Pytanie:
Jaki jest sens umieszczania 1000 autorów w jednej pracy naukowej?
Phill
2016-02-16 13:36:51 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Dziś po południu przybyłem do drukarni, aby odebrać wydruk i zdarzyło mi się zauważyć, że ktoś jeszcze nie odebrał wydruku papieru z falami grawitacyjnymi, który był w ostatnich wiadomościach naukowych kilka dni / tygodni. Oczywiście byłem zaciekawiony, więc rzuciłem okiem.

Uderzyło mnie, że jest tylko jeden autor ... dopóki nie zobaczyłem gwiazdki oznaczającej pełną listę autorów, którą można było znaleźć na końcu artykuł.

Tam znalazłem trzy pełne strony autorów. Nie mam zamiaru liczyć dokładnej liczby, ale szybkie oszacowanie na podstawie liczby słów sugeruje, że jest ponad 1000 autorów z 133 instytucji .

Zawsze trzeba udzielić kredytu tam, gdzie jest on należny, czyli jest dany. Ale żeby ująć to w kontekście, na jednego autora przypada co najwyżej 7 słów artykułu . W rzeczywistości przychodzi mi do głowy wiele problemów związanych z tak wieloma autorami (na przykład z kim się skontaktować, jeśli masz pytanie - lista jest alfabetyczna i wydaje się, że nie ma wyznaczonej osoby kontaktowej).

Jaka jest wartość wymienienia tak wielu autorów i dlaczego powinno (lub nie powinno) się to wydarzyć?

Aktualizacja: Dziękuję wszystkim za przemyślane odpowiedzi. Chociaż chcę wybrać odpowiedź, szczerze nie mogę zdecydować między dwoma najbardziej pozytywnymi, więc powstrzymam się od wybrania jednej.

Zwykle PRL wymaga, aby rękopis zidentyfikował „autora korespondującego”. To z kim się kontaktujesz. W przypadku dużych firm współpracuje rzecznik (lub kilka), który jest odpowiedzialny za obsługę zapytań.
Może lepsze pytanie: którego autora (ów) byś usunął i dlaczego? Chodzi mi o to, że współpraca zdecydowała, że ​​każda z tych osób wniosła wystarczający wkład, aby znaleźć się na liście autorów. Współpraca zadziałała, więc to ich decyzja powinna należeć do nich.
Może to być średnio 7 słów na osobę, ale weź pod uwagę ilość pracy, jaką ludzie włożyli w ten czy inny sposób. Również znaczenie współtworzenia różni się w zależności od pola. Jest tu kilka pytań, które zgłębiały ten temat.
Może dodanie czyjegoś nazwiska do gazety jest dużo tańsze niż płacenie za 3 lata programowania… ..
@Ian: Dokładnie. Zostałem wymieniony jako współautor artykułów, których nie widziałem, dopóki nie zostały ukończone, ponieważ wykonałem ważne części pracy. I inne, w których mój jedyny wkład w pisanie polegał na korekcie wyniku.
„szybkie oszacowanie na podstawie liczby słów sugeruje, że jest ponad 1000 autorów ze 133 instytucji” Naucz mnie swoich sposobów „liczenia słów”!
Skopiowałem listę autorów do słowa iz nieznanych mi powodów umieściłem każdego autora w dwóch linijkach (przynajmniej dla sprawdzonych przeze mnie stron). Wtedy 27 autorów na każdej z 38 stron daje 1026 :)
Jeśli ci to przeszkadza, rozważ Nagrodę Nobla, którą mogą otrzymać najwyżej 3 osoby, niezależnie od tego, ile osób współpracowało przy danym odkryciu.
@MaxWilliams Nagroda Nobla to inna forma uznania niż autorstwo w fizyce. Trafia do ludzi, którzy naprawdę byli siłą napędową projektu od początku do końca, P.I. lub odpowiednik. W tym przypadku sądzę, że trafi do: [Ray Weiss] (https://en.wikipedia.org/wiki/Rainer_Weiss), [Kip Thorne] (https://en.wikipedia.org/wiki/Kip_Thorne) i [Ron Drever] (https://en.wikipedia.org/wiki/Ronald_Drever).
Rozumiem, że to nie to samo, co autorstwo: moim celem (co prawdopodobnie nie było zbyt jasne) było to, że często może to być dość arbitralna decyzja, która pozwala uniknąć przypisywania uznania wielu osobom, które na to zasługują, w niektórych przypadkach tak samo jako ludzie, którzy faktycznie dostaną nagrodę. Wybór jednej osoby jako „siły napędowej” odkrycia, w które zaangażowane były tysiące naukowców, jest z natury niesprawiedliwy, a przynajmniej może być niesprawiedliwy. Myślę, że o to mi chodziło.
Nie licz słów na autora, ale cytatów na autora. :) Ten artykuł prawdopodobnie otrzyma więcej cytowań niż setki innych artykułów połączonych w tej samej dziedzinie, więc rozkład per capita jest podobny.
Wydaje się, że ostatecznym produktem badań jest papier.
Powinienem zmienić moje nazwisko na Aardvarkerson.
@NickT, eksperyment ATLAS w CERN ma już Georges Aad, więc to nadal nie doprowadzi Cię do czołówki listy.
Naprawdę najlepiej byłoby, gdybyś wybrał odpowiedź do zaakceptowania, w przeciwnym razie to pytanie będzie wyświetlane jako „nierozwiązane” przez resztę czasu.
Tylko trzy strony autorów?;) Znalazłem 10-stronicowy artykuł, w którym na stronie 5 pojawiła się data.
Sześć odpowiedzi:
ff524
2016-02-16 14:06:25 UTC
view on stackexchange narkive permalink

„Punktem” 1000 autorów jest uznanie, że 1000 osób przyczyniło się do powstania pracy na poziomie wystarczającym do uznania ich za autorów, zgodnie ze standardami obowiązującymi w danej dziedzinie.

W niektórych dziedzinach (w tym fizyka wysokich energii), wielu autorów nie jest niczym niezwykłym. Zobacz np. artykuł z 2015 r. oceniający masę bozonu Higgsa z udziałem 5154 autorów. Ten rodzaj badań często obejmuje bardzo duże zespoły obejmujące wiele instytucji. Zazwyczaj prace publikowane w wyniku współpracy są przypisywane wszystkim członkom zespołu.

Aby uzyskać więcej informacji, zobacz Raport grupy roboczej na temat autorstwa w dużych zespołach naukowych w eksperymentalnej fizyce wysokich energii.

Dokładnie. LIGO powstało w 1992 roku, a jego działanie wymaga kompensacji zniekształceń geologicznych, pogody ... a także starannej kalibracji, przetwarzania sygnałów, teoretycznego modelowania zdarzeń, konstrukcji zwierciadeł podwieszanych, bardzo stabilnych laserów, niezawodnych przetworników CCD ... Chwila masz kilka osób pracujących nad każdym tematem przez tak długi czas, że łatwo trafisz w tysiące.
@Davidmh Oczywiście każdy z tych aspektów projektu eksperymentalnego jest wart kilku artykułów i najwyraźniej artykuł wysokiego szczebla nie może nigdy mieć nadziei na opisanie projektu eksperymentu z wystarczającą szczegółowością niezbędną do odtworzenia. Byłoby więc całkiem możliwe, że kilka tysięcy autorów napisało razem kilkaset artykułów, które są następnie cytowane w artykule wysokiego szczebla. To nie jest podejście w fizyce fundamentalnej, ale mogłoby być.
Warto też wspomnieć, że nie wszyscy autorzy wnoszą wkład w tekst artykułu. Wielu z nich wykonuje pomiary, buduje / projektuje sprzęt, analizuje dane itp. Może więc tylko garstka osób, może nawet jedna, faktycznie pisze artykuł.
To ma sens, że tego rodzaju pytania, które przez prawie wiek gnębiły najbystrzejsze umysły, wymagają do rozwiązania zespołów liczących 1000 osób.
Również „budowa / projektowanie sprzętu” w HEP to OGROMNE przedsięwzięcie.
xLeitix
2016-02-16 18:23:52 UTC
view on stackexchange narkive permalink

To głośny przykład czegoś, o czym od dawna głoszą różne osoby na tej giełdzie - normy autorstwa różnią się w zależności od dziedziny . W istocie jest to tylko szczególny przypadek Academia.SE mantra „środowisko akademickie różni się bardziej, niż myślisz”.

Twoja interpretacja słowa „autor” wydaje się być w większości w ścisłym sensie słownym, jak w „osoba, która jest współautorką pracy” . Jest to rzeczywiście norma w wielu dziedzinach, ale, jak powiedziałeś, w fizyce wysokich energii autorstwo ma niewiele wspólnego z „autorem rękopisu”, a bardziej z „zaangażowaniem w badania, które doprowadziły do ​​powstania artykułu”. Spekuluję, że w przypadku próby badawczej, takiej jak LIGO, wysiłek napisania rzeczywistego artykułu wydaje się niewielki w porównaniu z pracą, która była przedmiotem badań, więc pytanie, czy ktoś wniósł słowa do rękopisu, czy nie, nie będzie szczególnie istotny dla uznania jej lub jego wkładu.

Zauważ, że fizyka wysokich energii nie jest jedyną dziedziną, w której obowiązują normy autorstwa, które mogą wydawać się dziwne dla osób postronnych. W wielu dziedzinach eksperymentalnych kierownik laboratorium / kierownik naukowy jest zwykle ostatnim autorem dowolnego artykułu ze swojego laboratorium, niezależnie od tego, czy jest zaangażowany w pracę, czy nie. W niektórych dziedzinach autorzy są uszeregowani według postrzeganego wkładu, w innych mniej więcej według stażu pracy, podczas gdy inni w ogóle nie porządkują lub robią to alfabetycznie.

dlaczego powinien (a nie powinien) to się stało?

Należy pamiętać, że to przecież tylko norma . Posiadanie długiej listy współautorów z jednym lub kilkoma wyznaczonymi kierownikami projektu, kierownikami projektów lub autorami kontaktowymi nie różni się w praktyce od posiadania krótkiej listy autorów i długiej sekcji „Wkład: A, B, C” tak długo, jak wszyscy rozumieją to samo. Przychodzenie z zewnątrz i mówienie fizykom, że „robią to źle”, ponieważ ich pojęcie współautorstwa nie jest takie samo jak w twojej dziedzinie, wydaje mi się błędne. Jeśli to dla nich działa, pozwól im dalej robić to w ten sposób.

Wygląda na to, że wszyscy podpisali się pod MS, przynajmniej w jakimś stopniu: „Potem przyszedł napisać artykuł. Wymagało to zgody 1000 badaczy na każdy szczegół i odebrano około 5000 e-maili, mówi główny naukowiec LIGO. . ”http://www.nature.com/news/gravitational-waves-how-ligo-forged-the-path-to-victory-1.19382
@Andrew Moje doświadczenie jest takie samo: wysłałem e-maile do bardzo wielu osób i zespołów i otrzymałem bardzo dużo e-maili z powrotem.
@Andrew Przyjaciele fizyków opowiadali mi podobne historie, ale wydaje mi się, że nadal istnieje różnica między 1000 osób, które się z czymś zgadzają i / lub sugerują drobne poprawki, a 1000 osób faktycznie * pisze * coś razem, na co wskazuje średnio 7 słów OP na osobę .
„W przypadku próby badawczej, takiej jak LIGO, wysiłek związany z napisaniem właściwego artykułu wydaje się niewielki w porównaniu z pracą, która została włożona w badania”. Dokładnie tak.
Uważam, że poprzednim rekordzistą dla większości autorów na papierze, przed CERN, był Human Genome Project. Kolejny duży, długoterminowy projekt w innej dziedzinie.
Istotne może być również rozróżnienie między naukowcami a technikami. Naukowcy pracują nad badaniami z nadzieją, że ich nazwisko znajdzie się na papierze (czyli nie dla zysku). Technicy pracują nad projektem jako swoje zajęcie (otrzymują wynagrodzenie). Tak więc prawdopodobnie około 1000 autorów pracowało nad projektem, spodziewając się, że ich praca zostanie w ten sposób wynagrodzona uznaniem, ponieważ nie otrzymali wynagrodzenia pieniężnego.
W pełni zdaję sobie sprawę, że „normy autorstwa różnią się w zależności od dziedziny”, jednak nie znam * żadnej * dziedziny, w której autorami byliby tylko ludzie, którzy „współautorami artykułu”, a nie kto był „zaangażowany [d] z badaniami, które doprowadziły do ​​powstania artykułu ”. Są dziedziny, w których po prostu nigdy nie dochodzi do współpracy 1000 osób; na przykład czysta matematyka. Ale czy są dziedziny, w których osoby, które były szczególnie zaangażowane w zbieranie danych eksperymentalnych lub budowanie aparatury eksperymentalnej, nie znajdują się na liście autorów? Jeśli nie, to nie widzę, jakie znaczenie ma to, że normy autorstwa różnią się w poszczególnych dziedzinach.
„uznanie jej lub jego wkładu” -> „uznanie jej lub jego wkładu”
Kolejny artykuł na temat procesu publikacji, który jest dość ciekawą lekturą: https://www.insidehighered.com/news/2016/02/24/how-ligo-and-physical-review-letters-worked-together-publish- żywotność papieru
jakebeal
2016-02-16 18:32:48 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Oprócz dobrej odpowiedzi @ ff524, mogę mówić o tym z własnego doświadczenia. Wkrótce wychodzi artykuł, w którym mam ponad 600 współautorów. Powodem, dla którego jest ich tak wiele, jest natura eksperymentu, który przeprowadziliśmy - w tym przypadku określenie powtarzalności niektórych krytycznych pomiarów zachowania komórek.

W związku z tym istniały zasadniczo trzy poziomy autorów:

  1. Główni organizatorzy, którzy wykonali większość pracy, prowadząc badanie i analizując dane
  2. Drugorzędni współpracownicy w organizacji badania, jego realizacji i analizie
  3. Osoby z ponad 100 zespołów na całym świecie, które faktycznie zebrali wszystkie dane

Pierwsze dwa poziomy autorów są typowe dla każdego artykułu; w przypadku trzeciego poziomu, w zwyczajach związanych z publikacjami biologicznymi, wykluczenie jakiejkolwiek osoby, która faktycznie zebrała dane eksperymentalne do pracy, byłoby ogólnie niewłaściwe. Mamy więc w artykule ogromną liczbę autorów. Wiele współczesnych eksperymentów naukowych ma podobny zakres, w którym udział setek lub tysięcy ludzi jest wymagany ze względu na prostą skalę projektu.

Jednak krytycznie jest, jeśli przeczytasz sekcję „Wkład autorów” w artykuł, który jest obecnie włączany przez coraz więcej czasopism, poda te fakty o tym, kto do czego przyczynił się. Istnieje ciągłe poparcie dla takich wyjaśnień dotyczących wkładu, który ostatecznie po prostu zastąpi listy autorów, ponieważ listy autorów nie są zbyt wyjaśniające, zasadniczo dając autorstwo artykułów naukowych. Osobiście uważam, że taki pomysł to bardzo dobry kierunek, chociaż uważam, że przejście nie będzie szybkie ani proste.

* „Osobiście uważam, że taki pomysł to bardzo dobry kierunek, chociaż myślę, że przejście nie będzie szybkie ani proste.” * Ani bezbolesne. Podejrzewam, że wiele starszych osób będzie miało nieszczęśliwy czas, uczciwie oceniając ich rzeczywisty wkład w niektóre dokumenty noszące ich nazwisko: D
* Wiele współczesnych eksperymentów naukowych ma podobny zakres, w którym udział setek lub tysięcy ludzi jest wymagany ze względu na prostą skalę projektu. * - Rzeczywiście. Jeden z moich profesorów był zaangażowany w badania wykorzystujące GPU do sekwencjonowania DNA, z kilkoma zespołami na całym świecie.
@xLeitix Właściwie myślę, że istnieje dość prosty import z filmów, taki jak „producent” i „reżyser”, który bardzo dobrze opisywałby role wielu starszych osób. „Producent” to ważna i cenna rola, a obecny system często popycha ludzi w tego typu rolach do udawania, że ​​odgrywają bardziej techniczną rolę, zamiast uczciwie doceniać wartość finansów i zarządzania.
@jakebeal Zgadzam się, ale zanim stanie się to rzeczywistością, musi nastąpić pewna zmiana kulturowa.
Wyzwanie dla metadanych w zarządzaniu cytatami w solidniejszym, uwzględniającym role systemie autorstwa / atrybucji jest prawdopodobnie ogromne.
@jakebeal: * „Producent” to ważna i cenna rola, a obecny system… zamiast szczerze uznawać wartość finansów i zarządzania. * No cóż, można by powiedzieć, że takie podziękowania najlepiej należą do sekcji _Acknowledgements_. W rzeczywistości [wiele agencji finansujących jest dość jednoznacznych] (http://academia.stackexchange.com/a/19396/11808) na temat „finansów” i „zarządzania” * nie * uzasadniając naukowego autorstwa.
Chris Mueller
2016-02-17 03:04:32 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jako członek zespołu LIGO powiem, że jestem dumny z tego, że jestem autorem tego artykułu. Wszyscy na liście autorów przyczynili się znacząco do niezwykle trudnego zadania zbudowania instrumentu zdolnego do wykrywania wahań długości na poziomie 10 -19 metrów.

Podajesz 7 słów na autora, ale zapominasz o setkach innych artykułów opublikowanych przez naszą współpracę. Wśród nich znajdują się jedne z największych postępów w nauce o precyzyjnych pomiarach w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci (zrozumienie i wykazanie ściśniętych stanów kwantowych jest prawdopodobnie największym). Wszystkie nasze wielkie osiągnięcia wymagały wielu lat pracy w dużych zespołach i wszyscy zasługują na uznanie.

Czy widzisz setki innych artykułów jako główne części ostatniego? Jestem ciekawy, gdzie / jak wyznaczasz granicę między wkładem we wcześniej publikowane prace a wkładem w niedawny artykuł LIGO. (Dziękuję bardzo za twoją pracę i odpowiedź na pytanie!)
@Ric Mamy kilka ścisłych zasad dotyczących tego, jakiego typu artykuły muszą mieć pełną listę autorów, na które głosowali członkowie wspólnoty i są od czasu do czasu zmieniani. Największą z nich jest to, że każda analiza wykorzystująca znaczną ilość sygnału z ciemnego portu (gdzie pojawiają się GW) musi mieć pełną listę autorów.
@Ric Jeśli chodzi o setki innych artykułów wchodzących w skład ostatniego, powiem tak: Każdy zespół próbujący odtworzyć to, co osiągnęliśmy od zera, musiałby zrozumieć większość tego, co jest w tych innych artykułach.
@ChrisMueller Po pierwsze przepraszam, jeśli moje pytanie było trochę nieuprzejme - nie chciałem umniejszać niczyjego wkładu - ale nigdy nie widziałem autora tak podobnego (dopóki nie zobaczyłem linków w odpowiedzi ff524). Po drugie, bardzo chciałbym wiedzieć, jak udało ci się koordynować tak wiele osób! Mówiąc o grupach naukowców, spotkałem się z określeniem „koty pasterskie”. Myślę, że podążę za tym innym pytaniem.
@Phil Nie uraziłem twojego pytania; Zastanawiałbym się nad tym samym, gdybym nie był częścią dużej współpracy. Zarządzanie w LIGO może być czasami nieco chaotyczne, ponieważ, jak sugerujesz, przypomina zaganianie kotów. Jednak najważniejsza część organizacji przebiega niemal naturalnie; ogromny cel jest podzielony na możliwe do zarządzania (i interesujące na swój sposób) cele, a następnie grupa lub osoba zainteresowana mniejszym celem robi krok naprzód i biegnie z nim.
W mojej dziedzinie, gdy istnieje duża współpraca, która prowadzi do powstania wielu artykułów, każdy badacz spodziewałby się, że będzie autorem tylko tych kilku artykułów, w których odegrał wiodącą rolę. Co prawda żaden z artykułów nie byłby możliwy bez pracy każdego członka zespołu, ale to nie znaczy, że każdy członek zespołu powinien być autorem każdego artykułu. Raczej robimy wszystko, co w naszej mocy, aby każdy członek miał szansę być autorem artykułu skupiającego się na swojej określonej części, jeśli to możliwe.
msouth
2016-02-17 04:18:12 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Są książki i filmy. Książkę może napisać jeden facet w całkowitej izolacji. Film - nawet jeśli jest to tylko film oparty na książce napisanej przez jednego gościa - zwykle wymaga współpracy setek osób.

W środowisku akademickim są rzeczy, które tak naprawdę opracowuje tylko jedna osoba, i niektóre rzeczy wymagające współpracy na dużą skalę. W każdym przypadku należy podjąć uczciwą próbę udzielenia kredytu tam, gdzie jest on należny.

Colin McLarty
2016-02-20 08:04:16 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Ten artykuł jest niezwykle ważny i pochodzi z nietypowego projektu. Raporty Wikipedii LIGO to największy i najbardziej ambitny projekt, jaki kiedykolwiek został sfinansowany przez NSF (patrz tam odniesienia).

Na przykład poszukiwanie cząstki Higgsa w CERN pozwoliło na wiele eksperymentów pobocznych, które pozwoliły na znalezienie innych rodzajów wyników. Projekt LIGO tak naprawdę miał tylko jeden cel od 1992 roku. Chris Mueller wspomina o wielu pracach na temat postępów w projektowaniu instrumentów i to prawda, ale nie były to do końca częściowe wyniki. Pożądanym rezultatem była obserwacja fal grawitacyjnych, a to zajęło ponad 30 lat.

Więc kiedy przyszedł ekscytujący wynik, to naturalne, że chcieli przypisać wiele osobom, które zainwestowały czas i wysiłek w projekcie, w który wielu sceptyków wątpiło, przyniesie cokolwiek.



To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...