Pytanie:
Pisanie cudzej pracy magisterskiej: Nieetyczne i nielegalne?
rgholizadehr
2016-04-24 13:54:01 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Naprawdę trudno mi się zdecydować w takiej sytuacji: kiedy ktoś dzwoni do mnie i prosi o pracę do wynajęcia do pracy magisterskiej. Nie wiem co mam robić. Chcę pomagać i zarabiać pieniądze, ale uważam, że taki sposób zarabiania jest nieetyczny. Myślę, że otrzymanie tytułu pracy i oddanie przygotowanego manuskryptu jest intencją niektórych osób, prosząc o napisanie pracy. Serwisów oferujących takie usługi jest mnóstwo!

Pytanie brzmi: czy pisanie cudzej pracy magisterskiej jako praca do wynajęcia jest legalne i etyczne?

są strony internetowe, które oferują podobne usługi, więc jest to legalne
@SSimon Witryna oferująca usługę nie oznacza, że ​​jest ona legalna. I zdecydowanie nie sugeruje, że jest to legalne w każdym miejscu.
Jeśli pytanie brzmi „czy X jest legalny”, to academia.SE nie jest najlepszym forum do zadawania takich pytań.
@Rori, powinieneś sprawdzić te strony internetowe, mają informacje prawne i politykę prywatności, nie martw się, to jest legalne
oczywiście, jeśli nie jest to plagiat !!!
@SSimon Każdy może zamieścić zastrzeżenia prawne i politykę prywatności na swojej stronie internetowej. To nie oznacza, że ​​jest to ogólnie legalne i nie oznacza, że ​​jest to legalne w miejscu, w którym się znajdujesz. Prawa dotyczące plagiatu różnią się w zależności od kraju. Na przykład polscy prokuratorzy w [tej sprawie] (http://www.thenews.pl/1/9/Artykul/120508,Polish-professor-could-face-threeyear-sentence-for-plagiarism) poszukiwali 3-letniego kara więzienia dla profesora za plagiat.
Dodany akapit zasadniczo zmienia pytanie i tak naprawdę nie jest już zgodny z tytułem (ani z odpowiedziami z tego tekstu). Może najlepiej postawić to jako nowe pytanie.
@virmaior: Rozumiem, że teoretycznie każde pytanie prawne zależy od wielu szczegółów, które mogą znacząco wpłynąć na wynik, co prowadzi do tego, że niektórzy internauci niemal obsesyjnie dodają * IANAL * lub podobne zastrzeżenia do wszystkiego, co ma związek z prawem. Mimo to, ogólnie rzecz biorąc, najlepsze miejsce do zadawania pytań „czy X jest legalny?” dla * X * specyficznego dla dziedziny * Y * jest, dla wszystkich zamiarów i celów, społecznością profesjonalistów w dziedzinie * Y *. Świat, którego mieszkańcy nie mają pojęcia, czy zachowują się całkowicie legalnie, czy też popełniają poważne przestępstwo przy każdym działaniu w życiu codziennym, chyba że ...
... konsultacja z prawnikiem nie jest moim zdaniem ani realistyczna, ani pożądana.
Przesłanie pracy napisanej przez kogoś innego jest ** nieetyczne ** i stanowi naruszenie zasad uczciwości akademickiej większości (jeśli nie wszystkich) uniwersytetów. To, czy praktyka jest _ legalna_, nie ma znaczenia.
Witryna internetowa może zgodnie z prawem oferować napisanie dla Ciebie pracy dyplomowej (w zależności od lokalnych przepisów), ale to nie znaczy, że Twoja uczelnia jest prawnie zobowiązana do przyjęcia plagiatu pracy (tak naprawdę żaden renomowany uniwersytet nie zrobiłby tego świadomie).
@JeffE w kontekście środowiska akademickiego (i akademickiego.SE), tak, zgadzam się, że legalność nie jest naszym głównym zmartwieniem ... ale przed edycjami pytanie dotyczyło właśnie legalności, czyniąc środowisko akademickie, a nie legalność nieistotnymi.
@O.R.Mapper to nie jest to, co powiedziałem ... ale czy pole Y, o którym mowa, nie byłoby czymś innym niż właściwe środowisko akademickie? Zamiast tego, czy nie byłoby to coś w rodzaju pisania technicznego? Ponownie, co sprawia, że ​​nie jest to najlepsze miejsce. Po zmianie (przynajmniej tytułu) pytanie lepiej pasuje do środowiska akademickiego.
@virmaior Nie zgadzam się. Podstawowe pytanie OP dotyczące legalności dotyczy środowiska akademickiego. jego poprawna odpowiedź brzmi: „Zadajesz złe pytanie”.
To pytanie naprawdę powinno być zamknięte. Jeśli chodzi o pytanie, czy pisanie cudzej pracy magisterskiej jest legalne, to naprawdę powinno brzmieć coś w rodzaju: „Czy pisanie cudzej pracy jest dla mnie legalne”, kropka. Jeśli chodzi o etykę, to oczywiście jest to nieetyczne, a obserwowanie, jak naukowcy wyjaśniają, to tak, jakby patrzeć, jak matematycy debatują, czy liczby istnieją. Jeśli pytanie brzmi „co mogę zrobić?” odpowiedzi to zaakceptuj ofertę lub nie; znowu nie ma tu pytania, a jeśli * jest * pytanie tutaj, OP powinien * faktycznie * je zadać.
... a ponadto pytanie jest * tylko * przyciągające uwagę, ponieważ każdy musi przesiewać właściwą interpretację, a następnie bronić jej przed innymi. Poważnie. Gdyby to był troll, byłby to szalony sukces. Zamknij to.
@Rori, czy wiesz, że te usługi i strony internetowe są reklamowane i zalecane przez wydawców (elsevier, acs, springer), dlaczego jest to w porządku i etyczne, a pisanie pracy nie jest? nie chodzi o to, że jest on proszony o samodzielne wykonanie całej pracy, plagiatowanie danych i zmyślanie informacji.
O jaki kraj lub kraje pytasz? Oczywiście z etycznego punktu widzenia nie robi to różnicy: jest to złe i narusza podstawy edukacji. Odpowiedź na temat praktycznych konsekwencji prawnych zależy całkowicie od lokalizacji. Przepisy będą inne (i oczywiście nie jest to miejsce na porady prawne), ale ważniejsze jest to, że w niektórych miejscach będą ludzie, którzy będą dawać z ciebie przykład i ścigać cię w pełnym zakresie prawa.
Jeśli nie chcesz pomagać uczniom w oszukiwaniu, ale nadal chcesz mieć możliwość pracy magisterskiej, skontaktuj się z zaangażowaną szkołą, aby dowiedzieć się, jaką zewnętrzną pomoc wynajmują studentowi. W zależności od szkoły może to być określone dla całej szkoły, wydział po wydziale lub profesora przez profesora. To, co jest dozwolone, prawdopodobnie nie będzie czymś bardziej istotnym niż korekta czy formatowanie.
Na marginesie, co dokładnie mają na myśli, kiedy chcą, abyś napisał ich pracę? Znam staruszkę, która we wczesnych latach 80-tych mąż nie mógł pisać, ale żona mogła, więc podyktował jej pracę magisterską, a ona napisała ją na maszynie. Więc technicznie "zapisała" to, ale wszystkie badania i pomysły były jego.
Jak legalne / etyczne byłoby zabranie pieniędzy, napisanie pracy, a następnie złożenie jej pod własnym nazwiskiem?
Nieetyczne, tak. Nielegalne, prawie na pewno nie.
Dziesięć odpowiedzi:
Bob Brown
2016-04-24 18:56:40 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Pomyśl o tym w ten sposób: w końcu jedna z osób, dla których piszesz pracę magisterską, będzie pracować dla twojego maklera i wpływać na twoje inwestycje, albo pracować dla twojego lekarza lub szpitala i wpływać na twoją opiekę medyczną lub pracować dla twojego rządu i wpływanie na pozwolenia i przepisy, lub ...

Pomijając potencjalne bezpośrednie konsekwencje dla swojego „dyrektora” i dla siebie, uczyniłbyś świat gorszym miejscem dla wszystkich.

Czy to odpowiada na twoje pytanie?

Jest (lub powinno być!) Oczywiste, że robienie tego nie jest * etyczne *. Pytanie PO dotyczyło tego, czy jest on * legalny * i przypuszczalnie oznacza to „legalny dla PO”. Nie przychodzi mi do głowy żaden sprzeciw prawny na całym świecie wobec osoby A zawierającej umowę z osobą B na wykonanie dla niej pracy pisemnej. Kwestia prawna dotyczy tego, co A robi z pracą po jej otrzymaniu, a być może także, czy B wiedział wcześniej, że A zamierza ją wykorzystać do jakiegoś nielegalnego celu.
W rzeczywistości OP sam odpowiedział na pytanie dotyczące legalności i odpowiedział NIE. (To może być poprawne, ale nie musi). Prawdziwe pytanie czai się w ostatnim akapicie i wydaje się brzmieć: „Czy mogę wyszkolić kogoś przez jego pracę magisterską, prawdopodobnie wykonując większość lub całość pracy?”
... podczas gdy będą pośredniczyli w handlu twoimi akcjami, zapłacą bardzo kompetentnej osobie, która udzieli im bardzo dobrych rad, które ci przekażą, a ty dokonasz fantastycznych zwrotów ...
Mówiąc dokładniej, po prostu wybrałeś zły wynik, który mógł wynikać z działania PO, i obróciłeś go, aby udowodnić, że działanie było nieetyczne. To konsekwencjalizm w pęknięciach, błąd w ścisłym tego słowa znaczeniu i bardzo kiepski sposób przekonania kogoś o słuszności lub zła w sensie praktycznym, ponieważ jest tak łatwo zracjonalizowany i przeciwstawiony. Prawie wszystko, co muszą zrobić, to przekazać połowę swoich zarobków na jakikolwiek szczytny cel, a świat wyjdzie na przód.
** + 1 ** za ostatnią część odpowiedzi: * Pomijając [...] *
@djechlin Nie jestem pewien, dlaczego nie byłoby to złe w ramach etyki deontologicznej lub cnoty. Argument działa dobrze również w tych frameworkach ...
+1 od. ** Każde nieetyczne działanie ** generuje więcej ogólnych szkód niż indywidualne korzyści wynikające z tego działania.
Zależy od tego, jaki jest temat pracy. Trzymaj się tych przedmiotów, w przypadku których posiadacz dyplomu zostanie baristą, a nie masz problemu. Z wyjątkiem płatności (50% z góry, 50% przy dostawie!).
@djechlin co by było, gdyby były finansowane przez ISIS / Al Qeuda / Koreę Północną w celu studiowania chemii / biologii / fizyki / czegokolwiek w celu zbudowania broni masowego rażenia w przyszłości. Jeśli PO nie weźmie pieniędzy na napisanie pracy magisterskiej, jest to tak samo etyczne, jak gdyby sam wykonywał ścięcia.
@emory to bardzo dobra uwaga; albo OP dokonuje ścinania głów, albo tworzymy listę absurdalnych argumentów. To jeden z dwóch.
Samo powiedzenie, bycie wykwalifikowanym i wykonanie swojej pracy nie oznacza bycia etycznym. I właśnie skończyłem pisać pracę magisterską i nie czuję, że samo pisanie nie pomogło mi w ogóle nauczyć się czegoś nowego… Dla mnie praca magisterska dotyczyła bardziej pomysłów, programowania, testowania i wdrażania. Pisanie jest nudne i stratą czasu dla osoby, która zamiast tego wolałaby wdrażać i testować więcej rzeczy. Tak więc ta kwestia jest zależna od kontekstu, a pytanie nie było jasne (po prostu pisanie, jak przy raportowaniu o samej pracy lub pisanie jako robienie pełnych badań itp.)
scaaahu
2016-04-24 14:43:57 UTC
view on stackexchange narkive permalink

gdy ktoś dzwoni do mnie i prosi o pracę do wynajęcia do pracy magisterskiej; Nie wiem, co robić

Po prostu powiedz NIE.

Walczę o zarabianie pieniędzy

Istnieje wiele sposobów zarabiania pieniędzy. Dlaczego chcesz to zrobić? Pisanie pracy dyplomowej nie jest łatwym sposobem na zarabianie pieniędzy.

Myślę, że ten sposób zarabiania pieniędzy nie jest dobry

OK. W takim razie dlaczego chcesz to zrobić?

Jednak jest wiele stron internetowych oferujących takie usługi

Jest wiele stron internetowych oferujących dobrą pracę, dlaczego nie wybrać inne przyzwoite prace?

Wracając do głównego pytania,

Czy pisanie cudzej pracy magisterskiej jako pracy jest legalne? do wynajęcia?

Nie jestem prawnikiem. Nie znam odpowiedzi w Twojej lokalizacji. Wiem, że w moim miejscu zamieszkania poniesiesz poważne konsekwencje, jeśli napiszesz czyjąś pracę magisterską i zostaniesz przyłapany. Zdarzają się przypadki, że ludzie to zrobili, a ich dyplom zostałby cofnięty przez Ministerstwo Edukacji.

Zgadzam się z tobą. Nigdy nie przyjmuję takich ofiar. Ale kiedy widzę, że niektóre serwisy oferują takie usługi (np. Piszemy Twoją pracę od zera), mam wątpliwości, czy się mylę.
W naszym kraju: wykonywanie takiej pracy jest nielegalne. Ale ministerstwo edukacji nie podejmuje żadnych działań, aby temu zapobiec. W całym mieście są reklamy zapowiadające takie usługi. Większość absolwentów to bezrobotni. Istnieje wiele uniwersytetów oferujących studia magisterskie. Tak więc absolwenci, którzy otrzymują płatne napisanie pracy dyplomowej, akceptują ją. Doradcy mają mniej czasu, aby pomóc swoim uczniom.
Odp. „Istnieje wiele witryn internetowych oferujących dobre miejsca pracy, takie jak pomoc biednym osobom niepełnosprawnym.”: Poproszę dowody potwierdzające?
Re. „ludzie to zrobili, a ich dyplom zostałby cofnięty” Czy macie przykłady? Niektóre stopnie zostały cofnięte, gdy oszustwo „w ramach tych kwalifikacji” wyszło na jaw, ale myślę, że generalnie uniwersytet (lub jakikolwiek inny organ) nie mógłby odebrać stopnia z arbitralnych powodów dezaprobaty. Mogę być najbardziej bezdusznym mordercą przemycającym broń, bijącym żony, piszącym zadania domowe innych ludzi w wolnym czasie, ale nikt (w tym moje uniwersytety) nie może kontrolować ani modyfikować moich prawnie uzyskanych kwalifikacji. To byłoby nielegalne, prawda?
Nie widzę nic złego z prawnego lub etycznego punktu widzenia w pisaniu cudzej pracy magisterskiej. Podejrzewam, że osoba, która by to zatrudniła byłaby trudna, więc odmówiłbym tej pracy ze względów praktycznych.
Uniwersytety @CaptainCranium mogą ustalać własne zasady. Moja uczelnia zastrzega sobie prawo do cofnięcia stopni naukowych za szeroki zakres wykroczeń popełnionych w okresie studenckim. Jeśli któryś z moich kolegów z klasy przemycał broń podczas studiów, a dowody pojawiły się dopiero niedawno, uniwersytet mógłby cofnąć jego dyplom - wiele lat później.
@CaptainCranium w rzeczywistości jeden z profesorów na mojej alma mater przeprowadził nielegalne, finansowane badania dla Saddama Husseina dotyczące zaawansowanej broni. Nikt nie cofnął jego stopnia, ale Mossad go zamordował.
@emory Dokładnie mój punkt widzenia: jeśli źle się zachowuję (d) podczas moich własnych studiów, to uniwersytet może z mocą wsteczną wyprzeć się mnie w ramach swoich własnych zasad. Nie może jednak nic zrobić, jeśli chodzi o stopień, w jakim słusznie mnie przyznał, jeśli nagle zacznie potępiać mój późniejszy nazizm, płaskość czy malarstwo olejne.
@emory I muszę powiedzieć, że osobiście uważam, że powinno się dokonać ostrego pragmatycznego rozróżnienia między akademicką dezaprobatą a byciem celem Mosadu. Ten ostatni wydaje się wręcz pochlebny.
@CaptainCranium W mojej lokalizacji nadawanie dyplomów wymaga zatwierdzenia przez Ministerstwo Edukacji (MG). Jeśli ktoś zostanie przyłapany na oszukiwaniu, plagiatowaniu swojej pracy dyplomowej, MG może cofnąć tytuł. Jeśli ktoś zatrudni kogoś do napisania pracy magisterskiej, cofnięty zostanie zarówno tytuł doktora, jak i autora widmo (załóżmy, że autor-widmo miał dyplom). Mogę znaleźć przykłady, ale są po chińsku (nasz język). Nie chcę tutaj zamieszczać z powodów.
@jamesqf Usunąłem „pomoc biednym niepełnosprawnym”. Dziękuję za twój komentarz.
@R.GholizadehR. : niektóre strony internetowe oferują inne usługi. Niektóre oferują złamane oprogramowanie lub pirackie media. Niektóre oferują pornografię dziecięcą. Niektórzy oferują przepisy na bomby lub nielegalne narkotyki. Fakt, że takie strony istnieją, nie oznacza, że ​​usługi te są legalne. Wiele takich witryn działa w krajach, w których korupcja jest bardzo wysoka lub nie ma umów ekstradycyjnych z krajami, w których mieszkają docelowi użytkownicy tych witryn.
@vsz,, aby uzupełnić komentarz: „… Również fakt, że takie strony istnieją, nie czyni takich działań etycznymi”.
* Zdarzają się przypadki, że ludzie to zrobili i Ministerstwo Edukacji unieważni ich dyplom. * Potwierdzające dowody?
Lara F.
2016-04-24 23:02:27 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jako były redaktor akademicki zgadzam się. Masz całkowitą rację!

Niezależnie od tego, czy czyn jest legalny, czy nie, pisanie cudzej pracy magisterskiej pomaga im popełniać oszustwa. Pomagałbyś mu w uzyskaniu stopnia naukowego, którego on lub ona nie zdobyła. Pytanie brzmi, czy chcesz uczestniczyć w tego typu zajęciach? Myślę, że odpowiedziałeś na swoje własne pytanie.

Tak, istnieje (przygnębiająco) wiele, wiele „usług” związanych z tezami. Na świecie jest wielu ludzi, którzy robią nieuczciwe rzeczy. To nie czyni ich mniej nieuczciwymi.

Brzmi trochę tak, jakby ktoś naciskał na ciebie, żebyś to zrobił. Jeśli to prawda, to dla mnie obcowanie z taką osobą wiąże się ze znalezieniem sformułowania, przy pomocy którego czuję się komfortowo. Czasami umieszczenie indywidualnej decyzji w szerszym kontekście pomaga ją odpersonalizować - mógłbym powiedzieć, że to rozważałem, ale z reguły nie podejmowałem się pełnych projektów dyplomowych. A może powiedziałbym, że na razie pozostanę przy projektach montażowych. Oba te stwierdzenia odnoszą się do mojej decyzji. To nie podlega dyskusji. Muszę powiedzieć, jaka jest moja decyzja. Jeśli osoba nadal próbuje się kłócić, po prostu powtarzam to, co powiedziałem, aż zrozumiała, że ​​mówię poważnie. Mój przyjaciel jest świetny w mówieniu, bardzo grzecznie, w różnych sytuacjach: „Przykro mi, to mi się nie uda”, a następnie oferuje alternatywę. Wyraża osobiste preferencje, przeciwko którym inni nie mogą mieć uzasadnionych ani uprzejmych argumentów. Jednak każda sytuacja jest inna - każda osoba musi powiedzieć, co odzwierciedla jej myśli i granice.

Jeśli ta osoba jest zdesperowana, ponieważ „musi skończyć szkołę w maju”, czy coś w tym stylu, będąc byłym doradcą, radziłbym, aby wysłała ją do swojego doradcy i wyznała prawdę. Następnie spróbuj znaleźć opcje. Świat zwykle się nie kończy, jeśli uczniowie muszą ukończyć jeden lub dwa kursy w okresie letnim, być może mógłbyś zaoferować swoje usługi na ten czas. Wielu uczniów boryka się z dużym projektem bez nadzoru. Posiadanie trenera pisania, który będzie ich trzymał na właściwej drodze, może bardzo pomóc.

Jeśli jesteś redaktorem walczącym o pieniądze, jest to znany problem! Może być konieczne więcej działań marketingowych i / lub sprawdź, czy Twoje stawki są takie, jakie powinny być. Jeśli nikt nigdy się nie waha, kiedy cytujesz, możesz mieć zaniżone wynagrodzenie. Ponadto upewnienie się, że wszyscy twoi znajomi wiedzą, co robisz, dając im wizytówki lub ulotki (stosunkowo niedrogie), może pomóc, ponieważ jeśli masz trzydziestu przyjaciół / znajomych i każdy z nich ma trzydziestu, to ktoś w tym 900 musi wymagać edycji. W rzeczywistości jest to również przydatny sposób wyszukiwania „zwykłych” ofert pracy. Kiedy redagowałem, okazało się, że opłacenie się marketingu zajęło trochę czasu - wydawało się, że ludzie zgłaszają moje nazwisko, a kiedy nadszedł czas (na przykład sześć miesięcy później), nagle otrzymywałem kilka telefonów.

Mam nadzieję, że niektóre z tych informacji okażą się pomocne; proszę zignorować resztę! I proszę wybaczyć wszelkie literówki - jestem dziś usunięty!

Powodzenia.

Myślę, że ta odpowiedź naprawdę dotyczy problemu na głębszym poziomie wglądu. Odnotowanie PO może znajdować się pod różnymi naciskami finansowymi lub społecznymi, aby to zrobić. Należy jednak zauważyć, że w zależności od lokalizacji, sytuacja „trzeba ukończyć szkołę w maju” może być znacznie poważniejsza, niektóre kursy zawodowe, które wymagają akredytacji na niektórych terytoriach, mogą mieć naprawdę twarde terminy, a ich niepowodzenie skutkuje niepowodzeniem na całym kierunku. Mogę o tym zaświadczyć i jaką presję to powoduje. Rozumiem, dlaczego ktoś chciałby przejść każdą możliwą drogę w takich okolicznościach, a nie, że jest to uzasadnione.
user1717828
2016-04-25 18:36:12 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Podstawowe pytanie brzmi: czy pisanie cudzej pracy magisterskiej jako praca do wynajęcia jest legalne?

Nie, w Stanach Zjednoczonych pisanie ghostwriting jest nielegalne czyjąś tezę.

źródło to były profesor Texas Tech, który zrobił to, aby przejść przez ciężkie czasy.

Twój inne pytanie o to, co powinieneś zrobić, zostało pobite na śmierć innymi, wysoko ocenianymi odpowiedziami.

Co w pytaniu PO prowadzi cię do przekonania, że ​​chodzi o Stany Zjednoczone?
@MichaelKjörling, nie podałem w komentarzach ani pytania o to, o jaką jurysdykcję prawną pyta, więc podałem.
Jak to pomoże, jeśli wyciągniesz pochopne wnioski na temat tego, gdzie PO pracuje / studiuje?
Co więcej, nie znając więcej szczegółów sprawy, skąd wiesz, że przepisy nie zmieniły się od 2009 roku?
Niestety jest to prawdopodobnie poprawne w kontekście prawnym USA, co oczywiście może być nieistotne dla PO. Może istnieć szara strefa, jeśli student złożył fałszywe raporty do rządowej komisji stypendialnej.
Wątpię, czy jest to poprawne, jeśli znasz przeznaczenie, nawet w Stanach Zjednoczonych, ponieważ byłbyś współwinny oszustwa.
Link też uważam za nieadekwatne źródło (artykuł HuffPo z 2012 roku, który nie odwołuje się do żadnego orzeczenia prawnego, jedynie roszczenie byłego TT prof.)
Ponieważ częściowo cofnąłeś moją edycję, być może zechcesz ponownie rozważyć gramatykę tekstu w swoim cytacie. Mowa pośrednia kontra mowa bezpośrednia i tak dalej
@YemonChoi, dzięki za sugestie edycji; Myślę, że miałeś rację co do formatowania dużej czcionki. Jednak nie czuję się komfortowo zmieniając bezpośrednią wycenę OP.
Davidmh
2016-04-24 20:08:21 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Jeśli jesteś świadomy (lub masz wystarczające powody, by sądzić), że Twoja praca zostanie wykorzystana jako teza, możesz zostać uznany za współspiskowcę, niezbędnego pomocnika przestępstwa lub coś innego, w zależności od Twojej jurysdykcji . Tak więc, moim nieświadomym zdaniem, nie jesteś prawnie bezpieczny.

Zwracasz uwagę, że jest wiele takich przypadków i wydaje się, że uciekają. Problem z zepsutym systemem polega na tym, że w pewnym momencie ktoś musi zirytować niewłaściwą osobę: pomyśl, że chirurg operujący syna ministra lub ulubiony uczeń dziekana nie uzyska najwyższej oceny, a potem potoczą się głowy, a ty może okazać się kozłem ofiarnym dla całego kraju.

Wreszcie, istnienie stron internetowych nie gwarantuje legalności. Po pierwsze trudno będzie ustalić, kto faktycznie za tym stoi, a po drugie egzekwowanie kar może być trudne. Na przykład mieszkam w Europie i jestem prawie pewien, że gdybym zaczął pisać prace dyplomowe dla studentów z USA, Departament Edukacji byłby prawie niemożliwy do dotarcia do mnie: musieliby uzyskać ekstradycję (jeśli w ogóle to możliwe) , skłonić mój kraj do anulowania mojego dyplomu, itp. Ty natomiast jesteś w tym samym kraju, a zatem jesteś dostępny dla wszystkich praw.

* masz wystarczająco dużo powodów, aby wierzyć *, jak umieszczenie frazy * Master Thesis * na stronie tytułowej?
@Ghanima tak. Prokurator może wykorzystać to właśnie jako dowód.
user21264
2016-04-25 12:58:15 UTC
view on stackexchange narkive permalink

W moim kraju oszukiwanie na egzaminach, plagiat lub namawianie kogoś do napisania twojej pracy magisterskiej są czymś normalnym. Wyobraź sobie, że próbujesz zapamiętać formuły z kursów, aby uczciwie rozwiązać swoje problemy egzaminacyjne, podczas gdy połowa osób w klasie ma podręczniki na kolanach, a opiekun na egzaminie udaje, że nie widzi. Tak wyglądał mój egzamin maturalny. „Zwykła formalność”, jak powiedział jeden z moich nauczycieli.

Teraz można by się spodziewać, że tego rodzaju akademicka nieuczciwość nie posunęłaby się za daleko. Okazuje się, że działa też na poziomie licencjackim. Tylko tym razem ludzie są bardziej dojrzali iw klasie 150 uczniów, więc tylko 5 nie oszukuje na egzaminach, mając taką możliwość. Następnie są prace dyplomowe. Każdy musi taki mieć, ale tylko 10-15 osób udaje się do doradców, którzy proszą ich o przeprowadzenie rzeczywistych badań. O dziwo, żadna z tych 10-15 osób nie może rozpocząć doktoratu na uniwersytecie. Po prostu wyjeżdżają z kraju do miejsca, w którym jest trochę mniej korupcji.

Uzyskanie doktoratu w moim kraju ma kilka różnych ścieżek. Trudno jest znaleźć doradcę, który ma zarówno grant, jak i zainteresowanie nauką. Najłatwiejszym sposobem jest bycie krewnym profesora, wręcz przekupienie profesora lub bycie osobą z władzą polityczną lub finansową. Aby w łatwy sposób uzyskać doktorat, potrzebujesz tylko pracy magisterskiej. To jest formalność. Tutaj pojawia się OP.

Kiedy już masz pracę, profesor tworzy komisję, której zadaniem jest nadanie Ci stopnia doktora. Komisja i profesor kosztują dużo pieniędzy. Niektórzy profesorowie chcą tylko pieniędzy, ale są inni, którzy lubią bardziej wyszukane rzeczy, takie jak sztuka i kuchnia japońska. W każdym razie jest to tego warte. Ze stopniem doktora możesz być naukowcem, adiunktem lub politykiem. Jako profesor jesteś tak nietykalny, że możesz robić takie rzeczy, jak rzucanie zeszytów wszystkich uczniów przez okno i zdawanie egzaminu tylko pierwszym dziesięciu, którzy przyniosą ich z powrotem (przepraszam, że nie łączę tego, ale słyszałem to w autobusie) .

Ponieważ najłatwiejsza droga jest dużo łatwiejsza niż trudna, mamy w systemie wielu ludzi, którzy po prostu pobierają pensje. Mają też stałe posady na uniwersytetach, podczas gdy faceci, którzy otrzymują stypendia, siedzą na bezpłatnych stanowiskach „naukowców”, dopóki nie mają dość i nie opuszczą kraju.

Wracając do pytania OP, tak, to zdecydowanie nie tak, ale gdyby to był mój kraj, facet i tak dostałby swoją pracę dyplomową, nawet gdyby musiał przetłumaczyć w Google pracę kogoś z Holandii. Sposób myślenia jest taki: jeśli jest wystarczająco dużo ludzi, którzy przymykają oko na nieuczciwość akademicką, wkrótce ich kraj stałby się taki jak mój, tj. Kraj, którego były premier plagiatował jego rozprawę doktorską. Albo gdzie Włosi przyjeżdżają, aby zdobyć stopnie medyczne na fałszywych uniwersytetach. W moim kraju gangsterzy lub politycy, którzy trafili do więzienia, mogą również pisać książki w więzieniu, a ich wyrok zostałby skrócony. To niewielka branża, którą zapoczątkował inny z naszych premierów (doradca plagiatu swojej tezy), który również trafił do więzienia za korupcję. Sposób, w jaki to działa, polega na tym, że prosisz kogoś o napisanie książki dla ciebie, a następnie jest profesor uniwersytetu, który poświadcza, że ​​książka jest naukowa. Praktycznie na każdym uniwersytecie jest taki profesor. Mógłbym wymienić choćby dziesięciu sławnych facetów, którzy w więzieniu stworzyli wartościowe prace naukowe, podczas gdy ja ledwo napisałem własną rozprawę doktorską.

Podsumowując, jeśli podoba ci się, jak działa środowisko akademickie w moim kraj, jasne, zrób tezę gościa. Może w końcu będziesz dla niego pracować.

WojciechF
2016-04-25 21:41:21 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Potraktujmy to jako problem teoretyczny.

  1. Odkładamy teraz etykę na bok i skupiamy się na aspekcie prawnym. (WIERZĘ, że to, co przedstawiam, jest WSPÓLNE - co oznacza, że ​​jest prawdą w wielu krajach i na pewno jest zgodne z prawa Unii Europejskiej).
  2. Jeśli nie masz próbek (powiedzmy - krwi pacjenta), możesz zapłacić firmie, która zorganizuje badanie kliniczne i zapłaci pacjentom za udział w tym badaniu. Uzyskane w ten sposób dane są legalne.
  3. Jeśli nie masz maszyny do PCR w laboratorium, możesz poprosić inną firmę o wykonanie PCR za Ciebie i zapłacić za nią. Jest to zgodne z prawem.
  4. Jeśli nie możesz zinterpretować wyników, możesz zapłacić firmie konsultingowej za napisanie raportu, przeanalizuj próbki. Będziesz musiał im za to zapłacić. To jest legalne. Ten raport może być oczywiście duży i obszerny - spełniający wszystkie wymagania pracy magisterskiej. Jest to nadal legalne.

ALE

Jeśli ktoś bierze ten raport - odrzuca pierwszą stronę z logo firmy, zapisuje na nim swoje nazwisko i twierdzi, że go napisał - jest to nielegalne .

Tak więc pisanie pracy dyplomowej / raportu dla kogoś jest w rzeczywistości legalne, a najlepiej, jeśli nigdy nie wiesz, do czego to właściwie służy.
Rzeczywistym oszustwem jest wtedy, gdy doktorat. student podpisuje oświadczenie, w którym stwierdza, że ​​jest to jego praca.

Jeśli wiesz, że ten raport zostanie wykorzystany do popełnienia oszustwa - powinieneś mieć dylematy etyczne - i one istnieją z jakiegoś powodu.

Jeśli mimo wszystko zdecydujesz się to napisać - nie mów nikomu o tym, ponieważ może to kosztować Cię karierę akademicką.

Za wszystko oprócz ostatniego zdania: +1
cbeleites unhappy with SX
2016-04-27 15:56:39 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Pozwolę sobie uzupełnić inne odpowiedzi, wskazując, co i jak pomoc w pracy jest legalna i etyczna:

  • Pomoc eksperta w trakcie pracy jest sama w sobie zarówno prawna, jak i etyczna.
    Jak zauważa @WojciechF, typowe sytuacje obejmują pobieranie próbek, pomiary, analizę danych. Ponadto zazwyczaj omawiałbyś interpretację ze współpracownikami i swoim przełożonym, a w mojej dziedzinie (nauki przyrodnicze) zlecenie komuś korekty twojej pracy jest nawet zalecane (i tak legalne jak używanie oprogramowania do poprawiania pisowni).
    Jest to również legalne i Dla ucznia etyczne jest płacenie komuś za składanie tekstu i tworzenie wysokiej jakości grafik / rysunków / diagramów zgodnie z instrukcjami / szkicem i danymi ucznia (choć byłoby to uważane za luksus).
  • Ale student (tutaj: Niemcy) deklaruje, jaką pomoc miał przy pracy magisterskiej. Musi to obejmować (zazwyczaj w formie podziękowań) wszystkich z asystenta technicznego, który pobierał próbki / dokonywał pomiarów (którzy nie zagroziliby instrumentowi, pozwalając magistrantom innych osób bawić się nim) do przełożonego i współpracowników w celu uzyskania pomocnej dyskusji i porady oraz korekta znajomych / rodziny.
  • Jeśli to nie pozostawia wystarczającej ilości własnej pracy, nie ma problemów etycznych, ale uczeń poniesie porażkę z powodu słabych wyników. Aby tego uniknąć, wskazane jest, aby przedyskutować z promotorem wcześniej , jaką pomoc uzyska i jaka jest własna praca studenta w pracy magisterskiej.

  • Rozważyłbym również przeciwny punkt widzenia etyczny: za wszystko, czego student nie powinien robić i co nie jest uważane za luksus, instytut / projekt, a nie student, powinien zapłacić. W ten sposób nie ma dyskusji, czy pomoc przy pobieraniu próbek, pomiarach, konsultacjach dotyczących analizy danych jest w porządku.

Doradzam również dla studentów. Jednak to na podstawie tego, że instytut płaci (zatrudnił mnie jako zdalnie pracującego na pół etatu jako postdoc zamiast jako freelancer - ale to tylko legalne szczegóły umowy).

Gdybym odniosła wrażenie, że ktoś kusi, by pominąć odpowiednie podziękowania, oto kilka kroków, które należy podjąć:

  • Zapytaj ucznia, czy ta konsultacja jest OK kierownik. Można to zrobić, pytając, kto ma zapłacić: instytut czy student. Zasugeruj, że domyślnie instytut powinien zapłacić, i że odpowiednio wyślesz ofertę konsultacji do instytutu.
    (perspektywa biznesowa: mimo że uniwersytety bardzo źle płacą w terminie)
  • W umowie o konsultację poproś studenta o podpisanie, że
    • odpowiednio potwierdzi tę pomoc w jakiejkolwiek pracy wykorzystującej wyniki tej konsultacji
    • o ile ta konsultacja stanowi właściwe autorstwo badawcze, ty Będę współautorem wszelkich prac, które wykorzystują wyniki tej konsultacji.
    • użycie rycin / diagramów / tabel w pracach jest dozwolone za odpowiednim potwierdzeniem („Dzięki uprzejmości…” / ”z życzliwa zgoda… ”).
    • otrzymasz elektroniczną kopię pracy (dzięki temu będziesz mógł sprawdzić, czy Twoje prawa autorskie są naruszane).
Peter - Reinstate Monica
2016-04-25 02:46:24 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Nie czuję się kompetentny, aby komentować prawne lub etyczne aspekty twojej sytuacji; moja odpowiedź jest ściśle ekonomiczna.

Powinieneś po prostu zażądać takiej kwoty pieniędzy, abyś był równie szczęśliwy, bez względu na to, czy Twój potencjalny klient skorzysta z Twoich usług, czy nie. (Ta zasada jest właściwie niezależna od rodzaju usługi.)

nasuwa się pytanie, jak wiele pieniędzy wydaje się zależeć od prawnego i etycznego ryzyka propozycji.
Count Iblis
2016-04-25 04:11:03 UTC
view on stackexchange narkive permalink

Chociaż możliwość napisania własnej pracy jest ważną częścią edukacji, studenci, którzy korzystają z tych usług pisania pracy magisterskiej, nie zamierzają pozostać na uczelni, wystarczy mieć dyplom jako czysta formalność, aby uzyskać praca poza środowiskiem akademickim. Zwykle tylko ułamek tego, czego się nauczyli, jest dla nich przydatny. Z bardzo wysokimi opłatami za naukę, studenci ci często mają wiele miejsc pracy iw rezultacie cierpią z powodu braku snu. Z ich perspektywy rozsądne jest pójście na skróty, aby jak najszybciej uzyskać wymagany stopień.

Musimy również pamiętać, że ktoś wykonujący pracę magisterską nie będzie w stanie wykonać wielu nietrywialnych prac badawczych dla studenta. Oznacza to, że jeśli student jest w stanie zlecić większość całkowitego wysiłku związanego z badaniami i pisaniem pracy dyplomowej, oznacza to, że część badawcza jest dość trywialna. Możemy więc spokojnie stwierdzić, że wartość akademicka takiego stopnia jest dość niska, na pewno nie mówimy o doktoratach z nauk ścisłych, takich jak fizyka czy chemia, zamiast tego mogłaby to być praca magisterska z nauk ścisłych, takich jak socjologia. Ale w praktyce, jak wskazałem powyżej, zazwyczaj będzie używany przez studentów, którzy potrzebują dyplomu jako czystej formalności.

Jeśli chodzi o czysto akademicką pracę, rzadko zdarza się, że ludzie nie piszą własnych prac badawczych, ale zdarzają się wyjątkowe przypadki, np. jeśli naukowiec cierpi na dysleksję. Ponadto osoby, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, mogą mieć trudności z pisaniem swoich prac naukowych. Elsevier oferuje profesjonalną usługę pisania artykułów naukowych dla takich naukowców.

Niels Bohr jest godnym uwagi przykładem wielkiego naukowca, który pisał tak źle, że jego matka musiała napisać za niego pracę dyplomową:

Bohr nigdy nie był w stanie opanować języka, którym mówił lub pisał. W rzeczywistości najgorszym przedmiotem Bohra w jego szkole była duńska kompozycja. Mówi się, że nawet do napisania pocztówki Bohr najpierw przygotowałby szkic. Bohr wcale nie czuł się dobrze w pisaniu. Całą pracę doktorską podyktował matce. Podczas gdy ojciec Bohra uważał, że doktorant powinien napisać własną pracę magisterską, ale jego matka mocno wierzyła, że ​​zadanie jest beznadziejne. Większość późniejszej pracy i korespondencji Bohra była podyktowana jego żonie i jego sekretarkom lub współpracownikom. Pisanie pracy zajęło mu dużo czasu. Siedem lub osiem przeciągów było bardzo powszechnych. Bohr kształtował swoje pomysły, komunikując się ustnie z innymi fizykami.

Podsumowując, chociaż na pierwszy rzut oka praca w firmie piszącej pracę dyplomową może nie wyglądać etycznie, jeśli weźmiemy pod uwagę kontekst w których te firmy działają, powinno to prowadzić do innego spojrzenia. Kontekst ma znaczenie, ponieważ nie warto selektywnie stosować bardzo surowych norm etycznych, np. jeśli nie chcesz pracować na etycznych podstawach dla firmy piszącej prace dyplomowe i zamiast tego rozważać podjęcie pracy w McDonald's, czy rozważasz wtedy etykę sprzedaży Big Maców otyłym ludziom?

Jak nazywa się ten błąd? Einstein nie zaliczył czwartej klasy i został wielkim fizykiem, więc możesz?
Odkryłem, że umiejętność badania nowego problemu oraz znajdowania i syntetyzowania rozwiązań jest nieoceniona w mojej codziennej pracy poza środowiskiem akademickim. Z własnego punktu widzenia to naprawdę jedyna część programu, której nie należy oszukiwać.
@djechlin To nieistotne, pytanie dotyczy tego, czy jest coś złego w pisaniu pracy magisterskiej.
„Zwykle tylko ułamek tego, czego się nauczyli, jest dla nich przydatny. Więc nie widzę tutaj problemu etycznego”. To jest to, co kwestionowałem, a ty nazywasz to nieistotnym. W takim przypadku należy usunąć nieistotną część odpowiedzi.
Parafrazując [Stephen Jay Gould] (http://todayinsci.com/G/Gould_Stephen/GouldStephen-GalileoQuote500px.htm), _ mężczyzna nie osiąga statusu Bohra tylko przez trudności w pisaniu, musi też mieć rację._ Jedna rzecz to transkrypcja studenta, inny pisze raport samodzielnie i sprzedaje go skończoną. Jaki rodzaj pracy wymaga tytułu magistra i nie obejmuje pisania raportów, dokumentacji, protokołów itp.? Szczerze, nie mogę wymyślić żadnego.
Wygląda na to, że źle zrozumiałeś pytanie. Nie chodzi o to, aby ludzie „napisali własną pracę” (tj. O składanie tekstu, jak w przykładzie Bohra), ale raczej o skłonienie ludzi do wykonania całego badania za Ciebie (w tym spisania go). Również stwierdzenie, że „w środowisku akademickim musisz oczywiście umieć napisać własną pracę” nie jest poprawne. Dyktowanie pracy mamie / przyjaciółce / sekretarce, która ją wpisuje, jest w porządku nawet dzisiaj. Na przykład dyslectia nie wyklucza z bycia dobrym naukowcem.
Co powiedzieli inni. Należy pamiętać o różnicy między wykonywaniem pracy (np. O którą proszony jest OP) a zapisywaniem tego, co ktoś mówi o swojej pracy (na przykład dyktowanie tekstów znajomym / członkom rodziny / współpracownikom / sekretarce / itp.).
@Winther Czy ostatni akapit PO w jego obecnej formie nie sugeruje, że pytanie, po części, * dotyczy * również zapisu?
@LLlAMnYP To ważny punkt, którego przegapiłem. Dzięki za wspomnienie o tym. Pytanie o to zadaje, chociaż główne pytanie dotyczy kwestii etycznej zrobienia całej pracy za kogoś. Biorąc pod uwagę odbiór tej odpowiedzi, przydatne byłoby, gdyby osoba odpowiadająca wyjaśniła w kilku pierwszych akapitach, do jakich kwestii odnosi się (a których nie), mówiąc „to nie jest kwestia etyczna”. Czytając go ponownie, niektóre z poprzednich akapitów wydają się sugerować, że dotyczy to również napisania całej pracy, ponieważ stopień jest „tylko formalnością” i „tylko ułamek się przydaje”.
@Winther "nakłanianie ludzi do robienia dla ciebie wszystkich badań" może działać tylko wtedy, gdy tak zwane "badania" są w pierwszej kolejności dość trywialne, więc cały pomysł, że w jakiś sposób dzięki tym usługom pisania pracy magisterskiej otrzymasz ludzie z dyplomami sugerującymi, że są wysoko wykwalifikowani w jakiejś specjalistycznej dyscyplinie, podczas gdy są niekompetentni, to fałszywy pomysł.
@Winther Słyszałem o zdarzeniach w Rosji, gdzie wewnętrzna biurokracja w miejscu pracy nagle decyduje, że wszyscy pracownicy zajmujący określone stanowiska muszą mieć dyplom. Zwykle są wysyłane do fabryk dyplomów, aby rozwiązać ten problem jak najszybciej. Tam stopień i teza są rzeczywiście „czystą formalnością”.
@CountIblis Zapomnij Użyłem wtedy słowa badanie i zastąpiłem je słowem „wykonuję właściwą pracę polegającą na przygotowaniu pracy magisterskiej”. Czy twierdzisz, że to „nie jest kwestia etyczna”?
@LLlAMnYP To jest zupełnie nieistotne w dyskusji tutaj.
@Winther to praktyczny przykład sytuacji, którą opisuje ta odpowiedź, a także odpowiedź na Twój cytat „tylko czysta formalność”
@Winther W tym miejscu należy wziąć pod uwagę odpowiedni kontekst. Nie chodzi o ludzi, którzy zdobywają stopnie naukowe / kwalifikacje, do których są całkowicie niekompetentni. Ma to dużo więcej wspólnego z sytuacją w USA, gdzie matura jest bezwartościowa, ponieważ poziom wykształcenia jest tam zbyt niski, musisz zdobyć wykształcenie wyższe, aby dostać przyzwoitą pracę, ale większość z tego, co wtedy dowiedz się, że nie będzie to dla ciebie przydatne, a przy kilku nisko płatnych posadach do opłacenia studiów i poważnym niedoborze snu, możesz pominąć pisanie pracy.
@CountIblis A co z ciężko pracującym studentem, który nie dostał pracy, bo zamiast tego dostał ją facet, który oszukał się do wyższej klasy, korzystając z takich usług? Sugerujesz standard etyczny, w którym oszukiwanie jest w porządku, o ile nie jest zbyt surowe.
@Winther To problem, który powinien rozwiązać Hillary lub Sanders, powinni oni zająć się podstawowymi przyczynami problemu, tj. Poprawić wykształcenie średnie i uczynić studia przystępnymi. Ciężko pracujący student, który jest w stanie obejść się bez tych usług, nadal poradzi sobie lepiej niż ktoś, kto musi z nich korzystać na dłuższą metę.
@CountIblis Tego argumentu można użyć do uzasadnienia prawie każdego działania, a ostatnim przypuszczeniem jest w najlepszym przypadku myślenie życzeniowe. W każdym razie dziękuję za wyjaśnienie swojego stanowiska i przepraszam za zasugerowanie, że mogłeś źle zrozumieć pytanie, które nie miało miejsca. Nie mam tu nic więcej do powiedzenia poza tym, że zdecydowanie nie zgadzam się z twoim podejściem do tego zagadnienia.


To pytanie i odpowiedź zostało automatycznie przetłumaczone z języka angielskiego.Oryginalna treść jest dostępna na stackexchange, za co dziękujemy za licencję cc by-sa 3.0, w ramach której jest rozpowszechniana.
Loading...