Pytanie:
Jak wyciszyć hałaśliwych studentów podczas wykładu
I Like to Code
2015-10-23 15:43:49 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Prowadzę klasę liczącą około 100 studentów.Klasa spotyka się co tydzień na trzygodzinny blok w sali wykładowej na około 120 osób.Mamy około 2-3 przerwy na każdy wykład, aby studenci mieli czas na zakup jedzenia, iść do toalety, a także popracować nad niektórymi problemami w klasie, które muszą przedstawić po wykładzie.

Problem, z którym się zmagam, polega na tym, że wielu uczniów lubi pogawędzić, nawet gdy jestem Uważam, że jest to rozpraszające dla uczniów, którzy chcą skoncentrować się na tym, co mówię.

Jakie są techniki, które mogę zastosować, aby dobrze powiedzieć uczniom, aby milczeli?

Wyjaśnienie: kiedy przychodzi czas na pracę nad problemami w klasie, uczniowie mają na to 20 minut i mogą swobodnie rozmawiać, ile chcą. Problem z hałasem wśród uczniów polega na tym, że są głośne podczas wykładu, kiedy ma być cicho.

Mój profesor krzyczał kiedyś „seks!”. Natychmiast przyciągnął uwagę wszystkich.
Miałem (fantastycznego) profesora, który mówił bardzo cicho ... ledwo szeptem. Sami uczniowie „uciszyli” paplaninę ... dziwne, ale najwyraźniej działa ...
jednym z najskuteczniejszych, jakie widziałem w klasie 700, był profesor patrząc na rozmawiających uczniów: „Proszę o ciszę”, a następnie 10 minut później „proszę cię jeszcze raz o ciszę”, a potem, gdy znowu zaczęli rozmawiać, odezwał się do całej klasy: „Przepraszam, muszę wyjechać. Jutro zaczniemy od wykładu 15, pozostała część wykładu 14 ** będzie ** na egzaminie”.
@Oxinabox To byłby powód dla mnie, jako cichego studenta, do złożenia skargi na profesora. Przychodzę na wykład, bo chcę się czegoś dowiedzieć, a nie tracić czasu na podróżowanie dla profesora, który nie chce wykładać.
@Sumurai8, jako cichy student, winiłbym raczej hałaśliwych studentów, którzy wkurzyli profesora, a nie osobę, której płaci się za nauczanie w klasie, która powinna słuchać zwyczajnej uprzejmości. Jako profesor prawdopodobnie omówiłbym wykład 14 na wykładach 16-17, gdybym zobaczył, że problem z hałasem się nie powtórzył. To dobra taktyka szokowa i prawdopodobnie działa w środowisku uniwersyteckim. Z pewnością przyniosłoby to odwrotny skutek w liceum / liceum, a tam rodzice składaliby skargi.
@Oxinabox: Być może skuteczne, ale karanie grupy za działania jednostek jest zasadniczo złe.
Trzy godziny? Nic dziwnego, że przestają zwracać uwagę! Powinieneś poważnie rozważyć zmianę harmonogramu w przyszłym roku.
@DavidRicherby Muszę sprawdzić, czy zmiana harmonogramu była możliwa. Podejrzewam, że tak nie jest. Wiele zajęć na mojej uczelni jest zaplanowanych w 3-godzinnych blokach ze względu na efektywność.
@ILiketoCode Efektywność administracji, a nie efektywność nauki! Ale niestety, jeśli taka jest kultura uniwersytetu, zmiana jej jest gdzieś pomiędzy trudną a niemożliwą.
@Davidmh Mój profesor krzyczał ** INSPRAAK **, co oznacza udział studentów w zarządzaniu uczelnią, a chodzi o to, że w momencie, gdy studenci są proszeni o udział w takim zarządzaniu, nie mają nic do powiedzenia i zamykają się.
@DavidRicherby 3 godziny jest naprawdę świetne, jeśli nie wykładasz w sposób ciągły, ale pozwól im pracować przez około 50% czasu. Ponieważ po 20 minutach mówienia uwaga ma tendencję do opadania, możesz przerwać rozmowę, wzmocnić to, co powiedziałeś, niewielkim ćwiczeniem i powtarzać, aż skończy się czas. Działa całkiem dobrze.
Kiedy zacząłem wykładać, nauczyłem się, że nie każdy hałas to zły hałas. Często, kiedy słyszę rozmawiających uczniów, dzieje się tak właściwie, ponieważ zwracają na nie uwagę i zostali sprowokowani przez coś, co powiedziałem. Pamiętaj, aby sprawdzić, czy rozmowa, którą słyszysz, może być odpowiedzią na coś, co powiedziałeś.
Dość pasywno-agresywną sztuczką, która może zadziałać, jest upewnienie się, że nie mówisz głośno, aby zrekompensować hałas. Jeśli zmniejszysz głośność, uczniowie, którzy chcą słuchać, wyciszają pozostałych.
@Mari-LouA Profesor karze dobrze zachowujących się uczniów za coś, co robią źle zachowujący się studenci. Nienawidzę tego rodzaju zachowań i pokazuje mi, jak mało profesor tak naprawdę dba o to, co robię, jak cenny jest MÓJ czas, czy też co robią źle zachowujący się studenci. Jeśli profesor każe mi podróżować po 2,5 godziny dziennie, tylko po to, żeby dostać niepełny wykład i tym samym zmarnować te 2,5 godziny + jakikolwiek czas został zmarnowany na wykładzie to jestem wkurzony na profesora a nie na studentów, znacząco zmieniają moją zdolność do śledzenia tego, co się działo na wykładzie.
Jak uciążliwy jest pogawędka? Czy jest głośno, czy starają się zachować ciszę podczas komunikacji? Pytam, ponieważ zdecydowanie musiałem zadawać pytania swoim rówieśnikom w szkole, kiedy profesor wykładał, abym mógł upewnić się, że rozumiem, co powiedział profesor, i starałem się być tak cicho, jak tylko mogłem, ale nie jest to możliwe bądź całkowicie cichy, nie zakłócając procesu uczenia się ...
"Ssshhhhh! Ludzie śpią!"
@Peter, w takim przypadku zazwyczaj proszę rozmówców o podzielenie się swoimi pytaniami z klasą.
@StefanWalter Karanie grupy za indywidualne zachowania nie zawsze jest nieskuteczne lub niewskazane. Jest powszechnie stosowany w wojsku, na przykład tam, gdzie współpraca grupy jest niezbędna, a wszystkie strony są w efekcie odpowiedzialne za swoje zachowanie. W kontekście wykładu na uczelni trzeba się jednak zgodzić, że nie jest to rozwiązanie do przyjęcia.
Mam SuperSoaker (bardzo mocny pistolet na wodę) podarowany mi przez studenta w tym właśnie celu.
Trzygodzinny wykład i dajesz im przerwy na zakup jedzenia? Czy naturalnie mają znikome okresy uwagi, czy też gadanie jest twoim skutkiem, który sprawia wrażenie takiej wolności? Rany, co te dzieciaki zrobią, kiedy wejdą do prawdziwego świata ??! Przede wszystkim nie powinni nawet mieć jedzenia na wykładzie, nie mówiąc już o kupowaniu go podczas wykładu.
@Oxinabox. W rzeczywistości ukarałbyś spokojnych uczniów. Ponieważ to oni naprawdę słuchają. Jako student miałem kiedyś taką samą sytuację na sesji TA. Asystent był wkurzony, że tylko kilka osób przyszło i odwołało zajęcia. Ludzie, którzy się nie pojawili, nie przejmowali się, a ci, którzy się pojawiali, marnowali czas.
Sposób, w jaki postępuje się z tym w większości uczelni w Indiach, polega na zapewnieniu minimum 75% lub 65% wymaganej obecności, a następnie oznaczaniu uczniów jako nieobecnych, jeśli przeszkadzają w zajęciach, lub poproszeniu ich o opuszczenie sali, jeśli powodują zakłócenia. Minimalne 65/75% jest faktycznie egzekwowane przez rząd w Indiach, chociaż niektóre uczelnie mają zwykle swoje własne, bardziej rygorystyczne limity, a kilka elitarnych nie egzekwuje tych ograniczeń
Chciałbym poprosić wszystkich, aby również pomyśleli o swojej perspektywie. Jestem facetem, który zawsze gawędził na zajęciach w college'u. Omawianie pomysłów jest prawdopodobnie najlepszym sposobem uczenia się, znacznie lepszym niż zwykłe słuchanie i jest podstawową częścią krytycznego myślenia, które pozwala uniknąć akceptacji tego, co mówisz, bez uzasadnienia. Jeśli zachowanie przeszkadza reszcie klasy, to jest problem, ale jeśli to tylko ci, którzy mówią, niech będą.
@SlySherZ Podczas wykładu nie czas na to. Jeśli bierzesz udział w wykładzie, to robisz to, ponieważ uważasz, że słuchanie wykładu ma wartość - więc posłuchaj. Jeśli rozmawiasz, nie możesz słuchać. Jeśli nie masz zamiaru słuchać, po prostu nie idź - spotkaj się z kolegami z klasy i przeprowadź dyskusję w odpowiednim miejscu. Albo to, albo dyskusja po zajęciach. Rób notatki, jeśli chcesz, aby śledzić punkty, które chciałbyś omówić, ale mówienie podczas wykładu po prostu nie jest odpowiednim miejscem ani czasem.
@SlySherZ Co więcej, tylko dlatego, że nikt nie narzeka, nie oznacza, że ​​nie denerwujesz ich. Możesz pomyśleć, że nie jesteś, ale jeśli nie ma piętnastu wolnych miejsc między tobą a najbliższą osobą w zasięgu słuchu, prawdopodobnie * przeszkadzałeś * ludziom, którzy byli po prostu zbyt nieśmiali lub uprzejmi, by robić z tego problem.
Miałem kiedyś profesora, który właśnie zaczął błąkać się po sali wykładowej (i tak korzystał ze slajdów i mikrofonu bezprzewodowego) i stał bezpośrednio obok / przed rozmówcami, spokojnie kontynuując przez chwilę wykład. Zwykle albo uciszali się, albo odchodzili.
Osiemnaście odpowiedzi:
J...
2015-10-23 19:46:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zawołaj ich, gdy to zauważysz. Przestań robić to, co robisz - rozpraw się z gadatliwymi rozmówcami i zapytaj ich, czy mają coś, co chcieliby powiedzieć. Jeśli mają pytania, powinni je zadawać, aby cała klasa słyszała - w ten sposób każdy może się uczyć. Jeśli mają pytania, przypomnij im, jaki masz protokół zadawania pytań (podnieś rękę, trzymaj pytania w wyznaczonych przerwach na pytania itp.).

W przeciwnym razie wyjaśnij, że nie będziesz tolerować gadu- czat, a jeśli się upierają, po prostu usuń ich z klasy. Wyjaśnij, że mogą powrócić do następnego wykładu pod warunkiem, że zachowają ciszę podczas wykładu. Oczywiście bądź uprzejmy i serdeczny, ale nie wahaj się przed stanowczością.

Niedopuszczalne jest, aby kilku hałaśliwych uczniów narażało środowisko uczenia się wszystkim innym. Po prostu ich stamtąd wyciągnij. Prawdopodobnie nie będziesz musiał tego robić więcej niż raz lub dwa razy, zanim reszta zorientuje się, że mówisz poważnie. Jako wykładowca jesteś kapitanem statku. Nie bój się być kapitanem - utrzymanie porządku to Twoja praca. Cisi uczniowie polegają na tobie.

Pamiętaj też, że nie Twoim zadaniem jest upewnianie się, że zwracają uwagę - to ich praca. „Posłuchaj mnie” nie powinno należeć do Ciebie, ale do nich. Twoim obowiązkiem jest przede wszystkim „Nie przerywaj mojego wykładu! Inni próbują mnie słuchać” . Jeśli chcieliby po cichu nie zwracać uwagi, to w porządku. Płacą za miejsce w sali wykładowej - to, co z tym zrobią, zależy od nich, o ile nie wpłynie to na środowisko nauki dla wszystkich innych (którzy również płacą za swoje miejsce w tej sali!).

„Jeśli chcieliby po cichu nie zwracać uwagi, to w porządku”, coś do zapamiętania.
To, co właśnie opisałeś, wygląda dla mnie jak bosman, a nie kapitan. Przepraszam.
Przepraszam, że się kłócę, ale: Studenci płacą za naukę, a nie za miejsce w sali wykładowej. Wykład ma ułatwić im naukę, prawda? Jeśli uczniowie po cichu nie zwracają uwagi, nie uczą się. Jak to może być w porządku?
@Dmitry Nie można kogoś zmusić do nauki, uczeń musi włożyć w to wysiłek. Dodatkowo klasa może składać się z uczniów uczących się w różnym tempie. Szybcy uczniowie mogą już być znudzeni / zaznajomieni z pracą. Nikt nikogo tam nie zmusza.
@Stacey Zgadza się. Ale może istnieje lepsza alternatywa zarówno dla „milczenia”, jak i „wyjścia”?
@DmitrySavostyanov Nie jestem pewien, o co ci chodzi. Odpowiedź opiera się na założeniu, że wykładowca * prowadzi * wykład, że * zamierza * prowadzić wykład i że mniejszość studentów zakłóca ten wykład. Jeśli chcesz dyskutować o zaletach wykładów nad innymi formami nauczania, to nie wydaje się być odpowiednim miejscem. To nie jest kontekst, w którym udzielono odpowiedzi. Dodatkowo jedyną alternatywą dla „milczenia” jest „nie milczeć” - nie widzę, jak hałaśliwi studenci pasują do efektywnego wykładu. To dość wyraźne cięcie - jedno lub drugie.
Chodzi mi o to, że nadal istnieje duża elastyczność tego, co wykładowca może zrobić ze swoim wykładem, aby ułatwić uczniom naukę bez zawstydzania siebie i wyrzucania nieprzyjemnych studentów z sali wykładowej.
@DmitrySavostyanov Nie mówimy tutaj o dzieciach. Są to dorośli, którzy znacznie przekroczyli wiek, w którym należy się spodziewać, że nauczyli się, że destrukcyjne zachowanie jest niedopuszczalne. Złe zachowanie nie powinno być czynnikiem przyspieszającym zmianę polityki edukacyjnej. Zmiana formatu wykładu powinna być decyzją podjętą na podstawie oceny jego skuteczności jako narzędzia dydaktycznego, a nie jako błądzący krok do złego zachowania się przerośniętych dzieci. Nie ma znaczenia, czy wykład jest skuteczny, czy nie - studenci powinni umieć kontrolować siebie w każdym przypadku.
Rozmawiający ze sobą studenci wskazują, że coś jest nie tak z wykładem. Może są po prostu niegrzeczni. Ale jest też możliwe, że sam wykład nie jest doskonały i należy go poprawić. Skoncentrowanie się na pilnowaniu studentów, a nie na szukaniu sposobów na ulepszenie wykładu, wskazuje, że nie traktujesz ich jak równych sobie.
@DmitrySavostyanov Przepraszamy, w tej kwestii absolutnie się nie zgadzamy. Należy oczekiwać, że dorośli uczniowie nie będą postępować niewłaściwie, kropka. Jeśli z wykładem jest coś nie tak, istnieją doskonale skuteczne sposoby zakomunikowania tego wykładowcy, inne niż niewłaściwe zachowanie.
_Płacą za miejsce w sali wykładowej_ - To * nie * to, za co płacą; wykład jest tylko środkiem do celu. Jeśli student nie uzna wykładu za przydatny, powinien po prostu go opuścić, zamiast przeszkadzać innym.
Poszedłem dalej: kiedy zawołałem studenta, a on nadal przeszkadzał, poprosiłem go, aby wyszedł i przerwałem wykład, dopóki nie wyszedł. On i inni zrozumieli. Przez resztę semestru nie miałem już żadnych problemów. Po dziesięciu latach nadal utrzymuję kontakt z tym uczniem. Był dobrym uczniem, po prostu uciążliwym.
@JeffE To zdecydowanie * jedna * z rzeczy, za które płacą. W przeciwnym razie myślę, że generalnie powtarzasz mój punkt widzenia.
+1 z mojego doświadczenia wynika, że ​​jednym z najczęstszych mankamentów wykładowcy jest niewywołanie (i jeśli to konieczne, wymówienie z sali) rozmownych studentów. Jest to szczególnie ważne w przypadku klas licencjackich, które są nie tylko zazwyczaj większe, ale także często są wypełnione młodszymi studentami, którzy mogą nie mieć manier i dojrzałości starszego absolwenta. Dla mnie zwykle psuje to wykład, ponieważ bardzo trudno mi się skoncentrować, gdy wokół mnie toczy się ciągły, lekko słyszalny dźwięk rozmowy na boku.
+1, dobra odpowiedź, ale chciałbym zaznaczyć, że to, za co studenci płacą, zależy tak naprawdę od tego, gdzie uczęszczają. Na przykład we Włoszech, przynajmniej na uniwersytetach publicznych, uczęszczanie na * wykłady * jest w rzeczywistości bezpłatne i otwarte dla wszystkich, chyba że wymaga specjalnego sprzętu, na przykład niektórych wykładów z chemii; studenci płacą za przystąpienie do egzaminów.
@A.P. W porządku, ale czy to pieniądze podatników, czy po prostu płacenie za egzaminy, oczekuje się, że wykłady będą dostatecznie wysokiej jakości, aby umożliwić pomyślne zdawanie tych egzaminów itp. Jednak twój punkt jest ważny.
Wzywanie ich i przypominanie im, że nie muszą tam być, powinno wprawić ich w ciszę. Jeśli to trwa, opowiadam się po stronie z prośbą o wyjście. Najlepszą rzeczą, jaką widziałem, było to, że dwukrotnie poproszono mnie o ciszę, a wykładowca powiedział do dwóch studentów: „Twoja rozmowa najwyraźniej nie może czekać do zakończenia wykładu, więc czy możesz wyjść do skończ to ”, a następnie czekał, aż przestępcy opuścili salę wykładową.
yo'
2015-10-23 22:06:02 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Pisz krótko i prosto. Są to dorośli, którzy rozumieją, o co ich prosisz, i rozumieją, że masz prawo o to poprosić. Za pierwszym razem powiedz coś w rodzaju: „Proszę, chłopaki w piątym rzędzie, twoja paplanina przeszkadza klasie. Jeśli jest to ważne dla klasy, zawsze możesz podnieść rękę i zapytać”. Za drugim razem (co nie powinno się zdarzyć): „Proszę, jeśli naprawdę potrzebujesz omówić coś niezwiązanego z klasą, możesz to zrobić na zewnątrz”. Za trzecim razem poproś ich bezpośrednio o odejdź.

Nie bądź też wybredny. Czasami ludzie źle słyszą twoje słowa lub nie są pewni, co napisałeś. Zdarza się, że pytają sąsiada, a on odpowiada. Wskazanie na to może być denerwujące dla samych uczniów, ponieważ często jest to wynikiem wykładu i byłoby bardziej irytujące, gdyby poprosili cię o częste powtarzanie.

Wreszcie, nie mów aby cię słuchali i uważali. Znowu są dorośli, wiedzą, dlaczego tam są i za to odpowiadają. Spraw, by nadal zwracali uwagę poprzez dobre wykłady i ignoruj ​​tych, którzy nie próbują zwracać uwagi.

Punkt 2 jest ważny. Na pewno warto sprawdzić założenie, że wykład słyszy cała klasa. Jeśli nie, łatwo to naprawić.
_ „To dorośli” _ Czy na pewno?
@yo': Najwyraźniej jest to twój problem do rozwiązania, inaczej nie byłoby problemu. (Gdzie „twój” faktycznie = OP)
Nie powiedział, że to nie jest dobre rozwiązanie.
Massimo Ortolano
2015-10-24 01:04:08 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Oto moje 2 centy (euro). Przeważnie są to uwagi ogólne oparte na moim - może kiepskim - doświadczeniu, punkt 5 w jakiś sposób odpowiada na twoje pytanie.

  1. Chociaż przerwy są przydatne ze wszystkich podanych powodów i nie tylko, należy zawsze wziąć pod uwagę trochę czasu studentom na odzyskanie koncentracji po przerwie. W tym czasie zazwyczaj kontynuują rozmowę, jedzą jedzenie itp. Zwykle pozwalam na 1 przerwę na 3-godzinny wykład i 2 przerwy na 4-godzinny wykład (mieliśmy 4 godziny do kilku lat temu).
  2. Uczniowie często zaczynają mówić, gdy tempo lekcji jest wolne. Albo inaczej: jeśli znajdą czas na rozmowę, to może profesor nie daje im czasu. Spróbuj przeanalizować tempo swojego wykładu i sprawdź, czy warto je zwiększyć.
  3. Pamiętaj, aby patrzeć na nie, kiedy mówisz, nawet jeśli musisz dużo pisać na tablicy.
  4. Nie przeplataj zbyt często części, w których mówisz, z tymi, w których wykonują ćwiczenia. Wyraźnie rozdziel dwie części (np. W pierwszej 1,5 godziny mówisz, w drugiej działają).
  5. Kiedy myślę, że uczniowie mówią za dużo (rzadko; zazwyczaj są cicho), po prostu przestań mówić, zazwyczaj wystarczy odzyskać słuchaczy.
+1 Podoba mi się punkt (5). Może to jednak mieć negatywny wpływ na ocenę oceny nauczycieli.
Jeśli chodzi o punkt 1, spodziewaj się, że zasnę z powodu braku tlenu w słabo wentylowanych, często zatłoczonych salach wykładowych, jeśli przerwy są co 1,5 do 2 godzin. Przerwa pozwala mi rozprostować nogi, przywrócić przepływ krwi i znowu się skoncentrować przez kolejne 30-45 minut. Nawet robienie notatek i odpowiadanie na pytania, które zadaje profesor, nie pozwala mi zasnąć na tak długo. Z własnego doświadczenia nie rób mniej przerw ani nie pozwól, aby okna były całkowicie otwarte, nawet gdy na zewnątrz jest -10 stopni.
Zgadzam się z większością z tym, z wyjątkiem 1,5 godziny pracy studentów na zakończenie wykładu. Nie po to jest czas na wykłady. Jeśli skończysz wykład, po prostu odrzuć go i pozwól uczniom wykonać ćwiczenia w swoim czasie. Jeśli zdecydują się nie wykonywać ćwiczeń w swoim czasie, to ich problem; nie twoje. Są dorośli i powinni umieć zarządzać swoim czasem.
@reirab: Generalnie się z panem zgadzam, ale moja odpowiedź dotyczyła konkretnie decyzji OP o pozwoleniu studentom na wykonanie ćwiczeń w czasie wykładu, tak aby byli wspomagani, a ja nie chciałem kwestionować jego metody (ja ' zasugerowałem właśnie inną dystrybucję obu części). I właściwie nie jest sam: wielu profesorów prowadzi tego rodzaju sesje ćwiczeń wspomaganych (ja nie), więc w niektórych przypadkach mogą się przydać.
Paul
2015-10-25 03:02:51 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Zauważyłem, że powolne ściszanie głosu może być skuteczne. Uczniowie próbują mówić na tyle głośno, aby ich sąsiad mógł ich usłyszeć, ale nie na tyle głośno, aby zostali zauważeni. Powoli zmniejsz głośność przez 1-2 minuty, a oni spróbują również zmniejszyć głośność, aby nie zostać zauważonym. Nie masz szans, jeśli spróbujesz porozmawiać z nimi w dużej grupie (chociaż może to być skuteczne w przypadku grupy do 40 osób). Jeśli nauczysz się kilku imion i poprosisz „Johna”, żeby był cicho, a nie „klasą”, też poradzisz sobie lepiej. Powodzenia - czasami dynamika klasy może cię po prostu zabić, więc nie bierz tego zbytnio do serca .

To. Technika, której nauczyłem się podczas nauczania uczniów klas trzecich, polega na całkowitym milczeniu i wyczekiwaniu na zegarek.
Dmitry Savostyanov
2015-10-23 16:10:54 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Możesz rozważyć następujące kwestie.

  1. Spraw, aby części wypowiedzi były możliwie najkrótsze. Jeśli musisz dostarczyć dużo treści, rozważ odwrócenie klasy i poproś uczniów o przeczytanie materiału przed wykładem.
  2. Zaangażuj uczniów w pracę grupową, aby porozmawiali ze sobą w odpowiednim celu.
  3. Upewnij się, że czas, w którym mówisz, jest cenny dla uczniów, angażuje ich i przyczynia się do ich nauki. Jeśli nie jesteś entuzjastycznie nastawiony do jakiejś części swojego wykładu, zastanów się, jak możesz ją zastąpić.
  4. Utrzymuj swój głos na odpowiednim poziomie i nie podnośnij się, aby mówić przez pogawędkę. Zamiast tego możesz zadać uczniom pytanie lub zwrócić ich uwagę na fakt, że chcesz mówić, a inni uczniowie mogą chcieć usłyszeć, co mówisz.
Zauważyłem, że praca grupowa często prowadzi do częstszych rozmów między uczniami, nawet gdy czas w grupie się skończył. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​im liczniejsza klasa, tym dłużej zajmuje im uspokojenie po poproszeniu o interakcję.
@Dan Celem wykładowcy nie jest przerywanie pogawędek ani uspokajanie studentów. Celem wykładowcy jest ułatwienie nauki.
To prawda. Po prostu, z mojego doświadczenia w dużych zajęciach, nie wydaje mi się, żeby sekcje pracy grupowej i wykładów dobrze się ze sobą mieszały. Uważam również, że sesje grupowe często stają się bezpowrotnie nie na temat.
Prawdopodobnie nie zrobiłbym tego dokładnie, ale +1, ponieważ pierwszą opcją jest próba uniknięcia konieczności podejmowania działań przeciwko hałasowi, ale zapobieżenie mu. Poza tym „nie podbijaj, żeby mówić przez pogawędkę”. jest na miejscu. @J ... odpowiedź jest uzupełnieniem tej, mówię
Dla mnie brzmi bardziej „jak bosman” niż odpowiedź J. Przekształcenie wykładu w ćwiczenia w grupie brzmi jak zmiana całego formatu zajęć, aby dostosować go do niegrzecznych uczniów.
@Dronz Domyślnie zakładasz, że student uczy się więcej z długiego klasycznego wykładu, a nie z sekwencji różnych czynności, w tym pracy w grupie. Czy możesz to uzasadnić?
@DmitrySavostyanov Chodzi o to, że nie należy całkowicie zmieniać formatu zajęć, aby rozwiązać problem kilku uczniów. Jeśli masz dobry powód, aby zmienić model, to dobrze, ale to nie jest dobry powód.
Uważam, że uczynienie wykładu przyjemniejszym i bardziej angażującym doświadczeniem dla większej liczby zróżnicowanych studentów * jest * dobrym powodem, aby porzucić tradycję nieprzerwanego 1-2h „czytania”. Zmiana formatu może przynieść korzyści również innym kolegom.
@DmitrySavostyanov aktywne uczenie się to kolejne narzędzie w zestawie do nauczania. Są przypadki (kombinacje tematów, odbiorców i wykładowców), dla których jest to doskonały wybór; dla innych bardziej tradycyjnym kursem mistrzowskim jest właściwy wybór. 2% niegrzecznych uczniów nie powinno brać pod uwagę tej decyzji.
Pogaduszki ze studentami to tylko wskazówka, że ​​coś jest nie tak z wykładem. Być może są po prostu niegrzeczni. Ale jest też możliwe, że sam wykład nie jest doskonały. Wykładowcy powinni aktywnie starać się doskonalić swój wykład, aby polepszyć doświadczenia wszystkich studentów.
@DmitrySavostyanov yo 'i Davidmh mieli rację, mówiąc, że zmiana formatu zajęć wydaje się nieproporcjonalna do pytania i jego problemu. Tak, wiele rzeczy jest możliwych i dobrze jest spróbować zrozumieć i zobaczyć, co można zrobić. Opublikowałeś pomysły, które mogą być przydatne do rozważenia. (Jednak osobiście słyszałem również o wiele więcej tyrad od studentów, którzy są zirytowani wymyślonymi, wymaganymi ćwiczeniami grupowymi i przeszkadzającymi kolegami z klasy, niż słyszałem prośby o zniesienie wykładów na rzecz interaktywnych formatów nauczania.)
@DmitrySavostyanov Jeśli _cała klasa_ prowadzi pogaduszki, to tak, prawdopodobnie oznacza to problem z wykładem. Jeśli kilku studentów w sali wykładowej liczącej 150 osób rozmawia na pogawędkach, to absolutnie nic nie mówi o wykładzie, a jedynie wskazuje, że ci studenci są niegrzeczni. Pamiętaj, że mówimy tutaj o college'u, a nie szkole podstawowej. Uczniowie powinni mieć czas uwagi dłuższy niż 30 minut i powinni już wiedzieć, jak się zachowywać.
@Dronz Studenci narzekają na wiele rzeczy, w tym „egzamin jest zbyt trudny”, ale nie jest to wystarczający powód do zniesienia egzaminów. Studenci narzekają na pracę grupową, pracę domową, długie wykłady, krótkie wykłady, trochę nieistotne. Ważne jest to, co ułatwia im naukę.
@reirab Cała klasa nigdy nie będzie rozmawiać z powodu powodów, które opisałeś - uczyła zachowania. Jednak jeden lub dwóch studentów na stu może nie radzić sobie dobrze w utrzymywaniu koncentracji, zwłaszcza jeśli wykład jest nudny i nudny, zbyt trudny lub zbyt szybki. Po co winić ich za złe zachowanie, a nie wykładowcę zatrudnionego do pomocy, ale zawiódł?
Popularność zarówno tradycyjnych wykładów, jak i pytania o to, jak radzić sobie z pogawędkami, nie jest przypadkowa.
o-0
2015-10-23 17:55:16 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Dotyczy to kwestii skupienia się na jednostce i grupie. Następujący pracowali dla mnie w obcym kraju, gdzie rozmawiali w swoim własnym języku i przerywali mi, kiedy chcieli:

Podczas prezentacji, po n slajdach, jeden slajd to pytanie o ostatnie n slajdów, gdzie uczniowie muszą go rozwiązać. Następnie zapytaj dwie osoby, jaka jest odpowiedź? Nie mogą odpowiedzieć? Więcej dwóch ... i tak dalej.

Uwaga na N : To zależy od klasy; i jak wymknęli się spod kontroli. Dla mnie klasa mistrzowska n wynosiła 7, a dla studenta 5 lat.

Uwaga do pytania : Pytanie nie powinno być zbyt trudne ani łatwe. Nieco powyżej średniego poziomu.

Po kilku takich zajęciach zobaczysz, że uczniowie potraktują sprawy poważniej i konkurencja natury ludzkiej zdominuje klasę; co jest dobre.

Ciekawa sugestia! Chociaż wydaje mi się zaskakujące, że na zajęciach dla absolwentów miałeś uciążliwych uczniów. Przynajmniej na uniwersytecie, na którym chodziłem, większość zepsutych studentów albo nauczyła się zwracać uwagę, albo rzuciła naukę na drugim roku studiów.
@reirab powiedz mi o tym. Ciągle rozmawiali: /
qsp
2015-10-23 19:25:55 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To technika, której użył mój nauczyciel w szkole średniej: zadawaj pytania i pytaj uczniów, którzy rozmawiali.

  • Po pierwsze, chyba że uczniowie nie szanują profesora, w którym przypadku należy postępować inaczej. Na ogół studenci tylko pogadają, myśląc, że profesor nie zwraca na nich uwagi. Kiedy zadajesz uczniom pytania, jest to wiadomość „Patrzę na Ciebie”. Więc ci uczniowie będą milczeć.
  • Po drugie, wyobraź sobie, że rozmawiasz z kimś i nagle nauczyciel zada ci pytanie. Ponieważ nie zwracałeś uwagi, w większości przypadków nie możesz na to odpowiedzieć. Jest tak zawstydzony, gdy wszyscy inni uczniowie patrzą na ciebie, a ty będziesz milczeć do końca zajęć, a prawdopodobnie także do końca kursu. To także stanowi przykład dla innych uczniów.

Byłem też jednym z uczniów, którym zadano w ten sposób, wiem, jakie to było zawstydzone :)

W tym przypadku warto podać nazwisko ucznia na końcu pytania (a nie na początku), ponieważ jeśli nazwisko jest na początku, część klasy przestaje zwracać tak dużo uwagi, gdy tylko usłyszą imię kogoś innego. Na przykład. „* Opis problemu, po którym następuje pytanie * ... Johnny?” Zamiast „Johnny, * opis problemu, po którym następuje pytanie *”
To jest tak pasywno-agresywne. Proszę nie rób tego. Lepiej im powiedzieć: „Przepraszam, ale twoja pogawędka przeszkadza klasie”, niż próbować ich zawstydzić. Są dorośli, na miłość boską.
Nauczyciele @yo': powinni zadawać pytania w klasie, prawda? czy nie powinni? Co jest złego w wybieraniu niepokojących facetów do pytań? Powinienem jeszcze raz wspomnieć, że byłem zawstydzony, ale nie było urazy.
@qsp Pytania są dobre, ale nie oznacza to, że każde pytanie jest dobre. Oczywiście pytania używane do wybudzania klasy, uzyskania informacji zwrotnej na temat tego, czy Twój wykład jest jasny itp. - w porządku. Ale tutaj oczywiście zadajesz to pytanie tylko po to, aby zawstydzić rozmawiających ludzi.
Robiąc to, ryzykujesz również, że uczeń rozśmieszy klasę, podając rozkosznie głupią odpowiedź. Byłem tym uczniem więcej niż kilka razy.
@yo' Czasami - niestety rzadko - należy zawstydzić dorosłych.
Na marginesie chciałbym również dodać, że to nie działa w przypadku uczniów, którzy wydają się nie zwracać uwagi, ale nie mówią. Pamiętam siebie z liceum tutaj. Miałem jednego nauczyciela matematyki (przed Calculusem), który był tak absolutnie okropny, że właściwie nie wiedziałbym o tym materiale, gdybym zwrócił na nią uwagę, więc nie wiedziałem. Czasami próbowała zwrócić na to uwagę, zadając mi odpowiedź na pytanie, nad którym pracowała przez ostatnie 10 minut. Po kilku chwilach, kiedy odpowiadałem poprawną odpowiedzią, nawet nie podnosząc wzroku, przestała to robić. :)
Z drugiej strony, ustanowiłem kilka wysokich wyników w grach, w które grałem na moim kalkulatorze graficznym w tej klasie.
aparente001
2015-10-24 10:41:53 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Podoba mi się ogólne podejście Dmitrija.

Kilka konkretnych sugestii:

Jeśli masz mobilność na sali wykładowej, możesz zabrać ze sobą kilka kart indeksowych, aby przypomnieć sobie, co musisz powiedzieć i spacerować po pokoju. Można to zrobić w naturalny sposób, jako wyraz swojego dynamizmu i entuzjazmu. Teraz, z wielką subtelnością, zatrzymaj się trochę, gdy zbliżysz się do gadatliwej gromady. Musisz to zrobić subtelnie, aby ich nie zawstydzić. Sama bliskość, bez konieczności nawet spojrzenia , spowoduje, że się zatrzymają lub zwężą. W razie potrzeby możesz kilkakrotnie zaparkować się w ich pobliżu podczas zajęć.

Oto co możesz zrobić, jeśli nie masz mobilności lub jeśli powyższa procedura nie rozwiązuje problemu: na w którymś momencie zajęć, powiedz: „Chciałbym poprosić rząd 7, zaczynając od zielonej bluzy po czarno-białą czapkę z daszkiem, aby przyjść i zobaczyć się ze mną krótko pod koniec zajęć”. Zakończ dwie minuty wcześniej. (Jeśli ktoś chce z tobą porozmawiać, poproś go, aby zaczekali na ciebie w korytarzu i tam ich tam dogonili). Teraz możesz powiedzieć rozmownym Hattiesom: „Na następnych zajęciach chciałbym poproszę o tymczasowe rozdzielenie się i wybranie miejsc znajdujących się w różnych miejscach sali. Niektórzy uczniowie mają problemy ze słuchem i muszę znaleźć szybkie rozwiązanie tego problemu ”. Czy ty widzisz? Nie zawstydzasz ich.

Puszczaj muzykę klasyczną, gdy uczniowie wchodzą do klasy. Nic hałaśliwego - brak pełnego chóru dętego, żadnych talerzy typu crash.

Od czasu do czasu pokazuj krótkie, zabawne wideo na koniec zajęć. Pozwól uczniom zaproponować je za pośrednictwem poczty elektronicznej.

Ostatnia sugestia: jak najszybciej dokonaj oceny kursu. Przedstaw go w możliwie konstruktywnej formie.

Melanie
2015-10-26 01:54:10 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Mam profesora, który spojrzy na tę osobę i grzecznie zapyta: „Przepraszam, czy masz pytanie?”

Zwykle działa.

Myślę, że jest to trochę zawstydzające dla ucznia, wystarczy, żeby się zamknął, ale nie wystarczy, żeby go upokorzyć.

Jeśli uczeń kontynuuje, odciągam go / ją na bok po zajęciach i proszę, żeby nie rozmawiali na zajęciach.

Jako student, kiedy ktoś mówi na zajęciach, wyrywa mnie to z wykładu. Po prostu siedzę i myślę: „jak ktoś mógł być taki niegrzeczny?” Wiem, że nie powinienem pozwolić, by coś takiego odciągnęło mnie od wykładu, ale naprawdę trudno jest się skoncentrować, gdy coś takiego się dzieje. Z tego powodu uważam, że należy coś zrobić.

I nie mówię, że kiedy to się dzieje, profesor kiepsko sobie radzi z prowadzeniem klasy. Zdarza się to często. W klasach wyższych wydaje się to mniej ważne.

Niektórzy profesor rzucają się w szał - nie sądzę, że to jest rozwiązanie. . Miałem profesorów, którzy robili to studentom i to sprawia, że ​​profesor jest niedostępny w moich oczach. Martwię się, że zadam „głupie” pytanie, a oni wrzeszczą na mnie i powiedzą: „Czy nie słuchałeś wykładu? Przeszedłem przez WSZYSTKO!”

SE_User
2015-10-23 20:53:17 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Myślę, że lepiej byłoby wyjaśnić im, jak to jest, kiedy rozmawiają, gdy ktoś uczy. Postaraj się, aby zrozumieli, zamiast karcić lub podejmować surowe działania. Bądź bardziej przyjazny i nauczaj tak, jakbyś myślał z ich strony (tak jak byś pomyślał, gdybyś był jednym z uczniów). Myślę, że niewielka zmiana w twojej metodologii nauczania może załatwić sprawę.

user27799
2015-10-24 23:04:00 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Źródłem problemu jest oczywiście to, że władza działa zupełnie inaczej w szkołach niż na uniwersytetach iw miejscu pracy. Młodzi studenci nadal są w trakcie dostosowywania się do nowego środowiska, aw dużych grupach mają tendencję do czucia się silni i przenoszenia zachowań, z którymi dorastali. W oczach przeciętnego licealisty faktyczna znajomość przedmiotu jest prawie zbędna, ale nauczyciel, który nie zna sztuczek zawodu, jest słabym nauczycielem, który prosi, by go deptać.

Nie próbowałem jeszcze tego, ponieważ nie byłem w porównywalnej sytuacji, ale opierając się na pewnym doświadczeniu w nauczaniu zarówno na poziomie szkolnym, jak i uniwersyteckim, sugeruję następujące czynności w połączeniu z innymi technikami:

W każdym klasy z problemem hałasu, poproś jednego z uczniów o imię. W idealnym przypadku powinien to być jeden z uczniów, którzy byli głośni, ale nie jest to konieczne . W przypadku jakiejkolwiek eskalacji poproś tego ucznia (i prawdopodobnie jednego lub dwóch innych, ale nie więcej), aby zobaczyli się z tobą na koniec zajęć. Nie ogłaszaj żadnych konsekwencji ani gróźb. Jedyną realną konsekwencją będzie to, że zapamiętasz nazwisko studenta i nie zapomnisz go do końca semestru.

Jeśli któryś ze studentów, którego nazwiska znasz, jest głośny, zadzwoń do niego po imieniu. Jeśli ktoś w sąsiedztwie znajomego ucznia jest głośny, nadal zadzwoń do tego, którego nazwisko już znasz. Tylko jeśli jesteś absolutnie pewien, że uczeń był cichy, zadzwoń do osoby, o której myślisz, że była hałaśliwa, identyfikując ją np. Jako „tę na niebiesko po prawej stronie Johna Doe”.

Wybieranie ucznia, nawet jeśli nie masz pewności, że jest on właściwy, jest oczywiście niesprawiedliwe, ale często jest konieczne w tego rodzaju środowisku i dlatego często doświadczeni nauczyciele szkół średnich uciekaj się do tej metody. Ogłoszenie, że zamierzasz zamienić słowo z uczniem, zmusza ich później do zastanowienia się, co może być najgorszą rzeczą, która może się wydarzyć. Nikt nie chce być zamieniony na tego ucznia. Ponieważ większość uczniów nie ma pojęcia, jak ograniczone są twoje możliwości, jest to o wiele bardziej skuteczne niż jakiekolwiek realne zagrożenie i nie stracisz wiarygodności, jeśli nic się nie stanie. Rzeczywiste groźby lub zapowiadane konsekwencje są mniej skuteczne, ryzykujesz reakcję „Tak tanio? Ja też tego chcę, żeby wyglądać równie fajnie przed innymi!”, Ryzykujesz utratę wszelkiej wiarygodności, jeśli nic się nie dzieje, a często jest to dużo pracy do wykonania Wyjaśnij, cokolwiek zapowiedziałeś.

Udowodnienie, że pamiętasz nazwiska (prawdopodobnie) hałaśliwych uczniów, jest podobną strategią. Uczniowie pomyślą o różnych sposobach (z których wiele nigdy by ci nie przyszło do głowy), jak możesz manipulować ocenami tych uczniów, których nie lubisz. Nie wiedzą, że ich obawy są bezpodstawne przed końcem egzaminów. (Jeśli chcesz wzmocnić ten strach, możesz powiedzieć im szczerze, ale niezbyt przekonująco, że nie zrobisz czegoś takiego).

Count Iblis
2015-10-26 01:35:59 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To, co mówi Paweł: „ściszanie głosu”, zadziała bardzo dobrze. Jeśli uczniowie cię nie słyszą, upewnią się, że cię słyszą, jeśli wiedzą, że muszą poprosić sąsiada, aby przestał mówić. Widziałem tę technikę dość często z powodzeniem stosowaną przez niektórych profesorów, kiedy byłem studentem pierwszego roku. Myślę, że pomogło tu też to, że tylko około 30% zdało egzamin, a był tylko jeden egzamin poprawkowy, na który trzeba było czekać rok. Znaczący odsetek słuchaczy wykładu stanowili studenci drugiego roku, którzy dwukrotnie nie zdali egzaminu.

I Like to Code
2015-10-26 17:57:13 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jak zauważył J ..., to moim obowiązkiem, a nie cichych uczniów, jest pomaganie hałaśliwym uczniom w zachowaniu ciszy.

Oto niektóre techniki które wypróbowałem, a także moje spostrzeżenia dotyczące ich skuteczności.

Uwaga dotycząca sali: Ze względu na wielkość sali wykładowej, która liczy ponad 100 osób, Trudno mnie usłyszeć, chyba że używam mikrofonu. Mikrofon przewodowy jest zapewniony przez uniwersytet, ale przewód nie jest wystarczająco długi, aby przejść poza pierwszy rząd siedzeń dla studentów.

  1. Jeśli uczniowie siedzący blisko przodu rozmawiają, stojąc przed rozmawiającymi uczniami i przyglądając się im uważniej, jest to dla nich subtelny sygnał, aby przestali mówić. Jest to ciche i skuteczne dla niektórych uczniów, ale dla innych wydają się być nieświadomi mojej obecności i moje spojrzenie.
  2. Jeśli uczniowie siedzący z tyłu rozmawiają, mogłem przejść środkowym przejściem i mówić tam, gdzie byłem bliżej wielu hałaśliwych uczniów. wielu z nich było cichszych. podejrzewam, że jest to częściowo spowodowane tym, że byli zaskoczeni, widząc mnie w tym miejscu w sali wykładowej.
  3. Jeśli grupa studentów jest szczególnie hałaśliwa, zwrócę uwagę ogólny obszar, w którym znajdują się uczniowie, i powiedz im: „Uczniowie w tej sekcji są raczej hałaśliwi. Proszę zachować ciszę”.
  4. Przyciągnięcie uwagi uczniów czymś interesującym pomaga im się wyciszyć, np. pokazując im film odpowiedni dla zajęć lub mówiący po angielsku z fałszywym brytyjskim akcentem.

Uwagi:

  • Uczniowie poświęcają trochę czasu na uspokojenie na początku wykładu, a także po każdej przerwie. Po około 10-15 minutach studenci są ciszej niż na początku.
APrioriRainbows
2015-10-28 01:42:50 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Chciałbym również podkreślić, że żadne mocne konfrontacje nie powinny mieć miejsca przed klasą. Popełniłem błąd, będąc bardzo konfrontacyjnym z uczniem.

Wielokrotnie przez cały semestr przeszkadzała: rozmawiała, śmiała się, wykonywała gesty, grała na telefonie itp. w klasie, która mogła liczyć 20 osób. ? " Całkowicie to straciła. Obraziła mnie i wrzeszczała na mnie przed klasą, a potem odmówiła wyjścia, kiedy ją o to poprosiłem. Musiałem wezwać policję kampusu, żeby w końcu ją zabrać. Następnie musiałem przejść przez proces argumentowania, że ​​powinna zostać usunięta z moich zajęć.

Jeśli jest to powtarzający się problem, którego nie można rozwiązać za pomocą łagodnej, ale stanowczej nagany, poproś ucznia, aby został po zajęciach , daj im formalne ostrzeżenie, prześlij wiadomość e-mail, a następnie wycofaj je, jeśli to konieczne.

Weź pod uwagę, że nie we wszystkich krajach istnieje możliwość wycofania studenta z zajęć, czyli o ile student nie zostanie wydalony z uczelni, trzeba go przyjąć, czy to się podoba, czy nie.
@MassimoOrtolano Uważam, że jest BARDZO BARDZO nieprawdopodobne, by było na świecie coś, co zmusiłoby wykładowcę do znoszenia uciążliwego studenta.
@MilesRout Nie mogę wysłać uciążliwego ucznia na inne zajęcia, jeśli moje zajęcia są obowiązkowe i tylko ja ich nauczam. Oznacza to, że albo student zostanie wydalony z uniwersytetu, albo będę musiał sobie z nimi poradzić.
@MassimoOrtolano Jeśli student jest uciążliwy, nie jest mile widziany na wykładach. I tak nikt nie jest zobowiązany do uczęszczania na wykłady. Jeśli student zdecyduje się przeszkadzać w takim stopniu, że nie będzie mógł uczęszczać na wykłady, będzie musiał po prostu nauczyć się materiału w inny sposób i spróbować szczęścia na egzaminie.
@MilesRout Mogę wykluczyć studenta z wykładu raz lub dwa razy, ale nie mogę zabronić mu udziału w całym kursie: uniwersytet we Włoszech jest publiczny i trzeba przestrzegać prawa. Uniwersytet różni się (całkiem) w różnych krajach.
@MassimoOrtolano Gdyby ktoś był na tyle uciążliwy, że należało zakazać mu przychodzenia na wykłady, prawdopodobnie zostałby wtedy wyrzucony?
@MilesRout Prawdopodobnie tak, ale z zastrzeżeniem: wstęp na uniwersytet i do pokoi jest bezpłatny (na wykłady uniwersyteckie może uczęszczać każdy, nawet niezarejestrowany): jeśli ktoś uporczywie zachowuje się w sposób bardzo destrukcyjny, uczelnia może wnieść przeciwko niemu zarzut za _ zakłócenie świadczenia usług publicznych_ (wyłączenie odpowiedzialności: IANAL). Jeśli dobrze pamiętam, zdarzyło się to kilka razy w latach 80. i 90., podczas kilku protestów uniwersyteckich, kiedy protestujący studenci uciekali z sal, aby przerwać wykłady.
Pat
2015-10-24 20:35:59 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jako student / student / licencjat / podyplomowy / szkoła medyczna spędziłem tysiące godzin wykładowych.

W scenariuszu z mniejszą klasą, takim jak twój, najlepiej zrobić pojedynek i usunąć tych uczniów, którzy nie zastosowali się po co najmniej jednej (1) próbie z Twojej strony z prośbą o zgodność.

W ten sposób skutecznie aktywuje / dezaktywuje system szlaku nagrody dopaminy w mózgu zarówno u uważnych, jak i nieuważnych uczniów. Nakładanie ciężaru być może utraconej obecności / braku zrozumienia informacji na kłopotliwych uczniów, bez wpływu na tych, którzy słuchają.

To banalny przykład scenariusza, w którym lepiej jest się bać niż lubić.

Daniel Hatton
2020-08-27 03:22:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Dlaczego nie uczynić swojego wykładu bardziej interaktywnym, tak aby uczniowie nadal rozmawiali, ale teraz ich pogawędka jest doświadczeniem edukacyjnym? Odwrócona klasa, o której wspomniał Dmitrij Savostyanov, jest jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu, ale jeśli nie masz zasobów, aby odwrócić klasę, możesz osiągnąć niektóre z tych samych korzyści edukacyjnych dzięki „prostym pytaniom” i „ankiecie klasa „metody Steinerta i Snella (1999, Med. Teach. 21 (1): 37-42).

Neil Meyer
2015-10-23 20:02:53 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Prawdopodobnie nie będzie to odpowiedź, której szukasz, ale i tak chciałbym jej udzielić.

Dlaczego czujesz potrzebę zrobienia czegokolwiek? To już nie jest liceum. Osoby uczęszczające do instytucji szkolnictwa wyższego mają być dorosłe. Jeśli zachowują się jak dzieci, po prostu pozwól im.

Jeśli mają tak mało szacunku dla innych uczniów i nauczycieli, pozwól im mówić. Nie wściekaj się, po prostu idź tak, jak zawsze.

Kiedy te dzieci w końcu zostaną w tyle, możesz być z nimi szczery, kiedy (i jeśli) przyjdą do ciebie po pomoc.

Pamiętaj tylko, że jesteś ich wychowawcą, a nie rodzicami. Uczysz ich. Nie wychowujesz ich.

Musisz zdać sobie sprawę, że absolutnie nic nie możesz zrobić dla ucznia, kiedy odmawia słuchania twoich nauk. Musiałem znaleźć tę bolesną prawdę na własnej skórze.

Proszę nie. Pamiętam kilka zajęć w college'u w tym stylu - nauczyciela „laissez-faire” - i było to po prostu niemożliwe. Nauczyciel ponosi odpowiedzialność wobec uczniów, którzy chcą słuchać, ponieważ nie ma szans, aby powstrzymali hałaśliwych facetów.
Dokładnie. Nie chodzi o mówców, którzy mogą, ale nie muszą, zasługiwać na twoją pomoc, aby trochę dorosnąć. Chodzi o ludzi obok lub za mówcami, którzy nie mogą śledzić wykładu i zasługują na twoją pomoc, aby móc robić to, po co przyszli do pokoju.
blankip
2015-10-23 20:59:19 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ja: „Wy dwoje z rozmową. Jak się nazywacie?”

Oni: „Mike” „Dan”

Ja: „Cześć Mike i Dan ”. „Klasa przywitaj się z Mikiem i Danem.”

Klasa: „Cześć Mike i Dan.”

Ja: „Mike / Dan, musisz mieć naprawdę dobre rzeczy, o których mówisz . Ponieważ twoja rozmowa jest ważniejsza niż oceny twojego kolegi z klasy, cokolwiek mówisz, musi być przełomowe. " „Czy mogę poprosić dwóch wolontariuszy, aby podeszli tutaj?”

Podchodzi dwóch uczniów (inni uczniowie to uwielbiają).

Ja: „Poproszę wolontariuszy, aby stanęli 30 stóp od siebie. Mike / Dan zejdź na dół i stań obok jednego z moich wolontariuszy.”

Mike i Dan stoją obok jednego z wolontariuszy.

Ja: „Teraz szepnij wolontariuszom, o czym rozmawialiście i dlaczego to było ważne”.

30 sekund później ...

Ja: „OK, wolontariusze, czy możecie podzielić się tym, o czym rozmawiali i dlaczego było to ważne?”

I to jest zabawa. Dostaniesz głupie powody. Ale najzabawniejsze jest to, że te dwie historie prawie nigdy nie są takie same. Co prowadzi do ...

Ja: „Mike / Dan, biorąc pod uwagę, że nie pamiętacie, o czym mówiliście 3 minuty, zanim zasugerowałbym robienie dobrych notatek.”

Zajmuje to 5 minut, jest zabawne i nigdy nie musiałem robić tego więcej niż dwa razy na jednych zajęciach.

Nie, to nie jest zabawne, jest żenujące. Nie powinieneś próbować zawstydzać ludzi.
Tak, poważnie. To tylko nauczyciel w podróży władzy, który próbuje zawstydzić ludzi, jakby byli w przedszkolu. To niedobrze, że rozmawiają ze sobą, gdy nauczyciel mówi, ale to nie jest powód, by traktować ich jak dzieciaki przekazujące notatki w klasie.
To także brak szacunku dla studentów, którzy chcą się uczyć, poszli na wykład i zamiast tego dostali cyrk. Nie trać czasu.
Idealnie dobra odpowiedź, ale rób to tylko wtedy, gdy wyraźnie przeszkadzają w klasie. W tym przypadku to nie jest niegrzeczne.
Jestem studentem i kazałem uczniom pochylić się i poprosić mnie o powtórzenie tego, co powiedział profesor. Jestem bardzo cicha i uprzejma i wyjaśniam, o co chodzi profesorowi (wskazując na tablicę i moje notatki) ... znowu, BARDZO cicho i BARDZO krótko. Gdyby profesor zawołał mnie w ten sposób w tym jednym przypadku, kiedy mówię w klasie, byłbym zdruzgotany.
@MelanieShebel - Nie ma to na celu wywołania ucznia, który szepcze przez kilka sekund. Ma to na celu przerwanie trwającej rozmowy w środku mojej klasy. Powiedziałbym, że trzeci raz, kiedy patrzę i zauważam, że te same dwie osoby rozmawiają, kiedy myślę o zrobieniu tego.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...