Pytanie:
Dlaczego naukowcy potrzebują uniwersytetów?
Allure
2017-12-25 17:01:21 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To jest pytanie uzupełniające do Jak oceniani są młodsi profesorowie pod kątem awansu? i prawdopodobnie jeszcze bardziej naiwne pytanie. Jeśli dobrze rozumiem odpowiedź, profesorowie potrzebują funduszy na prowadzenie badań, ale kiedy już je otrzymają, uniwersytet pobiera część dotacji jako koszty ogólne (na opłacenie powierzchni biurowej, elektryczności itp.), znaczne.

Biorąc pod uwagę to, po co więc profesorom uniwersytety? Można by po prostu starać się o grant w normalny sposób, a gdy już się go dostanie, kupić nieco większy dom i przekształcić jeden z pokoi w laboratorium. Nic nie traci na kosztach ogólnych, można pracować w domu, nie ma żadnych obowiązków dydaktycznych, można wybrać miejsce zamieszkania (bez problemu z dwoma ciałami!), A nawet monitorować eksperyment 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Jest to jeszcze łatwiejsze, jeśli pracuje się w dziedzinie, która nie wymaga fizycznego laboratorium. Co więcej, przypuszczalnie stypendium obejmuje pensje po doktoracie, więc nadal można by opłacić doktoraty (chociaż prawdopodobnie nie doktoranci, bo profesor bez uczelni nie będzie w stanie nadać stopnia naukowego).

Oczywistą odpowiedzią jest to, że nie można ubiegać się o stypendium bez uczelni, ale Google wskazuje, że tak nie jest, np. Granty NSA w matematyce przygląda się tylko swoim wcześniejszym osiągnięciom & potencjalne zastosowania wyników badań, z których oba są niezależne od uczelni. Przypuszczam, że można stracić dostęp do dziennika, ale zawsze są takie rzeczy jak arXiv / ResearchGate, wysyłanie e-maili do autorów żądanej pracy, a nawet Scihub (ups). Można sobie wyobrazić, że niepracowanie na uczelni powoduje utratę prestiżu, ponieważ nie można już twierdzić, że jest się profesorem. Jednak nawet wtedy spodziewałbym się, że przynajmniej niektórzy naukowcy wybiorą tę ścieżkę, ceniąc wygodę dodatkowego finansowania badań & nad prestiżem.

Jeśli odpowiedź na to pytanie różni się w zależności od dziedziny, najbardziej interesuje mnie nauki.

To, co sugeruje PO, wydaje się analogiczne do pracy kierownika naukowego w instytucie badawczym.
W wielu przypadkach w naukach ścisłych agencje finansujące przyjmują tylko wnioski o dotacje złożone za pośrednictwem uniwersytetów (lub porównywalnych instytutów badawczych posiadających biuro grantów).Osoby niezrzeszone nie mogą składać wniosków dotyczących tych możliwości finansowania.Przykłady, z którymi ostatnio miałem do czynienia, obejmują National Science Foundation w USA, Radę ds. Obiektów Naukowo-Technologicznych w Wielkiej Brytanii i Królewskie Towarzystwo w Wielkiej Brytanii.
Czy masz na myśli * dlaczego naukowcy potrzebują uniwersytetów? *
Profesor jest tytułem naukowym.Gdyby nie byli związani z uniwersytetem, nie byliby profesorami
Emerytowani profesorowie nie potrzebują uniwersytetu, chyba że jako schronienie dla swoich małżonków.
Aby mocniej powtórzyć @DavidSchaich: ** Agencje finansowania publicznego nie finansują indywidualnych naukowców;finansują instytucje. ** Badacze składają wnioski * w imieniu swoich instytucji *;agencje przyznają dotacje * instytucjom *, które z kolei nadzorują (większość) pieniędzy z grantu - ale nie same pieniądze - badaczom.
@jeffe To nie jest prawda w przypadku niemieckiego finansowania przez DFG.Zwykły projekt DFG jest przyznawany osobie (np. Pozornie można wnieść grant do innej instytucji).Instytucji przyznaje się tylko kilka większych dotacji.W systemie niemieckim prawdą jest jednak, że aby ubiegać się o grant DFG, trzeba mieć afiliację w instytucji naukowej.
Ponieważ dane muszą być gdzieś zebrane?
Granty @Dirk US NSF mogą być również płynnie przenoszone z jednej instytucji do drugiej.Niemniej jednak pieniądze trafiają na uniwersytet.Czy granty DFG trafiają na osobiste konto bankowe naukowca?
Niektóre dotacje finansowane ze środków publicznych w moim kraju trafiają bezpośrednio na konto bankowe w imieniu PI.Nie jestem pewien, czy musisz koniecznie być związany z uniwersytetem / instytutem, aby go otrzymać.
@jeffe Pieniądze są administrowane przez instytucję, ale są pod bezpośrednią kontrolą badacza.Zasady wydawania pieniędzy pochodzą od agencji finansującej, a nie od uczelni.Również oficjalne pismo agencji wyraźnie wymienia naukowca jako odbiorcę grantu.A więc to agencja finansuje badacza, a nie instytucję.
istnieją niezależni uczeni, ale największa ich organizacja ma najwyraźniej tylko 200 członków http://www.ncis.org
„**… przekształć jeden z pokoi w laboratorium. Nic nie traci z powodu kosztów ogólnych… **” Ogromny koszt budowy laboratorium nie byłby w tym scenariuszu uważany za koszt ogólny?To całkiem kreatywne użycie słowa, IMHO.
Naukowcy potrzebują licencji (bezpieczeństwa, prawa, podatków itp.), Potrzebują księgowości, ochrony prawnej, najlepiej akademickiej wyceny sprzętu, towarów, oprogramowania, a jeśli nie jesteś matematykiem, potrzebujesz gównianego personelu, aby założyć laboratorium, nawet jeślito tylko komputery.Odpowiedzialność jest również łatwiejsza do opanowania, jeśli istnieje instytut, który pomaga badaczowi w wykonywaniu pewnych czynności.
Kolejne naiwne pytanie: czy jest to specyficzne dla środowiska akademickiego?Myślę, że można to uogólnić, aby uwzględnić, dlaczego prawnicy potrzebują firm prawniczych, pracownicy służby zdrowia potrzebują klinik / szpitali, tutorzy potrzebują ośrodków szkoleniowych, analitycy finansowi potrzebują banków / instytucji finansowych itp. Nie wyobrażam sobie, że odpowiedzi są zupełnie inne, chyba że pytanie brzmicoś w stylu „Dostaję argumenty dotyczące innych zawodów, ale nie wiem, jak to i tak z innych przypadków ma zastosowanie do środowiska akademickiego”
... i dlaczego sklepy potrzebują centrów handlowych, coś w rodzaju: o)
@JeffE To niepoprawna nadmierna generalizacja.Znam co najmniej jedną osobę, która jako jednoosobowa firma otrzymała grant badawczy NSF dla małego biznesu.Inni założyli jednoosobową spółkę LLC, aby przyjmować pieniądze DoD.Dlatego nie jest konieczne, aby fundusze NSF (lub DoD, DOE lub NIH) trafiały do instytucji.Wszystko zależy od rodzaju stypendium.
W rzeczywistości w Stanach Zjednoczonych 2,5% wszystkich rządowych pieniędzy na badania i rozwój jest odkładane na małe przedsiębiorstwa spoza środowiska akademickiego lub duże.Na przykład F-35 ma budżet na badania i rozwój w wysokości 55 miliardów dolarów, więc 1,4 miliarda dolarów zostało wydane na badania i rozwój w tych małych firmach, które nie są uniwersytetami.Co, jak przypuszczam, jest większe niż zaangażowanie jakiegokolwiek uniwersytetu w ten projekt.
@BCLC Wydaje się, że Twoja edycja nie została dokonana w porozumieniu z operatorem lub kimkolwiek innym i znacząco zmienia to, o co tak naprawdę chodzi w pytaniu.
Osobiście uważam, że chociaż tytuł jest niejednoznaczny („oczywiście profesorowie potrzebują uniwersytetów albo nie będą profesorami”), to tekst pytania wyjaśnia, o co pytano.„Dlaczego profesorowie potrzebują uniwersytetów” można również rozsądnie zinterpretować jako „dlaczego profesorowie nie zrezygnują i nie zostaną niezależnymi badaczami”.Wolę oryginał, a może „po co naukowcy potrzebują uniwersytetów”, ale jeśli ktoś może wymyślić lepszy tytuł, nie mam nic przeciwko.
@curiousdannii Zobacz moją reputację.Jestem znacznie poniżej 2000 roku, więc wszystkie moje zmiany muszą zostać zatwierdzone, więc ...?
@user3727079 Podoba mi się to drugie!zasugeruję kolejną zmianę i zobaczę, czy zostanie zatwierdzona, czy nie.
„Ekonomia skali”, jeśli nic innego.
Dwanaście odpowiedzi:
Arcanist Lupus
2017-12-26 05:49:08 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jeśli dobrze rozumiem odpowiedź, profesorowie potrzebują funduszy na prowadzenie badań, ale kiedy już je otrzymają, uniwersytet pobiera część dotacji jako koszty ogólne (opłacenie powierzchni biurowej, energii elektrycznej itp. ), a cięcia, jakie podejmuje uniwersytet, są znaczne

Liczba usług świadczonych przez uniwersytet jest znaczna, z czego najmniej miejsca i energii elektrycznej.

Konserwacja, sprzątanie i usługi IT - maszyny się psują, pokoje się brudzą, a technologia ma niewytłumaczalne problemy. Uniwersytety dysponują odpowiednią infrastrukturą, aby sobie z tym wszystkim poradzić.

Dostęp do literatury - uniwersytety utrzymują prenumeratę czasopism, standardów i innych źródeł, których potrzebuje badacz.

Sprzęt laboratoryjny i specjaliści - Większość badań naukowych wymaga specjalistycznego sprzętu, który może kosztować od kilkuset do kilku milionów dolarów. Uniwersytety mogą sobie pozwolić na utrzymanie takiego sprzętu, a wykwalifikowani technicy potrzebni są do obsługi sprzętu z maksymalną wydajnością.

Inni naukowcy - wydział uniwersytetu zapewnia łatwy dostęp i znajomość innych ekspertów w Twojej dziedzinie w celu potencjalnej współpracy. Ponadto zapewnia możliwość znalezienia potencjalnych współpracowników z innych dziedzin na czas, gdy odkryjesz, że twoje badania wykraczają poza granice twojej wiedzy.

Studenci - niefortunna ilość badań jest żmudna. Uniwersytet zapewnia gotowe ramy do delegowania prostych, ale czasochłonnych zadań studentom, tak aby badacz mógł skupić się na tych częściach badań, które tylko oni mogą wykonać.

Kontakty - uniwersytety utrzymują kontakty z firmami, rządami i innymi instytucjami badawczymi, które mogą otworzyć więcej drzwi, niż mógłby zrobić sam jeden naukowiec.

Reputacja - Bycie członkiem szanowanego uniwersytetu oznacza, że ​​ludzie, którzy ufają tej uczelni, również będą mogli sobie na to pozwolić.

Usługi prawne i inne ekspertyzy - Chociaż byłoby miło, gdyby badania mogły istnieć całkowicie niezależnie od świata zewnętrznego, tak nie jest. Uniwersytety mają skonfigurowane systemy, aby wspierać i doradzać swoim badaczom, gdy pojawią się problemy podczas ich badań.

Oczywiście wielu z tych rzeczy może zdobyć samodzielny badacz. Ale zrobienie tego kosztowałoby czas i pieniądze, prawdopodobnie przekraczając koszty ogólne uczelni. A rzeczy takie jak kontakty i reputacja są trudne do kupienia.

Żmudna praca i zajęta praca to nie to samo!Można zrezygnować z wszelkiej zajętej pracy bez utraty produktywności.
@LukeSawczak: to doskonały punkt.Naprawianie teraz
Powiedziałbym (a przynajmniej chciałbym wierzyć), że studenci robią więcej niż żmudną pracę.Studenci mogą naprawdę zwiększyć Twój zasięg jako naukowcy.Projekt badawczy zwykle składa się z wielu ruchomych części, a jedna osoba ma tylko tyle przepustowości.Dobra odpowiedź, przy okazji.
Zgadzam się ze wszystkim, może poza tym, co powiedziałeś o studentach.Chociaż prawdą jest, że niektóre z bardziej żmudnych zadań mogą być wykonywane przed studentami, prawdą jest również, że wielu studentów jest początkującymi naukowcami na własnych prawach.Często wnoszą znaczący wkład i mają przełomowe pomysły, przeciwstawiając się w ten sposób poglądowi, że mogą istnieć części wysiłków badawczych, „które tylko” może wykonać główny badacz.Niektórzy uczniowie mogą być prawdziwymi katalizatorami - zaleta, którą tutaj pominąłeś.
Należy również wspomnieć o ** Dostępie do finansowania **: Pewien dostęp do finansowania zależy od powiązania z uniwersytetem (a także od wewnętrznych funduszy uniwersyteckich na badania).
Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
Dziwię się, że nie widzę „Wynagrodzenia” na tej liście.Oczywiście naukowcy mogą (i robią) otrzymywać pensje od instytucji, które nie są uniwersytetami, ale program operacyjny sugeruje „kupowanie większego domu” i pracę w nim zamiast na uniwersytecie.Moje pytanie: jak spłaciłbyś kredyt hipoteczny?
Cochise
2017-12-25 23:49:54 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Kolejna kwestia dotyczy środowiska społecznego. Badania to proces z wieloma potrzebami, a jednym z nich jest kontakt z osobami o podobnych poglądach w celu podzielenia się spostrzeżeniami, problemami, codziennymi recenzjami i tak dalej. Laboratorium to nie tylko miejsce, w którym badacz wykonuje pracę fizyczną, ale także miejsce, w którym inni badacze, studenci i całe społeczności spotykają się, aby odbyć wymianę społeczną. Uczelnia robi to na znacznie większą skalę. Nawet nauki ścisłe, takie jak STEM, potrzebują tego aspektu społecznego.

Samotny i autonomiczny naukowiec ma romantyczny pogląd. Niektóre artykuły dotyczące obszarów peryferyjnych mają dziś ponad stu współautorów.

+1 W trakcie badania rozprawy stwierdziłem, że muszę wiedzieć więcej na temat, na który mój doradca nie wiedział więcej niż ja.Wiedział tylko, który z jego kolegów będzie w stanie i chętny do pomocy.
Obszary peryferyjne?Spójrz np.niektóre artykuły z np.CERN.Nie zdziwiłbym się, gdybyś znalazł kilka, w których lista współautorów jest dłuższa niż artykuł :-)
Jak dotąd wydaje się, że 5154 to rekord.https://telescoper.wordpress.com/2015/05/17/a-scientific-paper-with-5000-authors-is-absurd-but-does-science-need-papers-at-all/
@Cochise: 24 z 33 stron zawierających nazwy?Po raz kolejny moja wyobraźnia nie odpowiada rzeczywistości :-( Może powinniśmy wprowadzić niektórych ludzi w koncepcję „et al”.
@jamesqf udziela kredytu tam, gdzie jest on należny.et al.jest w porządku w przypadku cytatów, ale niektórzy ludzie byliby mniej skłonni do poświęcenia czasu projektowi, jeśli po drugiej stronie nie będzie napisów.
Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
Sam
2017-12-25 22:29:20 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Tutaj są naprawdę dwa pytania. 1. Czy naukowcy potrzebują wsparcia? oraz 2. Czy naukowcy potrzebują wsparcia organizacji, która również uczy?

Odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi: tak aroganccy jak niektórzy badacze potrzebują wsparcia ze strony dowolnej liczby innych osób. Od zasobów ludzkich, przez księgowość, po sprzątanie. Jeśli jakikolwiek badacz szczerze myśli, że jest w stanie zrobić to wszystko lepiej niż profesjonaliści, jest albo śmiesznie naiwny, albo po prostu głupi. Jeśli badacze uważają, że nie potrzebują tych rzeczy i uważają, że mogą pracować w próżni, ma zastosowanie to samo stwierdzenie.

Odpowiedź na drugie pytanie jest nieco bardziej skomplikowana, ale sprowadza się do kilku idee, dotyczące idei oddania. Naukowcy ci gdzieś się nauczyli, najczęściej na uniwersytecie i chcą, aby ten system był kontynuowany, ponieważ rozpoznają wartość, nawet jeśli „kosztuje” to pewien procent ich finansowania. Po drugie, większość ludzi docenia wartość nowych pomysłów i musi tłumaczyć się tym, którzy mają mniej wiedzy od siebie. Uniwersytety zapewniają również ciągłość badań, bardzo niewiele projektów jest realizowanych i realizowanych, a środowisko stale zmieniających się studentów zapewnia możliwość rozwoju i ewolucji pomysłów lub ich zastąpienia przez lepsze pomysły.

Wreszcie z perspektywy finansowania podmioty finansujące uznają wartość, jaką uniwersytety zapewniają naukowcom i całemu społeczeństwu i prawdopodobnie uwzględniają ją w swoich obliczeniach przy wyborze projektów do finansowania.

Większość usług świadczonych przez uczelnie jest dostępna na rynku, ponieważ potrzebują ich również małe firmy i niezależni specjaliści.Oprócz usług bibliotecznych (dostęp do płatnych czasopism itp.), Zazwyczaj można je kupić taniej niż typowe stawki ogólne uczelni.
@JouniSirén i gdzie badacz mógłby znaleźć te usługi?ile czasu spędziliby na wyborze właściwego?Ile zasobów zostałoby zmarnowanych przez naukowców wybierających nieefektywne?Czy usługi miałyby takie specjalizacje, jak te świadczone przez uniwersytet?
Większość przedsiębiorców radzi sobie dobrze, więc myślę, że większość PI mogłaby również pracować samodzielnie.Głównym problemem jest to, że duże organizacje, takie jak uniwersytety, są zwykle nieefektywne.Korzyści skali dotyczą niektórych usług (np. Bibliotek i niektórych zadań administratora IT), ale inne usługi (np. Księgowość i organizacja podróży) są tańsze na rynku.
@JouniSirén, żaden przedsiębiorca nie „radzi sobie dobrze” https://www.forbes.com/sites/ericwagner/2013/09/12/five-reasons-8-out-of-10-businesses-fail/#5cf7d896978d
Będę twierdził, że „większości” przedsiębiorców nie radzi sobie dobrze.Wiele nowych firm upada.Mój mąż pracuje w bardzo małym instytucie badawczym (mniejszym niż wiele wydziałów) i nieustannie frustrują go problemy niezwiązane z nauką ... księgowość, ewidencja, kontrakty itp.
Rozmawialiśmy tutaj o usługach wsparcia, a nie o podstawowej działalności.Oczywiście większość firm i większość badaczy ponosi porażkę, ponieważ nie są wystarczająco dobrzy lub nie mają szczęścia w starciu z konkurencją, ale to nie ma znaczenia.
@JouniSirén, z pewnością można dyskutować o tym, ile firm upada z powodu złych pomysłów na biznes w porównaniu z brakiem zrozumienia biznesu w ogóle, ale tego rodzaju uzasadnia mój punkt widzenia.Czy naprawdę chcemy, aby 80% naukowców poniosło porażkę?I nie mów mi „cóż, głupie badania nie zostaną sfinansowane”, ponieważ oboje wiemy, że to nieprawda.Głupie firmy cały czas otrzymują pożyczki, podobnie jak głupie badania na uniwersytetach (i poza nimi).
80% naukowców już ponosi porażkę, ponieważ w ten sposób ma funkcjonować akademicki rynek pracy.Jest dużo środków na zatrudnianie pracowników na stanowiska podstawowe, ale stosunkowo niewiele jest stałych miejsc pracy.Ma to niewiele wspólnego z usługami pomocniczymi, podobnie jak firmy rzadko upadają, ponieważ nie mogą znaleźć odpowiednich usług za rozsądną cenę.
Znalazłem pytanie „Czy naukowcy potrzebują wsparcia organizacji, która również uczy?”sekcja szczególnie interesująca, gdzie o tym czytałeś?Chciałbym przeczytać więcej o tym, jak i dlaczego nauczanie i badania zostały połączone razem, aby stworzyć instytucje uniwersyteckie, które znamy dzisiaj.
Myślę, że warto zauważyć, że są miejsca, takie jak think tanki, laboratoria krajowe i agencje rządowe, w których elitarni naukowcy działają bez ciężkiego nauczania.Ale wiele z tych organizacji jest większych i ma więcej biurokracji niż uniwersytety.
Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
GEdgar
2017-12-25 17:16:29 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Prawdą jest, że badania (nawet badania finansowane z grantów rządowych) można prowadzić gdzie indziej niż na uniwersytetach. Ale „profesorowie” zajmują się głównie nauczaniem, do czego powołane są uniwersytety.

Moja odpowiedź: naukowcy nie potrzebują uniwersytetów. Profesorowie tak. Nawet profesorowie, którzy również zajmują się badaniami.

dodał
Może w inny sposób, aby przedstawić mój punkt widzenia. Jeśli prowadzisz badania, ale nie uczysz, Twój tytuł powinien być inny niż „Professor”.

Linia w musicalu The Music Man stwierdza, że ​​liderzy zespołu nazywają się „ Profesor "dzięki uprzejmości i nie musi być faktycznie związany z uniwersytetem. Nie powinno to dotyczyć naukowców niebędących nauczycielami.

Myślę, że to odpowiada na pytanie, ale czuję, że mija się z celem.Może OP mógłby być lepiej sformułowany?
Nie sądzę, aby było słuszne stwierdzenie, że profesorowie zajmują się głównie nauczaniem.W większości dużych uniwersytetów badawczych jest zmuszonych do nauczania, ale wielkość / jakość nauczania ma znikomy wpływ na ich zatrudnienie / decyzje o awansie.
@wil3 może, ale od profesora (na etacie lub bez, asystenta lub współpracownika lub pełnego) oczekuje się, że będzie nauczał, w przeciwieństwie do, powiedzmy, naukowca w dedykowanym laboratorium, a nie na uniwersytecie.Nawet mając od czasu do czasu wolny semestr bez nauczania.Inne czynniki mogą decydować o tym, jaki poziom osiągnie profesor, ale aby w ogóle być jakimkolwiek profesorem, oczekuje się nauczania.
Nawet jako badacz chcesz być na uniwersytecie lub w instytucie badawczym.Możliwość odbijania pomysłów od innych ludzi i uzyskiwania wskazówek, jak rozwiązywać problemy, jest nieoceniona.Znaczna część moich badań ma miejsce podczas przerw obiadowych.
Wiele (amerykańskie wydziały CS) ma Wydział Badań, podobny do doktorantów, ale z trzema stopniami odpowiadającymi rangom Asystenta, Współpracownika i Pełnego Wydziału Nauczania.Wydział badawczy zwykle nie prowadzi zajęć, ale znam kilka przypadków, w których od czasu do czasu prowadzili zajęcia, do których żaden nauczyciel nie miał odpowiednich kwalifikacji.
Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
user2390246
2017-12-26 07:58:52 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jeszcze kilka powodów:

Bezpieczeństwo pracy . Dla profesora zatrudnionego na etacie miło jest wiedzieć, że jeśli kolejny wniosek o stypendium spadnie, nadal będziesz otrzymywać regularne dochody.

Ekonomia skali . Utworzenie od podstaw laboratorium do wyłącznego użytku jednego naukowca byłoby bardzo kosztowne. Jednak dzielenie laboratorium z inną grupą w istniejącym budynku i ponowne wykorzystanie sprzętu z poprzedniego grantu jest bardziej wykonalne.

Zwróć uwagę, że „bezpieczeństwo pracy” może być bardzo iluzoryczne, w zależności od rodzaju stanowiska.Wydział „miękkich pieniędzy” nie ma gwarantowanej pensji, nawet po okresie zatrudnienia;tego typu stanowisko jest bardziej powszechne w kampusach medycznych.
Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
@BCLC dziękuję za wskazanie tego, ale tak, odpowiedź jest nadal aktualna.
Stella Biderman
2017-12-25 20:10:00 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Są ludzie, którzy prowadzą badania poza uniwersytetem. Pracuję dla wykonawcy rządowego, który otrzymuje pieniądze od rządu USA na badania nad sztuczną inteligencją.

W Stanach Zjednoczonych mamy również instytucje o nazwie National Labs, które prowadzą badania (niektóre są jednak powiązane z uniwersytetem), prywatne firmy, które finansują badania (zwłaszcza w matematyce / CS / statystykach i biologii / chemii / medycynie). To jest tylko częściowa lista, jestem pewien, że jest ich znacznie więcej.

National Lab System jest mniej więcej równo podzielony na kontrolę korporacyjną i akademicką.To powiedziawszy, obciążenie laboratoriów skrzywiłoby się nawet najbardziej zblazowanego akademika.
co jest zblazowane, a co się skrzywi?@aeismail
@SSimon Jaded jest przeciwieństwem idealizmu.Skrzywienie się to wyraz twarzy, który zwykle wyraża niesmak, nieszczęście lub ból.Chodziło o to, że krajowy system laboratoriów miał masowe podsłuchy i problemy administracyjne, które sprawiają, że problemy na uniwersytetach wydają się minimalne.
@StellaBiderman TAK, mogę potwierdzić, że tak samo jest w Europie,
Możesz dodać do swojej listy think tanki, zarówno publiczne, jak i prywatne.Żaden z nich nie jest oczywiście taki sam, jak samotny badacz z PO pracujący w „domowym” laboratorium / biurze.
Czy uzyskanie stypendium z USA zobowiązuje Cię do opublikowania wyników?
Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
@Nat Super późno, aby odpowiedzieć na to pytanie, ale skończyło się na przejrzeniu moich starych odpowiedzi.Nie.Czasami nawet dany klient nam tego zabrania.Być może byłem trochę niejasny;to nie są granty NSF mające na celu poprawę stanu badań, to są różne agencje rządowe płacące za odpowiedzi na konkretne pytania badawcze, które mają.
E. Douglas Jensen
2017-12-27 01:58:56 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Wydaje się, że we wszystkich tych doskonałych odpowiedziach i komentarzach nikt nie wspomniał o krytycznym punkcie dotyczącym finansowania rządowego. Nawet jeśli znalazłeś (amerykańską) agencję lub organizację rządową, która byłaby skłonna sfinansować samozatrudnionego naukowca, zgodnie z prawem federalnym byłbyś zobowiązany do posiadania systemu księgowego zgodnego z FAR (Google). Dotyczy to również korporacji i wszelkich innych organizacji będących odbiorcami.

Mam osobiste doświadczenie, biorąc urlop na uniwersytecie w celu tymczasowego dołączenia do start-upu, aby przenieść część moich wyników badań na praktykę. Jeden z moich sponsorów badawczych na uniwersytecie chciał dalej finansować moją pracę przy starcie. Wymagało to uruchomienia w celu zainstalowania systemu księgowego zgodnego z FAR. Być może istniały lub są teraz mniej bolesne sposoby na rozpoczęcie tego i wykorzystanie go, ale doświadczenie start-upu było dość kłopotliwe (ale warte wszystkich pieniędzy od sponsora rządowego). Nienawidzę myśleć, jak by to było dla naukowca pracującego na własny rachunek.

Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
nengel
2017-12-25 21:41:24 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Profesorowie muszą znaleźć studentów, którzy przeprowadzą dla nich badania. Aby znaleźć dobrych uczniów, najlepiej jest uczyć - dzięki temu możesz bezpośrednio zobaczyć, jak pracują i ocenić, jak radzą sobie z twoim przedmiotem. Będąc częścią uniwersytetu, masz dostęp do studentów do wykorzystania jako pula rekrutacyjna.

(Ponadto nie każdy lubi, gdy jego współpracownicy wiedzą, gdzie jest ich dom, a gdy zaczniesz wynajmować przestrzeń biurową w innym miejscu, zaczniesz napotykać wszystkie kwestie administracyjne, którymi zajmuje się i których potrzebuje uniwersytet te koszty ogólne ...)

Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
Basile Starynkevitch
2017-12-26 18:53:10 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Profesorowie potrzebują uniwersytetów, ponieważ z definicji i etymologii profesor przekazuje wiedzę, nauczając jej.

W niektórych systemach jest naukowców, którzy nie są profesorami i którzy otrzymują wynagrodzenie w pełnym wymiarze godzin za prowadzenie badań (ponieważ należą do innej instytucji badawczej niż uniwersytet). Na przykład we Francji mamy CNRS. Zobacz tę odpowiedź.

Zauważ również, że, jak wyjaśniono we wszystkich odpowiedziach tutaj, badania są czynnością społeczną, która wymaga pracy zespołowej.

Można po prostu ubiegać się o stypendium w normalny sposób, a gdy już się je otrzyma, kupić nieco większy dom i przekształcić jeden z pokoi w laboratorium.

W takim razie: w jaki sposób kontrolujecie, czy grant opłacał badania? Zauważ również, że zarządzanie i administracja wymagają innych umiejętności i nastawienia niż prowadzenie badań. Większość badaczy musi wykonywać niektóre zadania administracyjne & w zakresie zarządzania (często jest ich zbyt wiele), ale nie są zadowoleni i niezbyt wydajni w tych zadaniach.

Niektóre kraje (np. Finlandia) mają prywatne granty, które trafiają bezpośrednio do naukowca.Takie dotacje są częściowo lub całkowicie zwolnione z podatku, a jednym z warunków jest brak kontroli nad sposobem ich wydatkowania.W praktyce oznacza to, że jeśli otrzymujesz wieloletni grant, musisz wykazać, że spędziłeś rok na badaniach, aby otrzymać dofinansowanie na kolejny rok.
Ciekawy.Czy jest to powszechne w Finlandii, czy też jest to bardzo wyjątkowe i tylko dla nielicznych szczęśliwych naukowców, prawie Nobla?
Jest używany głównie przez prywatne fundacje do finansowania początkujących naukowców.Całkowita kwota jest porównywalna z finansowaniem administrowanym przez Akademię Fińską, która jest głównym źródłem publicznego finansowania badań podstawowych.
Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
Fomite
2018-01-01 07:17:01 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Kilka odpowiedzi na to pytanie z perspektywy młodszego wykładowcy na uniwersytecie stanowym w USA. Załóżmy na chwilę, że pozwala na to dany grant, co często (i powiedziałbym, że prawie zawsze) nie ma miejsca. Ale oddając się hipotetyce.

Można po prostu ubiegać się o grant w normalny sposób, a kiedy już go zdobędzie, kupić nieco większy dom i przekształcić jeden z pokoi w laboratorium.

Mam szczęście, że otrzymałem dotację z przyzwoitą stawką narzutu - ale jest ona ważna tylko przez trzy lata. „Kupno większego domu” to niezwykle agresywna inwestycja, która na lata zobowiązuje mnie do płacenia podatków od nieruchomości, jeśli nic innego za coś, co może zniknąć.

Do pracy z domu

Już spędzam prawie tyle samo czasu, ile chcę, pracując w domu.

nie mam żadnych obowiązków dydaktycznych

Mam już zero obowiązki nauczyciela ...

może nawet monitorować eksperyment 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu

To naprawdę nie wydaje mi się pozytywna rzecz z punktu widzenia równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.

Ponadto, przypuszczalnie dotacja obejmuje pensje po doktoracie, więc nadal można by opłacić doktoraty (choć prawdopodobnie nie doktoranci, ponieważ profesor bez uniwersytet nie będzie w stanie nadać stopnia naukowego).

Znacznie nie doceniasz liczby pracowników, do których mam dostęp. Mam pracownika HR, który zajmuje się takimi sprawami, jak listy płac. Mam pracowników działu, którzy śledzą moje budżety. Osoba, która pomaga w przygotowaniu wniosku (pozyskiwanie rzeczy w formularzach potrzebnych do złożenia itp.) I przygotowaniu budżetu. Kogoś innego, kto przejrzy złożone kontrakty, które obejmują duże dotacje, umowy dotyczące korzystania z danych itp.

I to nawet nie dotyczy takich rzeczy, jak technicy, którzy utrzymują klaster HPC, Internet, parking zaorany itp.

Moje koszty ogólne pokrywają część ich czasu. Koszt mojego stypendium nie może prawdopodobnie zatrudnić wszystkich tych osób.

Przypuszczam, że można stracić dostęp do dziennika, ale zawsze jest coś takiego jak arXiv / ResearchGate, wysyłanie e-maili do autorów żądanej pracy, Scihub (ups).

To nawet nie jest równoznaczne z zastąpieniem odpowiedniego dostępu przez bibliotekę

Można sobie wyobrazić, że niepracowanie na uniwersytecie traci jeden trochę prestiżu, ponieważ nie można już twierdzić, że jest się profesorem. Jednak nawet wtedy spodziewałbym się, że przynajmniej niektórzy naukowcy wybiorą tę ścieżkę, ceniąc wygodę & dodatkowego finansowania badań nad prestiżem.

„Środowisko” jest główną częścią ocenianego grantu, przynajmniej na stypendiach NIH, a nieobecność na uniwersytecie lub w instytucie badawczym sprawia, że ​​sprzedaż jest o wiele trudniejsza. Chociaż niektórzy badacze bez wątpienia wybierają tę ścieżkę, zależy to bardzo od ich osobistej reputacji, na której wielu badaczy niekoniecznie może polegać.

Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
@BCLC Tak.
Llaves
2017-12-27 09:31:19 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Twoje pytanie zawiera dorozumiane założenie, że pieniądze, które trafiają na uniwersytet jako koszty ogólne, byłyby dostępne dla odbiorcy do użytku, jeśli nie na uniwersytecie. W Stanach Zjednoczonych to założenie generalnie nie byłoby prawdziwe. Przygotowując wniosek o dofinansowanie, badacz podaje koszty projektu, w tym wynagrodzenia pracowników naukowych, staże, koszty podróży, zakupów itp. Następnie do tych kosztów stosowana jest stawka ogólna uczelni. Wszystkie koszty muszą być uzasadnione we wniosku o dofinansowanie, aby profesor nie mógł tak po prostu zrezygnować z uczelni i podwoić pensję na potrzeby wniosku grantowego. Jeśli w jakiś sposób mógłby przeprowadzić badania bez kosztów ogólnych, to żadne nie zostanie nagrodzone. Niezależny badacz może żądać we wniosku kosztów ogólnych, ale muszą one być rzeczywiste i mieć dodatkowe uzasadnienie, więc nie można ich po prostu przekierować na większe finansowanie badań.

Tytuł edytowany co najmniej raz: Czy Twoja odpowiedź jest nadal taka sama?
odpowiedź pozostaje taka sama
mathreadler
2017-12-30 05:04:44 UTC
view on stackexchange narkive permalink
  1. Niektóre z powodów ekonomicznych. Ich badania mogą kosztować pieniądze i wymagać laboratorium / sprzętu, który kosztuje więcej, niż mogliby sobie pozwolić na samodzielne podniesienie. Może cieszą się ze stabilnego dochodu, który przynosi praca na uczelni. Zwykle profesura daje dość wysokie wynagrodzenie.

  2. Niektóre z powodów społecznych. Potrzebują kontaktów społecznych na uniwersytecie, aby znaleźć inspirację do prowadzenia badań i znalezienia współpracowników do swoich badań. Może też lubią uczyć, w takim przypadku łatwiej jest znaleźć uczniów do nauczania, jeśli masz do tego formalny obowiązek. Łatwiej też zachęcić „padawanów” / uczniów do nauki, aby zainspirowali Cię do kontynuowania Twojego dziedzictwa, gdy skończy się Twój czas.

  3. Niektóre ze względu na status. Cieszą się statusem społecznym, który daje im tytuł profesora.

Prawdopodobnie jest ich jeszcze więcej, ale to były pierwsze, które przyszły im do głowy.



To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...