Jest kolega z klasy, który wielokrotnie przerywa ciąg wykładów na różne sposoby. Zakładamy, że ma jakieś trudności w nauce ze względu na to, jak się zachowuje i dlatego, że ma przy sobie asystenta na większości wykładów.
Zazwyczaj będą to takie rzeczy, jak zadawanie nadmiernej liczby pytań. Często w trakcie przechodzenia przez coś przerywa i prosi wykładowcę o powtórzenie czegoś, co zostało powiedziane lub napisane pół strony temu - lub przerywa, próbując wskoczyć do odpowiedzi na problem, nad którym pracujemy jako klasa. Albo zostanie zadane pytanie na temat częściowo niezwiązany z tematem lub na temat innej metody rozwiązania problemu.
Problem z tymi pytaniami polega na tym, że zostaną one wyrzucone w środku wyjaśnienia, przerywając przepływ i są niezwykle częste, zabierając cenny czas z wykładu.
Dodatkowo , często mówi wykładowcy, aby zatrzymał się lub cofnął stronę, aby mógł zrobić zdjęcie ekranu swoim telefonem - i często zajmuje to do 4 minut, zanim wykład może się rozpocząć.
Nasze wykłady są nagrywane i publikowane na stronie internetowej uczelni w ciągu jednego dnia, dostępne są również wykłady z poprzednich lat - z informacjami pisemnymi i ustnymi.
Ogólnie rzecz biorąc, Powiedziałbym, że te zakłócenia zajmują około 15 minut z każdego 50-minutowego wykładu.
Prawdopodobnie warto zauważyć, że ja sam mam trudności w nauce - co oznacza, że są one niesamowicie rozpraszające i uciążliwe dla mnie osobiście, więcej tak jak moi koledzy z klasy - chociaż w rozmowach doszedłem do wniosku, że kilka innych osób również uważa, że ma to negatywny wpływ na ich edukację.