Nie do końca odpowiedź, ale może z jakiegoś punktu widzenia: dawno temu poszedłem do jednej z akademii służby w USA (armia, marynarka wojenna, siły powietrzne, straż przybrzeżna, nieważne, która) i, jak wszyscy przybywający ludzie, zostałem poddany na obszerną baterię testów kwalifikacyjnych, z których niektóre generują kredyt uniwersytecki i tak dalej. O wiele bardziej systematyczny niż większość amerykańskich college'ów i uniwersytetów nawet dzisiaj.
Będąc zapalonym studentem matematyki przez kilka lat wcześniej, naprawdę dużo czytałem, aw szczególności wiedziałem, jak robić rachunek różniczkowy (który był podstawowy temat matematyki na poziomie podstawowym) przez kilka lat wcześniej. Chociaż ogólnie radziłem sobie dobrze na innych egzaminach, najwyraźniej źle odpowiedziałem tylko na jedno pytanie 100 na egzaminie z rachunku różniczkowego. Ponieważ nawet kompetentni ludzie rzadko robią to dobrze, a ponieważ nie miałem w mojej historii rachunku licealnego, było to podejrzane. (Pozwólcie, że zauważę, że tak, naprawdę bardzo dobrze wiedziałam, jak robić rachunek różniczkowy, i tak, wiedziałam też, jak "rozgrywać" pytania wielokrotnego wyboru. I chyba też miałam dobry dzień.)
Chodzi o to, że w amerykańskich akademiach służbowych każde kłamstwo, oszustwo lub cokolwiek w ogóle jest przestępstwem, które można odrzucić. Tak więc, biorąc pod uwagę podejrzany charakter sytuacji, wezwano mnie przed „komisję oficerską”, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację (ponieważ z pewnością nie było żadnych jawnych dowodów oszustwa).
Bycie naiwnym, przestraszonym dzieciakiem stojącym na baczność przed funkcjonariuszami, na pytanie "jak to wyjaśnisz?" moja początkowa odpowiedź brzmiała: „Proszę pana! Czytałem dużo książek! (Taki był wymagany styl zwracania się ...)
(To się roześmiało, co w żaden sposób mnie nie uspokoiło, bo wtedy nie wiedziałem, jak to zinterpretować.)
Podsumowanie polegało na tym, że nie zostałem ukarany ani zwolniony z tego miejsca ...
Więc: w twojej sytuacji zdecydowanie musisz przeprowadzić rozmowę z uczniem, zanim zaczniesz myśleć warunki oskarżeń. Niektórzy ludzie nie są typowi, chociaż statystycznie tak jest.
Poza tym całe to „odmówienie przerwy w łazience” jest głupie, a naleganie na „przerwy towarzyszące” jest głupie / niegrzeczne i tak dalej. Komplikacji związanych z „testowaniem” nie da się rozwiązać poprzez zakazanie przerw w łazience.
Ani przez zakaz telefonów, ponieważ dedykowani oszuści mogą uzyskać znacznie mniejsze urządzenia ...
„Łapanie i karanie oszustów” nie jest oczywiście głównym celem jakiejkolwiek edukacji, więc nie chcemy, aby ten cel zepsuł resztę.