Oprócz tego, że potencjalnie może obrazić publiczność, żart taki jak ten, który sugerujesz, może również zniweczyć cel prezentacji, którym jest prawdopodobnie poinformowanie lub edukowanie odbiorców.
Na przykład kilka lata temu otrzymałem ten e-mail, zaadresowany do wszystkich autorów na papierze, którego jestem współautorem:
Chciałem napisać, aby powiedzieć, że jestem wielkim fanem Twojej [ZREDAGOWANO] pracy —To naprawdę fajny pomysł, który rozwiązuje prawdziwy problem i wspaniale było zobaczyć pracę w tegorocznej [NAZWA KONFERENCJI]. Jednak sama prezentacja naprawdę mnie niepokoiła i czułem, że ważne jest, aby do Ciebie napisać. Na podstawie rozmów podczas przerw i pod koniec dnia wiem, że nie jestem jedyną osobą, która tak się czuje.
W e-mailu pojawiła się informacja, że ta osoba i najwyraźniej inni na konferencji pomyśleli, że żart będący częścią przemówienia (który wygłosił mój współautor, a którego wcześniej nie widziałem) był seksistowski. Osobiście uważałem, że żart był bardziej głupi niż obraźliwy, ale byłem niezadowolony z tego, że mój współautor go wykorzystał - bo kiedy ludzie mówią o moim wystąpieniu w przerwach na konferencji, chcę, żeby mówili o treści pracy , nie żart, który zrobił prezenter. Żart był odwróceniem uwagi od prawdziwego celu przemówienia.
Żarty są dobre, gdy wspierają cel edukowania publiczności, ale nie wtedy, gdy odwracają uwagę od tego celu. (A na pewno nie, gdy są obraźliwe.)