Pytanie:
Czy dostęp do poprzednich egzaminów jest oszustwem, a jeśli tak, czy można to udowodnić samą dobrą oceną?
Luke B
2019-03-12 23:23:35 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Uczyłem się przez trzy tygodnie prosto do egzaminu, ponieważ bardzo chciałem zdać go z wysoką oceną, podczas gdy wszyscy inni niewiele się uczyli. Teraz problem w tym, że miałem dostęp do egzaminu z poprzedniego roku, ponieważ ktoś mi go dał. Nie wiem, skąd ta osoba dostała ten egzamin, ale myślę, że został on upubliczniony po tym, jak zdał egzamin. Chodzi o to, że nie wiem, czy wolno mi je mieć, czy nie.

Teraz egzamin się skończył i nie dostałem oceny, podczas gdy wszyscy inni ją otrzymali. Średnia ocen z egzaminu wynosi około 50%. Teraz mój profesor chce, żebym zobaczył się z nim w jego gabinecie w sprawie egzaminu, ale nie mówi, dlaczego. Jedyne wytłumaczenie, jakie przychodzi mi do głowy, to oszukiwanie. Domyślam się, że zdobyłem dużo więcej niż wszyscy inni, a teraz trochę panikuję.

Należy również zauważyć, że na egzaminie połowa pytań była bardzo podobna do pytania z poprzedniego roku i że na egzaminie nie dopuszczono żadnego materiału, więc nie mogłem na to spojrzeć, robiąc egzamin. Mam również wysoki GPA, więc nie jest dla mnie nieprawdopodobne, żebym miał dobre oceny.

Czy myślisz, że mógłbym mieć kłopoty z dostępem do poprzednich egzaminów, nawet jeśli nikt nie wiedziałby, że miałem dostęp do nich? I czy to naprawdę jest uważane za oszustwo?


AKTUALIZACJA: Dziękuję wszystkim za podzielenie się swoimi przemyśleniami na temat odpowiedzi. Piszę tę odpowiedź, aby wyrazić opinię. Spotkałem się więc dziś rano z profesorem i przyznałem, że miałem egzamin z poprzedniego roku. Poszedłem uczciwie, bo uważałem, że to najlepsza droga. Profesor był zadowolony z mojej uczciwości i po prostu poprosił mnie o uściślenie odpowiedzi, którą zrobiłem. Zobaczył, że dobrze znam swoją teorię i nie ukarał mnie za to dalej.

Korzystanie z poprzednich dokumentów podczas przygotowywania się do egzaminów było standardową praktyką przez cały okres mojej edukacji i kursów dyplomowych.Były dostępne w bibliotece uniwersyteckiej.W każdym razie dobre przygotowanie nie oznacza oszukiwania, chyba że w jakiś sposób udało Ci się zdobyć * ten * egzamin.
Na uniwersytecie, na którym byłem, wszyscy korzystali z poprzednich arkuszy egzaminacyjnych, a stowarzyszenie studentów stworzyło stronę internetową, na której skanowano i przesyłano dokumenty egzaminacyjne, aby przyszli studenci mogli się uczyć.Jeśli nie będziesz się uczyć, prawdopodobnie nie osiągniesz średniego wyniku.Nie uważam jednak, że to zdrowa kultura.
Komentarze nie służą do rozszerzonej dyskusji;ta rozmowa została [przeniesiona do czatu] (https://chat.stackexchange.com/rooms/91071/discussion-on-question-by-programming-dude-is-having-access-to-past-exams-cheati).
Dziewięć odpowiedzi:
Buffy
2019-03-13 00:51:15 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Nie powiedziałeś, czy rzeczywiście zostałeś oskarżony, czy nie. Zakładam, że martwisz się tylko tym, co może się wydarzyć podczas spotkania, które jeszcze się nie wydarzyło.

Najbardziej uczciwym sposobem postępowania, choć możesz cierpieć z tego powodu, jest powiedzenie tego dokładnie tak, jak się stało. Uczyłeś się przez trzy tygodnie, miałeś dostęp do starych materiałów egzaminacyjnych i używałeś ich do przygotowania. Podczas egzaminu miałeś tylko pamięć i umiejętności. Nie wiedziałeś, jakie pytania zadać na tym egzaminie.

Jeśli profesor uważa, że ​​oszukiwałeś, to jest bardzo naiwny, jeśli chodzi o świat. Bractwa studenckie zazwyczaj prowadzą zapisy starych egzaminów, z których uczniowie się uczą. Jeśli profesor używa starych pytań, powinni spodziewać się, że te pytania są dostępne.

Możesz zostać poproszony o podanie źródła materiałów i nie będziesz mądrze ich ukrywać, a jeśli spróbujesz, możesz napotkać większe problemy.

Jak sugeruje Azor Ahai, upewnij się, że to, co zrobiłeś, nie jest wyraźnie zabronione w dostępnych materiałach szkoleniowych. Ale tak naprawdę nie widzę sposobu, w jaki można by określić wymagania, które naprawdę uniemożliwiają taką praktykę. Byłoby to całkowicie niewykonalne. Czynienie dobrze nie jest przestępstwem. Ciężka nauka nie jest przestępstwem.

Jeśli twój profesor nie zgadza się i chce cię ukarać, proponuję zanieść to do kierownika wydziału lub dziekana, ponownie wyjaśniając dokładnie, co zrobiłeś i jak.

Jeśli cierpisz za uczciwość, jest to głęboko niesprawiedliwe.

Zwracam uwagę, że choć w niektórych miejscach egzaminy są trzymane w tajemnicy, to jednak zdarza się, że studenci siadają po egzaminie i zapisują pytanie z pamięci, aby jednak oddać egzamin.Profesorowie powinni być świadomi tej praktyki i nie używać ponownie pytań.
@Hannebambel Lub, jak głosi stary żart dotyczący ekonomii, mogą zachować zeszłoroczne pytania, jeśli zmienią odpowiedzi.
@Hannebambel Zgadzam się.Zawsze mogłem zapamiętać pytania z moich egzaminów nawet przez tydzień (czasem dłużej) po egzaminie w taki sposób, że mogłem je zapisać, nie dosłownie, ale blisko.Nie widzę * uczciwej * instytucji próbującej zabronić tego typu „przecieków” pytań egzaminacyjnych.
Po powrocie na mój uniwersytet o finałach nie podaje się żadnych informacji.Nie dlatego, że nie chcą, po prostu nie mają do tego systemu.Ale jeśli w jakiś sposób zdobędziesz jakieś stare pytania egzaminacyjne, możesz użyć ich jako materiałów do nauki.Zawsze możesz pójść i zapytać inne osoby, które brały udział w kursie, jakie pytania / przedmioty były na egzaminach, które mieli w poprzednich latach.
Mój stary uniwersytet przestrzegał ścisłej polityki tajności dotyczącej egzaminów, a nawet zmusił cię do podpisania zrzeczenia się, że nie będziesz odtwarzać żadnego z pytań i nie pozwolisz ci ponownie przejrzeć egzaminu po ocenie.Wciąż mieliśmy do przygotowania każdy egzamin z ostatnich 5 lat, ponieważ ludzie przypisywali sobie nawzajem po 2 pytania do zapamiętania, a następnie i tak składali cały egzamin.To głupiec, któremu trzeba zapobiegać.A jeśli twoje pytania mogą być pokonane przez samo zapamiętywanie i nie osiągniesz w ten sposób efektu uczenia się, powtórz swoje pytania.
@Hannebambel Nasi profesorowie matematyki ponownie używali pytań z zaawansowanych, nieobowiązkowych ćwiczeń, które zmieniali co roku.Nie sądzę, żeby im to przeszkadzało, ponieważ nagrodziło to ludzi, którzy zrobili więcej niż minimum nauki ;-)
Nie rozumiem, co ma z tym wspólnego wykonalność… wydaje się to wynikać z postawy „nielegalne jest tylko wtedy, gdy zostaniesz złapany”.Można również spierać się, czy szukanie pytań, które mogą się ponownie pojawić, jest tym, co można by nazwać „dobrym studiowaniem”, a może „studiowaniem strategicznym”.To powiedziawszy jednak, uczenie się poprzednich egzaminów jest dość normalnym i oczekiwanym zachowaniem, więc zgadzam się, że jeśli profesor nie wykluczył tego przynajmniej wyraźnie, to nie jest to oszustwo.
Uniwersytety opublikowały kody honorowe.Przeczytaj i poznaj swoje.Należy wskazać sposób traktowania starych egzaminów, np.wykładowcy mają obowiązek „unikać ponownego wykorzystywania egzaminów”.
Profesorowie, którzy przetwarzają stare egzaminy, są leniwi.I jeszcze...
Azor Ahai -- he him
2019-03-12 23:35:46 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zakładam z moich doświadczeń ze środowiskiem akademickim w Kanadzie, że jest to test, który jest zdawany na zajęciach, oddajesz go pod koniec zajęć, a następnie twój profesor albo zwraca je, ocenia, albo pozwala przyjdź do ich biura i zobacz swój test z oceną.

Zanim spotkasz się z profesorem, powinieneś dowiedzieć się, czy Twój znajomy powinien był mieć kopię egzaminu. Tak, jeśli zobaczysz kopię egzaminu, który nie został opublikowany po egzaminie, można uznać to za formę oszukiwania i możesz wpaść w kłopoty.

Jeśli został udostępniony na zajęciach (lub jest egzaminem domowym, który każdy miał okazję zobaczyć), nie ma problemu.

Aby było jasne, szczerze w Ciebie wątpię wpadnie tutaj w kłopoty. To, co zrobiłeś, jest rozsądne i oczekiwane, ale przynajmniej powinieneś być przygotowany na wyjaśnienie sytuacji i wiedzieć, skąd pochodzi test. Może profesor chciałby wiedzieć, kto przecieka ich testy.

Miałem zajęcia, na których profesorowie trzymali swoje testy na tyle dobrze, że gdyby ktoś miał kopię, od razu podejrzewałbym go o niewłaściwe postępowanie. Bez dalszych szczegółów nie można wiedzieć, jak wygląda Twoja sytuacja.

Myślę, że został wydany, ale nie jestem pewien.Był to pierwszy egzamin na tych zajęciach, więc nie mam żadnego poprzedniego egzaminu, aby wiedzieć, czy egzamin zostanie opublikowany.
Przeczytaj swój program nauczania.Zapytaj przyjaciela.Czy testy są publikowane na stronie prof?Sprawdź Oceń mojego Profesora, aby zobaczyć, czy ktoś nie wspomina o opublikowanych egzaminach.Dowiedz się, czy miałeś to mieć, czy nie.
Jeśli egzamin był przeprowadzany w poprzednim roku, można założyć, że został w pewnym sensie opublikowany.Mądrzy profesorowie powinni założyć, że pytania są znane.Głupio jest zakładać inaczej.Jeśli uczniowie zobowiązani są do zachowania tajemnicy w zakresie sposobu, w jaki są testowani, to uczniowie z poprzednich lat oszukiwali.Mogę to zaakceptować, jeśli „egzamin, który nie został wydany” oznacza tylko tyle, że nigdy wcześniej nie został przeprowadzony ani opublikowany w żadnym miejscu w jakiejkolwiek formie.
@Buffy Miałem profesorów, którzy oczywiście ogłaszali swoje egzaminy, a mam innych, którzy pozwalają ci tylko zobaczyć twoje egzaminy w ich biurze i nie możesz ich zabrać ze sobą.Bez szczegółowych informacji na temat kultury / dziedziny, naprawdę nie mamy pojęcia, jakie są oczekiwania wobec tego ucznia.Nie chciałem sugerować, że uczeń świadomie oszukiwał;ale powinni wiedzieć, jakie są oczekiwania przed wejściem na spotkanie.Zgadzam się, że profesor, który zakłada, że ich pytania są w 100% tajne, jest trochę naiwny.
-1 gdybym mógł, ponieważ nie doszło do oszustwa (uzyskanie wcześniej wykorzystanych egzaminów nie może być oszustwem, ponieważ każdy z poprzednich lat może je potencjalnie ujawnić, a obowiązkiem profesora jest * egzekwowanie * sprawiedliwości poprzez zapobieganie oszustwom.jedynym sposobem na zapewnienie uczciwości jest publiczne udostępnienie egzaminów, tak aby nikt nie był zależny od jego osobistej sieci kontaktów).Projektowanie nowych pytań egzaminacyjnych może być trudnym zadaniem, ale jest to zadanie profesora.Byłoby również niesprawiedliwe wobec profesjonalistów, którzy poprawnie wykonują swoją pracę, używając wyłącznie pytań z poprzednich egzaminów.Jeśli to się stało, profesor zawalił.
@Evariste Jak powiedziałem w moim innym komentarzu;Miałem profesorów, którzy nie pozwalają ci zdawać egzaminu do domu.Jeśli ktoś ma kopię egzaminu, który profesor trzyma przy piersi, to ktoś zrobił coś nieetycznego.Wygląda na to, że wychodzisz z perspektywy, że każdy, kto przystąpił do testu, ma kopię.Jeśli tak jest, to oczywiście nikt nie zrobił nic złego.
@AzorAhai OK, rozumiem, nigdy o czymś takim nie słyszałem, każdy może zdawać egzamin do domu, gdzie mieszkam (o ile wiem).Zakładałem, że do pytań egzaminacyjnych można w jakiś sposób uzyskać legalny dostęp.
@AzorAhai: Jeśli ktoś ma kopię egzaminu ... możesz rozważyć zrobienie kopii jako nieetyczne.Ale przeczytanie kopii poprzedniego egzaminu po jego opublikowaniu nie jest nieetyczne (możemy spierać się o dokładne okoliczności), ale w szczególności ** nie jest to oszustwo. **
Nie musisz zabierać kopii do domu, aby zapamiętać i później zapisać pytania.Jak przez mgłę pamiętam profesora (ponad 50 lat temu), który ostrzegł klasę, że skoro wspólnoty prawdopodobnie mają stare pytania egzaminacyjne, możemy być w niekorzystnej sytuacji, gdybyśmy sami nie mieli do nich dostępu.To tylko ostrzeżenie, aby ciężko pracować w przygotowaniach.
@Evariste Oczywiście, jeśli dostęp do pytań był legalny, PO nie zrobił nic złego.Edytowałem, aby wyjaśnić, do jakiej sytuacji się zajmuję.
@Daniel Być może początkowo byłem niejasny.Doradzałem PO, że ich działania mogą być postrzegane przez profesora / administrację nieprzychylnie, zwłaszcza jeśli w sylabusie jest mowa o starych testach.
Nie zgadzam się ... Trening z wcześniejszymi egzaminami nie powinien być traktowany jako oszustwo.Nie ma pewności, że nawet jedno pytanie pasuje między egzaminami.Ponowne użycie pytań przez profesorów to _ NIE_ wina studenta.Nie powinniśmy karać uczniów za dobre ćwiczenie i wykorzystanie dostępnych zasobów.To ciężko zapracowany sukces i wcale nie podstępny. Ponadto po egzaminach często zapisywałem pytania, o ile je zapamiętałem.Wykorzystałem ten materiał do ćwiczeń z innymi osobami, które zdawały egzaminy później, np. W następnym roku.Też oszukujesz?
@J-Kun Zobacz najnowszą edycję.Chodzi mi o to, że uczeń powinien przynajmniej wiedzieć, czy testy są pilnie strzeżone, czy też dostępne dla wszystkich.Fakt, że tak wiele pytań było podobnych, sugeruje, że profesor stara się trzymać swoje testy w tajemnicy i może po prostu chcieć wiedzieć, jak się wydostało.
@AzorAhai Testy, które zostały przedstawione studentom, nie mogą być uważane za „ściśle strzeżone”.To myślenie życzeniowe.Nie ma znaczenia, czy ktoś dobrze zapamiętał pytania, czy dostał prawdziwą kopię egzaminu. Ponadto nie radziłbym przyznać się do takiego egzaminu.To może przysporzyć ci większych kłopotów.Jednak dyskusja z innymi studentami nigdy nie jest zabroniona, być może dowiedziałeś się o poprzednich pytaniach egzaminacyjnych w ten sposób, więc może to być mniej ryzykowna alternatywa ...
@J-Kun Myślałem, że twoje stanowisko podczas treningu z poprzednimi egzaminami było OK.Nie rozumiem, jak to jest zgodne z twoją sugestią, aby nie przyznać się do posiadania.
@AzorAhai Niestety nie znam opinii profesora na te pytania, istnieje różnica między moralną racją a byciem postrzeganym jako uczciwy.Dlatego napisałem „nie powinno” i nie „nie jest”.Dlatego rozegrałbym to ostrożnie i nie przyznałbym się.
Po incydencie w Quantm jestem całkowicie przekonany, że poleganie na tajności wcześniejszych egzaminów to naprawdę zły pomysł.
Daniel
2019-03-13 02:47:18 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Podczas gdy inne odpowiedzi dostarczają dobrych rad, jak radzić sobie z sytuacją w sposób grzeczny i dyplomatyczny, powinniśmy jednak odpowiedzieć prosto na pytania:

Czy dostęp do poprzednich egzaminów oszukuje i, jeśli tak, czy można to udowodnić tylko dobrą oceną?

(1) Nie, dostęp do poprzednich egzaminów w żadnym wypadku nie oznacza oszukiwanie.

(2) Nie, (niezwykle) dobra ocena nie może być uznana za dowód oszukiwania.

Poniżej opisano sytuację prawną w Niemcy , gdzie oszukiwanie na egzaminie ma w rzeczywistości dość wąską definicję: polega na nieautoryzowanym zachowaniu podczas egzaminu , takim jak przyjmowanie niezatwierdzonych materiałów na egzamin, mówienie lub komunikowanie się z innym uczniem i tak dalej - dokładne przypadki nieupoważnionego zachowania określa Twoja uczelnia. Musisz jednak dać się złapać na flagranti lub na wyraźnym dowodzie działania, które wykonałeś podczas tego egzaminu .

Sytuacja może wyglądać inaczej w innych systemach prawnych.

Nie ogranicza się do tego, co ma miejsce podczas egzaminu.Rozważmy na przykład przypadek wcześniejszego uzyskania kopii aktualnego egzaminu.
Może się również zdarzyć, że przechowywanie poprzednich dokumentów (lub ich przekazywanie) jest uważane za oszustwo * przez tę komisję egzaminacyjną *
@user207421: Nie, to technicznie (i prawnie) _nie_ jest oszustwem.Jeśli uzyskasz kopię w nielegalny sposób (np. Płacąc komuś za włamanie się do komputera Twojego przełożonego), jest to sprawa prawna karna i traktowana jako taka.Chodzi o to, że jeśli - z jakiegokolwiek powodu - bieżący egzamin wyciekł przed faktyczną datą, traci ważność dla całej klasy.To zastępuje wszelkiego rodzaju oszustwa na tym egzaminie.
@Valorum: Nawet _ ta komisja egzaminacyjna_ podlega prawom stanowym i federalnym.Nie potrafiłem sobie wyobrazić (nietotalitarnego) systemu prawnego, w którym zwykłe „przechowywanie przeszłych dokumentów” (w domu) mogłoby stanowić oszustwo, nie mówiąc już o „przekazywaniu ich dalej”.(Jak w ogóle zdefiniowano to drugie? Kto oszukuje na którym egzaminie w takim przypadku?)
@Daniel: argumentujesz z prawa - jakie prawo?jaka jurysdykcja?O ile mi wiadomo, gdzie jestem (w Wielkiej Brytanii), oszustwa i inne wykroczenia akademickie są sprawą zainteresowanej instytucji akademickiej, która będzie miała własne zasady i procedury dyscyplinarne, do których studenci są wyraźnie lub pośrednio zapisani.
Oto przykład uniwersytetu, który zawiesił studentów za korzystanie z aplikacji narzędziowej do nauki, która została załadowana wcześniejszymi pracami;https://www.insidehighered.com/quicktakes/2018/05/11/cheating-scandal-texas-christian
@Valorum: Cóż, ta sprawa jest nadal otwarta, prawda?Wątpię, czy uniwersytet może to wygrać.Jednak teraz lepiej rozumiem twój nastrój: to prawda, że _ ta komisja egzaminacyjna_ może przysporzyć ci wielu kłopotów nawet w przypadku śmiesznych interpretacji oszustwa.
@Daniel - Jestem pewien, że na przestrzeni lat było wiele innych przypadków.To dosłownie pierwszy, który pojawił się w Google.
@JoeLee-Moyet: Bardzo ważny punkt, dzięki!Dodałem kontekst.Myślę jednak, że ogólne stwierdzenie odnosi się do każdego zachodniego systemu: podczas gdy instytucja określa, co stanowi „nieuprawnione zachowanie”, musi przestrzegać ogólnych zasad prawa (np. Zasady proporcjonalności, zasady przejrzystości, in dubio per reo).„Dostęp do starych egzaminów” i „uzyskanie dobrej oceny” prawdopodobnie wszędzie by się nie powiodły, co stanowi przypadek oszustwa.
@Valorum: Prawdopodobnie komisje egzaminacyjne często podejmują wątpliwe decyzje.Chodzi o to: czy są Państwo świadomi przypadków, w których zostały one prawnie zakwestionowane i wygrały sprawę porównywalną do PO?
Dobrze słyszeć, że wąska definicja (* na egzaminie *) oznacza, że włamanie się do biura po egzaminie i wymiana kartki nie jest oszustwem;)
anon
2019-03-13 19:52:25 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W Wielkiej Brytanii normą (o ile można powiedzieć, że istnieje jakakolwiek norma - każda uczelnia ma własne zasady i procedury) jest to, aby były dostępne wcześniejsze prace i obowiązek spoczywania na egzaminatorze (-ach) w przygotowaniu nowej pracy na każdą sesję egzaminacyjną . Wyjątkiem może być sytuacja, w której musiałbyś podpisać coś wyraźnie, że zachowasz poufność materiałów, które widzisz / wykorzystasz.

Na uniwersytecie, na którym robiłem licencjat, poprzednie artykuły były dostępne w oprawionych tomach w biblioteki i mogliśmy kopiować lub przepisywać dowolną część tych tomów. Pod koniec moich studiów licencjackich uniwersytet rozpoczął oficjalną inicjatywę, aby udostępnić również poprzednie artykuły do ​​pobrania z Internetu. Ponadto raporty egzaminatorów, zawierające ogólne (anonimowe) informacje zwrotne na temat mocnych i słabych stron kohorty, która przystąpiła do egzaminu, były podobnie dostępne do wglądu.

Krótko mówiąc, poprzednie prace nie były tylko uważane za uczciwą grę, ale byliśmy aktywnie zachęcani do przyjrzenia się im i wykorzystania ich do celów ćwiczeniowych . Nasi korepetytorzy przygotowywali egzaminy próbne na podstawie pytań z przeszłości, a my szczegółowo omawialiśmy podejścia, mocne i słabe strony. Czasami korepetytorzy ponownie wykorzystywali materiały z roku na rok, ale takie ponowne wykorzystanie nigdy nie miało miejsca w przypadku niczego, co liczy się do oficjalnej oceny, chyba że materiał jest bardzo ogólnym punktem wyjścia, o którym uczniowie wiedzą na początku roku akademickiego, w ramach pracy na zajęciach.

Dokładnie tak samo jest w Nowej Zelandii.Niektórzy wykładowcy jako pomoc udzielali nawet odpowiedzi z poprzednich lat.Na niektórych kursach niektóre pytania były używane ponownie, ale nie cały egzamin. Na niektórych kursach dla początkujących (STAT101) w przeszłości jeden lub dwa wykłady rozwiązali nawet poprzednie egzaminy ze studentami, aby mogli zobaczyć proces.
W Australii są one na ogół oprawiane i publikowane w specjalnej czytelni biblioteki (ze względów bezpieczeństwa - uczniowie używają ostrzy do kradzieży stron, aby zepsuć naukę innym uczniom).
user105549
2019-03-13 18:58:22 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Kiedy pracowałem na uniwersytecie, nasz profesor robił to z około 10 osobami w każdym semestrze. Zwykle wybierał jedne z najlepszych wyników (dla pewności), ale głównie osoby, które wykonywały zadania znacznie powyżej oczekiwanego poziomu. / p>

Pokazał im jedną z odpowiedzi i poprosił o wyjaśnienie. Jeśli ludzie mogliby podać jakieś podstawowe informacje, proces myślenia itp., całość zajęła mniej niż 5 minut, a ludzie po prostu wyszli z oceną Ludzie, którzy oszukiwali, zazwyczaj nie mogli mu nic powiedzieć poza tym, co napisali, a on ich oblał. może mieć kłopoty. Jeśli naprawdę nauczyłeś się do egzaminu, a wynik odzwierciedla Twoją wiedzę na dany temat, nie powinieneś się martwić.

Wydaje się to raczej niesprawiedliwe dla tych z nas, którzy nie są szczególnie werbalni.Mogę zrobić wiele rzeczy i często napisać dobre wyjaśnienie, ale byłbym zgubiony, gdybym musiał o nich mówić.
Anon
2019-03-13 12:19:37 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Absolutnie nie. Każda praca, którą wykonuje każdy profesor, jest czymś, co można i należy studiować. Jest profesjonalistą i jego obowiązkiem jest zmiana pytań, jeśli nie chce, aby były znane z wyprzedzeniem.

janonespe
2019-03-13 15:38:43 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Właśnie powiedziałeś, że uważasz, że egzamin został opublikowany. Dlaczego używanie czegoś, co nauczyciel upublicznił, byłoby uważane za oszustwo?

Miałem nauczyciela na uniwersytecie, którego egzaminy w 80% stanowiły połączenie starych egzaminów i 20% nowych pytań. Na moim uniwersytecie obowiązywała bardzo surowa zasada, zgodnie z którą wszyscy nauczyciele byli zobowiązani do upublicznienia przeszłych egzaminów. Większość badanych miała je nawet do pobrania w e-kampusie.

Ten facet kiedyś wystąpił publicznie na temat tego, jak wszyscy zdali swój przedmiot (było to niezwykłe, ponieważ wskaźnik zdawalności z większości przedmiotów wynosił około 30%) i jednogłośną odpowiedzią ze strony uniwersytetu było umieszczenie wysiłek na egzaminach.

Jeśli egzamin jest jawny, a nauczyciel nie wkłada żadnego wysiłku w przygotowanie nowego, dlaczego uczysz się z materiału uznawanego za oszustwo? Wydaje mi się, że twój dylemat polega na tym, że reszta uczniów nie korzystała z egzaminu na naukę, a cóż, to po nich, ponieważ nie wykorzystali całego materiału do nauki.

rhoonah
2019-03-13 22:44:12 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Kiedy ja studiowałem elektrotechnikę, profesorowie regularnie udostępniali nam egzamin z poprzedniego roku w lokalnym centrum kopiowania, abyśmy mogli go kupić jako pomoc w nauce. Niektórzy oferowaliby również dodatkowe sesje pomocy, podczas których można było przyjść i omówić egzamin z asystentem, itp. Jeden z moich przyjaciół był na bractwie i regularnie pojawiał się z kopiami egzaminów z kilku poprzednich lat. Uczyliśmy się całą noc, zdając każdy egzamin, aż każdy z nas mógł odpowiedzieć na każde pytanie na każdym egzaminie. Było to nie tylko NIE oszukiwanie, ale także solidną taktykę nauki, ponieważ wiele pytań było podobnych do rzeczywistych pytań egzaminacyjnych.

Jak niektórzy stwierdzili, powinieneś był sprawdzić, czy twój przyjaciel powinien mieć egzamin czy nie. Niektórzy profesorowie zbierają je później i nie pozwalają, aby egzamin odbywał się poza salą wykładową. Gdyby tak było, nie sądzę, że oszukiwałeś, ponieważ nie wiedziałeś o prawdziwym egzaminie, ale można argumentować, że był nieetyczny. Tak czy inaczej, byłbym szczery wobec profesora, gdyby zapyta cię o twoje praktyki i sposób, w jaki osiągnąłeś taki stopień.

Hobbamok
2019-03-13 16:10:27 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zależy od twoich przepisów egzaminacyjnych.

Te na moim uniwersytecie (i wydziale) stwierdzają, że profesorowie NIE MOGĄ cię zatrzymać ani ukarać za 1) fotografowanie go podczas egzaminu (nie znam angielskiego słowo na to, ale możemy sprawdzić nasze materiały pod kątem błędów po opublikowaniu ocen) i 2) rozpowszechniać wspomniane zdjęcia.

W rzeczywistości niektórzy profesorowie udostępniają nawet pliki PDF z ostatniego egzaminu, aby było sprawiedliwie dla każdego.



To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 4.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...