To irytująca rzecz, która ci się przydarzyła i widzę, dlaczego ci to przeszkadzało. Instruktorzy uniwersyteccy są ludźmi i czasami popełniamy błędy lub źle rozumiemy pytanie studenta lub mamy słabe punkty w naszej wiedzy. Z pewnością jest to denerwujące dla ucznia, jeśli prowadzi go to do błędu.
Jest to jednak większy problem. Pomijając kwestie interpersonalne dotyczące tego, czy wskazane jest „obwinianie instruktora”, sugerowałbym szersze spojrzenie na swoje obowiązki jako studenta studiów wyższych. Na poziomie uniwersyteckim oczekuje się, że studenci nie są już dziećmi ani nastolatkami i są wystarczająco starzy i brzydcy, aby krytycznie ocenić to, co mówią im nauczyciele, i postępować na podstawie racjonalnych dociekań i dowodów, a nie wiary w autorytet. Jeśli jakiś autorytet, taki jak wykładowca uniwersytecki, powie ci, że X jest prawdą, to to do ciebie należy poszukiwanie dowodów / argumentów w celu potwierdzenia tego twierdzenia i traktowanie go ze sceptycyzmem, jeśli nie ma jasnego i przekonującego wyjaśnienia.
W twoim przypadku instruktor powiedział ci coś, co było fałszywe. Ponieważ to było fałszywe, prawdopodobnie twój instruktor nie mógł poprzeć roszczenia nieprzemijającym argumentem, gdybyś zapytał o uzasadnienie roszczenia. Mówisz, że „uwierzyłeś jej na słowo”, ale nie o to chodzi w szkolnictwie wyższym. Wierząc jej na słowo, odrzuciłeś standard rozumu i zamiast tego przyjął heurystykę wiary w to, co jest wiarygodne, i potwierdza to twierdzenie o autorytecie. Zapłaciłeś za to odpowiednią cenę, dając się złapać na pomyłce na egzaminie ustnym, więc miejmy nadzieję, że wyciągnąłeś wnioski.
W tym przypadku instruktor prawdopodobnie popełnił błąd, twierdząc o tym błędzie lub źle zrozumiał Twoje pytanie. Jednak moim zdaniem byłoby to nawet uzasadnione jako ćwiczenie dydaktyczne, gdyby celowo udzieliła ci złej odpowiedzi, a następnie przetestowała, czy nie zwróciłbyś jej jej na papugę podczas egzaminu ustnego. Chodzi o to, że nie idziesz na uniwersytet, aby nauczyć się bezkrytycznie powtarzać twierdzenia autorytetów z doktoratami; idziesz na uniwersytet, aby nauczyć się racjonalnego rozumowania, opartego na dowodach i logice. W tym przypadku nie udało ci się tego zrobić, więc popełniłeś błąd. To wspaniale, ponieważ na uniwersytecie idziemy, aby popełniać te błędy, być karanym za nie, a potem uczyć się, jak tego więcej nie robić.