Pytanie:
Czy rozsądne jest, aby profesor poprosił uczniów, aby co tydzień pozostawali 30-45 minut po zaplanowanych zajęciach?
user28375028
2014-09-10 23:25:14 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Obecnie jestem na zajęciach na moim kierunku, które spotyka się przez 50 minut 3 razy w tygodniu. Tymczasem jestem członkiem klubu kampusowego, niezwiązanego z moim kierunkiem, który spotyka się zaraz po tych zajęciach pewnego dnia.

Mój profesor zdecydował, że powinien poprosić uczniów o dodatkowe 30-45 minut po zajęciach w dniu spotkań, aby mógł dalej uczyć.

Tylko ja w klasie zagłosowałem przeciwko temu, co sprawia, że ​​czuję się nieswojo, ponieważ jestem tym, co zmusza klasę do szybszego tempa.

Czy mam rację, gdy jestem oburzony? Czy zadaniem profesora nie jest nauczanie niezbędnego materiału kursu w wyznaczonym czasie, w przeciwieństwie do spóźniania się studentów bez zaliczenia? Czy powinienem się poddać i po prostu nie chodzić na spotkania klubu? Nie są ważne dla mojego majora, a ja nie jestem oficerem, ale niezmiernie mi się podobają.

Edycja: w komentarzach zapytano mnie, dlaczego mój profesor to robi. Ma to związek z tempem kursu - gdybyśmy musieli trzymać się 50 minut 3 razy w tygodniu, to tempo musiałoby być znacznie szybsze.

Który to kraj?Prawdopodobnie wystąpią różnice kulturowe.
Dziewięć odpowiedzi:
Bill Barth
2014-09-11 05:52:37 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Myślę, że będę miał tutaj przeciwną opinię. Nie sądzę, żeby prośba pana profesora była w ogóle rozsądna. Czas zajęć jest zaplanowany w taki sposób, aby ludzie mogli zaplanować resztę swojego życia zgodnie z harmonogramem. W tym przypadku nikt oprócz ciebie nie wydaje się mieć nic od 12:50, ale to nie powinno zachęcać prof do monopolizacji w tym czasie.

Niektórzy mogą pomyśleć, że twoje zajęcia pozalekcyjne są trywialne lub że powinieneś je pominąć, ale ten klub matematyczny mógł z łatwością być inną klasą lub pracą. Profesor jest na pozycji władzy i powinien szanować swoją pozycję, nie próbując zmuszać cię do pracy poza systemem, ponieważ jest to dla niego wygodne. Kilku Twoich rówieśników może docenić to, że jesteś samotny, nawet jeśli nigdy się do tego nie przyznają.

Nie miałbym problemu z tym, że profesor oferowałby dodatkowe sesje, podczas których nie został omówiony żaden wymagany materiał. Może to być dodatkowe ćwiczenie, przykładowe problemy lub sesja Q&A, aby wyjaśnić wszystko, co jest niejasne w klasie. Biorąc to pod uwagę, myślę, że profesorowie powinni być zmuszani do nauczania wymaganych rzeczy w wyznaczonym czasie.

Doskonała odpowiedź. Jedyne, co chciałbym dodać, to to, że jeśli wykładowca potrzebuje 30-45 minut dodatkowego czasu w tygodniu, być może powinna znaleźć sposób na zaplanowanie większej ilości czasu na zajęciach z tego przedmiotu w dłuższej perspektywie!
Jedyne, co chciałbym dodać, to to, że jeśli wykładowca potrzebuje 30-45 minut dodatkowego czasu w tygodniu, powinien ** uczyć mniej rzeczy **.
@aeismail, Z mojego doświadczenia wynika, że ​​specjaliści z USA nie mają wyboru. Prawie każdy kurs w college'u obejmuje 3 godziny zajęć w tygodniu. Istnieje kilka kursów 2, 4 i 5 godzinnych, ale przeniesienie czegoś z 3 do 4 godzin tygodniowo byłoby dużym przedsięwzięciem. Nie można tego zrobić przez jeden semestr z kaprysu jednego profesora. Jak wspomina JeffE, istnieje mniej więcej pewne wymagane treści kursu dla większości zajęć na wydziale, a profesor lepiej będzie w stanie przejść przez to w standardowym czasie.
@JeffE Lub zaplanuj więcej czasu na zajęciach i odpowiednio zwiększ liczbę punktów zdobytych za kurs. Istnieją ograniczenia co do tego, jak daleko można rozsądnie skwantyzować temat. Jeśli mechanika klasyczna wymaga 36 godzin wykładów, ale zaplanowano tylko 24 godziny, lepiej byłoby po prostu uczynić kurs wartym więcej punktów niż wyciąć materiał, który być może trzeba będzie wykuć gdzie indziej. Chociaż, jak właśnie skomentował Bill Barth, w zależności od uczelni / kraju czasami po prostu nie można tego zrobić.
@Moriarty, Powiedziałbym, że w Stanach Zjednoczonych na pierwsze zamówienie * nigdy * się to nie robi. W przypadku wymaganych kursów istnieje planowany program z niewielką ilością swobody i po prostu musisz dopasować do niego swój materiał. Nowy kurs może mieć kilka opcji, ale domyślnie są to 3 godziny tygodniowo przez 14 tygodni.
@BillBarth Słuszna uwaga. Na moim uniwersytecie (w Nowej Zelandii) było sporo dziwnych kursów. Jeden rok przy normalnym obciążeniu pracą dał 120 punktów. Edukacja była szczególnie dziwna (niektóre kursy były warte 17,5 punktów, inne 10, 18 lub ...). Od tego czasu system punktów kredytowych został ujednolicony na całej uczelni, ale być może są miejsca, w których taka elastyczność jest nadal powszechna.
Dodam, że to już 4-punktowy kurs, a 1 to 3-godzinna sesja laboratoryjna.
@Moriarty ... a powodem, dla którego nigdy tego nie robiono, jest to, że instruktorzy rzadko mają swobodę definiowania liczby punktów, które będą warte ich zajęcia, co przynajmniej na mojej uczelni (luźno) określa liczbę godzin kontaktu. Jeśli chcesz uzyskać zgodę na jednorazowy 5- lub 6-godzinny kurs, musisz przekonać całą grupę komitetów, aż po drabinę administracyjną. Tak, jest to możliwe, ale wymaga walki, a co najważniejsze wymaga ** wcześniejszego powiadomienia ** uczniów.
Co ciekawe, w mojej ostatniej instytucji (prywatnej, USA) ze względu na politykę instruktorzy i asystenci byli zniechęcani nawet do prowadzenia ** opcjonalnych ** dodatkowych sesji (np. Specjalne sesje przeglądowe przed egzaminami itp.). Powodem było to, że było to niesprawiedliwe wobec tych uczniów, którzy nie mogli uczestniczyć w zajęciach z powodu innych zobowiązań.
Pete L. Clark
2014-09-11 10:15:39 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To dziwna sytuacja: trzy z czterech odpowiedzi do tej pory wyrażają, z mojego doświadczenia, bardzo niestandardowy pogląd. Trzeba przyznać, że odpowiedź Billa Bartha jest zdecydowanie najbardziej przychylna. Ale myślę, że warto zapisać inną opinię.

Po pierwsze, tak jak w przypadku wielu pytań na tej stronie, kontekst ma znaczenie. Wydaje mi się, że OP jest studentem college'u lub uniwersytetu w Ameryce Północnej. Moja odpowiedź będzie się odnosić do tego.

Na uniwersytecie (i to w najmniejszych uczelniach) planowanie zajęć to poważna sprawa. Odbywa się to co najmniej semestr, a często rok (lub więcej) z wyprzedzeniem, a stworzenie harmonogramu, który pozwala najlepiej wykorzystać ograniczone zasoby: sale lekcyjne, godziny szczytu, czas ludzi itd., Wymaga wiele czasu i wysiłku. naprzód. Ponadto łączny czas zajęć jest również ustalony z góry i ma oficjalny status jako liczba godzin zaliczeniowych dla kursu. Liczba godzin kredytowych ma być skorelowana z ilością pokrywanego materiału. W praktyce oznacza to niewiele w sensie absolutnym, a jeden kurs z pewnością może być znacznie mniej lub bardziej ambitny niż inny, ale ma znaczenie w różnych sekcjach tego samego kursu oraz w ramach oferty kursów danego działu.

Czy mam rację, że jestem oburzony?

Oburzony to mocne słowo, ale OP ma rację, nie pochwalając tej praktyki i całkowicie w ramach swoich praw do sprzeciwu. Żądanie profesora nie wydaje mi się uzasadnione. W rzeczywistości uważam za bardzo zaskakujące, że w całej klasie tylko jeden uczeń ma dodatkowe 30-45 minut w swoim planie zajęć w piątkowe popołudnia o 13:00: jest to zazwyczaj „szczytowy czas zajęć”. (Zastanawiam się, czy brakuje tu jakiegoś kontekstu: np. Może pozostali uczniowie tworzą kohortę, którzy uczęszczają na te same kursy zaplanowane w tym samym czasie. To robi pewną różnicę, ale nie na tyle, aby zmienić moją odpowiedź).

OP z wyprzedzeniem ustalił swój harmonogram na cały semestr i zapisał się na zajęcia zakładając, że będą się one zbierać w określonym czasie, który został wcześniej ustalony przez rejestratora. Ma uzasadniony konflikt z pozostaniem dodatkowych 30-45 minut. Ten konflikt ma charakter akademicki i dotyczy studentów innych niż ci, którzy uczęszczają na kurs profesorski. (Z mojego doświadczenia z kulturą akademicką wynika, że ​​próba zmiany harmonogramu czyjegoś wydarzenia akademickiego jest nieprzyjemna, ponieważ chce się zmienić harmonogram własnego wydarzenia akademickiego. W naturze uniwersytetu wszyscy jego uczestnicy są zaangażowani w wiele Planujemy wszystko z dużym wyprzedzeniem, aby uniknąć takich konfliktów). Jednak nawet bez konkretnego konfliktu akademickiego PO powinien mieć swobodę zawetowania wniosku: jeśli np. ustalił harmonogram, w którym opuszcza kampus o 13:00, to byłby wystarczający powód, by się sprzeciwić.

Czy zadaniem profesora nie jest nauczanie niezbędnych materiałów szkoleniowych w wyznaczonym czasie, w przeciwieństwie do aby uczniowie spóźniali się bez zaliczenia?

Tak! Dokładnie się zgadzam. Coś tu się nie sumuje: kurs jest standardem, wymaganym na kierunku głównym, więc przypuszczalnie był wielokrotnie wcześniej prowadzony przez innych instruktorów i istnieje de facto standardowe oczekiwanie co do jego zawartości, jak szczegółowo opisano w np oficjalny opis kursu. Oczywiście prowadzący kurs powinien mieć pewną swobodę w doborze tematów, a nawet intensywności kursu… ale nie powinien mieć pełnej swobody. Instruktor proponuje wydłużenie czasu zajęć o około 25%: dlaczego jest to konieczne? Jeśli pokrywa 25% więcej materiału niż standardowo, jest to potencjalnie problematyczne. Jeśli pokrycie materiału zajmuje mu 25% więcej czasu niż standardowo, jest to również problematyczne. Ponownie brakuje kontekstu, ale zgodnie z opisem instruktor wydaje się mieć poważne problemy z „kolorowaniem między wierszami”. Z tego powodu OP nie powinien zmieniać swojego harmonogramu.

Szczerze mówiąc uważam, że prawie każdy wyższy urzędnik uniwersytetu - kierownik wydziału, sekretarz, dziekan - byłby zmartwiony, gdyby usłyszał o co proponuje instruktor. Przynajmniej tak jest w przypadku kultury uniwersyteckiej, którą znam. Jeśli OP ma kontakt z wydziałem (na jakimkolwiek wydziale), z którym swobodnie rozmawia nieformalnie, polecam poruszyć ten problem i zobaczyć, co ma do powiedzenia członek wydziału.

Przykład tego, jaki „brakujący kontekst” może sprawić, że wydaje się to mniej nierozsądne (choć nadal jest problematyczne dla PO): jeśli np. szereg zajęć musiało zostać nieoczekiwanie odwołanych z powodu szczególnych okoliczności, a profesor stara się nadrobić stracony czas.
@ff524 ma rację. Na południu zwykle zamykamy całe miasto, jeśli pada śnieg, a ja z pewnością miałem sesje makijażu na dni ze śniegiem / lodem. Ale wydaje się, że tak nie jest w tym przypadku. Z pewnością profesorowie (zwykle młodsi) byli podekscytowani materiałem i próbowali wcisnąć kilka dodatkowych zaawansowanych tematów ponad to, czego zwykle się uczy, ale nigdy nie próbowałem dodać czasu i spowolnić tempo, aby mogli pokryć tradycyjny materiał i spokojniejsze tempo.
To dobry powód, aby połączyć oprogramowanie harmonogramu ze światłami i zamkami, aby światła zgasły pod koniec czasu, na który pokój został zarezerwowany.
gnasher729
2014-09-11 15:14:27 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Kursy i ich terminy są zwykle organizowane w taki sposób, aby uczniowie, którzy musieli uczęszczać na wiele powiązanych kursów, mogli uczestniczyć w nich wszystkich. Oczywiście w ten sposób jest zorganizowany tylko oficjalny czas, nieoficjalny czas nie może być zorganizowany.

A co, jeśli jakiś profesor matematyki zdecyduje, że jego kurs w piątek od 11:00 do 11:50 powinien być o godzinę dłuższy? Teraz profesor prowadzący zajęcia z obwodów byłby oburzony, gdyby wszyscy spóźnili się na jego kurs.

Jak to odpowiada na pytanie?
@TobiasKildetoft: odpowiada na nie, stawiając retoryczne pytanie, na które oczekiwana odpowiedź dowodzi, że zachowanie profesora obwodu byłoby nie do zniesienia, gdyby zostało powtórzone przez innych. Czego potrzebujesz, aby uznać to za pełną odpowiedź, bezpośrednie odniesienie do imperatywu kategorycznego? ;-)
JasMoia
2014-10-27 09:00:16 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Każdy student płaci czesne. Moje czesne zależy od zajęć, które uczęszczam. Dlatego, jak to widzę, płacę nauczycielom, żeby mnie nauczyli. To jest ich praca. Są trzymani na pewnym poziomie. Jeśli profesor omawia nowy materiał, planuje testy lub zadaje obowiązkowe zadania domowe (na które możesz mieć określony termin składania wniosków online itp.) W ciągu tych 30-45 minut po zakończeniu zajęć, powinieneś być absolutnie oburzony. ze swoim profesorem bezpośrednio w godzinach pracy i wyjaśnij, dlaczego nie jest to w porządku. Nie miałbym problemu z wysłaniem w tej sprawie e-maila do szefa jego działu lub kogokolwiek innego. Ostrożnie jednak w rozpoczynaniu starcia urazy z profesorem. I pamiętaj, że w twojej klasie nie ma demokracji. Większość nie rządzi, jeśli chodzi o innych uczniów, którzy po zajęciach nie mają zajęć ani obowiązków. Jeśli organizuje w ten sposób okresy nauki codziennie po zajęciach, po prostu poprosiłbym znajomego o przydatne notatki. Ponowne zhasowanie materiału jest dobre, nawet jeśli musisz to przegapić. Teraz są tylko dwie sprzeczne grupy badawcze. Ale jeśli wprowadza nowe materiały, to nie jest w porządku.

OrangeKing89
2014-09-15 23:51:01 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Większość odpowiedzi, które tu widziałem, zakłada, że ​​profesor twierdzi, że nie może uczyć materiału w oficjalnym przedziale czasowym.

Kiedy przeczytałem pytanie, brzmiało to tak, jakby mówił profesor że mógłby uczyć tego materiału w normalny sposób, ale gdyby uczniowie nie mieli żadnych zobowiązań natychmiast po tym, mógłby bardziej szczegółowo omówić materiał.

Dla informacji:

  • W omówienie materiału z podręcznika na zajęciach
  • Więcej przykładowych problemów z przedmiotu
  • Czas na omówienie pytań na zajęciach

Jeśli taki jest profesor robiąc to, nie jest nierozsądny, pytając uczniów, czy mają dodatkowy czas. To pokazuje, że naprawdę dba o to, czy jego uczniowie się uczą, czego nie zawsze można założyć w środowisku akademickim.

W tym przypadku sugerowałbym oryginalnemu plakatowi, aby sprawdził, czy mógłby umówić się z profesorem że nie omawia żadnego nowego materiału w dodatkowym okresie czasu, więc może być pewien, że niczego nie przegapi.

Pozwoliłoby to każdemu innemu uczestnikowi zajęć, który chciałby poświęcić więcej czasu na ten temat, skorzystanie z dodatkowych instrukcji, które oferuje profesor.

user100564
2018-11-11 23:34:47 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To pytanie pokazuje, że ani studenci, ani instruktor nie są zaznajomieni z planowaniem rejestrów na praktycznie każdym uniwersytecie w USA (i wygląda na to, że pytający pochodzi ze szkoły w USA).

Profesor nie zna mieć uprawnienia do planowania zajęć poza wyznaczonym czasem. Jeśli członek wydziału czuje, że studenci potrzebują więcej czasu na przetrawienie materiału i chce zostać dłużej, a sala jest otwarta, MUSI być dodatkowy czas

  1. Opcjonalny, bez prezentowania nowego materiału
  2. naprawa / powtórka, aby pomóc uczniom przetrawić materiał, który został omówiony „zbyt szybko” na zajęciach

Uważam, że profesor bardzo rozumie uczniów mają trudności z materiałem i stają się dostępni w trosce o naukę uczniów.

To, co uczniowie i ten uczeń w szczególności pragną po przestrzeganiu zasad, jest osobistym wyborem.

DragonShiner
2019-03-11 07:31:55 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Powiedziałbym, że jeśli twój profesor jest rozsądny, wysłucha cię, jeśli porozmawiasz z nim o tym, powie coś w stylu "hej, mam inne zobowiązania po tych zajęciach i tęsknię za nimi z powodu tych zajęć zostaniesz o wiele dłużej, niż zostało to obiecane na papierze. Czy możesz spróbować dopasować materiał do podanego przedziału czasowego? Ponieważ w przyszłości, gdy będę tęsknić za klubem, możesz mieć uczniów, którzy mają inne zajęcia lub pracę. Proszę rozważ to." Staraj się unikać oskarżycielskiego języka, ujmując sytuację w sposób negatywny dla profesora. Oskarżenia sprawiają, że większość ludzi zachowuje się defensywnie lub nawet wrogo, więc spróbuj przeprowadzić uprzejmą rozmowę na temat problemu z jego harmonogramem (lub jego braku), poruszyłbym to najpierw w e-mailu, a jeśli on nie odpowie , wtedy omówię to osobiście. Jeśli odpowie negatywnie, mogę złożyć formalną skargę, w zależności od stopnia nasilenia. Jeśli negatywna odpowiedź nie jest na tyle zła, aby uzasadnić skargę, porozmawiałem z nim osobiście i poinformowałem, że nie doceniasz sposobu, w jaki rozmawiał z tobą przez e-mail, a następnie przejdź dalej.

The Almighty Bob
2014-09-10 23:40:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Witamy w SE!

Czy mam rację, że jestem oburzony?

Nie, nie sądzę. Profesor zaproponował, że poświęci trochę swojego osobistego czasu, aby nauczyć cię czegoś bardziej dogłębnego. Zaproponował, a ty odrzuciłeś, i to wszystko.

Czy zadaniem profesora nie jest nauczanie niezbędnego materiału kursowego w wyznaczonym czasie, w przeciwieństwie do spóźniania się studentów bez zaliczenia?

Spójrz na to w inny sposób: pomaga ci się uczyć i dlatego zastępujesz naukę w domu nauką w klasie (z pomocą profesora). Nadal uważam, że to świetna oferta.

Czy powinienem się poddać i po prostu nie chodzić na spotkania klubu matematycznego?

Nie możemy (i nie powinniśmy t) oceń, jak ważne są spotkania klubu matematycznego. Jeśli uważasz, że są one ważniejsze niż lepsza nauka dla ciebie i twoich kolegów, idź do swojego klubu matematycznego.

Z drugiej strony: czy nie jest możliwe, aby zmienić czas klubu matematycznego o połowę godzinę?

Jakieś inne wydarzenie, w którym biorą udział osoby, z których większość nie bierze udziału w kursie, powinno zostać przełożone, ponieważ jeden profesor nie może dotrzymać harmonogramu ustalonego wcześniej przez rejestratora i domyślnie ratyfikowanego przez każdego studenta, który zapisał się na kurs? To niezbyt rozsądna prośba.
Gdyby profesor chciał zachować dodatkowy czas, w którym omówiłby odpowiedni, użyteczny materiał, który w rzeczywistości nie był częścią tego, co miał być omówione na kursie i nie byłby objęty testami ani w inny sposób uwzględniony w ocenie przedmiotu, byłoby to hojna oferta osobistego czasu profesora. Jednak profesor, który nie jest w stanie dopasować materiału wymaganego do zajęć, określonego przez wydział wydziału, w wyznaczonym czasie i próbuje wymagać od studentów pozostawania w dodatkowym czasie, ponieważ nie może uczyć go w odpowiednim inna sprawa.
glenn jackman
2014-09-11 19:59:52 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Nikt nie zmusza Cię do pozostania na swoim miejscu. To jest klasa uniwersytecka, a nie więzienie. Możesz po cichu spakować swój materiał i wyjść, aby zająć się innymi zobowiązaniami.

Jesteś odpowiedzialny za pokrycie brakującego materiału. Możesz:

  1. porozmawiać z innymi uczniami w klasie, aby przejrzeć materiał (jest to w rzeczywistości świetny sposób, aby drugi uczeń wzmocnił swoją naukę)
  2. zobaczyć profesor w zwykłych godzinach pracy, aby przejrzeć materiał.
  3. sprawdzić, czy możesz zaplanować czas ze swoim profesorem poza jego godzinami pracy.
  4. naucz się tego samodzielnie z podręcznika.

Nie musisz robić nic wielkiego z tej sytuacji. Po prostu dochodź swoich praw do czasu publikacji swojego profesora (godzin urzędowania).

ok teraz, powiedzmy, że student jest cukrzykiem typu II, który po zajęciach wymaga hemodializy. JEGO obowiązkiem jest odzyskanie materiałów objętych POZA czasem podanym przez rejestratora? nie ma ŻADNEGO sensu ....
Zdecydowanie nie zgadzam się z twierdzeniem, że student powinien być pociągnięty do odpowiedzialności za kwestie omówione w tym dodatkowym czasie. Uczeń skutecznie podpisał umowę, gdy zapisywał się na zajęcia w określonych godzinach. Profesor nie może teraz jednostronnie zmienić warunków, dodając dodatkowe godziny, w których student musi uczestniczyć, w przeciwnym razie może zostać ukarany. Jeśli instruktor chce w tym czasie przejrzeć treść, w porządku. Nie należy jednak wprowadzać nowego materiału.
Studenci nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za materiał, który profesor jednostronnie zdecydował się przedstawić poza godzinami wyznaczonymi na zajęcia przez uczelnię. Przynajmniej na uniwersytecie, na którym obecnie jestem absolwentem, byłoby to pogwałceniem polityki uniwersytetu. Na każdym uniwersytecie jest to naruszenie zdrowego rozsądku i zrozumienia, na co zapisują się studenci.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...