziale wyniki GRE są używane głównie jako kalibracja dla studentów, którzy mają dobre oceny, ale pochodzą z uniwersytetów / programów, których nie znamy i których jakości nie jesteśmy w związku z tym pewni. Dla uczniów, którzy mają dobre referencje z dobrych programów, GRE jest prawie nieistotny.

Tak więc GRE nie powinno być obowiązkowe dla wszystkich szkół, ale tylko dla tych, które nie są znane.
@user774025: Jestem pewien, że taka polityka naruszałaby wszelkiego rodzaju zasady równości szans. Wymaganie GRE _ tylko dla tych z nieznanych szkół_ skutecznie stawia barierę ekonomiczną dla uczniów z tych szkół.
Podejrzewam, że wiele szkół, które wymieniają GRE jako obowiązkowe, jest skłonnych przyjmować wnioski bez tego ... napisz do biura rekrutacyjnego z tym pytaniem.
user8134
2013-08-12 08:52:09 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Kilka kwestii:

Odp. komentarz pana Anglima, podejrzany problem dot. wszelka korelacja między wynikami GRE a sukcesem na grad. szkoła jest taka, że ​​wiele osób znacznie poprawia swoje wyniki w GRE, biorąc udział w kursach w firmach przygotowawczych, takich jak Kaplan. Wydaje się więc, że test GRE nie mierzy żadnych wrodzonych zdolności / talentów niezbędnych do uzyskania stopnia.

Inną kwestią jest to, że GRE jest formą pracy przymusowej: ETS wykorzystuje jedną z sekcji egzaminu (tylko, która część jest nieznana zdającemu) jako dane do przyszłych egzaminów, tj. sekcja nie jest wliczana do wyniku testu. Zasadniczo oczekuje się, że będzie pracować dla ETS za darmo, wytwarzając wysokiej jakości dane, za które trzeba będzie dużo zapłacić, lub może nie być w stanie wyprodukować samodzielnie. GRE wydaje również książki przygotowujące do egzaminów, które kosztują ponad 20 USD za sztukę.

Teraz ETS może znaleźć sposób na obejście tego problemu, pytając, powiedzmy: „Może być sekcja w tym teście, jako dane do przyszłych egzaminów: jeśli taki istnieje, czy byłbyś skłonny do niego przystąpić, czy wolisz go pominąć? ”. To - poproszenie cię o bezpłatną pracę - jest nieetyczne, IMO, jeśli nie nielegalne. A odpowiedzią BS na to (zadzwoniłem do nich) ETS jest: „Cóż, jeśli się nie zgadzasz, nie przystępuj do testu”. Problem polega na tym, że niektóre programy wymagają tego, aby ubiegać się o stopień. programy; ETS to Frank Burns testujący.

Żądają też od ciebie, żebyś nic nie mówił o tym, co było później na teście, a IMHO jest jeszcze gorsze.
Ciekawa odpowiedź. Nie wiedziałem, że ETS wykorzystuje część egzaminu na dane. Czy mógłbym sprawić, że dodasz odpowiedni link na ten temat? Dzięki. Poza tym podoba mi się też metafora Franka Burnsa, ale do którego aspektu Franka konkretnie nawiązujesz? A może używa go ogólnie jako dobrze znanego (w amerykańskiej kulturze popularnej) scuzzballa?
Zamiast tego można by użyć „Montgomery Burns” i myślę, że metafora równie dobrze się sprawdza.
StasK
2013-08-12 18:54:21 UTC
view on stackexchange narkive permalink

@Jonathan, gdybyś kiedykolwiek znalazł się na drugiej stronie, zobaczysz ogromną liczbę świetnych aplikacji od najlepszych studentów najlepszych uniwersytetów w Boliwii lub na Madagaskarze. Jak wypadają na tle najlepszych studentów czołowego uniwersytetu w Idaho? Albo prymusem z przeciętnego uniwersytetu w Massachusetts? Jeśli przyznajesz studentom, którzy planują ich używać jako asystentów, skąd wiesz, że ten student z Nepalu zostanie zrozumiany przez twoich uczniów w Tennessee, którzy serdecznie śmieją się z akcentów nowojorskich i kalifornijskich?

GRE pełni rolę takiego filtra i jako takie jest najtańszym, najłatwiejszym w użyciu narzędziem dostępnym dla szkół wyższych w USA. Jeśli możesz dostać pieniądze UNESCO na zaprojektowanie i wdrożenie wersji programu, która byłaby bezpłatna dla międzynarodowych kandydatów, być może dostaniesz za swoje wysiłki Nobels fredspris . (Nie jest to taki nierealny pomysł, jak się wydaje: alternatywny, swobodnie dostępny system operacyjny znany jako Linux został opracowany przez entuzjastów i pod wieloma względami zastąpił UNIX).

Strategia mojego wydziału dla kandydatów z nieznanych szkół (zagranicznych lub krajowych) polega na przyjęciu ** jednego ** ucznia z pozornie świetnym wynikiem, a następnie obserwowaniu, jak sobie radzą. Następnie mamy podstawy do skalibrowania ich ocen i liter. Niestety często skutkuje to tym, że nie bierzemy już pod uwagę kandydatów z tej szkoły, ale czasami jest odwrotnie. Jeśli chodzi o akcent, używamy TOEFL do oceny płynności języka angielskiego, pomimo podobnych problemów.
Dorastałem też na południe od Nashville; Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś śmiał się z akcentów nowojorskich czy kalifornijskich.
@JeffE _ Następnie mamy podstawy do skalibrowania ich ocen i liter ._ Twój dział wykorzystuje wyniki osoby A, aby określić potencjał osoby B.
@scaahu: Tak, zgadza się. Korzystamy z wyników ucznia A ze szkoły X, aby ocenić potencjał ucznia B ze szkoły X (wraz z oświadczeniem B, listami i ocenami, oczywiście).
@scaahu: w kategoriach statystycznych, JeffE (i WIELE, WIELE innych wydziałów) próbują ocenić warunkowy rozkład zdolności studenta B, biorąc pod uwagę to, co wiedzą o rozkładzie ocen uczelni macierzystej Z, wspólnej dla studentów A i B, i zasadniczo stosują Bayes twierdzenie o ocenie prawdopodobieństwa sukcesu ucznia B w programie. (Twierdzenie Bayesa leży u podstaw większości decyzji opartych na danych, od wykrywania spamu po identyfikację terrorystów na lotniskach).
To, co opisałeś, jest problemem, ale nie sądzę, aby GRE było rozwiązaniem tego problemu. Ponieważ GRE nie testuje niczego związanego z możliwościami badawczymi.
J.R.
2013-08-17 06:29:29 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jednym słowem, standaryzacja.

Kiedyś zadałem to pytanie koledze i doceniłem odpowiedź, jaką otrzymałem.

Zasadniczo wykładowca powiedział mi: „W GRE podoba mi się to, że jedyny sposób, w jaki mogę porównać jabłka z jabłkami. ”

Następnie wyjaśnił:„ Jak mogę porównać 3,2 GPA na Uniwersytecie X z 3,7 GPA na Uniwersytecie Y? Nie mogę. Ale na najmniej z wynikami GRE, mogę porównać dwóch uczniów na równych szansach. ”

Moja riposta była taka, że ​​wysoki wynik GRE niekoniecznie jest dobrym wskaźnikiem potencjału w szkole wyższej, chociaż może być dobry wskaźnik do określenia ilości czasu, jaki potencjalny student spędził na przygotowaniach do testu. (Mam wiele punktów z mojej książki ćwiczeniowej How to Ace the GRE .)

Chętnie się zgodził i zapewnił mnie, że to tylko jeden element układanki. Biuro rekrutacyjne ma tylko tyle do zrobienia: transkrypcja, wynik GRE i być może list motywacyjny „Dlaczego chcę iść do szkoły podyplomowej”.

Moglibyśmy wyrzucić GRE, ale wtedy byłoby o wiele mniej informacji, na których można by oprzeć decyzje o przyjęciu.

Moje przeczucie podpowiada mi, że negatywy obejmują koszty i kłopoty kandydata oraz ograniczoną możliwość przewidzenia, jak uczeń faktycznie będzie postępował. Ale muszę przyznać, że mój kolega miał rację z jego perspektywą „jabłka w jabłka”.

_Mogę porównać dwóch studentów na równym boisku_ - Z wyjątkiem tego, oczywiście, że nie możesz, zwłaszcza w przypadku studentów zagranicznych. Przynajmniej z mojego doświadczenia wynika, że ​​podstawowe wyniki w GRE (i innych standardowych testach) różnią się znacznie w zależności od kraju (i od klasy społecznej do klasy społecznej) ze względu na względną dostępność i koszt szkolenia testowego.
@JeffE: Ty i ja zgadzamy się w tej kwestii, chociaż powiem, że jeśli chodzi o „wydatki”, zainwestowałem tylko 20 dolarów w Barnes and Noble i to załatwiło sprawę. Większość ludzi może zapewnić sobie całkiem niezłe doświadczenie przygotowawcze przy stosunkowo niskim budżecie, pod warunkiem, że chcą zainwestować czas.
Robert LeChef
2013-08-12 19:50:22 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To wyjaśnia jakość naszych doktoratów, prawda? Osobiście uważam, że amerykański system edukacji jest znacznie bardziej pogrążony w głupich i właściwie niebezpiecznych formalnościach niż szkoły w Europie, ogólnie mówiąc. Byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się o tym z pierwszej ręki, ponieważ powszechny konsensus jest taki, że Europa cierpi z powodu wielu bezcelowych formalności, których nie mają Stany Zjednoczone. Problem w tym, że jest to błąd kategorii: skomplikowane formalności biurokratyczne: tak; większa formalność społeczna: czasami zależy; formalności edukacyjne, niekoniecznie. Istnieje również różnica między formalnością a sztywnością. Podczas gdy tytuły są ważniejsze w Europie, gdy zwracamy się do siebie nawzajem, w rzeczywistości mogą wymusić bardzo zdrowe relacje między studentem a profesorem, co umożliwia pojawienie się zdrowej elastyczności i nieformalności. Zwykła kultura „kumpla” w USA jest w rzeczywistości zbyt przyjacielska, co zachęca do braku szacunku i myślę, że reakcją na nią jest pewien rodzaj kipiącej sztywności, która przejawia się w niezdrowej i dominującej wielokrotnie relacji student-profesor. Ale błądzę. Kiedy osobiście doświadczyłem amerykańskiej edukacji, wydawała się infantylna w jej wykonywaniu, a GRE należą do tego zestawu rzeczy, które przyczyniają się do kultury małostkowości (inne rzeczy obejmują doktrynę „publikuj lub giń”, która spowodowała eksplozję BS i Wypełnianie CV bzdury i „kariera akademicka” (mam nadzieję, że to dobrze przekłada się na angielski). Podczas gdy w Europie są egzaminy wstępne, przyjęcie do szkoły podyplomowej odbywa się według innych kryteriów. Nie zawsze jest to optymalne, ale z pewnością mniej irytujące niż ten test bez nonsensu.

Przy okazji uważam, że wspomniane powyżej korelacje są właśnie problemem. Popełniają ten sam błąd, wyciągając sztywne i często błędne wnioski z bardzo słabego wyboru danych.

Uważam, że edukacja uniwersytecka na całym świecie została zrujnowana przez presję, aby wszyscy przez nią przeszli. To, co masz, to w większości przypadków gloryfikowane szkoły zawodowe, w których miliony kandydatów przepychają się tak, jakby przechodzili przez wojskowy egzamin wstępny, w którym wąskie wskaźniki poświęcają złożoność na rzecz pomiarów prostej rutyny. Jest bardzo korporacyjny i podatny na wyścig szczurów. Szkoła podyplomowa powinna być ostatnim miejscem, w którym przejawia się tego rodzaju małostkowość, a jednak ...

Podsumowanie: GRE są wynikiem kultury, współczesnej (amerykańskiej) kultury uniwersyteckiej, podobnie jak głupie innowacje niemieckiego uniwersytet, który starał się oznaczyć i odłożyć każdego człowieka na określone miejsca w maszynie Rzeszy.

-1: [Prawo Godwina] (http://en.wikipedia.org/wiki/Godwin%27s_law).
@NateEldredge Heh! Słuszna uwaga, niemniej jednak ta odpowiedź zawiera kilka dobrych punktów na temat dekonstrukcji kulturocentrycznej.
Taflowy. Mogą być tutaj dobre strony, ale nie widzę ich w tyradzie.
Głosowano za. Osobiście lubię dobrą opinię, a na temat systemów uniwersyteckich wrt jest wiele do narzucenia. Robert zapomniał wspomnieć, że doktorat był niemieckim wynalazkiem (pochodzącym z Uniwersytetu Humboldta w Berlinie) i rozprzestrzenił się jak choroba na całym świecie. Przedtem naukowcy dobrze się dogadywali. Dobrze rozumiana jest również kwestia, że ​​amerykańskie uniwersytety stają się systemem masowym.
Dobra odpowiedź.Porównanie z nazistami jest trochę niepotrzebne, ale podajesz kilka bardzo dobrych punktów.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...