Pytanie:
Dlaczego uniwersytety finansują doktorat? studentów nauk ścisłych?
Lucif3r
2016-05-18 18:47:49 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Niedawno zostałem przyjęty na doktorat z matematyki stosowanej. tutaj w USA i będąc pierwszym w mojej rodzinie absolwentem uniwersytetu, ciężko mi było wyjaśnić im, dlaczego moja uczelnia będzie wydawać na mnie blisko 50 tys. rocznie (stypendium, czesne, ubezpieczenie zdrowotne, opłaty).

Wiem, że będę pracował na uniwersytecie jako asystent techniczny i być może przyczyni się to do pokrycia części kosztów przedstawionych wcześniej, jednak wydaje się, że nie uzasadnia to pełnych wydatków.

Dlaczego myślisz, że nie będziesz zarabiać na utrzymanie jako asystent?
@BrianBorchers, ponieważ wcześniej byłem zatrudniony na mojej uczelni jako korepetytor, wykonując podobną pracę do tej, którą będę wykonywać na mojej obecnej uczelni (ocenianie, recytacje itp.), A liczba godzin + wynagrodzenie nie zbliża się do kwoty cytowane w moim pytaniu.
Nie oznacza to, że jako doktorant będziesz miał nadpłatę. Chodzi o to, że jako korepetytor miałeś wyjątkowo niskie wynagrodzenie. W rzeczywistości prawdopodobnie nadal będziesz mieć za niskie wynagrodzenie. Gdyby zatrudnili doktora posiadaczy do wykonywania pracy TA, kosztowałoby ich to znacznie więcej.
Część historii dotycząca czesnego jest w zasadzie nieistotna. W moim rozumieniu uczelnia prowadzi księgowość w taki sposób, w jaki to robią, ponieważ pomaga im to w podatkach, ale dla studenta studia doktoranckie w STEM po prostu nie istnieją.
Istnieją trzy rodzaje pożytecznych zajęć: 1) te, które utrzymują nas przy życiu i zdrowiu; 2) te, które z natury są dla nas interesujące; i 3) te, które pomagają nam zrobić 1 lub 2. Uczelnia inwestuje w Ciebie, ponieważ oczekuje, że w końcu zrobisz 2 lub 3.
Nie jestem w tym ekspertem, więc proszę mnie poprawić, jeśli się mylę. Ale w moim rozumieniu uczelnia prawdopodobnie nie finansuje OP. Rząd federalny finansuje OP. To właśnie uniwersytet jest miejscem, w którym powstają dokumenty, a pieniądze są wydawane.
Dlaczego rząd federalny finansuje OP? Wolałbym raczej żyć w społeczeństwie z nadwyżką niż z deficytem mądrych ludzi. Uniwersytet to magazyn dla mądrych ludzi, dla których obecnie nie mamy zastosowania.
Należy zauważyć, że uniwersytety również „finansują” doktoraty. studentów sztuk wyzwolonych i humanistycznych - głównie z tych samych powodów.
@ToddWilcox Rozumiem, że dr. studenci nauk humanistycznych / sztuk wyzwolonych nie otrzymują wystarczającego wsparcia jako kandydaci w dyscyplinach STEM. Wydaje mi się, że jeśli cały sens „TA -ing płaci twoją” polega na utrzymaniu wody, to wsparcie powinno być równe we wszystkich dyscyplinach. Istnieją artykuły powołujące się na doktorat. studenci na kierunkach innych niż STEM, którzy ukończyli studia ze znacznym długiem w porównaniu z brakiem długów ze strony swoich kolegów naukowych.
@JohnWayne360 Zgadzam się, że doktorat non-STEM studenci otrzymują mniejsze i / lub niewystarczające wsparcie i są okopani długiem (razem z kapturem). Ale otrzymują wsparcie.
W niektórych krajach doktoranci to po prostu pracownicy. Nie będziesz „uczniem” w taki sam sposób jak studenci, będziesz wykonywać prawdziwą pracę (nie tylko nauczanie, ale także badania).
Dla porównania, w [tym pliku PDF] (http://nsf.gov/statistics/2016/nsf16300 /data/tab35.pdf). Należy zauważyć, że TA jako główne źródło wsparcia jest w rzeczywistości bardziej powszechne w naukach humanistycznych niż w dziedzinach STEM. Finansowanie RA jest znacznie mniej powszechne w naukach humanistycznych, co ma sens, biorąc pod uwagę ograniczone finansowanie w tych dziedzinach.
Prawdopodobnie rozważyłbym zrobienie doktoratu jako „staż naukowy”, za który oczywiście trzeba zapłacić. I zarabiasz trochę więcej (choć wciąż zdecydowanie za mało IMO) niż inni uczniowie, bo masz już odpowiedni stopień naukowy, czyli wykształcenie / doświadczenie.
@BrianBorchers: Istnieje kilka uniwersytetów, które mają więcej doktorantów niż potrzeba do wykonywania obowiązków dydaktycznych lub, alternatywnie, wszystkie nauczają, ale niewiele.
Należy pamiętać, że jest całkowicie możliwe, że doktorant NIE będzie finansowany przez uniwersytet. Pomyśl o tym tak, jakbyś (i każdy inny student) płacił takie same czesne i opłaty. Wtedy niektórzy studenci, ponieważ posiadają przydatne umiejętności, mogą dostać pracę na uniwersytecie - TA, RA itd. - która obejmuje część tych kosztów jako część wynagrodzenia. Inni mogą znaleźć pracę w innym miejscu, która pozwoli im pokryć koszty, lub mają bogatych rodziców, fundusze powiernicze lub (w kilku znanych mi przypadkach) zarobili kilka milionów w startupach.
@Ian Część dotycząca czesnego jest bardzo istotna dla profesorskiej strony równania. Może to sprawić, że doktorant będzie prawie tak drogi jak post-doc (płacę tylko o około 50% więcej kosztów bezpośrednich / pośrednich za 55 tys. Rocznie post-doc). , a dla RA może to pochodzić z dotacji. W przypadku TA, oczywiście, uniwersytet sam się opłaca, ale nawet tam pobierasz opłaty za studia licencjackie (być może dotowane przez państwo) i płacisz za nauczanie magisterskie. Duże organizacje to złożone bestie.
@JohnWayne360: Kiedy prowadziłem podobne rozmowy z niektórymi krewnymi, łatwiej było mi powiedzieć, że mam pełne stypendium na pokrycie kosztów czesnego i utrzymania, zamiast próbować wyjaśniać zasady stojące za tym, kto jest finansowany i jak / dlaczego. Nie jest to słowo, które jest zwykle używane, ale „stypendium” nie różni się zbytnio od „społeczności” i daje dobry pomysł (mianowicie, że w drodze konkursu zostałeś wybrany do opłacenia edukacji; jest to prawdą, nawet jeśli proces ten był częścią rekrutacji absolwentów). Wtedy jest to pojęcie znane, a nie dziwne i inne.
Dziesięć odpowiedzi:
Patrick Sanan
2016-05-18 19:06:15 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Dobre pytanie. Dlaczego szkoła miałaby dokonać tej inwestycji (która może być bliższa 100 000 USD rocznie)?

  1. Jak wspomniano, jeśli zajmujesz się nauką / oceną / nauczaniem, świadczysz usługi, które szkoła pobiera studenci dla.
  2. Finansowanie uniwersytetu nie jest do końca podobne do finansowania biznesu. Część pieniędzy to bezpośrednia inwestycja w działalność czysto akademicką, zwłaszcza z grantów. Edukacja ludzi i przeprowadzanie podstawowych badań jest częścią tego, na co przeznaczane są te pieniądze.
  3. Uśredniona dla wszystkich absolwentów, bezpośrednia wartość, jaką zapewniają uniwersytetowi w zakresie badań, które są następnie przekazywane do grantów / prestiż / darowizny / patenty są znaczące.
  4. Istnieje nietrywialna szansa, że ​​zostaniesz bogatym darczyńcą dla szkoły.
Myślę, że należy również podkreślić, że większość uniwersytetów * chce, abyś miał wystarczająco dużo pieniędzy, aby skupić się na pracy dla nich. * Jeśli płacą za mało, możesz być skłonny lub nawet zmuszony do uzupełnienia ich pieniędzy o inną pracę, która rozproszy cię, zmęczy i zażąda twojego czasu, którego uniwersytet nie chce. Ostatecznie praca doktorska zwykle wymaga bardzo znacznej części czasu i uwagi, której nie można poświęcić, jeśli trzeba też martwić się o jedzenie i schronienie. Więc jeśli chcą, aby praca została wykonana, muszą zapłacić ludziom wykonującym tę pracę wystarczająco dużo, aby mogli się skupić.
@KRyan GF jest w powyższej sytuacji, skończyły się fundusze, musiała pracować dorywczo podczas kończenia pracy magisterskiej. Mogę tylko powiedzieć, że wydaje mi się to niemożliwe, a ona naprawdę się z tym zmaga.
Myślę, że dla większości programów doktoranckich z matematyki w USA 3 (z wyjątkiem być może „prestiżu”) i 4 są prawie nieistotne. Większość wydziałów matematyki zarabia stosunkowo mało pieniędzy z grantów. Uzyskanie pozycji RA z matematyki jest prawie niemożliwe, inaczej niż w naukach ścisłych czy inżynierii. Studenci na studiach magisterskich są opłacani wyłącznie za swoje obowiązki dydaktyczne / ocenianie, ponieważ jest to kluczowa usługa dla działu matematyki.
Ponadto wiele firm wspiera badania ogólne, takie jak środowiska akademickie.
Nie sądzę, żeby to była odpowiedź. Pomija bardzo ważne zastrzeżenie: dlaczego te powody nie dotyczą doktorantów niebędących STEM, przynajmniej na tyle, aby mieć podobne fundusze?
@gwg Nawiązałem do tego w komentarzu do mojego pytania. Mimo wszystko uważam, że to dobra odpowiedź.
Zamiast się tutaj nie zgadzać, napisałem odpowiedź, której szukałem. :)
@KRyan Słyszałem nawet, jak profesor twierdził, że płacą _ tylko tyle_, że nie musisz martwić się o jedzenie i schronienie, ale nie więcej, aby się nie rozpraszać.
@gwg Competition. Z przemysłu. Traktuj doktoranta niebędącego STEM jak ****, a rozejrzą się dookoła i zobaczą, że praca w prawdziwym świecie byłaby przyjemniejsza, ale nie na tyle przyjemna, że ​​warto wyskoczyć z badań, które kochają. Przemysł traktuje ludzi STEM o wiele lepiej, więc próg potrzebny do powstrzymania ich przed skokami jest wyższy.
@Joel Dokładnie to. Dobrzy profesorowie prowadzący dobre badania potrzebują dobrych doktorantów. Dobrzy studenci kosztują. Dobre badania budują prestiż. Grabie prestiżowe w studiach licencjackich. Prestiż wygrywa dotacje finansowe. Prestiż zarabia na uczelni. Trzeba wydawać pieniądze, żeby zarabiać - to jest stała we wszechświecie.
@Joel: Chociaż istnieje konkurencja w branży, kandydat, który chce przede wszystkim zarobić na przyzwoite życie, zawsze znajdzie pracę w branży. Stypendia doktoranckie wystarczają na opłacenie czynszu i zakup taniej żywności. Otóż ​​to.
5. Prawdopodobnie nic ich to nie kosztuje.Stypendium prawdopodobnie za Ciebie płaci.(Inne kule nawiązują do tego, ale pomyślałem, że wyraźnie to stwierdzę)
einpoklum
2016-05-18 23:43:14 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Uniwersytety nie „finansują” doktoratu. kandydatów. Płacą im pensje - czyli to, co powinno być uznane za pensje - za prowadzenie badań. W bardziej normalnych stanach (takich jak Holandia) nikt nie próbuje temu zaprzeczyć, a doktoranci są formalnie w stosunku prawnym pracodawca-pracownik ze swoim uniwersytetem. W innych stanach (takich jak Stany Zjednoczone, a raczej poszczególne stany w ramach federacji) toczą się ciągłe spory prawne dotyczące tej kwestii.

Jako przykład poszukaj decyzji NLRB USA 332 -111 (31 października 2000, NYU) i późniejsza decyzja 342-42 (13 lipca 2004, Brown U) edycja: oraz ostatnia i doskonała 364- 90 (23 sierpnia 2016, Columbia U).

Nawiasem mówiąc, nawet zatrudnienie w nauczaniu nie zawsze jest uznawane, a czasami (znowu, szczególnie w USA, ale rzadziej w ostatnich lat) uczelnie starają się prezentować pracę dydaktyczną jako doświadczenie szkoleniowe / edukacyjne i nie płacić za to doktorantom.

Oczywiście nie jest to takie proste: relacja doktoranta i jego / jej uniwersytet nie jest całkowicie tym samym, co pracownik liniowy i fabryka, maszynistka i biuro itp. Kiedy jesteś na studiach doktoranckich, wciąż się uczysz i zdobywasz umiejętności; jednak w przeciwieństwie do studentów studiów licencjackich, robisz to głównie poprzez rzeczywistą pracę naukową (a być może także pracę dydaktyczną). Te dwa rodzaje działalności mają prowadzić uniwersytet, więc znacząco przyczyniasz się do realizacji (bieżących) celów uniwersytetu. Doktorant jest profesjonalistą wyszkolonym w swojej ogólnej dziedzinie już w momencie wprowadzenia go na studia, i stopniowo zdobywa wiedzę, doskonali umiejętności i szkoli się w aspekcie badawczym swojej dyscypliny, w przeciwieństwie do innych jej aplikacyjnych aspektów. .

Jest oczywiste, że wielu (ale nie wszyscy) doktoranci są w rzeczywistości pracownikami swojej uczelni. Stwierdzenie, że uniwersytet finansuje tych studentów, nie oznacza nic innego, jak tylko powiedzenie, że fundusze Kongresu, a armia oznacza, że ​​żołnierze są nieopłacanymi ochotnikami.
@emory: Cóż, nie powiedziałbyś, że „supermarket finansuje kasjerów”, prawda?
+1. Dla mnie to pytanie i większość odpowiedzi jest dziwnie skoncentrowanych na USA. Uniwersytety prowadzą działalność badawczą. Jako doktorant wykonujesz pracę naukową i otrzymujesz za nią (niedostatecznie) wynagrodzenie. Projekty naukowe są finansowane, ponieważ wnoszą wkład w społeczeństwo (pod względem wiedzy, postępu technologicznego itp.). Pomysł, że uczelnie „finansują” studentów, bo mogą później przekazać darowizny, jest dla mnie całkowicie absurdalny.
@emory: Ponownie, WalMart nie finansuje kasjerów, lecz pozycje kasjerów. Twoja uczelnia nie „finansuje cię”, ale finansuje twoją pozycję. Wypłaca Ci pensję lub pensję ukrytą jako stypendium / stypendium.
@emory: Ponadto, jeśli przełączysz się na przykłady WalMart, OP nie zapyta „Dlaczego WalMart finansuje kasjerów?” - pracują dla WalMart, więc płaci im / finansuje pozycje, które obsadzają.
O wiele lepsza odpowiedź niż zaakceptowana. Płacą ci pieniądze, ponieważ dla nich pracujesz, to proste. Firma / uniwersytet otrzymuje pieniądze na nauczanie i badania, więc zatrudnia ludzi do nauczania i prowadzenia badań. Wtedy wkraczają księgowi, prawodawcy i marketingowcy i starają się, aby wyglądało to na skomplikowane, ale tak nie jest.
@BlindKungFuMaster „Dla mnie pytanie i większość odpowiedzi jest dziwnie skoncentrowanych na USA” - niestety, podobnie jak w przypadku łagodnych stron internetowych SE. Nawet większość internetu.
Nie powiedziałbym, że odpowiedzi i pytania są „dziwnie” skoncentrowane na Stanach Zjednoczonych, ponieważ pytanie określa kraj.Ale całkowicie się zgadzam, że poza Stanami Zjednoczonymi, na przykład w Europie, doktoranci są znacznie bardziej skłonni do bezpośredniego finansowania w kontekście konkretnego projektu.
user51101
2016-05-18 22:15:22 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Myślę, że kolejną kwestią wartą rozważenia jest to, że dwa z kosztów, które wymieniasz jako pokrycie, czesne i opłaty, wracają na uniwersytet. Więc chociaż teoretycznie mogą tracić pieniądze na papierze, dając ci te rzeczy, możesz postrzegać to bardziej jako formę kreatywnej księgowości. W rzeczywistości nie tracą tego, ale raczej nie zarabiają tego.

W zależności od uczelni i sposobu działania mogą oczekiwać, że odzyskają więcej pieniądze, które otrzymujesz w ramach stypendium w inny sposób (mieszkanie, jedzenie, parking itp.).

Po uwzględnieniu różnicy między wydatkami na papierze a kwotą, którą faktycznie otrzymujesz prawdziwe pieniądze, resztę możesz zacząć tłumaczyć faktem, że faktycznie wykonujesz pracę dla uczelni. Praca w charakterze asystenta technicznego, prowadzenie badań naukowych i wykonywanie innych zadań związanych z procesem doktorskim.

Warto wziąć pod uwagę, że doktoranci znajdują się na tym samym rynku pracy, co inni posiadacze studiów licencjackich / magisterskich oraz że uczelnia musi do pewnego stopnia konkurować z rynkiem pozaszkolnym. W zależności od dziedziny, możesz zrezygnować ze znacznej pensji, uzyskując stopień doktora. Nie każdy będzie chciał to zrobić, więc oferowanie wielu gratisów może zachęcić ludzi, którzy mogą od razu przejść do biznesu, do pozostania w środowisku akademickim, przynajmniej na krótko.

W związku z tym jest to prawdopodobnie bardziej pomocne postrzegać te pieniądze jako połączenie rabatów i płatności za pomoc techniczną / prace badawcze. Próba zdobycia przychylności, jeśli zostaniesz odnoszącym sukcesy badaczem, bez wątpienia również odgrywa pewną rolę.

„W rzeczywistości nie tracą tego, ale raczej tego nie robią”. Co więcej - nie zarabialiby tych pieniędzy. Gdyby przestali płacić i zaczęli pobierać czesne, skończyliby na niewypełnionych stanowiskach.
gwg
2016-05-19 04:58:48 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Nie sądzę, aby zaakceptowana odpowiedź naprawdę odpowiadała na pytanie i chciałbym przedstawić własną opinię. Doktoranci STEM są finansowani z kilku powodów:

  • Wojsko: Inwestycje w dziedziny STEM to inwestycja w technologię, której potrzebuje wojsko. Pomyśl o tym, ile R&D wyszło z projektu Manhattan, wyścigu kosmicznego, kryptoanalizy Enigmy itp.
  • Opieka zdrowotna: rak, ebola, zika itp. , są ważnymi problemami, które według opinii społeczeństwa wymagają rozwiązania. Przynajmniej w Stanach Zjednoczonych NIH intensywnie inwestuje w badania biomedyczne, a wiele dziedzin próbuje dostosować się do tego finansowania, np. informatyk lub matematyk, który został biologiem obliczeniowym.

  • Firmy technologiczne: Większość dużych uniwersytetów ma teraz programy wspierające przedsiębiorczość i nikt nie chce tego przegapić w następnej wyszukiwarce Google.

Porównaj to z kimś, kto robi doktorat z teologii. Nie twierdzę, że ich praca nie ma wartości społecznej , ale myślę, że możemy śmiało powiedzieć, że ogół społeczeństwa nie jest skłonny inwestować tak dużych - jeśli w ogóle - pieniędzy.

Słusznie czy nie, dobrze lub źle, myślę, że właśnie dlatego finansowane są doktoraty STEM: chcemy innowacyjnej technologii, która opiera się na podstawowych badaniach naukowych. * Zamiast tego twierdzą, że doktoranci są dość tanią siłą roboczą.

* Myślę, że interesujące pytanie brzmi: dlaczego pola STEM mają tak ogromną wartość praktyczną? Thomas Kuhn i Eugene Wigner poruszają ten temat. Moją ulubioną odpowiedzią jest ta, która moim zdaniem jest dość oszczędna: Dziedziny naukowe są praktyczne, ponieważ jeśli dziedzina jest praktyczna, nazywamy nauką.

A co z podstawowymi badaniami teoretycznymi w STEM? A konkretnie, co z matematyką? Twoja odpowiedź dotyczy również zewnętrznych źródeł finansowania - konkretnych projektów finansowanych przez rząd lub sektor przedsiębiorstw; ale uniwersytety płacą doktorantom z wielu dyscyplin, nawet jeśli nie są finansowane z konkretnego projektu.
@einpoklum, wiele wyników teoretycznych ma ważne zastosowania praktyczne, a społeczeństwo rozumie to w różnym stopniu. Myślę, że nawet laicy mają poczucie, że rzeczy takie jak fizyka kwantowa przenikają do rzeczy takich jak komputery kwantowe - prawdopodobnie tak nie było przed II wojną światową. Oczywiście nie zawsze zgadzamy się co do tego, co warto sfinansować, dlatego częścią pracy naukowca - czy nam się to podoba, czy nie - jest sprzedaż jego pracy. [Nie bierz tego za mnie] (https://www.cs.virginia.edu/~robins/YouAndYourResearch.html).
Odpowiadając na twoje drugie pytanie, wiele uniwersytetów płaci doktorantom i myślę, że inne odpowiedzi podają powody, dla których może tak być. Ale moim argumentem jest to, że _ głównym powodem finansowania badań podstawowych jest to, że społeczeństwo chce uzyskanej technologii_. Wszystko inne, np. tani nauczyciele na kursach dla pierwszego roku, to wisienka na torcie.
Zgaduję, że zdobyłeś +1.
Myślę, że ta odpowiedź wymaga kilku logicznych skoków - prawdopodobnie intuicyjnych, ale odpowiedź powinna być wyraźna. Jaki jest związek między zainteresowaniem rządu / przemysłu a wynagrodzeniem uczelni? Ta odpowiedź nie ma sensu, chyba że istnieje, więc przynajmniej taki związek należy postawić (i najlepiej wykazać).
@KRyan: True. Badania podstawowe są zazwyczaj finansowane przez rząd za pośrednictwem różnych agencji grantowych, chociaż pieniądze przechodzą przez uniwersytet.
Cliff AB
2016-05-20 00:21:44 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ponieważ będziesz źródłem niesamowicie taniej, wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku, gdy Twoja dziedzina obejmuje prace laboratoryjne.

Jako przykład, krótko po ukończeniu studiów byłem statystykiem w dużym instytucie badawczym. Ten instytut obejmował absolwentów. Gdy którykolwiek z rdzeni badawczych potrzebował mojej pomocy, płacono (wewnętrznie) 160 USD / godzinę. Ewentualnie, dyrektorzy mogą spróbować zachęcić swoich absolwentów do wykonania pracy. Oczywiście nie ma bezpośredniego rachunku związanego z poproszeniem absolwenta o wykonanie twojej pracy, ale musisz finansować ich 50 000 USD rocznie. Gdyby pracowali 40 godzin tygodniowo, to wyniósłoby to 25 $ / h ... chyba że większość z nich pracowała średnio 50 godzin tygodniowo (przynajmniej). A potem niektórzy studenci byli finansowani z pieniędzy z zewnątrz, co pozwoliło im zaoszczędzić jeszcze więcej!

Więc widać, że instytut zaoszczędził mnóstwo pieniędzy, mając absolwentów.

The Pompitous of Love
2016-05-18 22:28:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Odpowiedź już udzielona jest dobra, ale doradca kiedyś podsumował finansowanie i stopnie naukowe w dość zwięzły sposób, który warto tutaj powtarzać:

Uniwersytety chcą pieniędzy od dyplomów zawodowych, więc mają nadzieję wychodzisz w świat, stajesz się bogaty i przekazujesz im darowizny później, ale obciążasz cię z góry, jeśli tego nie zrobisz

Uniwersytety chcą prestiżu ze stopni naukowych, więc pokrywają twoje wydatki, więc ty tego nie robisz. nie musisz martwić się o zarabianie pieniędzy i możesz wyjść na świat i stać się sławnym, ale zmuszaj cię do pracy fizycznej za grosze, na wypadek, gdybyś tego nie robił

Dla tych, którzy nie znają dychotomia:

  • Stopień zawodowy to wszystko, co prowadzi do określonej pracy: MD, LL.D., MBA itp.
  • Stopnie naukowe to stopnie naukowe z określonych przedmiotów, które nie niekoniecznie nadają się do jakiejkolwiek pracy: magistra, magistra, doktora itp.
Uważam, że oczekiwania uniwersytetów w stosunku do doktorantów są bardziej związane z ich rzeczywistą pracą doktorską niż z przyszłą sławą. Co więcej, przyszła sława jest przypisywana bardziej temu, gdzie jesteś teraz, niż tam, gdzie byłeś wcześniej.
vadim123
2016-05-20 07:18:16 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Pozostałe odpowiedzi ładnie odnoszą się do bezpośredniego związku między uniwersytetem a absolwentem oraz dlaczego uniwersytet może chcieć finansować studia magisterskie. Chociaż wszystko jest prawdą, moim zdaniem to w dużej mierze mija się z celem studentów studiów magisterskich STEM.

Na uniwersytecie badawczym gwiazdami STEM są wykładowcy, którzy przynoszą dużo pieniędzy z grantów. Podstawowym celem absolwentów jest zapewnienie tym wydziałom pomocy naukowej (i dydaktycznej). Stworzenie programu dla absolwentów jest uważane za korzyść dla wydziału.

Jeśli absolwenci otrzymują wynagrodzenie poniżej stawek rynkowych, to wydział nie będzie miał dobrych studentów, nie będą zadowoleni, a ich badania (i, co ważniejsze w oczach uniwersytetu, pieniądze z ich stypendiów) ucierpią.

Vectornaut
2016-05-19 13:35:07 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jeśli rozpoczynasz studia magisterskie z matematyki stosowanej na University of Texas w Austin, możesz skończyć pracę w Center for Subsurface Modeling, grupie badawczej poświęconej matematycznym studiom płyny podziemne. Będziesz to robić w stanie, w którym olbrzymie dochody pochodzą z płynów podziemnych oraz w stanie, w którym trawniki, bydło i ludzie są zależni od płynów podziemnych, aby przeżyć. Wielu Amerykanów jest uzależnionych od płynów podziemnych, dlatego amerykańska Narodowa Fundacja Nauki właśnie przekazała Centrum Modelowania Podwodnego 1,5 miliona dolarów na dalsze ich badania. Wielu doktorów studenci bardzo ciężko pracowali, aby pomóc w zdobyciu 1,5 miliona dolarów dotacji. Będziesz bardzo ciężko pracował, aby pomóc przynieść następny.

Ogólnie rzecz biorąc, uniwersytety płacą za pracę absolwentów nauk ścisłych, ponieważ uważają, że praca dyplomowa w naukach ścisłych się opłaca. Czasami wypłata to ogromny jackpot, który wszyscy zauważają. Czasami wypłata to ogromna wygrana, którą niewielu kiedykolwiek zrozumie. Czasami zysk narasta powoli przez pięćdziesiąt lat i po cichu przekształca świat. Czasami duża wypłata wydaje się zbyt surrealistyczna, by była warta setki tysięcy dolarów rzeczywistych pieniędzy, ale są też inne małe korzyści, które mają bardziej praktyczne korzyści . Czasami wypłata jest tak głęboka, że ​​trudno odgadnąć, jakie korzyści może przynieść.

Nie wiem, dlaczego uniwersytety i ich agencje finansujące wydają się cenić pracę absolwentów nauk ścisłych bardziej niż pracę magisterską na kierunkach humanistycznych. W końcu absolwenci kierunków humanistycznych także obalają międzynarodowe kręgi przestępcze, służą w stanowych sądach najwyższych, organizują główne ruchy społeczne i zmienić sposób, w jaki postrzegamy świat. Może dlatego, że wyniki badań podyplomowych są mniej natychmiastowe w naukach humanistycznych: nie mogę wskazać żadnego doktora nauk humanistycznych. tezy, które prowadziły bezpośrednio do zastosowań praktycznych, tak jak w naukach ścisłych. (Oczywiście nauki humanistyczne są daleko poza moją specjalizacją). Może dlatego, że rząd i interesariusze z branży, którzy napędzają inwestycje w studia magisterskie, są bardziej ostrożni w stosunku do zwrotów, jakie mogą przynieść studia humanistyczne. / p>

Niezależnie od przyczyny luki finansowej między naukami ścisłymi a humanistycznymi, możesz przynajmniej zapewnić swoją rodzinę, że doktoraty z matematyki stosowane są powszechnie uważane za solidną inwestycję. Matematycy stosowani często zajmują się praktycznymi problemami i czasami współpracują bezpośrednio z partnerami z branży. Twoja uczelnia będzie wydawać na ciebie 50 tysięcy rocznie, ponieważ przekonali niektóre agencje finansujące, że twoje szkolenia i badania będą tego warte, a ich przemysłowi filie będą się śmiać aż do stacji benzynowej.

* Nie wiem, dlaczego uniwersytety i ich agencje finansujące wydają się cenić pracę absolwentów nauk ścisłych bardziej niż pracę absolwentów nauk humanistycznych. * Prawdopodobnie z powodu [z czym muszą konkurować] (http://www.payscale.com / college-pay-report / major-that-pay-back-you-back / bachelors), aby przyciągnąć utalentowanych studentów, którzy w przeciwnym razie mogliby wejść na rynek pracy z tytułem licencjata: student z zupełnie nowym BS w STEM może łatwiej uzyskać - płatna praca niż student, który właśnie uzyskał tytuł licencjata z literatury angielskiej.
Wszystkie rzeczy, które wymieniłeś jako wypłaty za pracę absolwentów w ludzkości, to wszystkie kwestie, które nie nadają się do komercyjnego wykorzystania. W efekcie nie ma firm lobbujących za wydatkami publicznymi.
Significance
2016-10-27 05:21:19 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Wiele uniwersytetów uważa, że ​​ich podstawową działalnością są badania naukowe (w tym samym stopniu, a nawet więcej niż nauczanie). Doktoranci prowadzą badania. Pomagają naukowcom zachować produktywność badawczą, a przed końcem doktoratu są produktywnymi badaczami na swoich własnych prawach. Publikując artykuły i pomagając naukowcom zdobyć fundusze na badania, pomagają przyciągnąć dodatkowe fundusze na uniwersytet, a także pomagają utrzymać wysoką pozycję naukową uniwersytetu, a tym samym wysoką krajową i międzynarodową reputację. To z kolei pomaga zwiększyć liczbę i jakość studentów studiów licencjackich, którzy chcą studiować na uczelni, co również przynosi dochody. Uniwersytety mogą również otrzymywać bezpośrednie fundusze rządowe dla absolwentów studiów doktoranckich.

cheyne
2016-05-20 22:50:22 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ponieważ ta liczba „50 000 USD rocznie” jest wyimaginowana. Każdy, kto pobiera „50 000 USD rocznie”, w istocie płaci za Twoje wykształcenie i dostaje nagrodę za miejsce na uniwersytecie.

Wiem, że inni mieli podobne odpowiedzi / komentarze, ale były one zbyt długie i skomplikowane.



To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...