Uniwersytety na całym świecie bardzo się teraz starają znaleźć sposób na zrównoważenie prawa uczniów do prywatności i godności z trudnymi praktycznymi pytaniami dotyczącymi przejścia do zdalnego nauczania i testowania.
Jeśli chodzi o testowanie, rzeczywistość jest to, że oszukiwanie jest częstym zjawiskiem w wielu miejscach, nawet w normalnych czasach, kiedy testy są wykonywane w fizycznej obecności i pod nadzorem instruktora. Nie ma wątpliwości, że wielu uczniów skorzysta ze zdalnego środowiska testowego w celu oszukiwania, co może znacznie pogorszyć problem. Rani to uczciwych studentów, szkodzi reputacji uniwersytetu i dewaluuje oceny jako sygnał zawierający istotne informacje. Tak więc, mówiąc bardzo delikatnie, z korzyścią dla wszystkich jest, aby w miarę możliwości zapobiegać oszustwom.
Wszystkie te rzeczy należy wziąć pod uwagę, jeśli wybór jest między niewielkim naruszeniem Twojej prywatności a zamknięciem uniwersytetu lub anulując wszystkie testy i oceny, myślę, że jasne jest, że tego rodzaju środki przeciwdziałające oszustwom są po prostu najlepszym, co możemy zrobić w tej chwili, i po prostu musisz zaakceptować tę zniewagę jako zło konieczne (i miejmy nadzieję, że tymczasowe).
Możesz narzekać, ale jeśli Twojej reklamacji nie towarzyszy jakieś rozwiązanie problemu zdalnego testowania, które jest tak pomysłowe i innowacyjne, że fotografowanie pokoju stanie się niepotrzebne, a jednocześnie zapobiegnie oszustwom, nie zrobiłbym tego oczekuję, że Twoja skarga wywrze na kimkolwiek szczególne wrażenie. Przepraszam, nie chcę brzmieć szorstko, ale tak to już jest.
W każdym razie masz moje współczucie. Pamiętaj, że twoi profesorowie również są zestresowani i są też wzywani do robienia rzeczy, z którymi wielu z nich czuje się niekomfortowo w tym trudnym czasie.
Edycja: po dokładniejszym przemyśleniu tej kwestii myślę, że znacznie większym problemem związanym z tymi ograniczeniami testowania jest to, że wydają się one zabraniać uczniom korzystania z łazienki podczas egzaminu. Wydaje mi się, że jest to o wiele większe zagadnienie niż naruszenie prywatności, ponieważ jest sprzeczne z podstawowymi potrzebami fizjologicznymi człowieka i rodzi istotne kwestie dotyczące uczciwości i równości (ponieważ niektórym populacjom studentów będzie znacznie trudniej przestrzegać takiego ograniczenia niż innym) . Jeśli więc myślisz o narzekaniu, radziłbym uczynić to w centrum swojej skargi, a nie naruszeniem prywatności. Niekoniecznie doprowadziłoby to do anulowania wymogu skanowania 360 stopni, ale widzę sporą szansę, że profesor i / lub uniwersytet mogą ponownie rozważyć niektóre inne nieco drakońskie ograniczenia, a także ogólne podejście do całego pilota problem z testowaniem.
Jeśli chodzi o to, do kogo należy złożyć skargę, należy skorzystać ze zwykłych kanałów składania skarg w swojej instytucji, niezależnie od tego (profesor, kierownik wydziału, szkoła wyższa, rzecznik praw obywatelskich, związek studencki itp.).
Edycja 2:
Aby odnieść się do kilku zastrzeżeń do tego, co napisałem, zgłoszonych w komentarzach:
Naruszenie prywatności nie jest „małe”: być może; zależy to od twojego układu odniesienia i w zwykłych czasach całkowicie się z tym zgadzam. Chodzi mi jednak o to, że nie są to zwykłe czasy, a standardy określające dopuszczalny poziom naruszenia prywatności zmieniają się z konieczności. Więc kiedy mówię „mały”, naprawdę mam na myśli „tak mały, jak praktycznie można to osiągnąć, a jednocześnie pozwalając profesorowi wykonywać swoją pracę na poziomie efektywności, który profesor uważa za akceptowalny”.
Nie jest jasne, czy profesor był zobowiązany do stosowania tej metody testowania. Inni profesorowie postępują inaczej. Nigdy nie powiedziałem, że profesor kieruje się zasadami uniwersytetu. Jest możliwe, że każdy profesor otrzymuje tylko ogólne wskazówki od swojej uczelni i musi sam decydować o konkretnych zasadach zdalnego testowania. Dopóki ich decyzja jest ogólnie uzasadniona, fakt, że inni profesorowie podejmowali inne decyzje, jest bardzo słabym argumentem. Chociaż odrobina spójności jest pożądana, nie ma reguły, że wszyscy profesorowie muszą traktować wszystkie sytuacje w identyczny sposób.
Twój argument opiera się na założeniu że ta metoda testowania może okazać się jedynym skutecznym rozwiązaniem problemu oceny. Proszę udowodnić, że tak jest. To wcale nie jest oparte na tym założeniu. Nie ma naukowo udowodnionej, idealnej metody testowania. Profesorowie muszą podejmować rzeczywiste decyzje dotyczące rzeczywistych sytuacji i robić wszystko, co w ich mocy, w oparciu o swoją intuicję i doświadczenie. Nie wszyscy muszą zgadzać się co do najlepszego sposobu zrobienia czegoś i nie muszą mieć rygorystycznych podstaw naukowych dla jakiejkolwiek podejmowanej decyzji. Czasami nawet podejmują złe decyzje. Jest miejsce na debatę i zakwestionowanie każdej decyzji, ale samo powiedzenie decyzji jest bezprawne, ponieważ osoba ją podejmująca nie może naukowo udowodnić, że jest to najlepsza decyzja, nie jest ważnym argumentem.
Jestem oburzony! Ja też. Ta sytuacja jest do niczego! Ale zamiast narzekać, proponuj praktyczne rozwiązania. Wierzcie lub nie, profesorowie również nie chcą oglądać niczyjej sypialni i chętnie przestawiliby się na alternatywny system, gdybyście mogli po prostu im go pokazać i przekonać, że spełnia on potrzebę zachowania minimalnego poziomu integralności i skuteczności w ocenianie wiedzy uczniów. Profesorowie nie są złymi ludźmi, którzy próbują gnębić studentów. Po prostu starają się wykonać swoją pracę najlepiej jak potrafią w trudnych okolicznościach.