Jestem młodszym wydziałem akademickim i kilka miesięcy temu poproszono mnie o przyjęcie doktoranta.
Nie byłem zaangażowany w proces rekrutacji, dlatego nie miałem szansy ocenić jego umiejętności przed przystąpieniem do programu. Rzeczywiście, był to uczeń kogoś starszego (profesora zwyczajnego), ale został przeniesiony do mnie, ponieważ starszy człowiek był zbyt zajęty.
Student jest na pierwszym roku i wiem, że ma dużo uczyć się. Jednak w ciągu tych kilku miesięcy student nie był w stanie poczynić żadnych postępów. Zawsze to ja muszę do niego pisać e-maile i pytać, co się dzieje z X lub Y. Muszę go prosić, żeby przychodził na spotkania, a czasami się nie pojawia.
Podczas zbierania danych , nie był nawet w stanie złożyć razem dwóch kolumn w Excelu. Od tego czasu zdałem sobie sprawę, że nie ma on umiejętności, ciekawości i zdolności samokształcenia na stopień doktora. Rozmawiałem o tym z osobą starszą i powiedziałem mu, że jestem bardzo zaniepokojony tym, że student nie będzie w stanie tego zrobić, ponieważ nie jest nawet w stanie zarządzać dwoma kolumnami danych. Starsza osoba zasugerowała, żebym lekko poradził i sprawdził, czy uczeń będzie w stanie wykonać. W międzyczasie zatrudniłem kogoś do pomocy przy danych (z własnym grantem), które mogą być wykorzystane do innych projektów, jeśli ten nie dojdzie do skutku.
Poprosiłem ucznia o dokonanie przeglądu literatury i po dosłownym śledzeniu go przez dwa miesiące, przesłał coś i jest to najgorszy przegląd literatury, jaki kiedykolwiek widziałem (pracowałem również z studentami jako RZS i wykonali znacznie lepszą pracę w zakresie zarządzania danymi i przeglądów literatury). Wysłałem uczniowi kilka przykładów, skomentowałem jego recenzję, poprawiłem ją, ale wynik jest okropny.
Poprosiłem go o napisanie teorii, a on po prostu skopiował dosłownie z innych artykułów. W tym momencie nie wiem, co robić. Starsza osoba jest wkurzona, że uczeń nie robi postępów, ale student po prostu nie jest w stanie, o czym rozmawiałem już wcześniej z osobą starszą.
Teraz pytanie brzmi, co robić? Nie chcę pisać dla niego gazety i zabierać go na darmową przejażdżkę. Nie wierzę w papiery prezentowe, szczególnie dla kogoś niezdolnego. Obawiam się konsekwencji „politycznych”. Nie ma tu wielu doktorantów i właśnie dlatego mogą chcieć go zatrzymać. Jestem młodszy i mam kilka innych projektów do pracy, a ten student po prostu drenuje mój czas okropnymi wynikami. Jak mam sobie z tym poradzić?
Aktualizacja
Doceniam życzliwe rady wszystkich. Długo rozmawiałem ze studentem, przyznał, że jego praca nie spełnia standardów i nie wkłada wystarczająco dużo wysiłku. Dosłownie bierze ten czas na wakacje, ciesząc się swoimi dniami przy basenie (przy okazji mamy ładny basen w kampusie). Właśnie ukończył studia licencjackie i nie wie, jak funkcjonować w świecie dorosłych, a przynajmniej tak powiem. Jego rodzice zawsze robili dla niego wszystko, a on nigdy nie musiał podejmować żadnych wysiłków, aby cokolwiek „zarobić” (uczeń sam to powiedział; nie zakładam żadnych założeń, nie stawiam stronniczości itp., Podając tylko podstawowe informacje). .
Wdrożyłem kilka działań, aby codziennie raportował swoje postępy i spotykamy się dwa razy w tygodniu. Łączymy się na internetowej platformie roboczej i on może natychmiast powiadomić mnie o wszelkich problemach. Dałem mu wszystkie materiały, z których sam korzystałem podczas doktoratu, których musiałem się samemu nauczyć i oczekuję, że zrobi to samo. Odbył wszystkie podstawowe kursy (w tym pisanie teorii i przeglądanie literatury), które oferuje nasza szkoła, więc nie jest tak, że został „pozostawiony” sam.
Powiedziałem mu również, że musi wypełnić nasz plan pracy w terminach, które wspólnie ustaliliśmy. Jeśli nie chce poświęcić na to czasu, musi albo poszukać nowego doradcy, albo zrezygnować z programu. Byłem z nim bardzo szczery.
Na marginesie, student i ja nie mamy żadnych problemów ani błędnych wyobrażeń i nie zaprzeczam mojej odpowiedzialności. Niektórzy założyli również, że nie chcę poświęcać czasu, co nie jest prawdą. Poświęcam więcej czasu innym studentom niż inni wykładowcy. Jak wspomniałem w moim oryginalnym poście, stale recenzuję jego pracę, spotykam się z nim, przekazuję mu opinie i materiały.
To tylko wszystko, co mogłem dla niego zrobić. Niestety, nie jestem w stanie poświęcić mu całego czasu. Muszę też spełniać własne wymagania dotyczące stażu, może gdybym miał staż i bardziej stabilne warunki pracy, mógłbym z nim usiąść i nauczyć go obsługi najbardziej podstawowego, nawet Worda i Excela (w których nie jest biegły).
Mam nadzieję, że to zadziała. Jeśli masz inne sugestie, jak poprawić sytuację, napisz je.